To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[02-06]Lancer CS0 - [CS9 2.0DOHC] Prawie brak hamowania z tyłu?

krzychu - 04-07-2014, 10:33

Iwonka napisał/a:
Wystarczy wstepnie dotrzec jezdzac normalnie bez przegiec, 30-50 max 100km,


Tylne hamulce hamowały może 10% powierzchni.

Iwonka napisał/a:
byle po miescie by troche hamowania bylo. Nastepnie procedura: 3-5 lekkich hamowan pod rzad 60->40,


Powierzchnia wzrosła może do 20%

Iwonka napisał/a:
potem 3 mocniejsze 80->40, potem 3 mocne ale BEZ ABS powiedzmy 100->70


I w tym momencie możemy przegrzać miejscowo tarczę (ponieważ jest dużo mniejsza powierzchnia niż normalnie). Tarcze się może zwichrować i mogą powstać niebieskawy nalot....

Może przednie tarcze da się tak dotrzeć, ale tył przy lekkich hamowaniach prawie nie hamuje (nie dociera się)..... Więc docieranie tyłu wstępne trafi na agresywne docieranie przodu.... Nawet po tych 400km (łącznie z załadowanym autem na 2 pasie) tył nadal nie pracował całą powierzchnią.... Wtedy 100->40 awaryjnie z ABS-em.... Chłodzenie powtórka... Dopiero się dotarły....

Moim zdaniem nie można docierać hamulców hamując po 2-3 razy pod rząd... Wtedy można przegrzać miejscowo.... Powinno się hamować raz (ważne, żeby się nie zatrzymać), wystudzić (tył się studzi dość długo), hamowanie i tak w kółko. Ale ja się tam nie znam, bazuję tylko na pomiarach z termometru gdzie po jednym lekkim hamowaniu pokazywał ponad 100 stopni w niektórych miejscach tarczy (hamulce nie dotarte)...

Iwonka - 04-07-2014, 13:12

krzychu napisał/a:
Iwonka napisał/a:
Wystarczy wstepnie dotrzec jezdzac normalnie bez przegiec, 30-50 max 100km,

Tylne hamulce hamowały może 10% powierzchni.

Iwonka napisał/a:
byle po miescie by troche hamowania bylo. Nastepnie procedura: 3-5 lekkich hamowan pod rzad 60->40,

Powierzchnia wzrosła może do 20%

na pewno dobrze bylo wszystko zmontowane i sprawne?? troche juz ukladow hamulcowych montowalem w swoich autach (powiedzmy ze to takie hobby :wink: ) i nigdy nie mialem takiego zjawiska. Choc nie - WRRRÓĆ! - raz mialem co zreszta opisywalem na forum. Klocki tylne marki TRW maja jakos dziwnie naklejona wkladke antypiskowa (pytalem sie w sklepie i tak wlasnie ma byc :shock: ) ze ukladaja sie krzywo w jarzmie i potem wlasnie tarcza hamulcowa nie hamuje pelna powierzchnia, do tego nie mozna zalozyc fabrycznych blaszek. I nawet po 5kkm nie hamowalo cala powierzchnia. W koncu nie wytrzymalem, wycialem te warstwe i zalozylem blaszki - 200km i juz tarcze zaczely normalnie wygladac.



krzychu napisał/a:
Iwonka napisał/a:
potem 3 mocniejsze 80->40, potem 3 mocne ale BEZ ABS powiedzmy 100->70


I w tym momencie możemy przegrzać miejscowo tarczę (ponieważ jest dużo mniejsza powierzchnia niż normalnie). Tarcze się może zwichrować i mogą powstać niebieskawy nalot....

Może przednie tarcze da się tak dotrzeć, ale tył przy lekkich hamowaniach prawie nie hamuje (nie dociera się)..... Więc docieranie tyłu wstępne trafi na agresywne docieranie przodu.... Nawet po tych 400km (łącznie z załadowanym autem na 2 pasie) tył nadal nie pracował całą powierzchnią.... Wtedy 100->40 awaryjnie z ABS-em.... Chłodzenie powtórka... Dopiero się dotarły....

Moim zdaniem nie można docierać hamulców hamując po 2-3 razy pod rząd... Wtedy można przegrzać miejscowo.... Powinno się hamować raz (ważne, żeby się nie zatrzymać), wystudzić (tył się studzi dość długo), hamowanie i tak w kółko. Ale ja się tam nie znam, bazuję tylko na pomiarach z termometru gdzie po jednym lekkim hamowaniu pokazywał ponad 100 stopni w niektórych miejscach tarczy (hamulce nie dotarte)...

jesli przod jest normalnie uzywany i sprawny to nic mu sie nie stanie. Poza tym ciekawa sprawa - ja w swoim 1.6 od zawsze mam wrazenie ze tyl calkiem mocno hamuje, zreszta tylne klocki skonczyly mi sie znacznie wczesniej niz przednie. Moze cos innego jest nie tak z ukladem hamulcowym ze hamuje ledwo co??


Zgadzam sie z tym ze nie nalezy hamowac az do zatrzymania, z podobnego powodu ma sie tez NIE wlaczac ABS. Chodzi o to zeby material z klocka rownomiernie wtarl sie w tarcze. A wciera sie on dopiero w podwyzszonej temperaturze stad m.in. kilkukrotne hamowanie na poczatku.

moze i ma sens twoja metoda, hamowanie-studzenie-hamowanie - ale kto mialby czas i chec tak sie certolic? Auto to jest urzadzenie powszechnego uzytku i normalne uzywanie nie powinno przewidywac wyrafinowanych procedur. Opisana przeze mnie jest juz wystarczajaco dziwna :lol:

btw. 100 stopni na tarczy to zadna temperatura! :wink:

pozdr
Alex

krzychu - 04-07-2014, 13:19

Iwonka napisał/a:
Klocki tylne marki TRW


No TRW, ale blaszki normalnie założone... Czujnik zużycia w komplecie... Właśnie jakieś te naklejki gumowe są na plus....

Iwonka napisał/a:
moze i ma sens twoja metoda, hamowanie-studzenie-hamowanie - ale kto mialby czas i chec tak sie certolic?


A czy ja wiem. Na początku i tak trzeba jeździć delikatnie (to już jest przewidziane przez producentów klocków i samochodu 200-400km zależnie od źródła), potem mniej delikatnie, potem na jakiejś prostce jak nie ma nikogo w pobliżu (no cóż hamowanie na prostej drodze jednak dziwnie wygląda i wzbudza podejrzenia) to but w podłogę 100->40 i jedziemy dalej. Następnego dnia to samo... Zresztą czasem warto zbutować do końca (w sensie ABS działa, a my dalej dusimy) hamulce co jakiś czas, przynajmniej klocek i prowadniczki się ruszą (ważne, żeby wtedy się nie zatrzymać). A jakby miał (odpukać) przewód puścić to lepiej na pustej drodze niż podczas potrzeby hamowania awaryjnego.

Iwonka napisał/a:

btw. 100 stopni na tarczy to zadna temperatura! :wink:


A no pewne, ale nie jak to było hamowanie z 20km/h i to 100 stopni było tylko w tym miejscu gdzie tarło, a w innym 40-60. Pewnie jakby wtedy hamował z 100-40 i to 3 razy to pewnie by zwichrowało.

Ja ogólnie mało hamuję podczas jazdy klocki TRW z przodu i z tyłu po 80 tys były może w 60-70% zdarte... Więc ogólnie musiałem się starać, żeby dotrzeć...

cefaloid - 04-07-2014, 15:43

Iwonka napisał/a:
krzychu napisał/a:
Tylne hamulce hamowały może 10% powierzchni.

Iwonka napisał/a:
byle po miescie by troche hamowania bylo. Nastepnie procedura: 3-5 lekkich hamowan pod rzad 60->40,

Powierzchnia wzrosła może do 20%

na pewno dobrze bylo wszystko zmontowane i sprawne?? troche juz ukladow hamulcowych montowalem w swoich autach (powiedzmy ze to takie hobby :wink: ) i nigdy nie mialem takiego zjawiska.

Ja również nie raz sam zakładałem do niejednego auta nigdy nie mialem takiego zjawiska...
... do czasu wymiany tylnych klocków w Lancerze :butthead: I wówczas zjawisko opisane przez Krzycha wystąpiło, tzn docieranie ładnych kilkaset km.

Ja się zaczynam zastanawiać czy nie jest tak, że system EBD w naszym lancerze kieruje prawie całą się hamowania na przód a na tył ledwo co. Stąd:
- tylne klocki tak strasznie długo się docierają
- a przednie tarcze tak łatwo wichrują (ciężko mi zrozumieć że Galant który jest cięższy ma identyczne hamulce z przodu jak Lancer 1.6 i jakoś się mu nie wichrują)

krzychu - 04-07-2014, 19:33

cefaloid napisał/a:
system EBD


Ja się zastanawiam jak on działa. Po pierwsze czy jest jakiś czujnik załadowania na zawieszeniu? Czy to tylko jakoś inaczej reaguje w przypadku ingerencji ABS-u?

Właśnie podciągałem sobie szczęki od ręcznego (po zmontowałem nówki na początek luźno) i poprawka tyle klocki nadal niedotarte brakuje jeszcze jakieś 5mm do całej powierzchni ciernej klocka. Wszystko ładnie chodzi można pociągnąć zacisk ręką i tłoczek się chowa, pracuje na prowadnicach...

Tylko zacisk ma też inną konstrukcję zewnętrzne klocki nie są w jarzmie tylko trzyma je sam zacisk... Może zacisk się lekko wykrzywia albo prowadniczki napinają?

cefaloid - 05-07-2014, 13:49

krzychu napisał/a:
Ja się zastanawiam jak on działa. Po pierwsze czy jest jakiś czujnik załadowania na zawieszeniu? Czy to tylko jakoś inaczej reaguje w przypadku ingerencji ABS-u?

Owszem czujnik jest, ale w formie malutkiego czujnika w samym sterowniku EDS. Jest to prosty czujnik grawitacyjny jak w byle telefonie aby wykryć gdzie jest dół i stosownie przekręcić ekran, czy aby sterować gierką przekręcając telefonem w ręce.

Na podstawie odczytanych przeciążeń z takiego czujnika dość dobrze można oszacować rozkład nacisków na poszczególne koło i rozłożyć siły hamowania. Jest to o tyle lepsze od mechanicznego korektora sił hamowania, że zmienia rozkład nie tylko przód tył ale i prawo-lewo (w zakręcie czy kiedy auto jest na pochyłej drodze) czy nawet na poszczególne koło. Nie jest to więc pomiar faktycznego nacisku na koło tylko "szacowanie" nacisków wynikających z przeciążeń auta, odczytanych z jednego maleńkiego czujnika.

Sterownik EBD jest zintegrowany z ABS w jednym module - i teraz o ile ABS działa dopiero po uślizgu koła, to EBD działa przed. Na podstawie przeciążenia w jakąś stronę tak dobiera rozkład sił hamowania, by uślizg nastąpił później. Oczywiście jak łatwo się domyślić zamontowanie takiego modułu skośnie spowodowałoby zwariowanie układu EDS :)

krzychu - 05-07-2014, 13:58

cefaloid napisał/a:
Sterownik EBD jest zintegrowany z ABS w jednym module - i teraz o ile ABS działa dopiero po uślizgu koła, to EBD działa przed. Na podstawie przeciążenia w jakąś stronę tak dobiera rozkład sił hamowania, by uślizg nastąpił później.


Ciekawe rzeczy prawicie... A do jakiejś tam aktywności EBD nie jest wymagane uruchomienie pompy ABS (którą nie sposób nie usłyszeć)?

A rozdział prawo-lewo to czasem nie jest wyższa szkołą jazdy i występuje dopiero w EVO? Nazywają to tam Sport ABS.....

cefaloid - 05-07-2014, 14:02

krzychu napisał/a:
cefaloid napisał/a:
Sterownik EBD jest zintegrowany z ABS w jednym module - i teraz o ile ABS działa dopiero po uślizgu koła, to EBD działa przed. Na podstawie przeciążenia w jakąś stronę tak dobiera rozkład sił hamowania, by uślizg nastąpił później.


Ciekawe rzeczy prawicie... A do jakiejś tam aktywności EBD nie jest wymagane uruchomienie pompy ABS (którą nie sposób nie usłyszeć)?


Tak, bo to jest zwykle ten sam sterownik i ta sama pompa - zwykle ta sama pompa realizuje obie funkcje tzn korekcja rozkładu sił (EBD) oraz zabezpieczenie antypoślizgowe (ABS). Różnica jest w tym skąd przychodzi sygnał. Dla EBD z 1 czujnika przeciążeń a dla ABS z 4 czujników obrotów koła.

Tak - EBD steruje też rozkładem prawo-lewo: EBD

krzychu - 05-07-2014, 14:11

Toyota też reklamuje rozdział prawo-lewo na youtubie.

A teraz mechanicznie jak to miało by być zrealizowane? Musiałoby jakoś wymuszać większe ciśnienie na którejś osi/kole? Nie bardzo rozumiem jakby to miało działać bez odpalenia pompy? Może po prostu EBD reaguje tylko odrobinę wcześniej?

cefaloid - 05-07-2014, 20:17

Znalazłem w miarę szczegółowe opisy - i tak, faktycznie tak jak napisałeś, EBD reaguje odrobinę wcześniej niż ABS.

Działa to tak:
1. EBD na podstawie przeciążenia mniej więcej wie jak rozłożyć siły hamowania. Niestety EBD nie wie jak dopakowane jest auto / bagażnik bo nie ma czujników dociążenia osi, więc bardzo precyzyjnie mierzy obroty kół. Tzn znacznie dokładniej jak ABS.

2. Jeśli wykryje że koła z danej strony zaczynają bardzo delikatnie "zdzierać gumy" ale nadal się kręcą prawie tak samo szybko jak pozostałe, to delikatnie koryguje rozkład sił hamowania, odejmując trochę kołom zaczynającym kręcić się wolniej. Ale EBD robi to na tyle delikatnie że nie czujemy nic.

3. Jeśli poślizg przekroczy wyższy poziom i koło kręci się wyraźnie wolniej, to włącza się ABS który już reaguje brutalnie i szybko, co słyszymy.

Zależnie od wykonania EBD:
- reguluje tylko przód-tył albo przód-tył i lewo-prawo
- EBD może nie posiadać czujnika przyspieszenia "G sensor" i oblicza przeciążenia tylko na podstawie pomiarów z kół (bo ze zmiany prędkości kręcenia się kół można łatwo obliczyć przeciążenia zarówno w osi przód-tył jak i lewo-prawo). Jeśli G-sensor jest, to i funkcja ABS z niego potrafi korzystać.

Ten dokument jest chyba najciekawszy.

krzychu - 06-07-2014, 07:50

Fajny artykuł. Ale z tego wynika kilka rzeczy:
- EBD nie powinno zastępować korektora siły hamowania, bo działa od drugiej strony (korektor ogranicza maksymalną siłę, a EBD dobija do tyłu przy awaryjnym hamowaniu i to jeśli w ogóle auto jest załadowane - strona 33). Więc tutaj jest częściowa odpowiedź dlaczego przy delikatnym użytkowaniu hamulców tył przestaje pracować.
- EBD mocno usprawnia ABS bo przez G Sensor można zrezygnować z Selection Low na tylej osi co zresztą kiedyś przetestowałem hamowałem na lewej osi był asfalt na prawej lód, tylna oś przesunęła się o jakieś 5-10cm i zanim zdążyłem zareagować kierownicą wróciła na swoje miejsce (EBD pewnie skorygowała i odpuściło ciśnienie z lewego przedniego koła zrobiło takie selection low na żądanie).
- Jak tył lekko wpada w poślizg na prostej drodze (zdarzyło się mi na letnich w zimie przy redukcji) to pewnie dlatego odpala się pompa ABS (przez G Sensor).

Jeśli nie ma korektora siły hamowania to znaczy, że balans hamowania przód/tył jest realizowany tylko na podstawie stosunku pola powierzchni tłoczka? Więc wymiana przednich tarcz na większe (więc tłoczek będzie większy - większa siła) nie spowoduje jeszcze bardziej przesunięcia siły hamowania na przód?

Pole tłoczka z przodu:
- Outlander/Galant 29cm²
- Lancer 23cm²

Tył:
Lancer/Outlander: 11cm²
Galant: 9,5cm²


Po zestawach naprawczych widać, że często tarcza/klocek jest inny a zestaw naprawczy jest ten sam... :P Więc jak ktoś zmieni na zaciski z przodu na 2 tłoczkowe z Galanta (średnica tarczy ta sama) to moim zdaniem pogorszy przegrzewanie przednich tarcz...

A sam Galant to powinien dużo mocniej hamować standardowo przodem... :?:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group