Forum ogólne - Jak się robi "IGŁĘ" z powypadkowego
ZbujMadej - 25-02-2014, 21:28
Czekamy na ogłoszenia typu : auto po profesjonalnej naprawie blacharskiej, wymienione dwie ćwiartki - prawą tylnią i lewą przednią wraz ze słupkami środkowymi - obecnie auto jest trwalsze i bezpieczniejsze niż po wyjeździe z fabryki
Nawet jeśli to prawda, to miałbym opory psychiczne prezd kupnem takiego auta
mkm - 25-02-2014, 23:13
ZbujMadej, nie doczekasz. Te dobrze zrobione ogłaszane są jako "100% gwarancja bezwypadkowości". "Lakier sprawdzany miernikiem" itp.
Nie ma z resztą o czym gadać. Jest przyzwolenie nawet Towarzystw ubezpieczeniowych.
Zerknij czasem na aukcje ubezpieczeniowe i odpowiedz sobie na pytanie... Dlaczego sprzedają wrak nadpalony wymieszany z podporą wiaduktu, zamiast zakończyć jego cierpienie wreszcie go kasując i usuwając z ewidencji?
Ja nie znalazłem odpowiedzi
krzychu - 26-02-2014, 07:00
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale pierwsza część tego filmiku jest chyba naciągana. Przecież ten element tylny nie jest wymienny. Więc ktoś nawiertał, użył jakiś narzędzi do wstępnego wyprostowania, a potem wyrównał szpachlą... Co prawda powinien zdaje się wstawić reperaturkę w nadkole bo tam odpadło ale szpachla na tym elemencie chyba nie powinna dziwić?
mjsystem - 26-02-2014, 07:01
mkm napisał/a: | a nie znalazłem odpowiedz |
Jak nie wiadomo o co chodzi - to zawsze chodzi o ....
krzychu - 26-02-2014, 07:02
mkm napisał/a: |
Nie ma z resztą o czym gadać. Jest przyzwolenie nawet Towarzystw ubezpieczeniowych.
Zerknij czasem na aukcje ubezpieczeniowe i odpowiedz sobie na pytanie... Dlaczego sprzedają wrak nadpalony wymieszany z podporą wiaduktu, zamiast zakończyć jego cierpienie wreszcie go kasując i usuwając z ewidencji?
Ja nie znalazłem odpowiedzi |
Ale o czym Ty gadasz?? Przecież ubezpieczyciel nie daje żadnego przyzwolenia. On sprzedaje pozostałość... W domyśle firma ma wyciągnąć części, które się nadają i resztę zezłomować... A często całka to tak naprawdę uszkodzone 3 chłodnice, 2 reflektory i pas przedni... Np. cały środek, tył, w sumie wszystko jest ok.... A co z tym potem firma robi to już towarzystwa ubezpieczeniowego nie interesuje. Oni wystawili na wewnętrzną aukcje, ktoś kupił i już. Żadne przyzwolenie!
Co ma na złom oddać auto uszkodzone, które nadal jest warte 10 tys zł za darmocha? To by dopiero rodziło patologie... Nie rozumiem. Sama ma się zajmować rozbiórką? Jak sobie to wyobrażasz? A patologiami niech się zajmuje policja. Towarzystwo prowadzi najzwyklejszy biznes i ma prawo oczekiwać od kontrahentów, że też prowadzą biznes a nie patologie.
mjsystem - 26-02-2014, 07:16
krzychu napisał/a: | Towarzystwo prowadzi najzwyklejszy biznes... |
...polegający na tym, że wypłaca Ci odszkodowanie pomniejszone o wartość sprzedanego wraku. Czysty zysk. Płacisz składkę za 100% ubezpieczenia a otrzymujesz np 80%. Jak auto jest sprzedane to różnicę wypłaca Ci kupujący a jak nie to oddają Ci złomek i rób co chcesz.
Auta są albo nie są naprawiane. Zazwyczaj są w takim stanie, że idą na części.
krzychu - 26-02-2014, 07:18
mjsystem - nie wiem u jakiego ubezpieczyciela ubezpieczasz auto, ale PZU przejmuje wrak. To znaczy przysyła firmę, która od Ciebie go odkupi i wypłaca Ci resztę do skalkulowanej kwoty. Dostajesz w sumie 100%.
A jakby Ci zostawili samochód i wypłacili 100% to tak naprawdę sprzedajesz wrak i masz np. 140% wartości idziesz i kupujesz o 40% lepsze auto. To by dopiero rodziło patologie. Nie chce Ci się sprzedać Lancer? Rozwal go o drzewo i weźmiesz 2 lat młodszego
mjsystem - 26-02-2014, 07:49
krzychu napisał/a: | mjsystem - nie wiem u jakiego ubezpieczyciela ubezpieczasz auto, ale PZU przejmuje wrak. To znaczy przysyła firmę, która od Ciebie go odkupi i wypłaca Ci resztę do skalkulowanej kwoty. Dostajesz w sumie 100%. |
Krzychu - a co wyżej napisałem ?
Ty dostajesz 100% Ale np 80% ze skłądki, resztę z wraku tak?
krzychu napisał/a: | A jakby Ci zostawili samochód i wypłacili 100% to tak naprawdę sprzedajesz wrak i masz np. 140% wartości idziesz i kupujesz o 40% lepsze auto. To by dopiero rodziło patologie. Nie chce Ci się sprzedać Lancer? Rozwal go o drzewo i weźmiesz 2 lat młodszego
|
Nie tłumacz mi jak dziecku, proszę
krzychu - 26-02-2014, 07:54
mjsystem napisał/a: |
Krzychu - a co wyżej napisałem ?
Ty dostajesz 100% Ale np 80% ze skłądki, resztę z wraku tak?
|
Ale co to zmienia? Bo nie rozumiem. Jak Ci ukradną dostajesz 100%.... Jak Ci spłonie całe auto to dostaniesz 100% itd itp... Dostajesz 80% bo 20% Ci zostało... To tak jakbyś chciał za uszkodzony błotnik 100% wartości auta.... A to, że dostajesz to 80%, a nie 100% jest skalkulowane w wysokości składki. Tak samo jak wykupujesz sobie wypłatę 100% jeśli ukradną w ciągu X lat. Składa jest odpowiednio wyższa... Możesz wybrać udział własny np. w AC i wtedy składka jest niższa...
mjsystem napisał/a: | Nie tłumacz mi jak dziecku, proszę |
Dlaczego tak uważasz? Mnie dziwi jak ktoś wali tekstem, że ktoś coś popiera/daje przyzwolenie albo sugeruje naciąganie nie zastanawiając się nad tym dłużej... A jak ciągnąć za język to ta osoba przedstawia jak to powinno wyglądać i IMO rodziłoby to patologie jeszcze większe...
mjsystem - 26-02-2014, 08:04
krzychu napisał/a: | Ale co to zmienia? Bo nie rozumiem. |
Nic nie zmienia. Napisałeś, że to zwykły biznes. Ja napisałem jak wygląda mechanizm. Mniej więcej tak.
krzychu napisał/a: | mjsystem napisał/a:
Nie tłumacz mi jak dziecku, proszę
Dlaczego tak uważasz? Mnie dziwi jak ktoś wali tekstem, że ktoś coś popiera/daje przyzwolenie albo sugeruje naciąganie nie zastanawiając się nad tym dłużej... A jak ciągnąć za język to ta osoba przedstawia jak to powinno wyglądać i IMO rodziło by to patologie jeszcze większe. |
A gdzie masz o naciąganiu?
Ale sam wiesz, że na zachodzie tak nie jest i auto trafia na złom.
IMO uważam, że auta sprzedawane przez TU powinny mieć wpis obligatoryjny o kasacji auta. A tak nie jest. Często auto wraca na rynek wtórny jako "bezwypadkowy" Na części, OK. Z tym się zgadzam.
krzychu - 26-02-2014, 08:09
mjsystem napisał/a: |
Ale sam wiesz, że na zachodzie tak nie jest i auto trafia na złom.
IMO uważam, że auta sprzedawane przez TU powinny mieć wpis obligatoryjny o kasacji auta. A tak nie jest. Często auto wraca na rynek wtórny jako "bezwypadkowy" Na części, OK. Z tym się zgadzam. |
Znaczy jak jest na zachodzie? Bo z tego co wiem pomysł z aukcjami wewnętrznymi jest z Niemiec... A to, że może więcej się tam aut "kasuje" jest spowodowaniem tylko i wyłącznie specyfiką rynku. Niemiec stuknie auto to idzie po nowe, a to stuknięte idzie do polski bo tam jest na niego klient... Polak stuknie auto i niestety kombinuje jak tu zarobić albo kupić lepsze...
Ale jak chcesz skasować prawie całe auto? Wrzucić go do niszczarki czy jak? Oddać go złomiarzowi za frajer? Toż to by spowodowało podniesienie składki pi razy drzwi o 50%....
A to, że ubezpieczyciel traktuje to jako szkodę całkowitą to nie znaczy, że samochodu nie da się naprawić tak aby był nadal bezpieczny... To przypuśćmy, że jeździsz autem zabytkowym, którego zostało 5 sztuk. Pech, szkoda całkowita i auto papa... Bo ma taki wpis jak chcesz w dokumentach...
Tomek - 26-02-2014, 08:16
krzychu napisał/a: | Mnie dziwi jak ktoś wali tekstem, że ktoś coś popiera/daje przyzwolenie albo sugeruje naciąganie nie zastanawiając się nad tym dłużej... |
uwierz mi Krzychu, mkm siedzi w temacie i wie co mówi
a mkm mówił o takich autach jak ten: http://otomoto.pl/bmw-525-spalony-C31025077.html
z tego żadnych części nie wyciagniesz
no, ale jest napisane Cytat: | wraz z kompletem dokumentów |
tym razem do czego to jest przyzwolenie??
ano - do przeszczepu numerów
czyli TU wypłaciło raz odszkodowanie z AC za spalone auto, a za chwilę komuś innemu wypłaci za skradzione auto
/tak, tak - wiem, to nie TU sprzedaje/
krzychu - 26-02-2014, 08:19
tomek84 napisał/a: |
tym razem do czego to jest przyzwolenie??
ano - do przeszczepu numerów |
Oczywiście, ale to jest jakiś margines patologiczny w całym tym procesie. I moim zdaniem tym powinna się interesować policja. Powinna od razu pojechać obejrzeć auto i spisać sobie numery. Potem jak ktoś coś takiego zarejestruje to sprawdzić czy to nie przeszczep....
Po prostu nie widzę tutaj winy TU. To tak jak ktoś sprzedaje alkohol w monopolowym, a potem klient rozjedzie kogoś. Czym zawinił sprzedawca? Nie można go winić, że legalnie prowadzi biznes... Chcieliście wolności, a teraz na każdym kroku chcecie ograniczenia... A później założysz biznes i będziesz biadolił na prawo i lewo jak to wszędzie ograniczenia... Kółko narzekania się zamyka... Ot cała Polska rzeczywistość.
Marcino - 26-02-2014, 08:39
krzychu napisał/a: | tomek84 napisał/a: |
tym razem do czego to jest przyzwolenie??
ano - do przeszczepu numerów |
Oczywiście, ale to jest jakiś margines patologiczny w całym tym procesie. I moim zdaniem tym powinna się interesować policja. Powinna od razu pojechać obejrzeć auto i spisać sobie numery. Potem jak ktoś coś takiego zarejestruje to sprawdzić czy to nie przeszczep....
Po prostu nie widzę tutaj winy TU. To tak jak ktoś sprzedaje alkohol w monopolowym, a potem klient rozjedzie kogoś. Czym zawinił sprzedawca? Nie można go winić, że legalnie prowadzi biznes... Chcieliście wolności, a teraz na każdym kroku chcecie ograniczenia... A później założysz biznes i będziesz biadolił na prawo i lewo jak to wszędzie ograniczenia... Kółko narzekania się zamyka... Ot cała Polska rzeczywistość. |
A dlaczego przeszczep to be.... skoro jak mam dwa samochody nabyte legalnie i zrobie z nich jeden, drugi złomuje to co w tym złego?
krzychu - 26-02-2014, 08:40
Marcino napisał/a: |
A dlaczego przeszczep to be.... skoro jak mam dwa samochody nabyte legalnie i zrobie z nich jeden, drugi złomuje to co w tym złego? |
Skrót myślowy. Miałem na myśli, jak na tego drugiego nie masz papierów. Przecież nie kupujesz tony złomu, z którego tylko numer VIN się nadaje po to żeby złożyć z 2 legali jeden legal...
Swoją drogą jak podjedziesz do ASO samochodem, który według VIN-u ma inny silnik, skrzynię, wyposażenie itd to licz się z tym, że pracownik powinien poinformować o tym fakcie policję... Co oczywiście samo w sobie jeszcze nie jest niczym zabronionym... Ale jak tak pogrzebać głębiej może okazać się, że auto jest z kradzieży... Jeden gość kupił tak Volvo i potem finał sprawy był taki, że został bez samochodu a sprzedawca ma mu oddać kasę.... W sumie wszystko fajnie tylko, że oddaje po 500zł miesięcznie...
|
|
|