To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - Mitsumaniak dostał mandat - proszę o pomoc !

krzychu - 07-06-2011, 17:08

Maliniak napisał/a:
mogę teoretycznie jeździć czy lepiej nie?


Jak masz prawo jazdy to chyba tak. Jak byś nie mógł to za pewne został bym o tym poinformowany przez policjanta....?

Ps. Też chciałem się przyłączyć do pogratulowania manewru... :rolleyes: może poziom pokory się podniesie.

Anonymous - 07-06-2011, 20:21

psychotesty obowiązkowo, muszą stwierdzić, że przyczyną przekroczenia punktów nie jest przypadkiem Twoja niestabilność emocionalna lub poprostu wrodzony debilizm :P ;) ( tylko bez obrazy to nie do Ciebie, ja też przez to przechodziłem), testy raczej łatwe, sprawdzają również Twój czas reakcji, oraz to czy potrafisz właściwie ocenić odległość, no i yntelygencje :P

skierowanie, z tego co się orientuje możesz sam wziąć w urzędzie ale wtedy chyba trzeba już zostawić tam prawko - tego nie jestem pewien. Więc ogólnie lepiej jeździć teraz spokojnie i czekać na skierowanie, około 2 tygodni do miesiąca czasu zależnie od zapracowania urzędników.

możesz jeździć przy kontroli najwyżej jak ktoś sprawdzi Cię w komputerze a pkt będą już wpisane (bo mogą wpisać np dopiero za tydzień), a w sumie nie pkt tylko info że uprawnienia wstrzymane, to policmajster zapyta Cię dlaczego, wtedy palisz głupa że nie wiedziałeś a on zabiera blankiecik wypisuje pokwitowanie i możesz jechać dalej ale już tylko do domu bo na pokwitowaniu jeździć nie można.

jak się wydasz że wiedziałeś że przekroczyłeś ilość pkt to jak będzie złośliwy policmajster to Ci jeszcze dowali 500 za umyślne kierowanie pojazdem bez uprawnień, więc trzeba zamylić... no i uważać żeby nie trafić tego samego :P albo gadasz że potrzebujesz jeździć bo taką masz pracę a jak nie jeździsz to nie zarabiasz...

Jackie - 07-06-2011, 23:03

Maliniak napisał/a:
Póki nie przyjdzie mi żadne pismo, mogę teoretycznie jeździć czy lepiej nie?

Po tym co zrobiłeś? Lepiej nie. Stanowisz zagrożenie nie tylko dla siebie (to Twoja decyzja) ale również dla ludzi np. przechodzących przez przejście dla pieszych. Bardzo żałuję, że nie ma u nas prawa jakie jest (bodajże? Hubert pomóż) w Szwecji - odpowiadałbyś jak za usiłowanie zabójstwa. Sytuacja, którą nakreśliłeś to wyprzedzanie tuż przed przejściem, gdzie zza samochodu nie miałeś szans na zobaczenie np. wybiegającego 3 latka (bo go zza maski w szybach nie widać). Co byś powiedział matce dzieciaka? "Przepraszam" ?
Do NIEwidzenia na drodze.
I jeszcze jedno - zmień tytuł wątku. Mitsumaniakiem nie jesteś a takie zachowanie na drodze jest drastycznym zaprzeczeniem idei, która temu Klubowi przyświeca.

koszmarek - 07-06-2011, 23:25

Jackie napisał/a:
Sytuacja, którą nakreśliłeś to wyprzedzanie tuż przed przejściem, gdzie zza samochodu nie miałeś szans na zobaczenie np. wybiegającego 3 latka (bo go zza maski w szybach nie widać)


Jacku, dziękuje że to napisałeś. Sama ostatnio mało nie zostałam dosłownie sprzątnięta z pasów, jak koleś myślał że autobus wyprzedzi... (rondo starzyńskiego, przystanek 509-między innymi, w stronę żerań FSO)...

szok, że próbujesz jakoś to obejść... :?

Kaucz - 08-06-2011, 00:18

Jackie napisał/a:
Bardzo żałuję, że nie ma u nas prawa jakie jest (bodajże? Hubert pomóż) w Szwecji - odpowiadałbyś jak za usiłowanie zabójstwa.

A ja cieszę się, że właśnie takiego nie ma, bo w Polsce byłoby egzekwowane w zły sposób. W praktyce jakieś 70% kierowców siedziałoby za kratkami, lub też spłacało wyjątkowo chore kwoty mandatów...
Jackie napisał/a:
Sytuacja, którą nakreśliłeś to wyprzedzanie tuż przed przejściem, gdzie zza samochodu nie miałeś szans na zobaczenie np. wybiegającego 3 latka (bo go zza maski w szybach nie widać).

Taaa na pewno nigdy nikomu tutaj się to nie zdarzyło. Przypomnę, że mieszkamy w Polsce, a tutaj nic nie jest zrobione tak, żeby w terenie zabudowanym można było jechać 60, a nie 50, a poza miastem powyżej 100, a nie marne 90. Legalnie oczywiście... Nie usprawiedliwiam co prawda takich wyczynów, bo jeśli zna się trasę i wie, że jest przejście to zahacza to troszkę o wrodzony debilizm.. Jednak ile jest takich przejść w Polsce, które nie są oznaczone znakiem pionowym, a zebra na drodze dawno zdechła ? Pomyślcie o tym i zastanówcie się ile razy mogło się wam zdarzyć takie wyprzedzanie, chociażby po zmroku...
A co do 3 latka - ludzie zakodujcie sobie jedną rzecz: przy ulicy trzylatki trzyma się MOCNO za rękę, tak aby zwierzątko się nie wyrwało, albo prowadza na smyczy ! Kto uważa inaczej niech lepiej idzie się wysterylizować bo nie jest odpowiedzialnym rodzicem, tylko niedojrzałym opiekunem szukającym winy wśród innych ! Argument bo dziecko wybiegnie, bo dzieci się bawią jest beznadziejny ( żeby nawet nie napisać brzydko na ch ) . To nie dla nich miejsce ! Poza tym nie lepiej po prostu napisać, że ktoś może wyjść ? Życie dorosłego już nie ma takiej wartości czy jak ?
Jackie napisał/a:
Do NIEwidzenia na drodze.

No tak, Bóg ( czy inny wyimaginowany przyjaciel ) wybacza, Mitsumaniaki nigdy. Mam nadzieję, że kolega jednak siądzie znów za kółko. Myślę, że wyciągnie wnioski i na drugi raz 5x się zastanowi...
Do ZOBACZENIA na drodze !
Jackie napisał/a:
I jeszcze jedno - zmień tytuł wątku. Mitsumaniakiem nie jesteś a takie zachowanie na drodze jest drastycznym zaprzeczeniem idei, która temu Klubowi przyświeca.

A sam nie możesz ? W końcu adminem jesteś. Zawsze mi się też wydawało, że ideą klubu jest zrzeszenie miłośników tej marki, a nie popieranie głupich akcji pseudoprewencyjnych...
koszmarek napisał/a:
szok, że próbujesz jakoś to obejść... :?

też bym próbował... ba nawet ostatnio troszkę pokombinowałem, żeby punktów nie było, bo po co mi one ? czajnika z BP nie chcę ;P...

Najważniejsze - kolega wyraził skruchę, ale widzę że zamiast mu pomóc to wiele osób mu stara się jeszcze bardziej dokopać... nie uważacie, że to jest ŻAŁOSNE ?

krzychu - 08-06-2011, 00:27

Kaucz napisał/a:
A co do 3 latka


Jak dorosły wtargnie Ci na jezdnie to jego wina, jak 3 latek to z dużym prawdopodobieństwem Twoja. Tak orzeknie sąd. A to co Ty sobie tam myślisz to inna sprawa.

Koledze przyda się parę słów bo skruchy jakoś w jego postach nie widać... Innym kolegą którzy już załapali 24 też sugeruję więcej pokory bo po 150 tys km widzę że policji wcale tak dużo nie ma i trzeba się naprawdę starać żeby tyle załapać.

Kaucz - 08-06-2011, 00:44

krzychu napisał/a:
widzę że policji wcale tak dużo nie ma i trzeba się naprawdę starać żeby tyle załapać.

Ale oni Cię widzą... wystarczy zwykle jeden nieprzemyślany manewr... dajmy na to wyprzedzanie na ciągłej ( 5pkt ) + prędkość ( do 10pkt ) + skrzyżowanie ( 5pkt ) i dajmy na to zapomnimy włączyć światła ( 2 pkt ) i już mamy 22 pkt. Wielu z nas ma już jakieś punkty zwykle... Pułapek w Polsce na pierwsze trio wykroczeń jest w Polsce setki tysięcy, więc naprawdę łatwo stracić u nas prawko wbrew temu co się niektórym wydaje...

krzychu napisał/a:
, jak 3 latek to z dużym prawdopodobieństwem Twoja. Tak orzeknie sąd.

A gdzie wtedy wina rodziców, którzy niedopilnowali gówniarza ?

Anonymous - 08-06-2011, 01:00

Cytat:
Innym kolegą którzy już załapali 24 też sugeruję więcej pokory bo po 150 tys km widzę że policji wcale tak dużo nie ma i trzeba się naprawdę starać żeby tyle załapać.


to do mnie ? wiesz jak zrobiłeś 150 tys w x lat, a ja robię 50 czy 60 tys rocznie to prawdopodobieństwo zdobycia max punktów wzrasta... to chyba wystarczająco logiczne ?
też mam znajomych którzy pytają się jak to zrobiłem, Oni już tyle lat prawko mają i jeszcze żadnego punktu nawet, tylko oni jeżdżą autem w niedziele do kościoła, albo na uczelnie i z powrotem, a trasę to widzą jak siedzą na prawym fotelu u mnie....
starać się trzeba gdy jeździsz raz w roku na wakacje, albo zdobędziesz 29 pkt jak autor tematu, a przy systematycznym zdobywaniu punktów to niestety loteria...

Wszyc - 08-06-2011, 02:26

Jackie rozumiem Twoje oburzenie z jednej strony ale moim zdaniem trochę za ostro zrobiła się trochę nie przyjemna dyskusja.... Kolega nie powiedział że zrobił dobrze nie zachowuje się z tym arogancko więc troszkę może luźniej nikt nie mówi że to co zrobił jest mądre przecież, ma pytanie staramy się odpowiedzieć

Ludzie to ludzie i nie ma takich którzy nie popełniają błędów w życiu mnie życie nauczyło że nie można wszystkich stawiać na równi może i kolega jest nie odpowiedzialnym kierowca ale też nie powiedziane że na pewno może to na prawdę był gorszy dzień i jednorazowy wyskok nie można tak do ludzi podchodzić.. tak wiem powiecie za chwile głupoty gadam ktoś mógł stracić życie i to jest smutne rozumiem to w pełni panowie a wiem że ludzie czasem popełniają największe głupoty mimo tego że na ogół są rozsądni...
Ja wiem jak kto jeździ i na prawdę ja jako naprawdę jeden z nielicznych trzymam się jak przykazali tych 50km/h w mieście i ani grama więcej respektuje ciągłe linie nie wyprzedzam na skrzyżowaniach nie zmieniam pasów przed przejściami oczy mam w przysłowiowej :butthead: ale ostatnio się władowałem w jedno kierunkową z 50km/h na blacie pod prąd też mogłem przecież kogoś zabić :? nie czuje się z tym dobrze jak chcecie możecie na mnie psy wieszać ale czy to jest metoda? zrobiłem to z premedytacja? nie... sam nie wiem co mi odwaliło :?

Wiem że takie zachowania wkurzają zwłaszcza jak sie wiele widziało albo jak się ma własne dzieci :? i przykro to mówić ale takie jest życie wszyscy z nas popełniają błędy i to czasem najgorsze ja nie wiem czy kolega czuje skruchę po tym wszystkim ale też nie mogę zakładać że nie zachowuje się kulturalnie pyta o pomoc nie próbuje się wybielić to czemu miałbym nie wyciągnąć ręki takiemu komuś nie ja jestem by sądzić ludzi :P

Dziękuje to tyle i przepraszam autora tematu że nic znaczącego dla niego nie wniosłem ale niestety nie mam odpowiedniej wiedzy w temacie

Student - 08-06-2011, 08:38

Panowie
Trzeba współczuć koledze i tyle, nie dośc że po kieszeni to jeszcze po licencji na zabijanie :cry:
Dla mnie sytuacja bardzo dyskusyjna i nie czarno biała.
Wyprzedził , niby na ciągłej której nie było, znak przed samym przejściem nam kórym nie wyprzedzał, można dyskutować, trafili młodego i go ukarali.
Teoretycznie każdego dnia powinienem mieć zabrana prawko:
prędkość (no bo jak jechać 50 h/ w Wawie), wyprzedzanie na pasach (wjadąc z Marek jest ze 30 przejść dla pieszych i pewnei złapał bym się na którymś.) , znaki poziome (licho wie co to jest) i jeszcze pewnie wiele których nie odróżniam.

Ja kiedyś też dostałem 200za wyprzedzanie na ciągłej, ale czy to było wyprzedzanie , dyskutowaliśmy 15 min, samochód zjeżdżał w prawo do posesji a ja go delikatnie bokiem, wychyliłem sie może na 1 koło za linię .
Teoretycznie powinienem się zatrzymać i poczekać aż gościu opuści jezdnie, powodzenia bo raczej nikt tak nie robi.

Więc więcej krytycyzmu dla siebie.

koszmarek - 08-06-2011, 09:10

Kaucz napisał/a:
to wiele osób mu stara się jeszcze bardziej dokopać... nie uważacie, że to jest ŻAŁOSNE ?


Póki kierowcy(ogólnie, a duużo takich jest) nie zaczną zwracać uwagi na to, że za kilkadziesiąt metrów są pasy, bez sygnalizacji, i że może wyjść pieszy (nie mówię o wtargnięciu, bo to i mnie denerwuje) to tępić będę- jako właśnie piesza.

Student napisał/a:
(no bo jak jechać 50 h/ w Wawie),

właśnie wiele osób ma z tym kłopot ;)

krzychu - 08-06-2011, 09:27

Kaucz napisał/a:

Ale oni Cię widzą... wystarczy zwykle jeden nieprzemyślany manewr... dajmy na to wyprzedzanie na ciągłej ( 5pkt ) + prędkość ( do 10pkt ) + skrzyżowanie ( 5pkt ) i dajmy na to zapomnimy włączyć światła ( 2 pkt ) i już mamy 22 pkt.


Dlatego może jeżdżę +10/+20 (za to w zdecydowanej większości nawet nie zatrzymują), a skrajnie +30km/h i za to grozi mi jakieś 200zł + 4ptk karne. Ale za to wyprzedzam tam gdzie można. Uważam także że po coś te linie ciągłe, znaki informujące o przejściu i cała ta reszta którą wymieniłeś są potrzebne więc je przestrzegam. Po pierwsze dlatego żeby nie zarobić tylu punktów, a po drugie że to po prostu niebezpieczne. Może też staram się dostosować i nie jestem hipokrytą przez co wymagam pierwsze od siebie, potem od innych.

Derpin napisał/a:
a ja robię 50 czy 60 tys rocznie to prawdopodobieństwo zdobycia max punktów wzrasta... to chyba wystarczająco logiczne ?


No nie do końca... To już się nie da jeździć zgodnie z prawem? Logicznym dla mnie jest że jak ktoś ma 10-15 punktów to powinien zacząć myśleć i jeździć zgodnie z prawem... Wybrać się na kurs likwidujący punkty itd.

cns80 - 08-06-2011, 09:32

Kaucz napisał/a:
A ja cieszę się, że właśnie takiego nie ma, bo w Polsce byłoby egzekwowane w zły sposób. W praktyce jakieś 70% kierowców siedziałoby za kratkami, lub też spłacało wyjątkowo chore kwoty mandatów...
Obwodnic by nie trzeba budować ;)

Kaucz napisał/a:
co do 3 latka - ludzie zakodujcie sobie jedną rzecz: przy ulicy trzylatki trzyma się MOCNO za rękę, tak aby zwierzątko się nie wyrwało, albo prowadza na smyczy ! Kto uważa inaczej niech lepiej idzie się wysterylizować bo nie jest odpowiedzialnym rodzicem, tylko niedojrzałym opiekunem szukającym winy wśród innych !
Słyszałeś o czymś takim jak chwila nieuwagi, albo wypadek ? To są zdarzenia nagłe i nieprzewidziane. Jeśli po zabiciu 3-latka na pasach stwierdzisz że to nie twoja wina, bo miał opiekunów debili to gratuluję.

Kaucz napisał/a:
wystarczy zwykle jeden nieprzemyślany manewr... dajmy na to wyprzedzanie na ciągłej ( 5pkt ) + prędkość ( do 10pkt ) + skrzyżowanie ( 5pkt ) i dajmy na to zapomnimy włączyć światła ( 2 pkt ) i już mamy 22 pkt.
TO jest idiotyczny manewr świadczący o niedojrzałości kierowcy. Tyle wykroczeń na raz oznacza że on na drodze wogóle nie myśli. Wszystko przegapił ? Ograniczenie prędkości ? Skrzyżowanie ? Przejście dla pieszych ? To czym się zajmował prowadząc samochód ?

Derpin napisał/a:
iesz jak zrobiłeś 150 tys w x lat, a ja robię 50 czy 60 tys rocznie to prawdopodobieństwo zdobycia max punktów wzrasta... to chyba wystarczająco logiczne ?
Robiłem troszkę więcej rocznie od Ciebie Dominik, a jakoś nigdy nie miałem więcej niż 5 pkt, za to teraz robię 1/4 tego i miałem 10 pkt. Wszystko zależy od szczęścia, ale i od tego o czym się myśli na drodze. Mnie poniosła ambicja, bo mi Matiz wsiadł na tyłek i postanowiłem go zgubić. Efektem było duże przekroczenie prędkości. A gdybym myślał o prowadzeniu, a nie o swojej chorej ambicji to Matiz zapłaciłby ten mandat. Mam nauczkę.

Wszyc napisał/a:
może to na prawdę był gorszy dzień i jednorazowy wyskok nie można tak do ludzi podchodzić.
Los też go łaskawie potraktował, bo jednorazowo zabrał mu prawko, a nie obarczył wyrzutami sumienia do końca życia. Mandat zapłacić prawko zrobić i uważać i myśleć na drodze.

Jackie, może dość ostro to wyraziłeś, ale wiem o co Ci chodziło i masz moje poparcie.

A to przykład Pana, który nie zrobił aż tylu wykroczeń, bo jedynie zajechał drogę http://www.tvnwarszawa.pl...tka,222597.html
To też prawdopodobnie była chwila nieuwagi.Dostanie 6 pkt. Koleżanka nie żyje [*]
Jak mi zaraz ktoś napisze że zapitalała na ścigaczu to mu łeb urwę. Miała choppera i jeździła bardzo rozważnie, a ponadto to było zbyt blisko skrzyżowania żeby się rozpędzić.

szuwar - 08-06-2011, 09:40

pomijając fakt, iż to co zrobiłeś jest naganne to współczuję, łatwo jest krytykować, ale każdy z nas ma co jakiś czas na sumieniu przewinienie drogowe :)

na samym początku popełniłeś błąd, jeżeli wiesz o takiej kumulacji to nie przyjmujesz mandatu, samo anulowanie jest praktycznie nie stosowane. Przyznałeś się podpisując świstek, a teraz chcesz się wymigać ....

W przypadku sądu grodzkiego, idziesz z doradcą/prawnikiem, są specjaliści, i masz szanse, może nie na uniknięcie kary, ale zachowanie uprawnień.

Kaucz - 08-06-2011, 09:49

Cytat:
Słyszałeś o czymś takim jak chwila nieuwagi, albo wypadek ? To są zdarzenia nagłe i nieprzewidziane. Jeśli po zabiciu 3-latka na pasach stwierdzisz że to nie twoja wina, bo miał opiekunów debili to gratuluję.

Chwila nieuwagi opiekunów bo im zwierzątko się wyrwało w momencie dla mnie już krytycznym i moja wina ma być ? Zajefajna sprawiedliwość... naprawdę...
Cytat:
TO jest idiotyczny manewr świadczący o niedojrzałości kierowcy. Tyle wykroczeń na raz oznacza że on na drodze wogóle nie myśli. Wszystko przegapił ? Ograniczenie prędkości ? Skrzyżowanie ? Przejście dla pieszych ? To czym się zajmował prowadząc samochód ?

Nie to jest całkiem normalny manewr... Mogę Ci na spokojnie wskazać kilka miejsc, gdzie wieeeelu ludzi łapie się w tą pułapkę...
Cytat:
A to przykład Pana, który nie zrobił aż tylu wykroczeń, bo jedynie zajechał drogę http://www.tvnwarszawa.pl...tka,222597.html

Co kurczę znaczy JEDYNIE ??? TO JEST AŻ ZAJECHAŁ DROGĘ !! DLA MOTOCYKLISTY TO JAK WYROK ŚMIERCI ZE STRONY KIEROWCY PUSZKI. JAK MOŻNA PISAĆ O TYM W KATEGORII JEDYNIE ???? :evil: :evil: :evil: :evil:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group