Dom/garaż/ogród - Ogródki przydomowe
Marcino - 15-05-2013, 15:49
Ja kompost przesypuję trocinami jak mam podobno szybciej się rozkłada. Oczywiście ubijam jak się da. Na jesien mam już piękną zgintą masę, ala obornik. Nie czekam aż to wyschnie i zrobi się z tego pruchnica. Reszte gnije i mieszaja sie z ziemią przez okres jesienno zimowy. Oczywiście to co świeze z wierzchu odkładam. Mam zrobiony z desek 120x80 i wysoki z 110cm. Od wiosny po rekultywacji i 3x koszeniu już mam, połowę.
[ Dodano: 22-05-2013, 09:42 ]
Mój bałagan - zdjęcie z przed tygodnia:)
oraz reszta działki z trawa w trakcie koszenia..
jaca71 - 22-05-2013, 10:38
Jak nie urok to sraczka... Takie życie rolnika
Zimnych ogrodników i innych Zosiek w tym roku brak to musiał przyjść grad.
Efekty:
- większość liści winorośli albo połamane albo podziurawione, na szczęście czubki nie połamane
- Truskawki i poziomki pięknie rozkwitły - utłuczone wszystkie kwiaty.
- sałata pięknie przyjęta po pikowaniu z rozsad ubita i zmaltretowana.
- rzodkiewka - jak wyżej.
Bez problemu przeżyły borówki amerykańskie i maliny, dzielnie trzyma się kalarepa.
Nawet nie wspominam o zamuleniu pięknie wypielonej działeczki.
Dobrze, że nie zdążyłem posadzić pomidorów, papryki i cukinii...
Marcino - 22-05-2013, 11:16
Ja mam zamiar dziś sadzić, a 2 dni temu też mieliśmy ulewe z gradobiciem. Roslinki też wygladają na obite ale nie tak badzo jak u ciebie.
Krzyzak - 22-05-2013, 11:32
jaca71 napisał/a: | Dobrze, że nie zdążyłem posadzić pomidorów | u mnie już chyba z tydzień są - podejrzewam, że na południu Polski powinniście robić to wcześniej
(jest spora różnica nawet między Tczewem a Gdańskiem a co mówić dalej) jaca71 napisał/a: | większość liści winorośli albo połamane albo podziurawione | liśćmi się nie martw - rosną jak głupie a i tak trzeba je dobrze przycinać, bo zasada jest prosta: albo liście albo grona
cns80 - 22-05-2013, 11:39
jaca71 napisał/a: | tylko nie bawi się w plastikowe kompostowniki z marketu bo one przerabiają na zasadzie gnilnej i walą jak z boksu dla słonia. albo pryzma albo przewiewny drewniany. a nawóz/czarnoziem masz już na wiosnę następnego roku. | Ja mam taki z plastiku. Nic nie wali i sprawdza się. Mimo braku przesypki już po pierwszym roku jest nawóz prawie idealny.
jaca71 - 22-05-2013, 12:16
Krzyzak napisał/a: | u mnie już chyba z tydzień są - podejrzewam, że na południu Polski powinniście robić to wcześniej
(jest spora różnica nawet między Tczewem a Gdańskiem a co mówić dalej) |
Ja mieszkam około 400mnpm na dodatek na mojej górce jest granica dwóch różnych klimatów. Na południe od mojej górki śnieg schodzi 2 tygodnie wcześniej i wszystko zielone, a ode mnie na północ śnieg zalega Dokładnie 2 tygodnie jestem w plecy z wiosną, ale za to susze i upały są większe. Ponoć w mojej gminie klimat kontynentalny a nie umiarkowany jak w okolicach Krakowa cns80 napisał/a: | Nic nie wali i sprawdza się. |
To ok. One działają trochę na innej zasadzie niż zwykłe pryzmy kompostowe...
Marcino - 27-05-2013, 17:26
Jaki nawóz do trawników stosujecie? DObry i niedrogi oczywiście..:)
eremita - 27-05-2013, 19:30
Też mam warzywniak wszystko lepiej smakuje świeżo zerwane:)
Dwa lata temu jak go założyłem to stwierdziłem że to pierwszy objaw starzenia się
Jak by ktoś potrzebował pomocy przy systemie nawadniającym to chętnie pomogę
RalfPi - 28-05-2013, 07:09
Marcino napisał/a: | Jaki nawóz do trawników stosujecie? DObry i niedrogi oczywiście..:) |
Ja nie stosuje wcale - zlej raz na dwa tygodnie, np po koszeniu, mocno trawnik (np. wieczorem, jak już powoli słoneczko zachodzi), to zobaczysz jak odbije zielenią! Tylko tak porządnie - ja zalewam jakieś 400-500l na 38m^2 (i zauważyłem, że 10x lepiej raz kiedyś zlać trawnik niż codziennie).
Krzyzak - 28-05-2013, 09:05
trawa po nawozie jest prześliczna - nie ma żadnego porównania do tej bez nawozu
osobiście stosowałem florovit z żelazem (przeciw mchu) - ok. 80 zł za 25 kg - wystarcza na 5-6 tygodni
dużo lepsze są nawozy długo działające jak substral, ale i bardzo drogie
jednak u mnie się nie sprawdzają, bo mam pochyły teren i z mocniejszym deszczem by te kulki spłynęły
wtedy dół działki bym kosił co 4 godziny a górę wcale
a z florovitem i tak trzeba kosić co 3 dni
obecnie nie stosuję już żadnego nawozu - bo zauważyłem, że jak zaczniesz, to potem już trzeba stosować - po tym, jak nawóz się skończy, trawa zaczyna się masowo brązowieć
2 lata temu wszystkie takie place obsiewałem dodatkowo i od tej pory nie stosuję nawozu
Marcino - 28-05-2013, 13:21
Zgadzam się z Darkiem,
Ja kosiłem już z 5 razy, teraz padają deszcze jest wilgotno a po ostatnim koszeniu nie jest taka soczysta zieleń.
Na wiosne rzuciłem troszeczkę saletry
Krzyzak - 28-05-2013, 14:57
Fiszhop dawał zwykłą azofoskę, ale wcale nie wychodzi to korzystniej. No chyba, że od rolnika ktoś kupuje a ten hurtowo, więc też tanio.
Najważniejszy oczywiście jest azot, bo to on zapewnia wzrost.
No i jeszcze kwestia - trzeba mieć siewnik ("nawoźnik" ) - bo nawożenie z ręki spowoduje, że tak trawa będzie rosła... Jak ma być równomiernie, to tylko z siewnika.
I od razu podlać.
bastek - 28-05-2013, 19:30
eremita napisał/a: | Jak by ktoś potrzebował pomocy przy systemie nawadniającym to chętnie pomogę |
a to poproszę
raz-czy to prawda, że bez systemu trawnik nie urośnie? (pytanie lekko przekorne)
dwa-bardziej serio-skorzystałęmz programu na stronie gardeny, zaprojektowałem. wyszło mi za klamoty wg mnie ok. 2,800 PLN, a wg automatu - ok. 5000 - wiecej zraszaczy które leją np. 30* zamiast jednego 180*, czy zraszacze po obrzerzu (wiele) zamiast 1 który leje po prostokącie. no i praktycznie 50% trawnika jest podlewane z 2 źródeł, a nawet 3, a mi się lekko zazębia - pytanie - czy rozwiązanie z wieloma zraszaczami jest lapsze? i czy musi się pokrywać?
trzy - brak funduszy - i planu dokłądnego - myślałęm ew. o założeniu systemu ale za jakiś czas -- jak będę wiedział gdzie rabaty skalniaki altany. może być? czy lapiej się szarpnąć teraz, a potem rabaty dopasować do tego?
gulgulq - 28-05-2013, 21:42
pytanie? po co ci taki system ??
ja u siebie chyba tylko w 2011 lub 2010 podlewałem kilka razy trawnik (wąż + ręczny pistolet), i to tak z grubsza - jakoś długo było bez deszczu i zaczął lekko żółknąć
wolę mieć uschnięty trawnik i kasę w kieszeni niż wydawać je na wodę
chyba ze masz studnie i darmową wodę - ale też rozsądniejsze wydaje mi się kupić 60 metrów 1/2" węża + dobry zraszacz, w ostateczności można się szarpnąć na bęben do zwijania i w razie potrzeby polać ręcznie
bastek - 28-05-2013, 22:42
hi hi ja też jestm na nie. u mnie "za jakiś czas" oznacza często nigdy. na razie dobieram rośliny sucholubne, na trawie bedzie troszkę roslinek liściennych
jedyne co, to choruję na trawy pampasowe/ozdobne. te potrzebują wody.... i tu ew. jakaś linia kroplująca może ......
|
|
|