To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Chcę kupić Galanta! - [EAx 97-04] Galant 2.5 V6 Sport, 1999, prośba o opinie

ogon56 - 18-04-2013, 21:07

matush88, Nie patrz zbytnio na rocznik tylko na stan. Cena wysoka, ale możesz zawsze się potargować ;) , jeśli będzie mu zależało na sprzedaży to opuści z ceny. Co fakt to fakt, martwiące są te poprawki blacharskie i niedoskonałości, ale przynajmniej sprzedawca rzetelny. Może po naszej dyskusji Naly opuści cene ;p, albo wypowie się ile by chciał za nie w ostateczności.
Naly - 18-04-2013, 23:01

Tak jak juz mowilem koledze w rozmowie prywatnej. Wystawilem za taka cene bo dla mnie korzystniej bedzie sie targowac z 15 tys niz z mniejszej kwoty :-) Auta na mus nie musze sprzedawac. Moge troche poczekac. Napisalem ze cena do negocjacji i tego sie trzymam ale tez bardzo nisko nie zejde :-D
matush88 - 18-04-2013, 23:04

ogon56 napisał/a:
matush88 Co fakt to fakt, martwiące są te poprawki blacharskie i niedoskonałości, ale przynajmniej sprzedawca rzetelny


To prawda, sprzedający nic nie ukrywa i osobiście bardzo to doceniam, dlatego też ciągle się zastanawiam nad tym autkiem i umówiłem się z Naly wstępnie co do ceny.

robertdg - 19-04-2013, 07:57

Fragu napisał/a:
A mnie ciekawi skąd ta ruda na słupkach i przy dachu, jeszcze nie widziałem gala z ruda w tych okolicach..ale co ja tam wiem :roll:
Ruda na słupkach prędzej czy później spotka każdego galanta, winne sa temu mocowania listwy maskującej które sa klejone na taśme dwustronną która tak jakby lubiła otaczać się wilgocią, ponadto to szyba czołowa, połaczenie z listwą ozdobną nie jest hermetyczne i ma prawo sie tam znajdowac dużo wilgoci. Dodajmy jeszcze że wcześniej mogła być wymieniana szyba i zrobione to było mało fachowo - drobne zadrapania lakieru, etc., kolejne ogniska

Naly napisał/a:
zadnej gwarancji nie daje bo po prostu nie ma mozliwosci ocenienia tego jak dlugo one wytrzymaja bez problemu. Po prostu w moich oczach jak na ta chwile nie jest to nic powaznego.
Co najlepsze ma do tego prawo, bo sie nie zna, bo mu się wydaje, prawda jest taka, że miejsca skorodowane na kielichach to połaczenia warstw blach które tworzą zwartą, sztywną konstrukcję, pomiędzy nimi sa przestrzenie profilowe no i tam się zbiera wszystko co w drobnym pyle wyleci siłą pędu rzucone od koła, zwierzchu widać skromne zacieki, jakby postukał młotkiem to musiałby auto odstawić w trybie natychmiastowym do blacharza. Dorzućmy jeszcze do pieca, w Galancie lubią gnić niżej położone miejsca fartucha, które są ładnie zasłonięte komora filtra powietrza.

Tak wogóle pisanie w ogłoszeniu tekstu:

Cytat:
Bardzo zadbane, bez żadnych śladów rdzy (od razu po kupnie było zainwestowane 2500 PLN w blacharkę samochodu, zostały zrobione: nadkola, wlew baku, przednie słupki oraz część dachu przy szybie przedniej, belka w podwoziu, całe podwozie jest zakonserwowane).


Może być tak, że jak przyszły nabywca przyjedzie i znajdzie rdze w dowolnej postaci na każdym innym elemencie niż te co były robione, oraz ulgowo traktując te nadkola przednie w sensie pomijając je - to właściciel wypłaca rekompensate niedoszlemu nabywcy :?:

No ale potem kolejne zdanie:

Cytat:
Niestety te Galanty słyną z tego że lubią rdzewieć, kupując ten samochód będziesz miał spokój z widoczną rdzą na najbliższe kilka lat.
Zaprzeczamy sobie czyli jednak nie jesteśmy pewni co do stanu :?: Kurde normalnie ogłoszenie tej treści zaprzecza samo sobie


Kolejno:

Cytat:
Nie ukrywam że w mechanikę nie zainwestowałem żadnych pieniędzy(poza podstawowymi rzeczami), z jednego powodu- samochód po prostu tego nie wymaga, nigdy się nie zepsuł i nie zapowiada się żeby mogło to się stać w najbliższej przyszłości. Podejrzewam że za niedługo trzeba będzie kupić nowe tarcze i klocki hamulcowe, ale na razie samochód hamuje bez problemu


Jeżeli ktoś kupi i auto będzie wymagało kosztownej naprawy/wymiany, to co sprzedawca pokrywa koszty :?: No bo co jeśli się okaże, że wjade na ścieżkę diagnostyczną i się okaże, że Galant wymaga zrobienia czegoś :?: No już pomijam te tarcze i klocki

Nie chce aby właściciel czuł, że podbijam do jego auta, ale treść ogłoszenia jest mierna - zatem może to traktować jako wskazówke, bo ja osobiście nic nie mam do jego auta.

Przyszły nabywca powinien skorzystać z rady/pomocy osoby która jest w stanie ocenić faktyczny stan auta, zamiast gruchnąć 600km i być niezadowolonym, na obecną chwilę można sobie zamówić ekspertyze w lokalnym biurze rzeczoznawców, robi się przelew i dostaje się raport na maila, zawsze to tańsza i pewniejsza alternatywa od gibania zadka w lokomotywie i stracie cennych godzin które można by poświęcić na dłubanie w nosie :P

Można także poprosić kogoś na podforum regionalnym, może znajdzie się chętny który przyjedzie, porobi fotki i napisze co widział, pod warunkiem, że będa to suche informacje, a nie na zasadzie "co Ty byś zrobil", "jaka jest Twoja opinia", etc.

Sprawa ceny auta to już indywidualna ocena sprzedawcy, może go równie dobrze wystawic za 3000zł, za 30000zł tylko po co odrazu to komentować, piszemy co widzimy poza ceną.

Naly - 19-04-2013, 11:06

Widze ze na przyszlosc lepiej pisac ogloszenia typu
Mitsubishi Galant Sport Edition 2,5 V6 1999 rok
i telefon kontaktowy

niz pisac referaty jak ja bo widze ze znawcy forumowi wszedzie widza spiski itp. Ja nie ejstem zadnym handlarzem, jest to dopiero moj drugi samochod i drugi ktory sprzedaje. Nie mam zamiaru nikomu mydlic oczu, do niczego nie zmuszam. Opisywalem swoje odczucia co do samochodu i co o nim mysle/wiem a nie ze po prostu komus kit wciskam. Oczywiscie mozna zamowic obejrzenie samochodu przez znawcow itp. nie mam nic do ukrycia, prosze bardzo.

robertdg - 19-04-2013, 20:47

Naly, zamiast potraktować to jako wskazówke to zachowujesz się jakbym Cię ugodził, wybacz ale jeżeli w sklepie kupujesz kaszanke na której pisze, że jest z dodatkiem kawałków mięsnych a w rzeczywistości jest to salceson w byle jakich resztek z dodatkiem kaszy to jednak czujesz się oszukany przez treść etykiety, wystarczy napisać, że się coś zrobiło, coś wymieniło, że przy aucie sa jakieś mankamenty - bo auto używane bez wad to niczym jednorożec. Jednakże Ty uważasz, że zwrócenie uwagi na niskiej jakości merytoryke treści ogłoszenia to spisek. Tak wogóle to nalezy czytać ze zrozumieniem.
madź - 06-05-2013, 12:59

ogon56 napisał/a:
Powiedziałbym nawet, że były już robione wcześniej. Obstawiałbym dziury na wylot.

Potwierdzone. Robione wcześniej - rok temu, bardzo niechlujnie i z beznadziejnym efektem. Na kielichu od strony kierowcy dwie dziury.

W sobotę Mateusz kupił tego Galanta, więc ogłoszenie jest już nieaktualne.

matush88 - 06-05-2013, 20:04

Potwierdzam, kupiłem z pomocą Magdy i jej męża Marcina i jak na razie nie żałuję :D Dziękuję wszystkim, którzy udzielili się w tym i poprzednich wątkach, które zakładałem :D Niedługo postaram się zrobić dokładne fotki Galika i wrzucę go na forum :mrgreen:
fj_mike - 06-05-2013, 20:08

matush88 napisał/a:
Potwierdzam, kupiłem z pomocą Magdy i jej męża Marcina i jak na razie nie żałuję Dziękuję wszystkim, którzy udzielili się w tym i poprzednich wątkach, które zakładałem Niedługo postaram się zrobić dokładne fotki Galika i wrzucę go na forum

Zatem czekamy :wink:

Zamykam.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group