Forum ogólne - Tempomat jak korzystać na naszych drogach?
Kaucz - 21-01-2012, 14:45
sveno, dlatego nie należy tworzyc wynalazków, które zastępują kierowcę, a jedynie ułatwiają mu codzienne korzystanie z samochodu.
sveno - 21-01-2012, 14:51
a aktywny tempomat nie próbuje zastąpić kierowcy? Powiem Ci co się stanie, jak taki tempomat padnie, a kierowca wyluzowany nie zauwazy tego: http://www.youtube.com/watch?v=fsmaYVSFwDQ wiem, ze ten filmik dotyczy innego systemu, ale skutek moze byc ten sam. Klima, BAS, ABS, ESP poprawiaja bezpieczenstwo prowadzenia auta, ale za wprowadzenie takich wynalazków jak parkasist do seryjnej produkcji kazałbym rozstrzelać.
piomic - 21-01-2012, 15:53
jaca71 napisał/a: | Drogi szybkiego ruchu i autostrady - zależy od humoru i prędkości. Ale często niezależnie od nasilenia ruchu. | Ja zwykle ustawiam coś w okolicy maximum bezmandatowego po czym używam tylko <cancel> i <acc>, cała zabawa w tym, żeby wyczuć o ile wcześniej zacancelować, żeby nie trzeba było używać hamulca przed przeszkodą/zakrętem/poprzednikiem. No a <acc> w połowie łuku tak w sam raz daje gazem.
jaca71 - 21-01-2012, 17:15
piomic napisał/a: | Ja zwykle ustawiam coś w okolicy maximum bezmandatowego po czym używam tylko <cancel> i <acc>, cała zabawa w tym, żeby wyczuć o ile wcześniej zacancelować, żeby nie trzeba było używać hamulca przed przeszkodą/zakrętem/poprzednikiem. No a <acc> w połowie łuku tak w sam raz daje gazem. |
Toś mi bratem
piomic - 21-01-2012, 18:04
jaca71 napisał/a: | Toś mi bratem | Jacuś?! Aleś wyrósł...
Kaucz - 21-01-2012, 18:26
sveno napisał/a: | a aktywny tempomat nie próbuje zastąpić kierowcy? |
wg mnie nie.
sveno napisał/a: | a kierowca wyluzowany |
nie ma czegoś takiego jak 'kierowca wyluzowany'. albo jesteś kierowcą, albo posiadaczem prawa jazdy...
fj_mike - 21-01-2012, 20:04
Kaucz napisał/a: | nie ma czegoś takiego jak 'kierowca wyluzowany'. albo jesteś kierowcą, albo posiadaczem prawa jazdy... |
Zgadzam się z tobą. Ale park assist jest to przesada. Dobry nauczyciel nauczy parkować w dwie godziny
Kesz - 22-01-2012, 14:34
Jak jazda na tempomacie wpływa na zużycie paliwa?
piomic - 22-01-2012, 16:58
To zależy.
Jak normalnie masz tendencję do mocnego wciskania na tempomacie zaoszczędzisz.
Jak jeździsz spokojnie to niekoniecznie, bo np. na wzniesieniach będzie Ci dodawał gazu żeby utrzymać zadaną prędkość a z górki wyhamuje silnikiem.
Tomek - 22-01-2012, 19:13
Kaucz napisał/a: |
nie ma czegoś takiego jak 'kierowca wyluzowany'. albo jesteś kierowcą, albo posiadaczem prawa jazdy... |
tylko, że niestety na drogach więcej jest tych posiadaczy
tym bardziej wśród ludzi, którzy kupują drogie, wypasione fury
jaca71 napisał/a: | piomic napisał/a: | Ja zwykle ustawiam coś w okolicy maximum bezmandatowego po czym używam tylko <cancel> i <acc>, cała zabawa w tym, żeby wyczuć o ile wcześniej zacancelować, żeby nie trzeba było używać hamulca przed przeszkodą/zakrętem/poprzednikiem. No a <acc> w połowie łuku tak w sam raz daje gazem. |
Toś mi bratem |
witam w klubie, moja ulubiona zabawa
najdłuższy odcinek jaki przejechałem nie dotykając żadnego pedała i gałki to jakieś 330-350 km, w tamtym roku Austria+Włochy, cały czas na piąteczce
piomic - 22-01-2012, 20:16
tomek84 napisał/a: | Austria+Włochy, cały czas na piąteczce | Na podobnej trasie (ale na powrocie, od Turynu do kraju) kiedyś żeby nie usnąć po całym dniu na nartach liczyłem samochody. Podwójne espresso na Autogrillu, redbul w kieszeń i vija. Jak kumple odsypiający przed nocną zmianą pobudzili mi się w tunelach na austriackiej granicy bo im się łebki zaczęły hyśtać na zakrętach wynik był coś około 300:10*... Avensis kombi to chyba jeden z lepszych diesli którymi jeździłem.
*wyprzedzeni:wyprzedzający, kluczem do koncentracji było zapamiętywanie kogo wyprzedzam pierwszy raz a kogo trzeba odjąć od wyprzedzających wcześniej.
odius - 23-01-2012, 20:30
piomic napisał/a: | 300:10* |
piomic napisał/a: | *wyprzedzeni:wyprzedzający, kluczem do koncentracji było zapamiętywanie kogo wyprzedzam pierwszy raz a kogo trzeba odjąć od wyprzedzających wcześniej. |
No to faktycznie musiało Ci się nieźle chcieć spać.
Co do tempomatu to faktycznie sensownie da się jeździć tylko na expresówkach lub autostradach. Na krajowych i niżej ma to tylko sens na kilkadziesiąt sekund żeby noga odpoczęła (tak jak była mowa wcześniej).
Jechałem swego czasu z Krakowa do Bukaresztu Astrą II 1,7dti i nie miałem tempomatu, to była masakra bo nie było czasu na dłuższe przerwy. Nigdy bym nie przypuszczał, że może aż tak boleć noga od wciskania gazu
sveno - 23-01-2012, 21:17
odius napisał/a: | Nigdy bym nie przypuszczał, że może aż tak boleć noga od wciskania gazu | to nie od wciskania boli tylko od przytrzymywania stopy w górze jakbys bezwładnie wcisnął gaz w podłogę to by nie bolała
Kesz - 20-02-2012, 10:15
W sumie tempomat, przydaje się też w jeździe w terenie zabudowanym, ustawiasz sobie 50 i spokojnie jedziesz.
Luk - 20-02-2012, 10:45
Ja bym się nigdy nie zdecydował na jazdę z tempomatem w obszarze zabudowanym (mówię oczywiście o sytuacji kiedy prawa noga nie jest oparta na pedałach). Po prostu czas podniesienia nogi i trafienia w pedał hamulca jest za długi w porównaniu do przełożenia z gazu na hamulec... W ogóle mam problem z włączaniem tempomatu na drogach "poniżej" ekspresowych - czyli praktycznie go nie używam.
|
|
|