Forum ogólne - Kolizja - czy dawać auto do serwisu? Galant sport 99r
madź - 31-03-2014, 10:35
tomek84 napisał/a: | angelos napisał/a: | Pytanie czy ubezpieczyćiel uznaje taka wycene szkody z ASO czy może powiedzieć "Panie, załóż se Pan normalny amortyzator do tego starego auto" ? |
przywrócenie do stanu sprzed szkody - czyli miałeś ECS i masz mieć ECS |
A mi od pół roku PZU wciska niepasujące lusterko z innego auta niż moje, co więcej manualne, gołe, a ja mam el. regulowanie oraz podgrzewanie...
To są jaja...
Tomek - 31-03-2014, 10:38
madź napisał/a: | tomek84 napisał/a: | angelos napisał/a: | Pytanie czy ubezpieczyćiel uznaje taka wycene szkody z ASO czy może powiedzieć "Panie, załóż se Pan normalny amortyzator do tego starego auto" ? |
przywrócenie do stanu sprzed szkody - czyli miałeś ECS i masz mieć ECS |
A mi od pół roku PZU wciska niepasujące lusterko z innego auta niż moje, co więcej manualne, gołe, a ja mam el. regulowanie oraz podgrzewanie...
To są jaja... |
no są
ale takie mamy TU, trzeba nieraz udowodnić, że się nie jest wielbłądem
jeden na szkodzie zarobi, drugi straci
angelos - 31-03-2014, 11:29
Jeszcze jedno, jako ze samochód jest troche zakurzony to czy go umyje przed 'wizytacja' cos moze zmienic (jak dla mnie nie) ? bedzie lepiej widac uszkodzenia
Bartekkita - 31-03-2014, 21:00
madź, jak masz znajomego jakiegoś prawnika/rzeczoznawce to poproś, żeby on przeredagował pismo i walnął jakąś pieczątkę zazwyczaj w tym kraju napis kancelaria prawnicza działa
Piwor - 01-04-2014, 07:56
Jeszcze nie dawno chociaż PZU płaciło dobrze - już nie.
Temat prosty, jak zaniżą wartość naprawy, pominą ECS itp, trzeba ogarnąć niezależnego rzeczoznawcę z PZMOTu, zapłacić koło 300 pln i przesłać wycenę z rachunkiem do TU. Ostatecznie sąd + 13% w skali roku i wszelkie koszty.
PS: Nic nie myj. Najlepiej, jakby rzeczoznawca będzie ogarniał auto u mechanika, który na bieżąco przy nim zdejmie zderzak itp.
spidernet - 14-04-2014, 20:27
Serwis w moim przypadku wycenił części na 14900zł netto (same części), ubezpieczyciel na 5000zł netto (części plus robocizna). Chwilę przed wypadkiem wypucowałem auto na myjni i w środku. Psiknąłem ładnym zapachem, jednak nic to nie dało. Zacznę robić auto na własną rękę. Całe szczęście mam kolegę Hugo kilka podwórek dalej
angelos - 15-04-2014, 20:47
W moim przypadku Warta wyceniła szkodę na 2700zl, w tym wartość samochodu przed szkodą 4700 po szkodzie 2000. Pomijając kwotę wyceny tak czy inacze wg. mnie wartość i tak została zaniżona.
spidernet napisał/a: | Serwis w moim przypadku wycenił części na 14900zł netto (same części), ubezpieczyciel na 5000zł netto (części plus robocizna). Chwilę przed wypadkiem wypucowałem auto na myjni i w środku. Psiknąłem ładnym zapachem, jednak nic to nie dało. Zacznę robić auto na własną rękę. Całe szczęście mam kolegę Hugo kilka podwórek dalej |
Ile kosztuję taka wycena w ASO ?. Czy w Twoim przypadku TU podwyższyło kwotę szkody po przesłaniu wyceny przez serwis ?
spidernet - 15-04-2014, 21:00
Wyceny serwisu zleciłem przed wizytą rzeczoznawcy. Temu z kolei podczas oględzin przekazałem kosztorys. Jednakże nic on nie wniósł do sprawy, gdyż i tak potraktowano temat wg statystyki, co chyba jest standardem w tego typu sprawach
Zastanawiam się tylko jak ubezpieczyciel wyceniłby auto zabytkowe, które uległo uszkodzeniu... Galanty w dobrych stanach w sumie powoli podbiegają pod auta zabytkowe
angelos - 15-04-2014, 21:12
spidernet napisał/a: | Wyceny serwisu zleciłem przed wizytą rzeczoznawcy. Temu z kolei podczas oględzin przekazałem kosztorys. Jednakże nic on nie wniósł do sprawy, gdyż i tak potraktowano temat wg statystyki, co chyba jest standardem w tego typu sprawach
Zastanawiam się tylko jak ubezpieczyciel wyceniłby auto zabytkowe, które uległo uszkodzeniu... Galanty w dobrych stanach w sumie powoli podbiegają pod auta zabytkowe |
No własnie, też słyszałem ze biorą wartość z tabelki i na tym koniec. Odnośnie zabytkowych, to może coś by się dało zrobić ale pewnie jakbyśmy mieli żółte tablice. Mnie brakuje, już tylko 6 lat
mkm - 18-04-2014, 06:29
spidernet napisał/a: | Zastanawiam się tylko jak ubezpieczyciel wyceniłby auto zabytkowe, które uległo uszkodzeniu... |
Normalnie - nie ma górnej granicy i tzw. naprawy "ekonomicznie nieuzasadnionej" - Naprawa oczywiście na częściach oryginalnych .
Jedyne niebezpieczeństwo jakie "grozi" ze strony ubezpieczyciela to zakwestionowanie Twojej opieki nad zabytkiem przed zdarzeniem.
To Ty jako właściciel auta wpisanego do rejestru i posiadający bezterminowy przegląd techniczny musisz zapewnić tzw."korzystanie w sposób zapewniający trwałe zachowanie jego wartości" i bardziej płynne "utrzymanie go w jak najlepszym stanie"
Jeżeli auto miałeś w oryginale przed szkodą, to będziesz miał je takie po szkodzie.
Jeżeli coś było przykombinowane to mogą być kłopoty, a w skrajnych sytuacjach nawet nieprzyjemności
|
|
|