Forum ogólne - Co o użytkownikach samochodów nietypowych, sądzi reszta?
zichu - 15-04-2012, 12:21
w pewnym sensie to nawet Galant EA jest nietuzinkowym. co prawda na forum jest ich sporo ale jak popatrzeć na drogi to stanowi ma ułamek w porownaniu np z passatami golfami czy jakimkolwiek audi czy fordem
kaczka81s - 22-04-2012, 01:02
Widzę jakieś ogólne zainteresowanie tematem, cieszy mnie to
maniax86 napisał/a: | ja bym sie najpierw zastanowił nad pojęciem "posiadanie auta nietypowego"" co autor ma w ogóle na myśli?? dla mnie nietypowe auta to auta zabytkowe, niszowe, sportowe ale niepopularne itd a nie posiadanie mitsu.... bo to marka jak każda inna.... |
Sam sobie odpowiadasz na pytanie, akurat Daihatsu też marka jak każda inna, mi chodzi akurat o konkretne modele, np: mój Gal, Galantów jest dużo w Polsce, ale akurat E88A już nie, na forum jest 7 zapisanych, niektórzy mają po 2 sztuki, ze 2 może 3 znalazłem na Allegro, więc podejrzewam że może ich być około 12 do 15 sztuk. Np: taka Celeste chyba 3 lub 4 sztuki w kraju (nie pamiętam bo jakiś czas temu ten temat przeglądałem) jak dla mnie jeszcze większy rarytas. Właśnie o takie "wynalazki" jak ja to nazywam, mi chodzi i nie koniecznie musi to być Mitsu, przecież inne koncerny też mają i miały różne "wynalazki", np: Toyota Celica Carlos Sainz lub Turbo (kiedyś chciałem taką kupić) można by tu wynajdywać takie przykłady, twój przykład Daihatsu, czy też Nissan też adekwatny, auto może zwykłe, ale szukaj części do niego jak np 3 są w Polsce.
mjsystem napisał/a: | My chyba raczej mówimy o modelach rzadko występujących w kraju. Bo na białe kruki europejskie czy światowe nas po prostu nie stać. Nas nawet czasem na utrzymanie zwykłego auta. Tak więc do rzeczy, mówiąc o autach w/w sprowadzamy się do zadbanych i utrzymanych w stanie orginalnym autach mało znanych i mało występujących w Polsce. Nie wazne, czy to będzie golf I czy mirage. Diamente czy bmw z lat 70-tych. Maluch czy syrena tez do nich należą. Nawet fiat 125p czy polonez pierwszej produkcji. |
Popieram, tutaj właśnie jest odpowiedź.
Kolega odrestaurował Fiata 125p 1974r. Wpakował tam PARĘ złociszy, ale efekt nieziemski jak jedziesz ulicą, ludzie się odwracają i słyszysz " patrz jaki fiacior"
Choć to bardziej już pod zabytek podchodzi.
maniax86 napisał/a: | mjsystem, oczywiście auto zwykłe ale mało spotykane na drogach. Nissana cube raz widziałem w salonie.... na drodze ani razu go nie spotkałem podobnie jak dajhatsu materii.... czyli można uznać to auto za nietypowe czyż nie?? abo nie o to chodzi chodzi w tym temacie?? |
No właśnie o TO chodzi!!!
Pochwaliłem się kumplowi w robocie że kupiłem Galanta, no i gadka szmatka co i jak, co tam masz, jaki silnik, ile pali, ile dałeś. No i opowiadam to tamto i że 4x4, a kumpel " a to takie były???" No i gadka dalej że trochę nietyp, że mu gaz wsadzę bo lubi wypić no i bajerów ma trochę, no i widzę po minie kumpla małe zdziwienie, z poważaniem i małą pogardą zarazem, no ale po kolei: zdziwiony no bo Galanty widział, słyszał, ale żeby 4x4 to 1 raz; poważanie, wyposażenie wypas, a u niego lekka bida w aucie (jak ja to nazywam,tzn. wsio manual, w Toyce też mam, znaczy lekką bidę), no a pogarda, no przecież to wszystko elektronika, a to się może, no i lubi psuć"!
O tego typu wypowiedzi mi chodzi, spotykam i pasjonatów motoryzacji, ale i "przeciwników" , dla mnie samochód też jest narzędziem pracy, czy inaczej mówiąc jest dupowozem, ale w miarę możliwości i funduszy poświęcam mu trochę czasu, no i serca i zauważyłem że się odwdzięcza, może są to moje jakieś osobiste skojarzenia, ale ja uważam że tak jest. W Toyke wsadziłem też parę złociszy i wiem że mogę Nią jechać choćby na koniec świata, Misiek już mi się zbuntował i trza było w moduł zainwestować, tak że jeszcze nie jestem go za bardzo pewny, no ale adekwatnie do włożonego w niego serca. Nie pogłaskasz , będzie gryzł.
Znów się rozpisałem, no taki już jestem
Jogurt - 22-04-2012, 08:44
IMHO w dobie internetu posiadanie nietypa przy stosunkowo grubym portfelu nie stanowi jakiegoś większego problemu. Części można znaleźć po świecie, więc tylko się cieszyć z użytkowania. Na dzisiaj kupiłbym coś takiego.
Żeby nie było za różowo to na takim aucie można się nieźle naciąć. Jako przykład przytoczę sąsiada który zawsze kupował jakieś wynalazki. Wszystko działo się w drugiej połowie lat 90-tych. Chłop bawił się w wyjątkowe nietypy na tamten czas. Na placu stało Camaro Iroc Z28, Pontiac Fiero 2,5 i 2,8, Pontiac Bonnevill itp autka. Gość mechanik ale od polonezów no i grzebał bo przez niejedną stodołę pana Heńka to przejeżdzało za czasów jezdności w Polsce. Netu nie było, części za grubą kasę i połowa gratów była rzeźbiona. Część aut poszła w świat, część na dawców gdy wrośnięte w ziemię doczekały ery internetu. Do czego dążę. Jeśli nietyp nie ma historii serwisowej u kowala na wsi dzisiaj można zaryzykować z takim autem, gorzej jeśli ktoś nabyje nietypa z nietypowymi naprawami. To takie słowo na niedzielę odemnie.
mjsystem - 22-04-2012, 09:05
Jogurt napisał/a: | To takie słowo na niedzielę odemnie. |
Amen. Do kościoła już nie musze lecieć
A tak swoja droga przypomniało mi się jak to w pierwszej połowie lat 90-tych mój tato jeździł Simcą-Talbotem. To był dopiero wynalazek. Coś takiego:
http://www.google.pl/imgr...,r:2,s:20,i:120
Anonymous - 22-04-2012, 12:19
Temat ciekawy
Tutaj chodzi o coś innego. Przy kupnie samochodu są dwa podejścia : jedno - praktyczne a drugie sercem.
Do tego dochodzą rzeczy takie jak finansowe, czyli utrzymanie tego auta w ruchu, dostępność mechanika i samo podejście do auta.
Osobiście zaliczam się do grona osób które kupują auta które mi się podobają lub mnie w jakiś sposób ciekawią. Zbieram na ten przykład auta z lat PRL i przełomu lat 80 - tych i 90 - tych. Mam dwa kredensy (jeden na chromie), dwa borewicze (jeden w pięciobiegu), Caro w dieslu, Maluszka Bis`a. Ale również motory, samochody ciężarowe i staram się teraz kupić do odbudowy Jelcza Ogórka.
Na dodatek 2 lata temu kupiłem włoskiego sedana z 1996 roku. Super autko i imponujących osiągach i w praktyce niespotykane w tej kaście w naszym kraju. Zapewne są pojedyncze sztuki jeżdżące tak jak mój od czasu do czasu.
A z tych bardziej nowożytnych pojazdów to mam firmową Fiata Cromę, Audi A3, Lexusa IS 200 Sport Cross.
Wydaje mi się że w naszym społeczeństwie pokutuje też przeświadczenie z początku lat 90 - tych kiedy części do aut zachodnich były drogie i trudniej dostępne od rodzimych produkcji. Do tego doliczając auta na tam ten czas nietuzinkowe, jak japońskie i koreańskie czy amerykańskie mamy efekt tego że w społeczeństwie występuje dość znaczna ilość osób która wygłasza negatywne opinie.
Jest też druga strona medalu. W naszym kraju jest słabo z dobrymi mechanikami którzy znają się na autach. Jeszcze te niemieckie są w miarę dobrze ogarnięte. Gorzej z francuzami (chociaż tutaj jest już znaczna poprawa), nadal średnio z autami japońskimi. Szczególnie pod względem napraw nie tyle mechanicznych co elektromechanicznych czy elektroniki. A zakłady mechaniczne naprawiające auta zza oceanu po pierwszym rozkwicie teraz popadły w stagnację.
Morfi - 22-04-2012, 17:01
Takie nietypowe auto, to napewno wielki szacun na drodze i na zlotach.
Ale nigdy jako jedyne w rodzinie.
Takie samochody sprawdzają sie tylko na wycieczki weekendowe dla przyjemności a nie jako woły robocze do wożenia z pkt A do B.
zichu - 22-04-2012, 17:45
Morfi, z jednej strony sie zgodze z drugiej jednak muszę powiedziec ze to tez nie zawsze prawda. Np samochody Porshe są dośc egzotyczne na naszych drogach a jednak są ludzie którzy jeźdżą nimi na codzień. Sam znam sosbiście gościa który ma 911 cabrio turbo i jeździ sobie na codzień:)
Krzyzak - 22-04-2012, 18:17
zichu napisał/a: | samochody Porshe są dośc egzotyczne | hmmm jakby to powiedzieć - jak wracam z Sopotu do domu, to często widuję min. 1 a czasem nawet kilka sztuk dziennie
czego o E88 nie mogę powiedzieć
Anonymous - 22-04-2012, 18:58
Nie no. Z Porszawką pojechałeś Tego już jest więcej niż Fiatów 126P na drodze
Jak mi kobieta rozwaliła Lexusa IS`a na parkingu bo rozmawiała przez zestaw głośnomówiący to przez cały miesiąc jeździłem moim Quattroporte i poza ciut większym zużyciem paliwa nie zauważyłem większym problemów. Chociaż na pewno przy dłuższym użytkowaniu wyszły by pewne problemy z częściami do zawiechy.
zichu - 22-04-2012, 19:41
Cichanos napisał/a: | Z Porszawką pojechałeś Tego już jest więcej niż Fiatów 126P na drodze |
OOO podałes fajny przykład rarytasa na drodze:D wszystko zalezy co kto ma na mysli mówiąc o nietypowych samochodach. w pewnym sensie nawet auto typu Pagani Zonda jest typowe bo jest ich kilkaset (kilka tysięcy?) na świecie:)
swinks_UK - 22-04-2012, 23:35
Z mojego podwórka mogę dodać, że 126p stał się tutaj "kultowym" autem, powoli dociaga do rangi starej 500-tki, czy Garbusa. Sam nawet się kulałem przez jakis czas z myślą o przewiezieniu do UK "malucha" i używaniu go na codzień.
Tearz jest to cool auto tutaj.
Moje VR4 przestaje być nietypowe, a klasykiem pokroju 6th generacji na pewno nie będzie. A ponieważ ciagnie mnie za pokręconymi autami to takim TVR Cerbera bym nie pogardził...
m6riano - 23-04-2012, 23:42
Moja matka kiedyś sie wpakowała na "mine" kupując Fiata(wiem..od razu sama nazwa kojarzy sie z "miną";-) TIPO GRANTURISMO (2.0 8v 113km)
Niby auto typowe ale niestety jeśli chodzi o części w tamtym okresie(95-97) było ich jak na lekarstwo..nie było allegro..itp jedynie plus był taki że znajomy jeździł tirem do włoch raz na dwa tygodnie i coś tam przywoził bo nawet w katalogach nic nie było..
do tego mechanicy z zerowym pojęciem o tym modelu..
ilość takich modeli (w tamtym okresie) na poziomie ilości VR4 w Warszawie..(obecnie)
ps. taka deska w 95 roku to był launs.:
http://autofoto.pl/photos...9/original.aspx
ps2.
Takie autko to prawdziwy "nietyp":
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mitsubishi_Dignity
Zobacz całą galerię | Darmowe galerie Allegro
mjsystem - 27-04-2012, 20:10
swinks_UK napisał/a: | Moje VR4 przestaje być nietypowe, a klasykiem pokroju 6th generacji na pewno nie będzie. A ponieważ ciagnie mnie za pokręconymi autami to takim TVR Cerbera bym nie pogardził... |
TVR poza Anglią wogóle nie spotkasz
|
|
|