ASX Techniczne - Nie można uruchomić samochodu
krzychu - 08-04-2013, 21:32
rabacik - jeśli np. alarm pobiera ponadnormatywnie prąd to problem wróci za jakiś czas. Dlatego warto sprawdzić jaki jest pobór spoczynkowy.
mslim - 07-11-2013, 16:44
też tak mi 2 letni asx padł w lato z dnia na dzień - ładowanie aku do pełna i jak na razie kilka miesięcy spokój.
Student - 07-11-2013, 16:53
Zdejmij kable z aku, przetrzyj kremy i spowrotem zamontuj.
rabacik - 27-01-2014, 22:33
Prawdopodobną przyczyną awarii był alarm, wymieniona została centralka, mam nadzieję, że problem nie wróci.
Rom17 - 29-01-2018, 16:28 Temat postu: Nie można uruchomić samochodu Podpinam się pod ten temat, gdyż nie mogę znaleźć tematu o ładowaniu akumulatorów.
A moje zapytanie jest następujące.
Muszę podładować akumulator, gdyz w serwisie stwierdzono 75% naładowania.
(w okresie świątecznym i po rzeczywiście auto stało).
Mam zamontowany autoalarm oraz stację navi "Alpine".
Czy mogę bezpiecznie odłączyć klemę ujemną akumulatora do ładowania prostownikiem nie ryzykując jakieś awarii.
Pozdrawiam
Rom
tokyo - 29-01-2018, 18:50
Tak bez problemu tylko bez kluczyka w stacyjce
Tygr - 29-01-2018, 23:41
rabacik napisał/a: | e gdzie się podział prąd z aku?? |
radio, alarm, niewyłączone światła, problemy z ładowaniem, zwarcie, awaria samego akumulatora.
tokyo - 30-01-2018, 10:08
masz zwarcie wew aku - zwykly tester tego nie wykrywa
mozna to tylko sprawdzic za pomoca testera starego typu ktory ma duza opornice i sprawdza prad zwarcia
fabryczne aku w asx i lancer czesto po 2/3/4 latach tak maja zycie
Rom17 - 30-01-2018, 10:57 Temat postu: Nie można uruchomić samochodu Dzięki za info Tokyo.
Niezwłocznie naładuję aku.
Próbowałem jazdą troche podładować, ale cały czas trzyma na klemach 11,98V.
Pozdrawiam
Arteck - 30-01-2018, 20:27
Podzielę się przypadkiem jaki miałem w jednym z poprzednich aut, bo może się to komuś przyda. Otóż nieświadomie zasiarczyłem akumulator przez wiosnę, lato i jesień, gdy pojemność była wystarczająca - aż nastała zima i aku nie odpalił auta. Winnym okazał się alternator, którego wydajność zmieniała się wraz z obrotami i generalnie była niewystarczająca. Kontrolka braku ładowania nie zaświeciła ani razu, bo widocznie nie było spadku poniżej jakiegoś progu krytycznego. Jak to sprawdzić podpowiedział mi kolega. Wystarczy podpiąć woltomierz, uruchomić silnik i obserwować wskazania zmieniając obroty. U mnie napięcie falowało w granicach 13-13,8, a powinno być powyżej 14. Przy czym najwyższe miałem na biegu jałowym. Taka trochę podstępna usterka, nieoczywista i trudna do zauważenia. Od tamtej pory sprawdzam każde auto włączając maksymalne obciążenie (światła, radio, podgrzewanie szyby itd.).
|
|
|