Pajero II - Przekładka z anglika
lukas 78 - 26-01-2013, 21:48
znaczy pól numerowych już brak
jak skończysz przez rewizje daj do środka fluoidol tak kilka warstw
ja mam u siebie nalane po otwory
w tym roku znowu powtórka latem mycie darcie konserwacja
jawaldek - 26-01-2013, 22:14
masonry napisał/a: | Dzisiaj trochę pospawałem i nawet nie źle to idzie. | nawet całkiem całkiem nieźle. A może masz w zamyśle wstawić coś na kształt litery "U" albo czy nie mógł byś wyjść spawem po zawinięciu blachy pod spód ramy ? A Skoro jesteś w tamtym miejscu to oblukaj bak a najlepiej to go zdjąć, wyczyścić i przemalować.
masonry - 27-01-2013, 16:57
Pole numerowe jest z drugiej strony.
Numer jeszcze da się odczytać. Teraz zrobię tylko jedną stronę bo jest za zimno a przy spawaniu garaż muszę wietrzyć. Jak się ociepli to najpierw pojadę do rzeczoznawcy po orzeczenie na nabicie numeru zastępczego, potem wyspawam drugą stronę i pojadę na nabicie nowego numeru.
Dolna zaokrąglona krawędź jest w bardzo dobrym stanie i można do niej dobrze pospawać, nie bee się męczył z zaginaniem blachy.
Właściwie to niepotrzebnie łatałem te wycięte miejsca bo to nic tak naprawdę nie daje (spaw nie jest prawidłowy bo jednostronny), za to skutecznie uniemożliwia zabezpieczenie antykorozyjne między dwoma warstwami blachy.
trzeba się pogodzić z tym że rdza będzie się mimo wszystko rozwijać i za jakieś dwa lata znowu będą dziury.
Te stare ramy są w środku na tyle zardzewiałe i rdza jest tak głęboka że żadne środki nic nie pomogą.
To co teraz robię wystarczy na pewno do czasu,aż znajdę anglika na przekladkę.
lukas 78 - 27-01-2013, 22:05
jak nie pomogą ...rama rdzewieje od środka ja mam wosk odkąd mam Pajero tak go kupiłem od pierwszego właściciela i ramę mam zdrowiutką , co rok robię poprawki wosk w srodek i czyszczenie plus malowanie z zewnątrz.
jak masz dziurawą to samo wypaćkanie tłustym nic nie da ale jak w miarę zdrowe to działa jak trzeba.
masonry - 28-01-2013, 09:17
Jeżeli rama jest zardzewiała powierzniowo i wżery nawet głębokie, a nawet jak są głębokie ale punktowe to oczywiście środki wiążące rdzę i zapobiegające jej dalszemu rozwojowi pomagają i należy je stosować.
Jak masz ramę w dobrym stanie to tylko się cieszyć i dbać o nią tak jak to robisz.
Moja rama (właściwie tylko ta część przy tylnych kołach) jest na tyle przeżarta że łuszczy się kawałkami od stukania młotkiem. Jest tak że już wydaje się że jest w miarę zdrowy kawałek, ale pod tą cienką warstwą zdrowego metalu znowu jest rdza. Tu żadne środki nic już nie pomogą. Pomogło by moczenie w kwasie, ale zostanie w tedy coś grubości gazety i pewnie nie da się nawet wyjąć z wanny w całosci i do czego spawać nie będzie.
Naoglądałem się tu na forum zdjęć ram i większość jest w takim stanie że nic już się nie da zrobić. Ludzie to reanimują i im się nie dziwię i na jakiś czas zda to egzamin, ale trzeba być świadomym że łatanie z kawałków (gdzieś widziałem jak ktoś dopasowywał kawałki z profila nacinając go) nigdy nie będzie miało już takiej wytrzymałości jak powinno mieć.
Trzeba się starać robić z jak najmniejszej liczby kawałków no i spawać trzeba umieć musi być dobrzy przetop a nie posmarkane po wierzchu. Łaty w wycięte miejsce nie da się wspawać dobrze bo nie przetopisz dobrze, bo przepalisz, spawasz tylko z jednej strony.
Dlatego taką łatę trzeba wzmocnić nakładką.
Ja najchętniej odciąłbym ramę zaraz przy mocowaniu łącznika stabilizatora i wyjechał całym tyłem z pod budy. Wtedy można nawet całkiem nową końcówkę wyrzeźbić i wspawać z powrotem. Tylko utrzymać geometrię pojazdu, to cała trudność.
lukas 78 - 28-01-2013, 12:35
mogłeś się ratować od angola bez papierów sam tył byłby identyczny
ja kiedyś miałem taką ferozę ze zgniłą ramą i nie było do czego spawać
jakoś połapałem tylko to rzeźba siedziałem tydzień nad samą ramą
masonry - 30-01-2013, 20:24
Dzisiaj zakończyłem walkę z jedną stroną.
Wygląda to tak.
Tak wyglądały dopasowane łatki.
Jedna rura miała zgnitą końcówkę więc dopasowałem rurkę do wewnętrznej średnicy oryginalnej i wbiłem ją na maxa ile wlazła. Potem obspawałem wewnątrz i na zewnątrz tak aby trzymała się na obu ściankach ramy jak oryginał.
Potem zakryłem ją taką nakładką.
To są zdjęcia przyspawanej drugiej połowy nakładki.
Niestety musiałem ją zagiąć na dole bo jednak dolny rant ramy nie był zbyt mocy so wyszło dopiero podczas spawania.
Potem na czerwono farbą tlenkową.
I na czarno bitexem.
W między czasie wpadłem na pomysł że w drugą wystającą rurę też wbiję cieńszą rurę i zespawam je razem dospawując okrągłą zaślepkę aby syf tam nie wpadał.
Wyszło nawet nie źle, jednak nie jest łatwo spawać (nie smarkać) bez podniesienia budy.
Przetop dobry jednak samo lico spawu nie wyszło ładne i trzeba było szlifować.
Jak się trochę ociepli to czeka mnie druga strona, a potem jednak wyczyszczę całą ramę i zakonserwuję.
Jak robię przekładkę to swoją ramę sprzedam, będzie na browara i wsad do grila.
lukas 78 - 30-01-2013, 20:56
farba tlenkowa to najgorszy syf nie rób takiego błędu z drugiej strony
gołąb - 13-10-2013, 19:23
Dobra, bez jaj... znalazłem fajne pajero II 3,5 benzyna w angliku...Podpowiedzcie ile kosztuje kpl. przekładka i co jest potrzebne do niej, czy jest trudna do zrobienia....?. A dodatkowo czy ma ktoś doświadczenie z rejestracją przerobionego już na naszą słuszną stronę anglika? Co potrzebne, jakie dokumenty? Czy nie ma dużych problemów. Jestem napalony
[ Dodano: 14-10-2013, 13:36 ]
Ok. Pobite gary, już wylałem sobie kubeł zimnej wody na łeb. A myślałem, że mój powrót do Pajero będzie szybki, łatwy i przyjemny....
|
|
|