Chcę kupić Lancera! - LANCER GTS 2,0-156KM
jaca71 - 15-05-2012, 12:31
chodzi mi o klosz - biały. a co jest w środku to inna sprawa. ja mam białą cofania i dołożone LED czerwone jak przeciwmgłowe
fargo - 15-05-2012, 18:27
jaca71 napisał/a: | Fargo ma GTS'a. |
No kilku rzeczy w nim brakuje więc ni jak to nie jest GTS
Mos - 15-05-2012, 18:58
Bardzo Wam dziękuję za takie zainteresowanie tematem. W takim razie go sobie odpuszcze. Poczytałem, ze sporo rozbitkow przyjezdza zza oceanu,poza tym te mile radio z nieparzystymi czestotliwosciami ;/
Mam jeszcze jedna prosbe przy okazji czy z tym ze zdjec oczywiscie jest "ok"
http://moto.allegro.pl/la...2346566179.html
Luk - 16-05-2012, 00:49
Mos napisał/a: | W takim razie go sobie odpuszcze. Poczytałem, ze sporo rozbitkow przyjezdza zza oceanu,poza tym te mile radio z nieparzystymi czestotliwosciami ;/ |
Ja bym go nie skreślał. Trzeba sprawdzić w carfax, mógł mieć też przygodę już w Polsce, albo oczywiście może być faktycznie bezwypadkowy. Radio to chyba nie problem, można przestroić (chyba kwestia softu w kompie). Co szkodzi umówić się i obejrzeć? Ten drugi też godny uwagi, ale trochę już przejechał (mój ma 3,5 roku i 56000)
Na pewno obydwa trzeba by wziąć gdzieś na dokładne sprawdzenie.
A swoją drogą, to czy w każdym ASO mają wgląd w historię każdego Mitsu serwisowanego w ASO w Polsce, nie tylko u nich?
btomek - 16-05-2012, 20:56
Koledzy uświadomcie sobie, że nikt dobrego i niebitego auta nie sprzedaje za oceanem po 3 latach eksploatacji za 1/3 wartości. Doliczcie cło, opłaty, zarobek handlarza i porównajcie z ceną auta. Identycznie sprawa wygląda z autami z zachodu. Polska mentalność jest taka, że szukamy aut sortując od " cena najniższa" !!!
Podstawowa sprawa żaden " Dżon" ani " Helmut" nie pozbędzie się wartościowego auta za ułamek ceny za jaką je nabył, więc auta oferowane u nas na szrotmoto to albo auta z przebiegiem cofniętym nawet o kilkaset tysięcy km, albo powypadkowe nieudolnie naprawione, albo kombinowane z VAT-em, czy też popowodziowe itp.
Dla niedowiarków proponuję przejrzeć oferty autoscout bądź mobile.de pomijając oferty wytrenowanych przez Polaków Tureckich itp. handlarzy.
Sam sprzedawałem krajowego, niebitego, z pewnym niskim przebiegiem Lancera '09 i ile się nasłuchałem opowieści typu " Panie ale takie chodzą 10 tyspln taniej" i oczywiście wkurwi..ny wkońcu odpowiadałem " To jedź Pan kur..a obejżyj i sprawdź te 10tys taniej a potem zadzwoń do mnie i zobaczymy wtedy ile są warte owe auta"
Jednakże znalazł się obeznany w temacie forumowicz i jest obecnie nadal obeznany i .... bardo zadowolony z nowego auta
[ Dodano: 16-05-2012, 21:15 ]
Sprzedający pisze, że zainteresowanych jest wiele, ja bym zadzwonił i spytał się o to dlaczego kupujący pchają się drzwiami i oknami i po poznaniu przeszłośći wypadkowej w/w auta tymi samymi drzwiami i oknami uciekają....
Luk - 16-05-2012, 22:09
btomek napisał/a: | dlaczego kupujący pchają się drzwiami i oknami i po poznaniu przeszłośći wypadkowej w/w auta tymi samymi drzwiami i oknami uciekają....
|
Opierasz na czymś konkretnym tę teorię?
Ja sprzedawałem teoretycznie bezwypadkowy samochód (teoretycznie bo miał małą stłuczkę 4 lata wcześniej) i nie mogłem go się pozbyć przez 2-3 miesiące... A stan - "igła" oprócz - uwaga - paru ognisk korozji. I właśnie o to się sprawa za każdym razem rozbijała... Tutaj właściciel pisze o poprawkach lakierniczych, i może dlatego ma problem ze sprzedażą.
|
|
|