To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Parę ciekawych akcji

cns80 - 31-05-2011, 09:33

Marianekk napisał/a:
U mnie taki numer nie przejdzie w Belgii zanim wypiszą robią zdjęcie pojazdu
a potem po wypisaniu i włożeniu za wycieraczkę tez.
U nas też. I co z tego jak mówisz że "widocznie przy trzaśnięciu drzwiami powiew powietrza zrzucił bilet na podłogę". Masz dowód że opłata była uiszczona więc mandat anulują.

remi napisał/a:
Przykład: kilka miesięcy temu systematycznie jeździłem do Katowic po autostradzie, szybkość przelotowa 150 - 170 km/h, ja odpięty, pasażerowie zapięci ... na pewno by im pasy pomogły :D ..
40 minut przed śmiercią papieża wyciągałem gościa z BMW. Grzali szybko (ok.150) i jeden drugiego nie wpuścił przed zwężeniem na Modlińskiej. Gościowi udało się trochę zhamować i wleciał do rowu gdzie był betonowy mostek i dachował przez lewy przedni róg. Głową wybił boczną szybę i do połowy wypadł z auta. Nogi zaczepiły o kierownicę, a tułów i głowa znalazły się pod dachem BMW. W kilkanaście osób podnosiliśmy auto i wczołgiwałem się przez drugie okno żeby mu uwolnić nogi. Przeżył tylko do przyjazdu karetki. Gdyby miał zapięte pasy, to po wypadku wisiałby sobie na nich spokojnie. Ale pewnie Ciebie to nie dotyczy :)

Na pewno twoi pasażerowie przy wypadku będą zadowoleni że twoje ciało lata po kabinie uderzając we wszystkich.

i9i - 31-05-2011, 09:38

remi napisał/a:
szybkość przelotowa 150 - 170 km/h, ja odpięty, pasażerowie zapięci ... na pewno by im pasy pomogły :D ... i tu nasuwa się pytanie czy byłem głupi, że jechałem o 10-30 km/h za szybko, czy bardziej nieodpowiedzialne było niezapięcie pasów.


i tu się można zdziwić, na autostradzie raczej nie ma czołówek a przeszkody stojące są rzadkością, więc wyobraź sobie to tak: Lecisz swym bolidem bez pasów "złotysiedemdziesiąt" lewym pasem bo wyprzedzasz większość, za kilometr remont na prawym, doganiasz "Papcia" co lubi Eco i stówka u niego to świat, jesteś już tuż tuż i nagle papcio się wystracha że pasa mu braknie i bach na lewy tuż pod twój zderzak, walisz go w kuper i głową trafiasz w kierownicę, tracisz przytomność na sekundę i bolid zachowuje się bezwładnie wiec pasażerowie większych szans nie mają nawet z pasami. A teraz ta sama sytuacja tylko z pasami u kierowcy: nie tracisz przytomności i jak zakładam trzeźwo myślisz walisz po heblach kontrujesz kierownicą w lewo w prawo wyczuwasz jak ściąga i co można zrobić, lecisz chybcikiem w stronę awaryjnego i wyhamowujesz już bokiem na barierce energochłonnej no powiedzmy za koparką przy wspomnianym remoncie.

I teraz odpowiedz sobie sam.

Owczar - 31-05-2011, 09:40

Polecam film no seatbelts no excuse:
http://www.youtube.com/watch?v=gYpuPZYrd2M

Hubeeert - 31-05-2011, 10:30

remi to co napisałeś NIJAK się ma do tego co ja obserwuje u siebie. Wystarczy sie przyzwyczaic do przepisowej jazdy, żeby nie występowały te idiotyczne objawy.

A co do zapinania pasów - najczęściej tuz przed samochód zdąży zwolnić. Waśnie wtedy one ratują. Bez pasów nie ma żadnych szans. A cuda sie zdażają. pomodl sie o cud w razie co.

luckyluck - 31-05-2011, 12:45

cns80, straszna przygoda. :shock: :( Długo miałeś ją w głowie (że masz ją do dziś to jestem pewien)?
Owczar Tę całą serię filmików powinni u nas w TV pokazywać, może coś by do kogoś dotarło. Są tak drastyczne, że aż prawdziwe.
Cytat:
doganiasz "Papcia" co lubi Eco i stówka u niego to świat, jesteś już tuż tuż i nagle papcio się wystracha że pasa mu braknie i bach na lewy tuż pod twój zderzak

Takie sytuacje są na porządku dziennym. Nie ma dnia żeby ktoś nie zajechał mi drogi lub żebym tego nie widział. Nie dalej jak dwa dni temu jadąc Al. Krakowską o zmroku lewym pasem byłem świadkiem takiego zdarzenia. Środkowym pasem jechał jakiś gostek pugiem 206, a prawym nadciągał ktoś 3000GT, pruł na moje oko ze 140. Widziałem go oczywiście już z daleka we wstecznym. Nagle z racji, że na środkowym auta się wlokły a prawy był wolny, ten z 206 postanowił je wyprzedzić prawym ale zanim się tam doczołgał ze swoją zawrotną prędkością tamten z 3000GT był już kilka metrów od niego. Nie wiem jakie mają tarcze w tych Mitsu ale byłem pewien, że skosi go do przednich foteli. Całe szczęście było sucho, miał dobre hamulce i dał radę. Sytuacja podobna do mojego dzwona, tyle, że ja nie zdążyłem... :?

m6riano - 31-05-2011, 16:23

cns80 napisał/a:
Marianekk napisał/a:
U mnie taki numer nie przejdzie w Belgii zanim wypiszą robią zdjęcie pojazdu
a potem po wypisaniu i włożeniu za wycieraczkę tez.
U nas też. I co z tego jak mówisz że "widocznie przy trzaśnięciu drzwiami powiew powietrza zrzucił bilet na podłogę". Masz dowód że opłata była uiszczona więc mandat anulują.

remi napisał/a:
Przykład: kilka miesięcy temu systematycznie jeździłem do Katowic po autostradzie, szybkość przelotowa 150 - 170 km/h, ja odpięty, pasażerowie zapięci ... na pewno by im pasy pomogły :D ..
40 minut przed śmiercią papieża wyciągałem gościa z BMW. Grzali szybko (ok.150) i jeden drugiego nie wpuścił przed zwężeniem na Modlińskiej. Gościowi udało się trochę zhamować i wleciał do rowu gdzie był betonowy mostek i dachował przez lewy przedni róg. Głową wybił boczną szybę i do połowy wypadł z auta. Nogi zaczepiły o kierownicę, a tułów i głowa znalazły się pod dachem BMW. W kilkanaście osób podnosiliśmy auto i wczołgiwałem się przez drugie okno żeby mu uwolnić nogi. Przeżył tylko do przyjazdu karetki. Gdyby miał zapięte pasy, to po wypadku wisiałby sobie na nich spokojnie. Ale pewnie Ciebie to nie dotyczy :)

Na pewno twoi pasażerowie przy wypadku będą zadowoleni że twoje ciało lata po kabinie uderzając we wszystkich.


Piszesz o tym wypadku jak gość wpadł w ten wykop...kilka miesięcy temu...jakoś ok.23-24?
Przeciął płot..przeleciał jeszcze kilkanaście metrów..i wpadł w taki kilkumetrowy wykop..chyba ze 4 straże go wyciągały,..

Marianekk - 31-05-2011, 20:54

Remi twojego myślenia nikt nie zmieni dopóki nie zobaczysz (odczujesz) na własnym przykładzie.,podałeś przykład spojlera ,identycznie może być ze zderzakiem lusterkiem i tysiącem innych rzeczy.
Chodzi oto żeby wszystko zminimalizować do minimum ,po to są pasy ("a po co mi napinacze pasów"?)i ograniczenia prędkości tego nikt nie wymyślił sobie ot tak.

Co do prędkości autostradowych sam prze Niemcy mykam 150-160 ale tylko gdzie można i jest w miarę pusto, przy większym ruchu ograniczam prędkość.
A kto wie czemu pojawiają się ograniczania na niemieckich autostradach do 120km/h?
Ze względu na teren jak i również konstrukcje autostrady identycznie jest w każdym
innym kraju.
Przykład zakrętu na autostradzie, luk ma takie i takie nachylenie który przeniesie sile odśrodkową do prędkości 150km/h ,powyżej lecisz jak ptak na barierki.
to tylko jeden a jest ich cale mnóstwo.
Co do prędkości;
http://www . newsweek.pl/artykuly/wydanie/1247/uwaga-na-slimaka!,68355,1
(usunąć spacje w linku)
tak poruszają się większości kierowców na zachodzie i kroki zdarzają się bardzo rzadko
nie dotyczy Polski i Włoch.

Pamiętaj to co robisz na drodze to nie tylko twoja sprawa, to życie wszystkich
uczestników ruchu.
p.s
Moze jeszcze przykład ;Otyli Jędrzejczak,Radka Pazury,Władysław Komar (na prostej drodze) przemówią.
Pozdrawiam
Marian

m6riano - 31-05-2011, 23:01

Albo Kazia Deyny....;-)
kuken - 01-06-2011, 20:41

cns80 napisał/a:
Gdyby pogotowie, które po ciebie przyjedzie i wszystkie służby, które będą w to zaangażowane nie były opłacane z moich podatków i składek ZUS, to jak dla mnie mógłbyś jeździć nago i na płonących węglach. Niestety to nie Ty wybierasz więc się dostosuj.


Stereotyp. Ponadto remi zapewne też płaci podatki więc czemu by te służby miały nie przyjechać? Jasna sprawa, że jazda bez pasów to głupota, ale każdy powinien mieć wolny wybór.

Marianekk - 02-06-2011, 13:31

Cytat:
Stereotyp. Ponadto remi zapewne też płaci podatki więc czemu by te służby miały nie przyjechać?


Nie zrozumiałeś o co chodzi,te służby powinny przyjechać zawsze i wszędzie ale jak się okazuje ze gość jechał bez np pasów i ucierpieli pasażerowie bo latał, lub doprowadził do kolizji (wypadku) z powodu jak to określone "wolny wybór" powinien ponieś koszty tej akcji jak i leczenia wszystkich poszkodowanych.

Dodatkowy przykład w Belgii za usługi straży pożarnej i innych służb ratunkowych się płaci (tak trudno uwierzyć :) ) i każdy posiada ubezpieczenie od takich zdarzeń ( w aucie OC to obejmuje) i w razie kolizji drogowej za usługę straży ktoś zapłacić musi i jeśli taki ubezpieczyciel stwierdzi ze to twoje zaniedbanie (twój wybór) doprowadził do wypadku nie pokryje tej faktury,ewentualnie zapłaci a od ciebie będzie domagał się zwrotu kosztów.

kuken napisał/a:
ale każdy powinien mieć wolny wybór.


Gdy chodzi o bezpieczeństwo innych niestety trzeba się dostosować.
Żeby nie było mi tez wiele rzeczy się nie podoba i trudno mi zdzierżyć ale cóż :/

Pozdrawiam
Marian
p.s
Z mojej strony koniec już ot w tym temacie :)

Juiceman - 02-06-2011, 13:37

Marianekk napisał/a:

Nie zrozumiałeś o co chodzi,te służby powinny przyjechać zawsze i wszędzie ale jak się okazuje ze gość jechał bez np pasów i ucierpieli pasażerowie bo latał, lub doprowadził do kolizji (wypadku) z powodu jak to określone "wolny wybór" powinien ponieś koszty tej akcji jak i leczenia wszystkich poszkodowanych.


A przypadkiem nie ma tu też wyboru pasażerów ? 'Kierowca nie zapiął pasów, jeździ niebezpiecznie nie chce z nim jechać' - Często słyszymy od różnych kierowców: ' do póki reszta pasażerów nie zapnie pasów nigdzie nie jadę' albo ' u mnie każdy ma obowiązek zapinania pasów'. I jak najbardziej się z tym zgadzam. Ale pasażer też ma wybór i wolną rękę - z tym i takim kierowcą nie pojedzie chyba, że się zastosuje i zapnie pasy - nie zapnie jadę z kimś lub czymś innym. :wink:

sieegurd - 02-06-2011, 13:54

Juiceman napisał/a:
Często słyszymy od różnych kierowców: ' do póki reszta pasażerów nie zapnie pasów nigdzie nie jadę' albo ' u mnie każdy ma obowiązek zapinania pasów'. I jak najbardziej się z tym zgadzam.

Ja takim kierowcą jestem :) Każdy ma zapiąć pasy, jeśli nie, może iść piechotą :)

Poza tym nie pozwalam na picie alkoholu i palenia papierosów w moim Miśku, ale to już moja fanaberia :)

gzesiolek - 02-06-2011, 14:42

Juiceman, ale tu wkraczasz w temat nachodzenia sie "wolnosci" tzn tzw. wolnosc wyboru kierowcy, wplywa na ograniczenie "wolnosci" pasazera...bo ten musi wysiasc lub ograniczyc "wolnosc" kierowcy np. stosujac metody perswazji bezposredniej i zmusci go do zapiecia pasow...
niestety wolnosc wyboru konczy sie gdy wplywa na wybory innych... stad az tyle zasad, norm moralnych i prawnych... nie tylko po to zeby zabierac wolnosc, ale wlasnie zeby choc odrobine ja chronic...
nie stosujesz sie do norm/zasad... ok przeciez nie musisz mieszkac wsrod spoleczentswa ktore takowe ma... nie chcesz zapinac wyemigruj tam gdzie nie ma takiego obowiazku.... hehe ;)

Juiceman - 02-06-2011, 15:00

Ale ja mówię o wolnym wyborze xD, a nie o wolności :wink:
gzesiolek - 02-06-2011, 15:07

a ja mowie o wolnosci wyboru...
czym sie rozni wolnosc wyboru od wolnego wyboru? (szybkoscia? :mrgreen: )



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group