To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Outlander I GEN Techniczne - outek I trwałość zawieszenia

Komarecki - 01-08-2011, 13:05

macia napisał/a:
Właśnie od kilku dni dochodzą do moich uszu jakieś dziwne hałasy :roll: Nie wiem czy to zawieszenie, czy inna franca ale szarpaki i bujanie autem na wsie strony niczego nie wykazały... Dźwięki dochodzą jakby od lewego przedniego koła i można je określić jako skrzypienie słyszalne na nierównej drodze, przy zwalnianiu, skręconej kierownicy ale też jeździe na wprost itd. Sam nie wiem co to może być, może poducha silnika któraś???


Generalnie u mnie są podobne odgłosy, jak jade w cieższym terenie to również takie odgłosy się dobywają ... nie mam pojęcia co to może być , ale narazie nie sa aż tak dokuczliwe by coś z tym robić. Jak namierzysz źródło odgłosów to koniecznie daj nam znać na forum z czym był problem.

macia - 01-08-2011, 20:35

Na pewno napiszę. Zresztą pewnie będzie okazja lepiej zbadać, bo pojawił się inny problem :?
kordiank2 - 19-08-2011, 09:25

po 90Kkm: wymiana gumowych tulei oraz łączników stabilizatorów. wcześniej ok.80Kkm wymiana poduch tylnego mostu. warunki jazdy: do ok 50Kkm - amerykanckie autostrady w Arizonie, potem polskie drogi z czego ok. 10% leśne i polne wycieczki. Amorki mimo wszystko wciąż ok. 85-90%. nie mam żadnych wieści co było robione w stanach do tych 50tysi, ale sądząc po stanie ogumienia (opony 2003 z "cyckami" i niezłym bieżnikiem) do 2008 outek nie przeżywał żadnych ekstremów.
MarcinBe - 27-02-2013, 11:16

Przede wszystkim chciałbym się przywitać ze wszystkimi Użytkownikami tego forum. Dzień dobry.
Śledzę opinie o Outlanderze I w różnych publikacjach i wynika z nich jednoznacznie, że aczkolwiek pod wieloma względami samochód jest bardzo fajny, jego zawieszenie jest dość twarde i słabo pasujące do naszych polskich dróg. Podpinając się pod ten wątek mam więc pytania do Was, jako użytkowników:
1. Czy rzeczywiście zawieszenie jest twarde i hałasujące na dziurach?
2. Czy zawieszenie w stosunku do innych SUV'ów jest nietrwałe w polskich warunkach?
3. Czy ewentualne naprawy zawieszenia są drogie?
Odpowiedzi na te pytania są dla mnie istotne, rozważając zakup wyżej zawieszonego samochodu.

monsun - 27-02-2013, 11:28

Jedze na dedykowanych oponach 215/60/16 zawieszenie jest dosc sztywne jak na taka 1,5tonowa krowe, co jest fajne bo nie buja sie na zakretach, ale nie jest to jakies strasznie twarde zeby dupa bolala po dluzszej jezdzie. Dla porownania moja zona jezdzi clio II na profilu 55/15 to z pewnoscią duze dziury sa znacznie straszniejsze w malym aucie. Auto mam od nowosci przelom 2005/2006 teraz ma prawie 140tysiecy i przed zima musialem zrobic remont zawieszenia z tylu bo sie kola rozjechaly na boki. Wymienilem wszystkie 3 wahacze calosc sie zamknela w 2,5tysiacu z przodu tylko koncowki drazkow to jakis grosz. To jest wszystko co od nowosci zrobilem w tym aucie w zawieszeniu. Wczesniej mialem forestera 1 turbo to sprzedajac go przy 150tysiacach przebiegu mialem zaliczona wymiane amortyzatorow. A w miedzy czasie mialem tez mazde 626 GF bo widze ze masz w stopce to komfort lepszy i zawieszenie napewno trwalsze niz przednie mazdy gdzie czasem mialem wrazenie ze jade wozem drabiniastym.
MarcinBe - 27-02-2013, 11:38

Monsun
nie wiem czy dobrze zrozumiałem - mówisz, że bardziej trwałe i komfortowe jest w Mitsubishi?
Bo ja mam GF'kę i tam poza jakimiś gumkami kompletnie nie musiałem nic robić, a przejechałem nią jakieś 60kkm (teraz ma 240kkm), amortyzatory na poziomie około 70-80 procent. No i nie miałem wrażenia drabiniastości...

monsun - 27-02-2013, 11:46

Z przodu w GF ciagle wymienialem laczniki stablizatorow i spruchnialy mi przednie wahacze na amen i generalnie na pewno w outlanderze przednie zawieszenie jest cichsze niz w GF, oczywiscie troche slychac tyl bo to nie hatchback, ani limuzyna ale nie ma sie czego bac. Z pewnoscią juz w pierwszym zakrecie docenisz sztywnosc zawieszenia kiedy sie okaze ze cos masywniejszego od 626 sunie jak po szynach;) Nie bede się upierac ze to najlepszy suv bo nie jest tak pod wszystkimi wzgledami, ale forester i outlander maja prawdziwy staly naped na 4 kola i w zimie nic lepszego nie moze cie spotkac. Tylko musisz sie liczyc z 2x czestszym zatrzymywaniem na tankowanie. Moja GF w dieselu 2.0 pamietam ze palila 6-8litrow, oulander pali 9.5-13 a mam 2.0 136KM, forester palil jeszcze wiecej, aha i w GF masz napewno wiekszy bagaznik to moze byc istotne. W sumie jak lubisz 626 to szukaj 6tki;) po lifcie, bardzo fajnie sie jezdzi wersja amerykanska 2.3 benzyna wolnyssak z automatem okolo 170koni na autostradzie w niemczech srednio 160kmh 9-10litrow i jest to napewno skok generacyjny w porownaniu do 626.
MarcinBe - 27-02-2013, 12:19

Ja mam raczej lekką nogę, z gazem 626 pali mi w trasie przy full obciążeniu i klimie 9. Zdaję sobie sprawę, że w Outlanderze będzie więcej - ale aż o tyle więcej? Z kolei nie daję rady już z wjeżdżaniem na krawężniki, a i po szutrach i wybojach trochę jeżdżę. Mazda jest za niska po prostu... Aczkolwiek gdyby nie to - naturalnym wyborem od razu byłaby Mazda6. W Outlanderze mniejszy bagażnik, ale można zapakować po dach lub dodać kufer, więc będzie porównywalnie z 626. Doceniam stały napęd - szczególnie jak czytam o nagłym załączaniu się tyłu na przykład w Hondach CRV i nagłej zmianie charakterystyki auta. A będzie nim dużo jeździła żona, więc wolę, żeby nie została zaskoczona.
Pewnie nas admin zbanuje jak zapytam w tym wątku jeszcze o ilość miejsca w porównaniu Outlander/Forester/626?

desti - 27-02-2013, 17:34

Co do zawieszenia jest ono trochę sztywne, ale za to bardzo pewnie się prowadzi masz bezpośredni układ kierowniczy także jedzie jak po sznurku.Co to wytrzymałości zawieszenia to u mnie ono jest od nowości i nic nie było ruszana przez prawie 8 lat i nic nie trzeba ruszać amortyzatory na poziomie od 82-85%. Dużo też zależy pewnie od historii auta bo w walonym to co rusz może coś się sypać a jak pewne to pełen spokój co do spalania to ja mam po mieście 11-12l a mam cięższą budę i mocniejszy silnik
MarcinBe - 28-02-2013, 13:36

desti, monsun
Dzięki za opinie. Ciekawi mnie jednak, jak się to zawieszenie zachowuje na większych dziurach i w lekkim terenie - czy ma ktoś z Was Użytkownicy jakieś opinie? No bo rozumiem, że na równym asfalcie, jak piszecie, jedzie jak po szynach... ale w Polsce takiego asfaltu wcale nie ma tak dużo...
Jest jeszcze ktoś chętny do podzielenia się uwagami na temat trwałości zawieszenia?

desti - 28-02-2013, 19:05

Na większych dziurach to je czuć, słychać, dosyć głośno je tłumi, czuć łaczenia asfaltu ale jak wpadasz w nią to masz kontrolę nad autem a nie że jak w niektórych autach to wyrzuca Ciebie i nie wiesz gdzie trafisz. Co do komfortu nie da się go porównać do C5 czy c6 ale to oczywiste
Co do lekkiego terenu to dobrze sobie radzi szutrówki to jest jego żywioł przez większe błota też da się przejechać, ale szkoda chlapać taki lakier

Maddox - 28-02-2013, 21:37

MarcinBe napisał/a:
desti, monsun
Dzięki za opinie. Ciekawi mnie jednak, jak się to zawieszenie zachowuje na większych dziurach i w lekkim terenie - czy ma ktoś z Was Użytkownicy jakieś opinie? No bo rozumiem, że na równym asfalcie, jak piszecie, jedzie jak po szynach... ale w Polsce takiego asfaltu wcale nie ma tak dużo...
Jest jeszcze ktoś chętny do podzielenia się uwagami na temat trwałości zawieszenia?


to i ja dorzucę co nieco od siebie, jeśli chodzi o jazdy po szutrach błocie i dołach, ostatnio zrezygnowałem z przejazdu przez 200 metrowy odcinek błota i dołów nie ze względu na obawę że nie przejadę a ze względu na zawieszenie.
Dojechałem do tego przejazdu, zatrzymałem się i przepuściłem Panią w CRVce (ociec też ma taką), Pani albo nie zdawała sobie sprawy z powagi przejazdu albo była wybitną kierowczynią, w każdym bądź razie, jak widziałem jak ta biedna CRVka lata i skacze po tych dołach, tapla się po podwozie w błocie uznałem że dobrze zrobiłem nie jadać - jak ona z swoim miękkim zawieszeniem skakała jak szalona to co by było jak ja bym jechał? Pewnie dobijałoby przy każdym dole. A akurat mam porównanie tych dwóch zawieszeń.
Poza tym, CRVka i jej napęd wcale nie jest taki straszny, badzo dużo jeździ też nią moja siostra i w zime nawet nie chce słyszeć o jeździe jej własnym Golfem.

MarcinBe - 01-03-2013, 17:41

Maddox
to dla mnie bardzo ciekawe spostrzeżenie. Ale mówisz o której generacji CRV?
Nie ukrywam, że CRV z różnych względów mnie interesuje (także ze względu na wielkość wnętrza i pakowność), ale jakoś odstrasza niekontrolowalnie dołączany napęd tylnej osi... Z drugiej strony, to poza Outlanderem I, Rav4, Foresterem (we wszystkich trzech napęd stały) i X-trailem (możliwość włączenia 2WD) wszystkie inne samochody z dołączanym automatycznie tyłem (np. Kia sportage, Hyundai Tucson) mogą zadziałać automatycznie... więc może to rozwiązanie Hondowskie nie jest takie straszne i wyjątkowe, tylko trzeba się go nauczyć.
Tak zresztą przekonują koledzy z forum Hondy:
http://honda.auto.com.pl/...ic.php?t=176681
Miałbym więc jeszcze pytanie odnośnie porównania miękkości i skoku zawieszenia w Hondzie i Outlanderze - szczególnie do Maddoxa. Jak się ma jedno do drugiego?

Maddox - 02-03-2013, 19:32

nie mam porownania do 'zwyklego' O1 ale manewr gwaltownej zmiany pasa jest wyraznie bezpieczniejszy w O1 T niż CRV II, po prostu tak nie buja, a jezdzac po dolach,szutrach w O1 T bardziej rzuca niż w CRV.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group