Carisma - Techniczne - Opony zimowe
robertdg - 27-10-2012, 21:59
Niestety opona zimowa lekko nie ma, guma najszybciej się starzeje w otoczeniu gwałtownych zmian temperatury, wilgotności, etc., a już najbardziej w temperaturach poniżej 0, dodatkowo nie pomagają temu takie czynniki jak eksploatacja, przechowywanie itd. Każdy gumiarz aby mieć zbyt pociśnie wątek, że wiek gumy nie ma znaczenia a najczęsciej jednak go ukryje. Z autopsji to najczęsciej problemy z poruszaniem się po zaśniezonej drodze mają kierowcy którzy używają leciwych gum a także takich które mają bieznik około 50-60% zużycia
sniegu - 27-10-2012, 23:05
Morfi napisał/a: | sniegu, to raczej nigdy nie jeżdziłeś na nowych. 10 letnia opona to strach w oczach. |
He he jeździłem codziennie jeżdżę służbówką nówki sztuki opony (2 letnie) nikt tego nie sprawdza przy zakupie nikt nie zwraca uwagi na to i co dzisiaj mamy atak zimy i błoto pośniegowe obojętnie jaka opona czy letnia czy zimowa tańczysz tak samo, trzeba dostosować prędkość jazdy do warunków panujących na drodze tyle na ten temat moim zdaniem zimówki to zarabianie na nas jak przysłowiowy Calgon
a przepraszam zdają egzamin przy minus 20 i suchej drodze.
Kiedyś nie było podziału na zimowe i letnie i było ok, a tak teraz "trzeba" wymieniać bo niby lepsze itd no cóż takie moje małe ot
w marketingu jest to wyszukiwanie fikcyjnej potrzeby i zaspokajanie jej przy pomocy swojego produktu każdy to podłapał gumiarze i firmy produkujące opony i każdy jest zadowolony.
Pozdrawiam
Ps. a na klockach jeżdżę 4 lata mocno sportowo już pół roku temu wg serwisu miały się skończyć pojechałem do mojego mechanika vendi i może na spocie odbiorę od mańka klocki jak się zgodzi odebrać od Japaneze jak będziemy słuchać się ludzi którzy mogą na tym coś zarobić to tak będzie całe życie że będziemy...
plecho1 - 28-10-2012, 07:17
Ja w zimie jeździłem i na letnich i na używanych zimówkach i na nowych, najgorzej było na letnich. Na zimówkach nawet używanych, jeśli bieżnik ma około 7mm , jest o wiele lepiej niż na letnich. Jednak na żadnych zimówkach nie jest tak jak na letnich w lato i jak już napisano wyżej, należy dostosować prędkość do panujących warunków na drodze. Ja obecnie jeżdżę na oponach firmy Kelly, za sztukę z montażem dałem 180zł i na prawdę nie warto kupować nic droższego bo te sprawują się super. To już drugi komplet tych opon jakie kupiłem jako nówki. Sprawują się tak samo jak Dębica Frigo I.
Morfi - 28-10-2012, 12:16
manieklakmech, jako mechanik powinienes wiedzieć, że guma sie starzeje i taka 10 letnia jest do niczego.
Niektórych trzeba uczyć podstaw zachowania opon na drodze a to jeden z najważniejszych elementów dotyczacych bezpieczeństwa szczególnie w zime.
Poniżej 5 mm lub 6 latach wyrzucam. Zwykle szybciej kończy się bieznik.
Anonymous - 28-10-2012, 12:26
Morfi napisał/a: | manieklakmech, jako mechanik powinienes wiedzieć, że guma sie starzeje i taka 10 letnia jest do niczego.
Niektórych trzeba uczyć podstaw zachowania opon na drodze a to jeden z najważniejszych elementów dotyczacych bezpieczeństwa szczególnie w zime.
Poniżej 5 mm lub 6 latach wyrzucam. Zwykle szybciej kończy się bieznik. |
i widzisz z tym cię poprę. Bo masz racje 5mm już nic nie trzyma nawet na śniegu można ją dojechać po prostu trochę late najwyżej będą sobie po pis kiwać i oczywiście po mieście nie na trasę. Wiek opon.... Polemizował bym kwestia przechowywania, warunków. Lecz naprawdę spotkałem się wieloma oponami (przywożę z Niemiec) i naprawdę zdziwił byś się jakie potrafią być. Mam opony z roku 2000 zimę przystosowane do kolców i powiem że kiedyś to była guma teraz to szajs mimo wszystko i stąd biorą się takie opinie. A druga sprawa na pewno wiesz to guma jest nie równa gumie. Szybciej spęka Ci sama guma i niż np zbrojona, wzmocniona. Auta powyżej 10 lat większość ma tył zawieszenie jeszcze na oryginałach przecież tam są gumy z tulejami. Zużytą się wyciska i widać w środku stan gumy ok tylko wytarta i potrafią mieć po nawet 15lat.
Ile ludzi tyle opinii. Powiem że w tamtym roku facet 2letnim Passatem wjechał mi w tył w nissana zdziwiony że panie mam nowe opony a nie dałem rady popatrzył na moje i prawie usiadł. Ja auto bez Przecież ABS a do hamowania zmusiła mnie zmiana światła i facet przede mną też stanął.
Anonymous - 28-10-2012, 13:19
Przykro mi śniegu pierwszy raz się nie zgodzę. Jeździłem na lato zimą i wszystko jest ok do momentu kontrolowanych poślizgów lecz jak wychodzi sam z siebie poślizg to jest jak poker uda się lub nie, i nie ważne są wtedy już umiejętności, bo możesz skorygować tor poślizgu i tylko tyle. Dobrze że tak uczył choć nie powinien, umiecie korygować poślizg na lecie ok, prościej wam będzie na zimie. Lecz Lato opona zimą robi się twarda, i zachowuje się jakbyś założył łyżwy zamiast opon.
Znam nawet osoby które pompowały koła do momentu aż się uginały twierdząc że na zimę lepiej wbijają się w śnieg, i potem było klepanie i wymiana zawieszenia bo popłynął przez barierki krawężniki na czoło. Szybko zmienił swoje przekonania.
Tak jak mówiłem są różne zdania i opinie lecz, ważne żeby było ok a nie żebyśmy przekonywali się wtedy jak naprawdę stanie się coś co potem będziemy żałować i będzie nas b.dużo kosztować, i aby nie kosztowało kosztem zdrowia tylko rzeczy. Bo rzecz to tylko rzecz materialna a zdrowia już się nie wróci.
Pozdrawiam i bezpiecznej jazdy w tych i zbliżających się warunkach bo znając życie drogowców znowu pogoda zaskoczy hahaha:D:D:D:D
robertdg - 28-10-2012, 14:17
sniegu napisał/a: | Ja tak jeździłem a parę razy jeździłem na 205/40/15 mieliśmy taką starą corsę tarła o nadkloa itp ale opony były łyse i każdy zimą musiał tym autem bezpiecznie zrobić łuk i ruszyć bez poślizgu bo inaczej w zimie nie mógł podejść do egzaminu taki wymóg i widzimisię moje instruktora i cieszę się że na niego trafiłem bo jako jedyny kazał w łuk bez pachołków wchodzić tym autem 20 km/h i każdy miał zobaczyć co się może stać na zakręcie przy błocie pośniegowym jak się ładnie tańczy nadmienię że każdy miał z tego poślizgu wyjść. | Każdy kij ma dwa końce, a co do nowej opony - wobec niej jest odpowiednia definicja, która łatwo wygooglować
Anonymous - 28-10-2012, 15:02
[/quote]Każdy kij ma dwa końce, a co do nowej opony - wobec niej jest odpowiednia definicja, która łatwo wygooglować [/quote]
Nowa opona jestna początku w pierwszym roku a nie po 6 latach użytkowania stąd rozmowa czym się różni kupowanie np 5-6 letniej opony używanej a nowej i używać w 5-6roku?? Bo co kupiłem nową 6lat temu?? tym się różni??
Fragment z google opony.pl:
"Pamiętajmy, że opony zimowe z bieżnikiem 4 mm straciły już 30 procent swoich właściwościOpony nowe dają nam gwarancję bezpieczeństwa. W oponach zimowych, poza rzeźbą bieżnika i składem mieszanki bardzo ważna jest głębokość bieżnika. Nowa opona zimowa ma głębokość ok. 8-10 mm, co daje nam co najmniej dwa sezony bezpiecznego użytkowania. Pamiętajmy, że opona zimowa z bieżnikiem 4 mm i mniejszym, nie gwarantuje już należytej przyczepności i wydłuża naszą drogę hamowania."
Więc użytkowanie opony nowej tak naprawdę powyżej 2 lat jest takie samo jak kupno używanej i ma takie same właściwości. Owszem nie mają takich właściwości które mają resztki bieżnika ale każdy ma rozum i o takich nie rozmawiamy. I wiadomo zawsze nowa to nowa lecz każdy wie że Polskie realia wielu osobą uniemożliwiają zakup nowych, nie jeden chciał by iść i po prostu kupić sobie wszystkie cztery i mieć gdzieś, lecz stać tylko na używane i mimo wszystko nawet te używane zawsze będą lepsze i nie ważne jakie niż jazda zimą na letnich .
Po drugie piszesz że tragedią dla opon są ujemne temperatury otóż jesteś w błędzie jak może sparcieć ci opona skoro jest stworzona do niskich temperatur i po prostu nie twardnieje. A stwardnieje Tobie letnia, po prostu skoro coś twardnieje to i wiadome że spęka.
http://www.felgi-opony.co...i_,1,51,40.html
robertdg - 28-10-2012, 20:50
manieklakmech, nowa opona to opona wyprodukowana do 3 lat w stecz, kupujący o tym nie musi byc informowany, opona składowana do 5 lat w odpowiednich warunkach i sprzedawana jako nowa - sprzedający musi o tym fakcie poinformować nabywce.
Co do temperatury w kwestii starzenia opon - nie czytasz uważnie, ujemne temperatury wpływają na starzenie opony, jednakże najbardziej dotkliwe w procesie starzenia są gwałtowne zmiany temperaturowe (kiedy to w ciągu dnia masz -3 do -5 stopni C a wieczorem/w nocy -20stopni C) dodatki w kwestii przeznaczenia opony nie czynią jej idealną na dane warunki
Anonymous - 28-10-2012, 21:20
robertdg napisał/a: | manieklakmech, nowa opona to opona wyprodukowana do 3 lat w stecz, kupujący o tym nie musi byc informowany, opona składowana do 5 lat w odpowiednich warunkach i sprzedawana jako nowa - sprzedający musi o tym fakcie poinformować nabywce.
Co do temperatury w kwestii starzenia opon - nie czytasz uważnie, ujemne temperatury wpływają na starzenie opony, jednakże najbardziej dotkliwe w procesie starzenia są gwałtowne zmiany temperaturowe (kiedy to w ciągu dnia masz -3 do -5 stopni C a wieczorem/w nocy -20stopni C) dodatki w kwestii przeznaczenia opony nie czynią jej idealną na dane warunki |
Odbiegłeś znacznie od tematu, Pokaż mi przepis prawny który mówi że sprzedający musi.... musi być informacja. To co zawieszenie tył też robisz co np 5 lat bo gumy ci parcieją?? NAwet zmieniasz na nową np tuleje - nie wiesz czy nie leżała w magazynie np 7 lat. Kolego gumy tam są zwykłymi gumami i narażone na więcej różnych czynników i przeciążeń, i jakoś wytrzymują średnio 9-12lat w 90% samochodów. Wyciskałeś taką gumę widziałeś ją po wyciśnięciu?? Chyba widzę nie skoro Twoje twierdzenia są takie. Bo rozmowa nie toczy się o informowaniu sprzedawcy... Tylko o co innego. Druga sprawa pare lat temu ludzie jeździli tylko na letnich nie znając opon typu zima i było ok?? Ktoś wymyślił opony zimy żeby w jakimś stopniu poprawiać bezpieczeństwo więc dlaczego tego nie stosować. Wymyślali i analizowali raczej mądrzejsi od nas.
"dodatki w kwestii przeznaczenia opony nie czynią jej idealną na dane warunki"
i tu się mylisz ktoś wymyśla JE po to żeby poprawiać bezpieczeństwo a co idzie za tym wytrzymałość na różne czynniki. Opona zimowa zawsze jest miękka nawet podczas warunków -20stopni. A wiesz kiedy byś miał rację wtedy gdy rzuci się opony takie i leżą pod chmurką wiosnę, lato, jesień, zimę, i wtedy guma parcieje, bo jest źle przechowywana.
Opisał to nawet auto świat dn. 14.05.2008
Zgodzę się Opona, która ma 36 mies nie może być sprzedawana jako nowa. Nie oznacza to, że taka opona nie może być sprzedawana. Przy sprzedaży musi byc wyraźnie zaznaczone, że opona posiada ponad 3 lata. Producent nie udziela na taka opone gwarancji lub udziela jej w ograniczonym zakresie.Użytkowanie takiej opony przez okres następnych 3 lat nie jest specjalnie uwarunkowane. Zaleca się tylko systematyczną kontrolę ogumienia.
Czy coś może być z ta opona nie tak? Oczywiście może, ale tak naprawdę najwięcej zależy od sposobu przechowania - jeśli kupiłeś porządnie przechowywana 30-miesieczna to może być ona wiele lepsza niż półroczna, która jakiś handlarz trzymał np. w zimnej, wilgotnej szopie...albo np. nie zabezpieczył przed słońcem co jest najważniejsze przy pękaniu każdej gumy.
Zgodnie z Polską Normą PN-C-94300-7:1997 "Ogumienie. Pakowanie, przechowywanie i transport", za opony pełnowartościowe uważa się opony nie starsze niż 36 miesięcy od daty produkcji. Czego np w Niemczech nie ma tam masz 5lat.
naprawdę szkoda ciągnąć ten temat bo znając życie zejdzie całkiem w inną stronę. Tak jak sprawa spawania lub nitowania kielichów. Pozdrawiam
Info zaciągnięte \Auto Świat , Autokącik.pl
robertdg - 28-10-2012, 21:39
manieklakmech ilu ekspertów tyle opinii, to co napisałem to wiedza zaczerpnięta od specjalistów techgnicznych danej dziedziny, zauważ że częśc cytowanych przez Ciebie rzeczy się pokrywa, jadnakże jezeli chodzi o "pismaki" to trzeba ich brać z pewnym dystansem - im nikt nie płaci za wiarygodność.
Marcino - 28-10-2012, 21:41
Powiem wam tak.... miałem zimówki jeszcze z Carismy, 14", pirelli, nimby bieznik miały tak po 6mm, jak mały po 9lat to śliskie jak nie wiem co sie zrobiły z wiekiem, wiadmo były ciut małe do galanta i jak z ronda wychodziłem to zawsze jedno koło odciążone traciło przyczepnośc jak depnałem. Kupiłem nowe Goodyera, rewelacja, szczególnie się spisały jak sie wybrałem na południe i trzebabyło do rodziców podjechac a górka tak z 500m ze ho ho, wtedy wreszczcie szedł bez łąńcuchów. A jak nie to tyłem się wjezdzało ale zawsze były cyrki.
A stare....przeleżały rok w garażu, wyciagnałem, chciałem felgi sprzedać, krzyknałem 100zł za 4szt+opony gratis, sprzedały sie w dwa dni. Przyjechał starszy Pan Carisma, i wziął wszytkie, mowie ze stare... a on no ale bieżnk jest!!!
Ale jak widzę na jakich letnich slickach ludzie jezdzą to szok, moze i w miescie na dojazdy do pracy wystarczy, ale nie wyobrażam soebie jechać 650km w trase z rodzinką w zimie bez zimówek.
Pozdrawiam
Anonymous - 28-10-2012, 22:09
robertdg napisał/a: | manieklakmech ilu ekspertów tyle opinii, to co napisałem to wiedza zaczerpnięta od specjalistów techgnicznych danej dziedziny, zauważ że częśc cytowanych przez Ciebie rzeczy się pokrywa, jadnakże jezeli chodzi o "pismaki" to trzeba ich brać z pewnym dystansem - im nikt nie płaci za wiarygodność. |
właśnie i to czy będziemy czytać, pytać, słuchać, udowadniać nad wzajem i tak każdy ma swoje zdanie nawet fachowcy którzy w większości mają wiedzą teoretyczną, a tak naprawdę w praktyce jest jak jest bo życie samo układa scenariusze. Ja powiem tyle jeździłem na nowych, 5letnich po prostu an oponach do 9-10 lat Były opony 4 letnie całe spękane i bieżnik jak kamień, a były też takie które były 2 razy starsze i były naprawdę ok miękkie ładny bieżnik itp. Więc na to nie ma reguły. Zimowych nie wykańcza tak mróz jak słońce bo tak naprawdę każdy jakby dbał natłuszczał trzymał w normalnym miejscu nie po prostu rzucone gdzieś to nie jedne opony po 7 latach stwierdzili byście inaczej, a prawda jest taka że jak samemu opony się nie obejrzy nie dotknie to nikt nie powie prawdy przy sprzedaży używki a potem tak jest że człowiek na zimie się poślizgnie itp, przecież na każdej się poślizgnie dlatego wcześniej pisałem żadna opona nie pomoże nawet ze złota a będzie w głowie siano.
[ Dodano: 28-10-2012, 22:13 ]
Marcino napisał/a: | Powiem wam tak.... miałem zimówki jeszcze z Carismy, 14", pirelli, nimby bieznik miały tak po 6mm, jak mały po 9lat to śliskie jak nie wiem co sie zrobiły z wiekiem, wiadmo były ciut małe do galanta i jak z ronda wychodziłem to zawsze jedno koło odciążone traciło przyczepnośc jak depnałem. Kupiłem nowe Goodyera, rewelacja, szczególnie się spisały jak sie wybrałem na południe i trzebabyło do rodziców podjechac a górka tak z 500m ze ho ho, wtedy wreszczcie szedł bez łąńcuchów. A jak nie to tyłem się wjezdzało ale zawsze były cyrki.
A stare....przeleżały rok w garażu, wyciagnałem, chciałem felgi sprzedać, krzyknałem 100zł za 4szt+opony gratis, sprzedały sie w dwa dni. Przyjechał starszy Pan Carisma, i wziął wszytkie, mowie ze stare... a on no ale bieżnk jest!!!
Ale jak widzę na jakich letnich slickach ludzie jezdzą to szok, moze i w miescie na dojazdy do pracy wystarczy, ale nie wyobrażam soebie jechać 650km w trase z rodzinką w zimie bez zimówek.
Pozdrawiam |
i zgodzę się, tym bardziej z ostatnim zdaniem. Dla mnie już wogule jest paranoja i ktoś bez rozumu jeździć po lodzie śniegu na łysych oponach. Przecież w takim wypadku tak samo może podejść że po co mu hamulce..... może się uda. Wiec sam widzisz lepiej niech założą zimę nawet taką co miałeś niż mają jeździć na takich letniakach. Więcej szansy że chociaż komuś nie zrobią krzywdy.
Fanel - 30-10-2012, 16:21
Ostatecznie zdecydowałem się na Dębice Frigo 2 - 185/65/15R
Właśnie wróciłem z wymiany :)
|
|
|