[02-06]Lancer CS0 - Check Engine po założeniu gazu i problem z "mechanikami
Tomek - 11-04-2011, 19:03
marti33 napisał/a: |
Prywatnie to nie ale kiedyś w firmie mieliśmy COROLLE na gaz ale instalacja była fabryczna, oryginał JAPAN i to działało super. A tu jest Polska i całe stado partaczy ( spece od wszystkiego, tynkarz-murarz-akrobata) Tu 95 kosztuje między 5,05 do 5,15 i to nie odstrasza mnie od jazdy EVO 9. Pozdrawiam i życzę powodzenia w bojach z gazem.:) |
potwierdzasz tym samym, że nie gaz jest zły a partacze
taki sam wywód można podciągnąć pod wszystko: benzyne, olej, układ zapłonowy lakier i co sobie wymyślisz
tomusn - 12-04-2011, 23:53
to ja powiem, że jak 'check engine' na benzynie się nie pali to problem nie istnieje...
a na gazie... co za różnica, chyba że wkurza jak wali po oczach
krzychu - 12-04-2011, 23:57
tomusn napisał/a: |
a na gazie... co za różnica, chyba że wkurza jak wali po oczach |
No znaczy wiem że 4G63 to i 1000KM zniesie, ale jeśli się świeci znaczy że coś jest nie wyregulowane. A za uboga mieszanka oznacza wzrost EGT. Ten silnik dużo zniesie ale wszystko ma swoje granice.
mkm - 02-05-2011, 03:34
krzychu CE sie świeci na gazie, bo wtryski nie działają. Właśnie po to się "oszukuje" komputer, żeby myśłał, że działają
Jeżeli na benzynie jest wszystko ok to czasem lepiej jeżdzić ze świecącym CE niż dać się na chama wpinać w wiązki...
Montaż gazu nie jest bezinwazyjny, a sporo części zostaje uszkodzonych bezpowrotnie.
Podejrzewam, że to miał na myśli tomusn
przemas1983 - 09-10-2011, 22:03
a powiedz żeby ci gazowniki dodali dotrysk benzyny (bo komputer sam dodaje do 1.300obr i od 3500 obr. w sekwencji ) skasowali błąd to zobaczysz ze już lampka się nie zapali
pestek - 06-11-2011, 14:45
u mnie wyeliminowali problem palącego się engine dopiero w czasie regulacji na hamowni. Niestety w międzyczasie coś się zadziało (chyba przypadkowe kłopoty może coś w paliwie, bo same ustąpiły) i mechanik zmienił te ustawienia. Od tamtej pory problem wrócił.
Nie bardzo mi się uśmiecha bulić znowu za hamownię.
Gdyby wszyscy robili swoja robotę solidnie i się znali to plotki o szkodliwości gazu i problemów z nim związanych nie miały by miejsca.
stefanski83 - 26-01-2012, 22:02 Temat postu: hi Słuchajcie ja za pierwszy zapłaciłem 800Pln a za drugi 1000pln i wszystko ich zero własnych materiałów za około 0,5litra płynu chłodniczego skasowali mnie 47zł (nie pomyślałem zeby dolać przed przeglądem)
a trzeci juz sobie odpuściłem skoro i tak koniec gwarancji sam sobie zrobie
[ Dodano: 26-01-2012, 22:04 ]
przy otwartych dwóch oknach wpisałem nie do tego co trzeba
wybaczcie
nicus101 - 04-02-2012, 13:18
Witam, kupilem we wrzesniu lancera 2.0 sport kombi i szczerze mowiac nie zwrocilem uwagi na lampke check engine... Ostatnio wymienialem zarowki w liczniku (padl mi abs a do tego lampka sie spalila) i moim oczom ukazal sie brak diody pod CE po zalozeniu swieci stale...Instalacja zakladana w niemczech wiec podejzewam ze nie umieli sobie z tym poradzic i wykrecili zarowke...
stad mam 2 pytania:
czy da sie skasowac bledy "w domu" bez specjalistycznych kabli ew czy da sie zrobic diagnostyke tez takowego sprzetu... bo przydalo by mi sie to w poszukiwaniach problemow z abs.
cefaloid - 24-07-2012, 16:07
Ponieważ zaopatrzyłem się w bezprzewodowy interfejs OBD2 miałem szansę dokładnie sie przyjrzeć temu jak pracuje instalacja LPG i to i owo dostroić....
Jeśli komuś zapala się CE po dłuższej trasie to problem został rozpracowany.
Sterownik silnika 1.6 działa w wielkim skrócie tak:
1. Sterownik oblicza sobie jaka dawka powinna być podana przy obecnych sygnałach z rozmaitych czujników i taką dawkę paliwa podaje na wtryski.
2. Następnie na podstawie sygnału z sondy lambda dokonuje korekcji tej dawki. Ta korekcja nie może być jednak większa jak +/- 25%. Jeśli w pewnych sytuacjach zdarzy się, że korekcja +/- 25% to za mało, wyświetli się CE oraz zapisze błąd P0170 - błąd dostrajania dawki. Z jakiegoś powodu nasz silnik nie zapiszuje błędu: mieszanka zbyt uboga / zbyt bogata tylko własnie taki.
3. 25% to już naprawdę spora odchyłka oznaczająca niechlujne strojenie instalacji (lub też wykonanie samej autoadaptacji w garażu). Przy strojeniu pod obciążeniem spokojnie mozna zejść do poziomu +/-10% a nawet mniej. Jeżeli gazownik nie wie jak to zrobić by odchyłka nie przekraczała 10% albo nie umie tego osiągnąć, to należy zmienić gazownika.
Każde przekroczenie korekty o 25% = zapalony CE. W całym zakresie obciążenia i obrotów silnika nie może dojść do przekroczenia tej wartości. Jeśli dojdzie do przekroczenia, to analizujemy logi: jaka prędkość silnika i jakie obciążenie - następnie korygujemy mapy LPG o tyle by korekta na gazie i na benzynie była zbliżona.
Wartość dokonanej korekty przedstawia PID: 'fuel trim bank 1 sensor 1'. Po własciwym dostrojeniu LPG nie ma prawa wyskoczyć żaden błąd.
Aplikacja na smartfon której użyłem nazywa się 'Torque' i jest za darmo w Android market.
CB4W_00 - 24-07-2012, 23:13
Dodatkowy emulator powinien rozwiązać problem.
U mnie pomogło tak na 90% CE zapala się sporadycznie ale to pewnie przez wtryskiwacze VALTEK które są mało precyzyjne.
cefaloid - 25-07-2012, 00:25
CB4W_00 napisał/a: | Dodatkowy emulator powinien rozwiązać problem.
U mnie pomogło tak na 90% CE zapala się sporadycznie ale to pewnie przez wtryskiwacze VALTEK które są mało precyzyjne. |
Ja osobiście nigdy nie dam sobie załozyć żadnego emulatora sondy lambda przy instalacji sekwencyjnej.
W instalacjach sekwencyjnego wtrysku gazu do prawidłowego działania silnika musi być sprawna sonda lambda, gdyż to ona wysyła sygnały o składzie mieszanki do komputera, a ten generuje impulsy o odpowiednim czasie trwania dla wtryskiwaczy benzynowych. Impulsy te nie trafiają jednak do oryginalnych wtryskiwaczy, tylko do sterownika LPG, który "przerabia" je na impulsy dla wtryskiwaczy gazowych. Czyli silnikiem nadal steruje sterownik benzynowy a sterownik LPG robi tylko poprawki by dawka gazu była równoważna dawce benzyny, którą chciał podać oryginalny sterownik. Jednak żeby sterownik benzynowy nie burzył się, że nie ma wtrysków podłącza mu się emulator wtryskiwaczy (po prostu sztuczne obciązenie). Jak widzisz emulator wtrysków benzyny jest niezbędny, ale emulator lambdy to pomysł zupełnie chybiony i stosowany raczej po to by check engine sie nie pojawial a klient tie wreszcie odpieprzyl. Gdy odetniesz sondę i zastąpisz ją emulatorem zlikwidujesz cały układ regulacji składu mieszanki oparty o analizę spalin i sterownik benzynowy.
To tak jakbyś chciał regulować temperaturę w pomieszczeniu nie mając tam żadnego termometru a tylko namalowany na ścianie ktory "pokazuje" 25 stopni. Tylko czy to naprawdę oznacza że w tym mpomieszczeniu temperatura jest super stabilna? Sam sobie odpowiedz.
Nie wiem czy napisałem to dość jasno - równie dobrze mogli ci wyjąć żarówkę check engine. Teraz nie zapali się nawet jeśli topisz tłoki. Po prostu cię zbyli.
Ten silnik dużo zniesie i pewno nie będziesz miał problemów, ale nie tak się powinno rozwiązywać problemy.
Emulator sondy lambda to się zakładalo ale w instalacjach II generacji gdzie sterownik gazowy przejmował kontrolę nad silnikem i sam pobierał sygnał z sondy, a ten benzynowy był odcinany i niczym nie sterował. W takim przypadku trzeba było sterownikowi benzynowemu podawać przeróżne fałszywe sygnały by sie nie buntował i "myślał" że steruje silnikem. Podawanie fałszywych sygnałów sondy lambda w IV generacji uważam za akt desperacji gazownika. Albo akt partactwa.
CB4W_00 - 27-07-2012, 10:32
Nie zrozumieliśmy się, ja mówię o emulatorze wtrysków.
Ten co jest oryginalnie w sterowniku źle emuluje wtryskiwacze benzynowe.
Oporności rezystorów emulatora jest za duża. Można rozkręcić sterownik i zmienić wartość tych rezystorów na mniejszą bo 100 Ohm to za dużo lub założyć dodatkowy zewnętrzny emulator wtrysków.
Proponuję to drugie rozwiązanie bo grzebanie w sterowniku to utrata gwarancji na dodatek można coś spaprać.
[ Dodano: 27-07-2012, 10:37 ]
http://www.ac.com.pl/pl/produkt/301/stag-eu4
|
|
|