Forum ogólne - Wasze przejścia za sprzedażą aut
Tomek - 25-04-2014, 13:02
mkm napisał/a: | tomek84 napisał/a: | mkm napisał/a: | Przebieg, bezwypadkowość i własność to 3 główne punkty zapalne. |
a ogólny stan to nie główny punkt zapalny? |
Nie - bo to widać na zdjęciach |
Twój konik mkm to lakier i to widzisz
ale jest jeszcze zawieszenie, silnik, skrzynia - tego nie zobaczysz, a tutaj sprzedający zawsze wciskają, że "igła"
a i nawet zgnitą podłogę ciężko nieraz na zdjęciach zobaczyć, jak jest ładnie zakonserwowana
mkm - 25-04-2014, 13:09
Wszystko zobaczysz na zdjęciach nie tylko lakier
tomek84 napisał/a: |
a i nawet zgnitą podłogę ciężko nieraz na zdjęciach zobaczyć, jak jest ładnie zakonserwowana |
Pytasz sprzedającego dlaczego "konserwował", a po zdjęciach już się domyślasz czy była naprawa, faktyczna konserwacja lub tylko maskowanie rudzielca.
To widać i na nic zaklęcia sprzedającego.
Jackall - 25-04-2014, 19:34
Ostatnio miałem taką sytuację, że dzwonie do gościa na nr z kartki na szybie:
- Dzień dobry
- Dzień dobry
- Dzwonie w sprawie fiesty, mam pytanie czy jest nadal aktualne?
- Tak
- Ok, a jaka jest jej cena (na karteczce w aucie nie było nic na ten temat napisane)
- Sprzedana
Koniec rozmowy
Z dwojga złego wolę kupić auto mechanicznie zaniedbane niż bez podłogi
Ps: jakby ktoś miał fiestę mk4 do sprzedania to dajcie info na PW
sveno - 27-04-2014, 23:25
Brat sprzedawał swoje pierwsze E30. Nie była "igłą" i wcale tego nie krył.
Pierwsze ogłoszenie w necie i kartka za szybą z ceną 4000zł. Mały odzew, brak chętnych. Gdy ogłoszenie w necie wygasło dał drugie z ceną 3200zł. Nie zdążył zmienić ceny na kartce za szybą. Na drugi dzień telefon, klient konkretny, tego samego dnia przyjechał obejrzeć. Przewiózł się i powiedział: fajnie ciągnie, nic nie stuka, ale na ten zderzak do lakierowania to musi Pan coś opuścić. Brat chciał się pozbyć auta, bo już czekała na niego E46 więc się zgodził i powiedział, aby kupujący zaproponował cenę. Ten z twarzą pokerzysty rzuca: 3800. Brat na to: nooooooo, niech stracę Sprzedana. Takich klientów to ja rozumiem
misza116 - 12-05-2014, 13:27
Cytat: | Ten z twarzą pokerzysty rzuca: 3800. |
Też to przerabiałem, autko wystawione za 8500, chciałem się pozbyć nawet za 7000, a twardy negocjator, po cięzkich naradach z rodziną zaproponował 8300....... Nie ukrywam, że są później jakieś niezrozumiałe wyrzuty sumienia
tresorex - 12-05-2014, 15:48
Ja swoje 3 auta jakie miałem zezłomowałem...
1. Ford escort miałem stłuczkę w tył, dostałem odszkodowanie, po 2 tygodniach dostałem dzwona z przodu, dostałem kolejne. Wrak sprzedałem za 1000zł a za uzbieraną kasę kupiłem colta
2. Colt GTi - kupiłem w ciemno z uszkodzonym silnikiem z chęcią naprawy ale buda była tak zżarta że nie opłacało się czegokolwiek robić... poszło na złom...
3. Colt 1.6 jeździł aż skończyło się sprzęgło, klocki i przegląd więc to co z niego zostało (kupka rdzy) poszło na żyletki
|
|
|