Outlander II GEN Techniczne - Akumulator Outlander II
borsak1 - 04-07-2014, 15:50
krzychu napisał/a: | kup kable i rzuć do bagażnika? Bo ten czy nowy i tak może kiedyś paść | idąc tym tropem można kupić silnik w częściach i wozić w ogromnym bagażniku Outlandera, bo w końcu jakaś część może paść. Padł akumulator to wymieniam nie rozumiem po co takie dywagacje. Nie padł to jeżdżę na zapas się nie martwię.
Porównujac to forum z kilkoma innymi mogę śmiało powiedzieć Mitsumaniaki mają chyba zdecydowanie za dużo czasu więc szukają sobie problemów w autach.
JCH - 04-07-2014, 17:04
borsak1 napisał/a: | Padł akumulator to wymieniam nie rozumiem po co takie dywagacje. Nie padł to jeżdżę na zapas się nie martwię. | Sęk w tym, że nie padł. Ale jest jakieś tam ryzyko, że może w bliższym niż dalszym terminie paść. Być może nie ma sensu przedwcześnie kupować akumulatora, bo sprawę ewentualnej usterki gdzieś w drodze załatwią kable. Ja co prawda nie mam takowych ale być może dzięki temu wątkowi kupię. A nuż się przydadzą czy to mnie, czy komuś w potrzebie.
Mała rzecz a czasem cieszy
Wozisz koło zapasowe Mała rzecz a czasem cieszy
apg2312 - 04-07-2014, 17:12
Dlatego się pytałem, czy akumulator robi jakieś głupie dowcipy, czy grzecznie mimo swojego wieku wypełnia swoje obowiązki. Jeśli działa normalnie, to IMHO wystarczy sprawdzać poziom elektrolitu (chyba że to bezobsługowy lub żelowy) i jeździć. Ale jak już jakieś numerki odstawia, to po prostu wymienić i tyle.
krzychu - 04-07-2014, 19:59
borsak1 napisał/a: | idąc tym tropem można kupić silnik w częściach i wozić w ogromnym bagażniku Outlandera, bo w końcu jakaś część może paść. |
Do Skody Favorit producent dawał w komplecie zestaw kluczy (nie jakaś tam opcja w każdej był taki fajny zestaw i często wyciągałem te klucze bo takie fajne, z wtopionym wzmocnieniem, dwa takie nie wiem jak się nazywają rurkowe takie, fajny śrubokręt 2 w jednym itd).
Jako osoba co coś może by wymyśliła przy awarii mógłbym wozić zestaw nasadek Bety, ale dużo zajmuje miejsca i sporo waży... Ufam myśli Japońskiej, a w przypadku awarii bardziej by się przydał interfejs OBD niż klucze
A kable warto mieć, jak nie dla siebie to innych w potrzebie. Tak samo jak latarkę bezpieczeństwa w zasięgu ręki (latarka, stroboskopowe czerwone światło dokoła, podstawka magnesowa, nożyk do odcinania pasów i młotek do szyb). Ja dostałem taką w jakimś gratisie, ale polecam bo nigdy nic nie wiadomo (kosztuje to 30zł).
borsak1 - 07-07-2014, 08:12
JCH napisał/a: | Wozisz koło zapasowe | nie mam runflat-y.
Co możesz sprawdzić, poziom elektrolitu, zwarcie na celach, napięcie paska (czy dobrze ładuje) jak wszystko OK to zmiana, co wykombinujesz poza tym akumulator ma już chyba swoje lata.
|
|
|