Ubezpieczenia - Uszkodzone felgi o studzienkę kanalizacyjną
JCH - 26-09-2012, 11:34
pamar napisał/a: | Telefon i cztery oczy | No to już wiesz dlaczego jest: Cytat: | (5 razy miał oddzwonić) |
Takie rzeczy tylko w dwóch egzemplarzach: oryginał ciach na biurko, kopia - tu proszę stempel, że wpłynęło do Państwa, data, podpis.....
Nie ma zmiłuj
pamar - 03-10-2012, 16:23
Dostałem telefoniczną informację, że moje roszczenie zostało przez Wartę odrzucone Niestety nie podano powodu, nikt nie raczył wysłać emila, muszę czekać na list
JCH - 03-10-2012, 20:40
pamar napisał/a: | Dostałem telefoniczną informację, że moje roszczenie zostało przez Wartę odrzucone Niestety nie podano powodu | Przypuszczam (ale to tylko moje przypuszczenia), że odpowiedzą, iż w tym czasie droga była w "użytkowaniu" przez wykonawcę X i to do niego należy zwrócić się z roszczeniem.
Ale jak to mówią: "po nitce do kłębka". Cierpliwości
Yoshiko - 04-10-2012, 14:08
może trochę rozjaśni temat
http://prawo.wieszjak.pl/...anej-drodze.htm
pamar - 04-10-2012, 15:15
Zasięgnąłem rady prawnika, który zajmuje się moim odszkodowaniem po zeszłorocznym wypadku i on stwierdził kategorycznie, że jeśli na drodze nie są widoczne oznakowania ostrzegające o robotach drogowych, lub ich brak, za szkodę odpowiada ubezpieczyciel właściciela drogi!
JCH - 04-10-2012, 19:46
Cytat: | Zwróciłem się pisemnie z roszczeniem do
wskazanej firmy. Niestety w tym momencie rozpoczął się "ping pong"
ponieważ okazało się, iż firma ma podwykonawcę do którego mnie
odesłano, ten z kolei zepchnął sprawę na następnego podwykonawcę tj.
przedsiębiorstwo odpowiedzialne za czasową organizację ruchu i
oznakowanie w czasie trwania robót. Ostatecznie firma ta jako ostatnia w
tym swoistym łańcuchu, odpowiedziała mi abym zwrócił się z
roszczeniem do ich ubezpieczyciela podając też nr polisy OC jaką
posiadali w zakresie prowadzonej działalności. | A to Polska właśnie....
Co mnie obchodzi, że oni mają podwykonawcę, który ma podwykonawcę, a ten ma podwykonawcę, który ma podwykonawcę
Niech się sami ping-pongują
pamar napisał/a: | on stwierdził kategorycznie, że jeśli na drodze nie są widoczne oznakowania ostrzegające o robotach drogowych, lub ich brak | A jak było w Twoim przypadku
Nie chcę podważać kompetencji tegoż prawnika ale wydaje mi się, że wiążącym dla Zarządcy drogi jest pismo/protokół o przekazaniu drogi (placu budowy) Wykonawcy a nie samo oznakowanie. I do czasu odbioru to Wykonawca (a czasem firma wykonująca tzw. Tymczasową Organizację Ruchu) to oznakowanie i np. kierowanie ruchem ma zapewnić.
Znaki dziś mogły być a w nocy ktoś się nie bał i je zaniósł na złom za flaszkę. Wykonawca zapewne musi uzupełnić oznakowanie jednak wątpię, że w tym czasie odpowiadać będzie Zarządca drogi. No way!
Być może prawnikowi chodzi o sytuację, gdy: nie ma oznakowania o robotach (bo nic się nie dzieje na drodze, nie ma żadnych prac), zapadnie się studzienka, Ty jedziesz i urwiesz koło. Wtedy tak - odpowiada właściciel/Zarządca drogi.
Aha...., przeczytałem raz jeszcze Twojego pierwszego posta i brak znaków ostrzegawczych o robotach drogowych działa na Twoją korzyść - tak mi się wydaje Nie mogłeś wiedzieć o dziurach, wybojach, itp. bo nie było odpowiedniego oznakowania więc nie miałeś podstaw, żeby jakoś znacznie zmniejszać prędkość czy wzmagać ostrożność. Ale nie powinno to zwalniać Wykonawcy remontu z odpowiedzialności. Wręcz przeciwnie.
Skieruj pismo wzywające Wykonawcę do zapłaty konkretnej kwoty, dołącz kopię notatki Policji, foty, kopię rachunków dokumentujących poniesione koszty (jeśli już dokonałeś naprawy), wskaż nr rachunku, termin.....
Tylko zastanów się czy jeśli nie zapłacą to chce Ci się z tym iść do Sądu.
pamar - 12-10-2012, 16:45
Do sądu daleka droga Jacku i raczej inny kierunek (no chyba że mnie strasznie zbulwersują)
W dalszym ciągu upieram się jednak przy odpowiedzialności zarządcy drogi! Powód - brak oznakowań właśnie, co stanowi winę zaniedbania i zgodnie z prawem, nastąpił bezpośredni związek przyczynowo skutkowy
Dla potomności wklejam pismo jakie właśnie poszło do Warty:
Kod: | W związku z pismem z dn 02.10.2012 dotyczącym mojego zgłoszenia i informacji o braku podstaw do przyjęcia odpowiedzialności za powstałą szkodę zawiadamiam, że zgodnie z art. 415 zarząd dróg, a pośrednio i jego ubezpieczyciel odpowiada na zasadzie winy, na co wskazuje kodeks cywilny poprzez stwierdzenie, że obowiązany do naprawienia szkody jest ten, kto wyrządził szkodę innej osobie na skutek swojego działania lub zaniechania. Oznacza to, iż obowiązek naprawienia szkody powstaje w razie takiego działania lub zaniechania (zaniedbania) zarządcy, które noszą znamiona winy, czyli naruszenia określonych obowiązków określonych w przepisach prawa. Przepisy prawa wskazują, iż generalnym zadaniem, które uzasadnia odpowiedzialność zarządcy dróg jest utrzymanie drogi w należytym stanie. Z treści przepisów ustawy z dnia 21 marca 1985r o drogach publicznych (tekst jednolity Dz.U. z 2000r nr 71 poz 838 z późn. zm.) wynika, iż do podstawowych obowiązków ciążących na zarządcach dróg należy szeroko rozumiany obowiązek wykonywania ogółu prac remontowych i zabezpieczających przywracających pierwotny stan nawierzchni oraz bieżących robót konserwacyjnych, porządkowych i innych, których celem jest poprawa i zwiększenie bezpieczeństwa ruchu. W celu realizacji tego zadania zarządca powinien utrzymywać podlegające mu drogi w stanie wykluczającym narażenie użytkowników na wypadek pozostający w adekwatnym (wyłącznym i bezpośrednim) związku przyczynowym z ich wykorzystaniem. Zadania swoje zarząd powinien realizować między innymi poprzez:
- koordynację robót w pasie drogowym,
- wykonywanie robót interwencyjnych, robót utrzymaniowych i zabezpieczających,
- odpowiednie oznakowane przy użyciu znaków drogowych a w sytuacji wyłączenia drogi z
użytku innych powszechnie stosowanych zabezpieczeń.
Zlecenie prac remontowych prywatnej firmie w żaden sposób nie zwalnia zarządcy drogi z odpowiedzialności zgodnej z obowiązującymi przepisami prawa o drogach publicznych, oraz prawa o ruchu drogowym. Droga na której powstała zgłoszona przeze mnie szkoda nie była (nie jest do tej pory) w żaden sposób oznakowana ani zabezpieczona. (w załączeniu zdjęcia ul. Świerczewskiego zrobione w dniu powstania szkody) Przy wjeździe ani w ciągu ul. Świerczewskiego nie ustawiono żadnych znaków ostrzegających o prowadzonych robotach drogowych co w zupełności spełnia znamiona zaniedbania zarządcy którym jest Urząd Gminy Andrespol. Niewątpliwie następuje bezpośredni związek przyczynowy pomiędzy szkodą a zaniechaniem, z którym ustawa wiąże obowiązek odszkodowawczy!
W związku z powyższym wnoszę o ponowne rozpatrzenie mojego zgłoszenia i wypłatę należnego mi odszkodowania w/g zgłoszenia z dn 04.09.2012r (Nr sprawy C/115085/2012r)
Z poważaniem
|
Czekam na efekty
krzychu - 12-10-2012, 19:08
pamar - a wiesz czemu odrzucili roszczenie czy coś przeoczyłem? Bo może odrzucili ze względu na małą kwotę odszkodowania?
JCH - 12-10-2012, 21:02
pamar napisał/a: | Czekam na efekty | Daj znać jak to się dalej rozwinie bo to taki przypadek, który każdego może spotkać.
Fajnie byłoby np. wrzucić do naszego FAQ-a taki poradnik co po kolei zrobić w przypadku:
- uszkodzenia samochodu
- kolizji
- wypadku
Tak, żeby to było rozpisane punkt po punkcie. Co sądzicie o tym
krzychu - 12-10-2012, 21:10
E tam bez przesady:
JCH napisał/a: |
- uszkodzenia samochodu |
Jak masz AC to dzwonisz do ubezpieczyciela bo w Polsce w 95% nie ma sprawcy.
Jak nie masz to szukasz taniego zakładu.
Jak jesteś poszkodowanym to dzwonisz po policję jak sprawcą to próbujesz się dogadać na "oświadczenie"
Dzwonisz do zakładu ubezpieczeniowego
Dzwonisz po pogotowie, straż i policję
Dzwonisz do zakładu ubezpieczeniowego
JCH - 12-10-2012, 21:20
krzychu napisał/a: | E tam bez przesady: | Masz rację.... trochę mnie "zaświergoliło"
Ale 2 dni temu czytałem taki tutorial jak nie dać się oskubać przez firmy, które oferują pomoc przy uzyskiwaniu odszkodowań, w tym za szkody na zdrowiu. Napisał to gość po wypadku na moto - całkiem sensownie - z czym się spieszyć a z czym wprost przeciwnie bo nie ma potrzeby, itd.
Tu chodziło mi bardziej o to, co i jak udokumentować (notatka Policji, zdjęcia uszkodzeń, zdjęcia drogi, oznakowanie miejsca, oznakowanie poprzedzające miejsce zdarzenia, itp.)
Skoro pamar przerabia to na własnej skórze, jest na bieżąco to może warto spisać kolejne kroki
pamar - 13-10-2012, 07:32
krzychu napisał/a: | pamar - a wiesz czemu odrzucili roszczenie czy coś przeoczyłem? |
Faktycznie nie napisałem jaki był konkretny powód, już się poprawiam -
Cytat z pisma TUIR Warta (bez poprawek)
Kod: | "... Z nadesłanego oświadczenia Ubezpieczonego wynika, iż URZĄD GMINY W ANDRESPOLU nie poczuwa się on do odpowiedzialności za powstałą szkodę. Szkoda powstała na skutek niewłaściwego zabezpieczenia studzienki kanalizacyjnej przez wykonawcę kanalizacji sanitarnej na ul. Świerczeskiego w Andrespolu.
Odpowiedzialność za powstałą szkodę ponosi firma - (tu nazwa i adres firmy)
Wobec powyższych wyjaśnień, TUIR WARTA SA z przykrością informuje, iż brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności za powstałą szkodę" |
Z pisma jednoznacznie wynika, że Warta bazowała na piśmie z UG! Sami oczywiście nie ruszą tyła!
Yoshiko - 18-10-2012, 08:33
podbijam na prośbę
Jaro1974 - 18-10-2012, 08:45
To i ja podbijam
pamar - 18-10-2012, 09:02
JCH napisał/a: | pamar napisał/a: | Czekam na efekty | Daj znać jak to się dalej rozwinie |
Rozwinęło się tak, że Pani Starszy Specjalista zwróciła się do UG o zajęcie stanowiska :
Kod: | Witam, w związku z przesłaniem odwołania w przedmiotowej sprawie, informujemy ze wystąpiliśmy do Ubezpieczonego
z prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie.
W przypadku otrzymaniu dodatkowych wyjaśnień od naszego Ubezpieczonego, zostanie Pan o tym fakcie poinformowany osobnym pismem.
Pozdrawiam
..........
Starszy Specjalista
Wydział Obsługi Szkód Korporacyjnych
infolinia: 0 801 311 311; 0 601 311 311
fax: 032 777 18 01; 777 18 52 |
Zastanawiam się co to oznacza?
|
|
|