Bartek D. - 07-08-2012, 16:58
Nie zgodził bym się. Ubezpieczenie to, bo to jest ubezpieczenie a nie gwarancja, pokrywa koszty naprawy dość poważnych awarii. Skrzynia, silnik (wtryski, uszkodzenia głowicy, zaworów, kolektory itp.), przekładnia kierownicza, wspomaganie, klimatyzacja, chłodnica, pompy, alternator, rozrusznik, elektronika (np. radio, głośniki, alarmy, centralny zamek, siłowniki szyb, lusterek) itd. itp. Wyłączenia to są części i podzespoły ulegające normalnemu zużyciu w trakcie eksploatacji. Pamiętajcie, że ubezpieczenie działa do przebiegu 300.000 km. Wszytko zależy od przebiegu pojazdu i intensywności eksploatacji. Jak ktoś dobija do 100 kkm i zamierza jeszcze pojeździć te dodatkowe 2 lata to mu się to stanowczo opłaca. Bo prawdopodobieństwo padu w tym okresie części za ponad 3500 (z robocizną) jest duże. Jak ktoś mało jeździ to niech sobie sam skalkuluje. Tak jak pisałem, w AUDI składka na takie ubezpieczenie była najlepiej wydanymi 8.000 złotych:) krzychu - 07-08-2012, 17:20 Jak taka sama stawka dotyczy Lancera z 2.0 TDI to tam na pewno się opłaca dać do 3,5 tysia... A jak ktoś mało jeździ (np. 50 tys w 3 lata) to nie widzę sensu takiego ubezpieczenia... Nie bardzo ma się co zepsuć w tym 1,8 czy 1,6 za taką kwotę i objęte ubezpieczeniem. A na moje oko trochę dużo wyłączeń i chyba jednak gwarancja producenta ma ich mniej (więcej obejmuje). Lucas123w - 07-08-2012, 17:59 Praktycznie to całe "ubezpieczenie" na każdy przypadek ma jakiś podpunkt, który wyklucza naprawy w czasie jego trwania. To tak jak 7 lat gwarancji w KIA tylko co ta gwarancja obejmuje po 3 latach już nikt nie wie. Poprzednio jeździłem samochodem kupionym w salonie 8 lat i nic się w nim nie psuło prócz elementów eksploatacyjnych. Kwestia pilnowania wymiany poszczególnych elementów i przeglądów i na 80% nic nie powinno się stać. gzesiolek - 08-08-2012, 10:21 U mnie w poprzednim aucie (teraz u siostry ma juz 16lat i prawie 300k km) do tej pory nie padlo nic co by bylo wylaczone pod wzgledem gwarancji... czyli wydatki serwisowe zwiazane z eksploatacja, zawieszeniem, uklad wydechowy wreszcie trzeba bylo zrobic, sprzeglo po 250k km zaczynalo sie slizgac itd. itp. To byl prosty Civic 5D 1,4 z 1996... ciekawe czy misiek dotrwa w takim stanie do 150k km 
Lucas123w - 08-08-2012, 11:02
Dotrwa i przejedzie kolejne 150 tys , kwestia eksploatacji. mjsystem - 19-08-2012, 19:53 Dopytajcie sie we własnym ASO o cenę, bo słyszałem o ok 2000zł. Gwarancja przedłuzona o 2 lata a zakres jak w gwarancji podstawowej. Jedna rzecz: jeszcze nikt nie ma auta powyżej 4 lat i tak na prawdę nie wiadomo co się zepsuje. Ryzyko, ze zapłacimy za nic takie jak w AC. Za złe odpukać a jak sie cos zdarzy to dzieki bosche mamy gwarancję/AC. Do decyzji właściciela i zamozności portfela. olosoft - 23-08-2012, 21:37
Pytanie czy przedłużenie gwarancji przedłuża też usługę MAP bo jeżeli tak i się dużo jeździ to może się opłacać. MAP działa w całej UE (z drobnymi wykluczeniami chyba). Trik - 23-08-2012, 22:46
 I jeszcze kilka aut z pierwszej dostawy się znajdzie.
Ale do rzeczy. Co do tej pory mogę uznać za "wzieło i sie zepsuło" to: 1. 4 m-ce po zakończeniu gwarancji sensor powietrza dolotowego BOSCH (ASO 1360pln w sklepie 133pln) 2 Końcówki drążków jedna po 3,5 roku druga po 4 latach obie wymienione w ASO z 2 letnią gwarancję, za cos chyba ok 200 do 300pl szt. 3. Klocków 2x przód i tarcz 1x przód, nie liczę bo niepodlegają pod gwarancję. 4. Amorki tył wytrzymały 107tyś km i 4,5 roku eksploatacji I to by było na tyle. Jeśli chodzi o przedłużenie gwarancji tzw. ubezpieczeniem do 5 lat lub 300tyś km. Podlega pod to wszystko co jest wymienione w gwarancji MMC. Płaci się oczywiście tylko raz, nie co roku. O MAP nie pytałem. Podstawowe wymagania są takie, że napraw nalezy dokonywać wyłącznie na częściach orginalnych w ASO. Dopuszczalne są też naprawy w ASO za granicą, płatne gotówką, potem można odzyskać kasę od ubezpieczalni. Najbardziej kalkuluję się przedłużenie przy kupnie auta ok 2180pln, potem robi się drożej, a koszt zakupu "gwarancji" wynosi w pierwszym roku eksploatacji 2690, do 3490pln w 2 i 3 roku eksploatacji. Wystarczy że pierdyknie jakiś sensorek, turbina w dieslach, czy jeszcze coś i 2 tyś wydane np 4 lata wcześniej mocno owocują. 
IMO dla tych co jeszcze mają gwarancję może się to opłacić. desperado - 29-08-2012, 11:14 w Łodzi zaproponowali mi za rok przedłużenia gwarancji 2390zł a za dwa lata o tysiąc drożej. Podziękuję bo za mało mam przejechane aby tyle wydawać. |
||||||||||||||
