Krzyzak - 17-07-2011, 14:31 bez sabaki byłoby łatwiej Nowaki jednak u nas nie nocowali - zdecydowali się jechać do domu i przed północą nas opuścili jak za tydzień nie wyjedziemy do rodziny na weekend, to się odezwę w temacie kordiank2 - 17-07-2011, 20:33 dzięki, dzięki, Krzyżaku. miło byłoby się jednak spotkać. natarczywie zapraszam jednak na wernisaż - w końcu mitsumaniaki to też rodzina. a sobaka i tak w aucie nocuje zadowolona - tak ją nauczyłem lubić mitsubishi:) Krzyzak - 23-07-2011, 14:27 przywiozłem właśnie silnik dla Tomusn i wyjeżdżam, więc nici i z wernisażu i ze spotkania... życie... akbi - 23-07-2011, 23:05 Kordian ... miło Cię było znowu spotkać ... po 5 latach  i przede wszystkim zobaczyć uśmiechniętego
Poza tym zapraszam gorąco wszystkich do Gdyni na Warszawską na tą wystawę ... obrazy Kordiana będą wisiały jeszcze miesiąc ... może nie każdy gustuje w tych klimatach, niemniej jednak jakość prac ..... OLBRZYMIA PROFESKA!!!! i jeszcze kilka fotek: Raddex z Kordianem  
Rodzina Kordiana a powyżej jego wspaniałe obrazy 
...pozostałe prace Kordiana   
Kordian - do zobaczenia za miesiąc. Krzyzak - 24-07-2011, 22:17
he he - niesamowite... chcesz fotki sprzed 7 lat?  - nie poznałbyś tych dzieciaków...
akbi - 24-07-2011, 22:36
heh ... ja widziałem ich 5 lat temu i teraz też nie poznałem  
kordiank2 - 26-07-2011, 15:29 Akbi & Radku - dzięki za frekwencję!:) Spotkać mitsumaniaków jest dobrze zawsze i w każdym miejscu. A mini spoty w zacnym gronie są najlepsiejsze:) Co do rodzinki, no latka lecą i to właśnie widać najbardziej po dzieciach. Za to moja lepsza połowa & tudzież ja - coraz młodsi oczywiście:) a teraz powrót:( hłe hłe - wakacyjna przygoda: zaliczyłem lekkiego dzwona z powodu czyjegoś dowcipu (przestawiona odwrotnie strzałka nakazu jazdy na pasie gdzie ruch odbywał się wahadłowo). nocka ciemna, śliska, świeżo pryskana smołą nawierzchnia i bum w niewidoczną - bo odblaski po drugiej stronie - barierkę kończącą pas. skutek: tylko wgnieciona tablica rejestracyjna i ramka, ale najechałem kołem na widełki od stojaka i dziursko w oponie na 3 palce jak kawałek Kargulowej miedzy:) Gdybym dorwał tego dowcipnisia, to zadusiłbym go swoim gorsetem. okazało się przy tym, że klucz od oryginalnych felg, na których są zimówki nie pasuje do letnich opon na odziedziczonych po sigmie krajowych felgach att, a dojazdówka odmówiła współpracy po kilunastu metrach. do tego kiepski net w polu i nie mogłem odpalić mapki mitsumaniaczego assistance - nawet nasz shoutbox nie chodził. mieliśmy być w domu wczoraj - dojechaliśmy na 7 rano dzisiaj. wygląda na to, że wyczerpałem limit swojego szczęścia:) |
||||||||||||
