Forum ogólne - Prawo pracy - okres wypowiedzenia
czarna - 27-01-2011, 18:37
mystek, z mojej wiedzy wynika, że system pracy weekendowej nie ma w kodeksie pracy żadnego wytycznego na temat wypowiedzenia z pracy. Jeśli Twoja dziewczyna ma 2 tygodniowy okres wypowiedzenia to obowiązuje on od następnej soboty po dniu złożenia wypowiedzenia i trwa do soboty za 2 tygodnie. Czyli jeśli złożyła wypowiedzenie 16 stycznia to obowiązuje ono od 22 stycznia i trwa do 5 lutego i w tym czasie może zostać wciągnięta na grafik. Przy czym dzień 5 lutego jest dniem, w którym powinna rozliczyć się, ale pracodawca może też ustalić jej ten dzień jako pracujący.
[ Dodano: 27-01-2011, 18:39 ]
Hubeeert napisał/a: | Cezar napisał/a: | L4 i nikt nie bedzie sie meczyl | Bomba... Za takie rady najchętniej dałbym w łeb... |
Hubeeert bardzo chętnie Cię wyręcze - ja też uwielbiam takie rozwiązania
Hubeeert - 27-01-2011, 18:40
Moi drodzy - większość moich Pracowników jest OK a ja nie jestem jakimś wcieleniem Attyli jednak mam kilku takich, którzy się ślizgają. Jeden się wykruszył za alkohol w pracy, inny był prawie pół roku na chorobowym, ale wrócił i po długiej rozmowie w tej chwili jest w górnych 5% jeżeli chodzi o wyniki i płace.
Niestety wszędzie są tacy, kt6órzy będą się ślizgali, będą uważać się za pokrzywdzonych przez wstrętnego kapitalistę i wyzyskiwacza itd. Miałem problem bo ktoś kradł. Poprosiłem Pracowników o pomoc - pomogło, tyle, że jeden był dość długo na chorobowym (oczy mu spuchły) ale się skończyło.
Mam nadzieję, że większość z nich czuje się nie wiem jak to określić żeby nie było jak na szkoleniu współodpowiedzialna za to jak są postrzegani jako grupa? Ci którzy nie są będą musieli się zmienić lub odejść, po ponad roku poznałem większość z nich na tyle, żeby wiedzieć którzy to. Ale nawet tacy zasługują na szansę - inna sprawa czy wykorzystają to co im się oferuje. Nie płacę kokosów za to oferuję stabilne zatrudnienie. Przynajmniej tyle mogę zaoferować.
Seichan - 27-01-2011, 18:56
Trochę się niektórym pomieszało, co do okresu wypowiedzenia.
Primo - umowa o pracę na czas określony co do zasady nie może zostać rozwiązana przed upływem czasu, na jaki została zawarta. ALE jeśli strony w umowie o pracę na czas określony zawartej na okres dłuższy niż 6 miesięcy, zawarły klauzulę przewidującą możliwość rozwiązania jej za 2-tygodniowym wypowiedzeniem, to wtedy można ją wypowiedzieć.
Czyli: umowa o pracę na czas określony dłuższy niż 6 miesięcy + klauzula o możliwości rozwiązania za wypowiedzeniem.
Secundo - art. 30 § 2[1] kodeksu pracy: Okres wypowiedzenia umowy o pracę obejmujący tydzień lub miesiąc albo ich wielokrotność kończy się odpowiednio w sobotę lub w ostatnim dniu miesiąca.
Czyli: w przypadku 2-tygodniowego okresu wypowiedzenia zaczyna się od poniedziałku, a kończy w sobotę.
Przykład: wypowiedzenie złożone 27.01 zaczyna biec od 31.01 i kończy się 12.02.
Wypowiedzenie złożone 31.01. zaczyna biec od 07.02 i kończy się 19.02.
mitsu00 napisał/a: | Okres wypowiedzenia liczy się od 1 następnego miesiąca, dlatego wypowiedzenie należy składać ostatniego dnia miesiąca poprzedzającego. Tak samo robią pracodawcy,tj, jeśli chcą wpowiedzieć umowę o pracę, robia to ostatniego dnia miesiąca. |
Ok, ale wyłącznie w przypadku okresy wypowiedzenia wynoszącego miesiąc i wielokrotność.
Nie - wypowiedzenia nie trzeba składać ostatniego dnia miesiąca, może być w połowie miesiąca, ale zacznie biec od pierwszego dnia następnego miesiąca.
Przykład: wypowiedzenie 27.01, zaczyna biec 01.02, kończy się 28.02 (jeśli wypowiedzenie 1-miesięczne) lub 30.04 (jeśli wypowiedzenie 3-miesięczne).
mystek napisał/a: | Otóż moja dziewczyna ma umowę na rok (do 31 lipca 2011) , na 1/4 etatu (praca weekendowa). Złożyła wypowiedzenie 16. stycznia i jest to okres 2-tygodni. |
Zgodnie z przepisami bieg wypowiedzenia zaczyna się od 17.01 (poniedziałek) i kończy 29.01 (sobota). W przypadku odmiennej interpretacji pracodawcy - niech Twoja dziewczyna poprosi o wskaznaie podstawy prawnej. Chętnie poznam nowatorskie stosowanie prawa
czarna - 27-01-2011, 19:21
Seichan napisał/a: | Chętnie poznam nowatorskie stosowanie prawa |
A takich mamy niestety na pęczki
Seichan - 27-01-2011, 19:24
Powiem Ci, że rzadko się z tym spotykam. Z łamaniem prawa pracy - nagminnie, ale z tworzeniem własnych rozwiązań i interpretacji dla stosowania (poniekąd jest to łamanie prawa, ale w bardziej fantazyjny sposób), to wielka rzadkość
czarna - 27-01-2011, 19:50
Ja z kolei miałam okazję usłyszeć od swojego poprzedniego pracodawcy, że skoro miałam 2 tygodnie urlopu to najwyższy czas wrócić do pracy i zacząć go odpracowywać i niestety mówił to całkiem poważnie
Seichan - 27-01-2011, 20:47
W większości przypadków pracodawca uważa się za pana i władcę. Niemalże na zasadach niewolnictwa.
Oczywiście są pracodawcy porządni, którzy szanują człowieka i są w stanie wyjść naprzeciw potrzebom pracownika. Ale niestety - tacy pracodawcy często dostają po 4 literach od swoich pracowników. Jeśli nie niedobory w kasie, to inne cuda wychodzą..
mystek - 28-01-2011, 07:20
#Seichan - czyli rozumiem, że nie ma prawa zostać wpisana w lutym w grafiku pracy? No, chyba, że ów kierownik personalny właśnie wymyśli coś nowatorskiego . O czym w razie czego poinformuję na forum.
Swoją drogą w tej firmie są niezłe jaja. Dodam, że jest to restauracja, konkretnie McDonald's. Moja dziewczyna dzisiaj opowiadała mi o sytuacji z 2 pracownikami. Otóż jeden koleś został zwolniony z pracy i kierowniczka, która zarządza całym tym śmietnikiem powiedziała mu, że ma zakaz zbliżania się do pracowników i nie może siadać w pobliżu kas, żeby ich nie rozpraszać . Nie wiem jak ona chce tego dokonać. Przyjdzie jako klient, zamówi cokolwiek i może sobie usiąść gdzie zechce. Co mu może zrobić? Już nie jest pracownikiem restauracji, więc ma to w nosie
Kolejna akcja. 4 pracowniczki ów fast foodu w czasie wolnym od pracy przyszły sobie do restauracji z laptopem. Usiadły niedaleko kas i oglądały sobie jakieś zdjęcia śmiejąc się i ogólnie dobrze się bawiąc czasami zagadując znajomych, którzy byli akurat na kasie w pracy. Nasza bohaterka - kierowniczka zwolniła po tej sytuacji jedną z dziewczyn nie podając powodu zwolnienia. I od tego czasu pracownicy nie mogą ze sobą nawet rozmawiać będąc w pracy . Gratuluję pomysłu tej baby, na pewno atmosfera w pracy się polepszy po tym.
Sam kiedyś pracowałem przez rok w KFC, ale mieliśmy zdrową atmosferę. Z kierownikami byliśmy na "ty", piliśmy nie raz piwo w restauracji po pracy, w pracy normalnie się gadało, plotkowało (dziewczyny na kasach jedynie nie mogły mieć telefonów i mogły rozmawiać, ale w miarę cicho). Praca, jako sama w sobie jest beznadziejna i w zasadzie ludzie pracują tam ten rok czy dwa tylko i wyłącznie dzięki atmosferze w pracy w zasadzie. Pracuje się praktycznie zawsze na 130% możliwości (w tygodniu, rano jest mniejszy ruch, ale od 14 się zaczyna), a "motyle nogi" szły co chwila, zero wytchnienia, zwłaszcza w weekendy. Stawka żenująco niska. Restauracja otwarta 364dni w roku. Gdyby nie ludzie, to nie miałoby to prawa istnieć.
Łącząc moje doświadczenia z KFC z tym co się dzieje u mojej dziewczyny w pracy, to jest po prostu katastrofa. Kierowniczka po prostu jest jakimś mega tyranem i psuje atmosferę w pracy, która była świetna (ta kierowniczka pracuje tam gdzieś od pół roku). Ponoć zostało tam 7 osób ze "starej ekipy", a plany tejże kierowniczki to zwolnienie tychże osób i zastąpienie ich nowymi, których sobie podporządkuje :/.
Seichan - 28-01-2011, 08:13
mystek napisał/a: | #Seichan - czyli rozumiem, że nie ma prawa zostać wpisana w lutym w grafiku pracy? No, chyba, że ów kierownik personalny właśnie wymyśli coś nowatorskiego . O czym w razie czego poinformuję na forum. |
Dokładnie. Tylko tak jak pisałam w pierwszym moim poście w tym wątku - sprawdź czy w umowie jest klauzula o możliwości rozwiązania umowy za wypowiedzeniem lub odwołanie się do art. 33 kodeksu pracy. Jeśli tak - to nie ma żadnych podstaw do wpisania Twojej dziewczyny w grafiku za luty.
mystek napisał/a: | Swoją drogą w tej firmie są niezłe jaja. Dodam, że jest to restauracja, konkretnie McDonald's. Moja dziewczyna dzisiaj opowiadała mi o sytuacji z 2 pracownikami. Otóż jeden koleś został zwolniony z pracy i kierowniczka, która zarządza całym tym śmietnikiem powiedziała mu, że ma zakaz zbliżania się do pracowników i nie może siadać w pobliżu kas, żeby ich nie rozpraszać . Nie wiem jak ona chce tego dokonać. Przyjdzie jako klient, zamówi cokolwiek i może sobie usiąść gdzie zechce. Co mu może zrobić? Już nie jest pracownikiem restauracji, więc ma to w nosie
Kolejna akcja. 4 pracowniczki ów fast foodu w czasie wolnym od pracy przyszły sobie do restauracji z laptopem. Usiadły niedaleko kas i oglądały sobie jakieś zdjęcia śmiejąc się i ogólnie dobrze się bawiąc czasami zagadując znajomych, którzy byli akurat na kasie w pracy. Nasza bohaterka - kierowniczka zwolniła po tej sytuacji jedną z dziewczyn nie podając powodu zwolnienia. I od tego czasu pracownicy nie mogą ze sobą nawet rozmawiać będąc w pracy . Gratuluję pomysłu tej baby, na pewno atmosfera w pracy się polepszy po tym. |
Pani pewnie się stara i niestety nie wychodzi jej to za bardzo. Nie ma żadnej władzy nad zwolnionym pracownikiem, więc może on siadać i robić co tylko mu się podoba. Musiałąby mieć sądowy zakaz zbliżania się przez tego chłopaka do lokalu. Brak takiego papierka powoduje, że może sobie wsadzić swoje zakazy głęboko
Z drugiej jednak strony moźe próbować się mścić na pracownikach. Tak jak miało to miejsce w 2 opisanym przez Ciebie przypadku. Nad chłopakiem nie ma żadnej kontroli, ale może zwolnić osobę będącą pracownikiem tego fast fooda... Skoro jej zamiary są tak przejrzyste - wymiana starej ekipy na nową, to każdy powód będzie dobry, żeby się rozstać z pracownikiem. A jak znam życie, to pewnie wszyscy mają umowy na czas określony. A umowy tego typu mają to do siebie, że można je rozwiązać beż wskazywania przyczyny wypowiedzenia.
Sticker - 28-01-2011, 10:23
Co do zwolnień lekarskich to też jestem przeciwnikiem.
Ale pracodawcy można też utrudnić życie, zgodnie z "prawem" - urlopy na żądanie, dokładne wykonywanie swoich obowiązków (czas) itd.
Ale jeśli bym wiedział że pracodawca planuje mnie zwolnić w najbliższym czasie to sam bym to zrobił przed nim. Sam piszesz że zostało tam ileś osób "ze starej ekipy". Wystarczy żeby się zmówiły i wszyscy złożyli wypowiedzenie w tym samym czasie. jaki problem będzie wtedy miała kierowniczka bez personelu .
Zdeje się że jest jeszcze coś takiego, że jak pracodawca narusza nasze warunki pracy to można złożyć wypowiedzenie w trybie natychmiastowym.
Ale zawsze najlepszą metodą jest porozumienie obu stron
Seichan - 28-01-2011, 11:06
Sticker napisał/a: | Ale zawsze najlepszą metodą jest porozumienie obu stron |
Nie zgodzę się z Tobą. O ile porozumienie stron jest najbardziej przyjaznym dla obu stron i w miarę szybkim sposobem rozwiązania umowy o pracę, o tyle nie zawsze jest to korzystne dla pracownika.
Pomijając fakt odczuwanego dyskomfortu w związku ze złożeniem przez pracodawcę wypowiedzenia, to w kwestii praktycznej jest to najlepsze rozwiązanie. Nie oszukujmy się - z pracą jest różnie. A możliwość pobierania zasiłku dla bezrobotnych praktycznie od chwili zwolnienia może pomóc w jakimś funkcjonowaniu (nie używam słowa "bytowaniu", które mając na względzie wysokość zasiłku jest bardziej adekwatne). W przypadku rozwiązania umowy o pracę zasiłek przysługuje praktycznie od razu (bodajże od 7 dnia po zarejestrowaniu). W przypadku wypowiedzenia przez pracownika lub na mocy porozumienia stron jest okres wyczekiwania na zasiłek. Nie chce mi się teraz sprawdzać, jaki to jest okres, ale z tego co pamiętam to coś około 6 miesięcy (mogę się mylić).
Sticker napisał/a: | Wystarczy żeby się zmówiły i wszyscy złożyli wypowiedzenie w tym samym czasie. jaki problem będzie wtedy miała kierowniczka bez personelu |
Coś na zasadzie: na złość mamie nie założę czapki i zachoruję. Wszystko ładnie i pięknie, ale nie mając innych perspektyw zostaje się wtedy bez pracy. A pani kierownik w ciągu 2 tygodni (okres wypowiedzenia) na pewno znajdzie kogoś do pracy.
Porzucić pracę z dnia na dzień? Rozwiązanie umowy w trybie dyscyplinarnym.
Rozwiązanie bez wypowiedzenia przez pracownika? - w najgorszym przypadku odszkodowanie na rzecz pracodawcy, jeśli sie nie udowodni w sądzie naruszenia przez pracodawcę podstawowych obowiązków pracodawcy względem pracownika.
Zwolnienia lekarskie? Zdania są podzielone, w zależności czy wypowiada się o nich pracownik czy pracodawca. I czy dotyczy to osobiście pracownika czy jego kolegi. Wtedy też można zwolnić - po upływie 182 dni zasiłkowych i 3 miesięcy pobierania świadczenia rehabilitacyjnego. Poza tym pracodawca może przyjąć kogoś na zastępstwo na czas usprawiedliwionej nieobecności pracownika w pracy. Zasiłek i świadczenie płaci ZUS (pracodawca może być płatnikiem, ale jest to finansowane przez ZUS). Więc de facto pracownik tylko figuruje w stanie osobowym, ale pracodawca nie ma żadnych obciążeń z tego tytułu. Więc najwyżej to może budzić sprzeciw.
Druga sprawa co do zwolnień - ktoś pomyślał np. o kobietach w ciąży? Też idą na zwolnienia i też to jest be?
Poza tym nawet jak pracownik pójdzie na zwolnienie już po wręczeniu mu wypowiedzenia, to nie ma to żadnego skutku dla przedłużenia trwania umowy. Umowa rozwiązuje się z chwilą wskazaną na wypowiedzeniu. Nie można tylko wręczyć wypowiedzenia, jeśli pracownik już przebywa na zwolnieniu.
Sticker - 28-01-2011, 11:56
Seichan napisał/a: |
Nie zgodzę się z Tobą. O ile porozumienie stron jest najbardziej przyjaznym dla obu stron i w miarę szybkim sposobem rozwiązania umowy o pracę, o tyle nie zawsze jest to korzystne dla pracownika.
Pomijając fakt odczuwanego dyskomfortu w związku ze złożeniem przez pracodawcę wypowiedzenia, to w kwestii praktycznej jest to najlepsze rozwiązanie. Nie oszukujmy się - z pracą jest różnie. A możliwość pobierania zasiłku dla bezrobotnych praktycznie od chwili zwolnienia może pomóc w jakimś funkcjonowaniu (nie używam słowa "bytowaniu", które mając na względzie wysokość zasiłku jest bardziej adekwatne). W przypadku rozwiązania umowy o pracę zasiłek przysługuje praktycznie od razu (bodajże od 7 dnia po zarejestrowaniu). W przypadku wypowiedzenia przez pracownika lub na mocy porozumienia stron jest okres wyczekiwania na zasiłek. Nie chce mi się teraz sprawdzać, jaki to jest okres, ale z tego co pamiętam to coś około 6 miesięcy (mogę się mylić).
|
Gdybyś przeczytał uważnie to osoba zatrudniona jest na 1/4 etetu a po tym nie przysługuje zasiłek dla bezrobotnych, chyba że sie zarabiało na tą 1/4 etatu przynajmniej minimalną płace krajową (w MC Donaldzie nie sądzę).
Seichan - 28-01-2011, 12:08
Przeczytała jak już
Czytam uważnie i ze zrozumieniem ;]
Nie odnosiłeś się stricte do dziewczyny Mystka, tylko prowadziłeś ogólne dywagacje w przedmiocie możliwego do zastosowania trybu wypowiedzenia umowy. Stąd też i moja odpowiedź była ogólna - nie skonkretyzowana do tej sprawy
Oczywiście masz rację w przedmiocie wymiaru czasu pracy i możliwych do zarobienia $. To również wpływa na prawo do zasiłku (plus odpowiedni okres przepracowany). Ale tak jak napisałam na wstępie - rozważania jako ogólne, nie były przypisane do ustalenia czy dziewczyna Mystka ma prawo do zasiłku dla bezrobotnych czy nie. Takie pytanie nie padło, więc niepotrzebnie czynisz w moim kierunku zarzut nieuważnego czytania.
EOT
gem1 - 28-01-2011, 15:47
edit
mystek - 28-01-2011, 16:15
#Seichan - no dokładnie, pani się stara, ale jej nie wychodzi. Ostatnio mieli wizytację z Warszawy i ów wizytacja stwierdziła, że sobie nie radzi i nie umie zarządzać restauracją (pani z wawy powiedziała jej to wprost), ale... nie zwolnili jej i nie zapowiada się by zwolnili, więc... :/
PS: nie "mysteka" tylko "mystka"
#Sticker - średnio zarabia gdzieś 500-600zł. Pracuje tam 2-2,5 roku, z tym, że nie zawsze na 1/4. Kiedy kończył się rok na studiach to zmieniała umowę na 3/4 etatu, więc różnie to bywało.
|
|
|