Chcę kupić Galanta! - [EAx 97-04] 2.5V6 NT, sedan, srebrny, 2002r, Pabianice
McCoy - 11-01-2016, 19:22
Kazda opinie mozna wyrazic w sposob kulturalny, lub prymitywny. Tego drugiego nie toleruje. swinks_UK
booohal - 11-01-2016, 22:25
Sessin napisał/a: | Znam temat, interesowałem się tym samochodem. Zamówiłem nawet raport u Motoraportera, który tu Ci wkleję: |
Ile kosztował taki raport?
Tak z ciekawości pytam bo często jeżdżę na oględziny ze znajomymi.
Sessin - 11-01-2016, 23:59
Raport był drogi, wybrałem najobszerniejszy pakiet za ponad 500 złociszy, ale napaliłem się na ten okaz, a nie chciało mi się jechać z Tychów do Pabianic
Muszę przyznać,że to nawet dobra rzecz, oprócz raportu, którego mi przesłano gość, który bada auto dzwoni i dzieli się informacjami o oględzinach. Jak widać z raportu auto badane jest dość szczegółowo pod kątem różnych ważnych aspektów.
Gala tego odpuściłem, kupiłem w końcu od prywatnej osoby zadbanego Elegance z pełnym pakietem Nardi Torino V6 z Tiptronikiem z przebiegiem - uwaga - niemal 300 tys.
Maszyna lata jak Pendolino, jest kilka rzeczy do ogarnięcia, ale spodziewałem się tego i jestem w trakcie doinwestowywania. Przynajmniej wiedziałem z czym mam do czynienia - gość szczerze mi wyłożył, co zrobił i co jest do zrobienia, a z handlarzami nigdy nic nie wiadomo...
Sugeruję więc mniej patrzeć na przebieg, a bardziej na stan techniczny auta.
PS: Kiedy podpicuję Gala do stanu pożądanego, zamieszczę fotorelację
Hugo - 12-01-2016, 08:20
Sessin napisał/a: | z przebiegiem - uwaga - niemal 300 tys. | Żaden przebieg. Tyle tylko, że bardziej prawdopodobne, że prawdziwy. Sessin napisał/a: | Sugeruję więc mniej patrzeć na przebieg, a bardziej na stan techniczny auta | No nareszcie. Dokładnie tak podchodzi się do zakupu starego używanego auta. Ja w ogóle nie patrzę na przebieg jak kupuję używane auta, bo po co skoro każdy 15 letni samochód ma przekręcony licznik i coś miedzy 170 000 a 180 000 km na liczniku? Patrzy się na ogólny stan auta.
Dario1986 - 12-01-2016, 10:01
Hugo napisał/a: | Ja w ogóle nie patrzę na przebieg jak kupuję używane auta, bo po co skoro każdy 15 letni samochód ma przekręcony licznik i coś miedzy 170 000 a 180 000 km na liczniku? |
Tylko że Ty o tym wiesz, a jak powiedzieć sąsiadowi ze się kupiło auto z przebiegiem 300 tkm? przecież to szrot i już nie jeździ.. a co innego okazja ze 150tkm na blacie.
p.s jak sprzedawałem poprzedniego Gala miał 325 tkm przebiegu... najwięcej na allegro, olx... Przyjechało 4 gości oglądać i mówi że na te poniżej 200 tkm nawet nie patrzyłem bo i tak są skręcone. Byli pierwszymi i ostatnimi Klientami, auto odjechało.
Sessin - 12-01-2016, 11:07
Hugo napisał/a: | Dokładnie tak podchodzi się do zakupu starego używanego auta. Ja w ogóle nie patrzę na przebieg jak kupuję używane auta, bo po co skoro każdy 15 letni samochód ma przekręcony licznik i coś miedzy 170 000 a 180 000 km na liczniku? Patrzy się na ogólny stan auta. |
10/10
Kilkunastoletnie auto MUSI mieć swój realny przebieg. Dodam jeszcze jedno: Tak "stary" samochód z niewielkim przebiegiem to nawet minus - oznaczałoby to,że pojazd był rzadko użytkowany, a to paradoksalnie źle wpływa na jego podzespoły mechaniczne. Na to rzadko zwraca się uwagę...
tresorex - 12-01-2016, 11:19
Jak to mawiał Mirek typowy handlarz:
"Panie! Cena i przebieg do uzgodnienia!"
Ten raport spoko rzecz, często przydaje się taka sucha ocena bez podniety że się kupuje nową furę
Sessin - 12-01-2016, 11:31
tresorex napisał/a: | Ten raport spoko rzecz, często przydaje się taka sucha ocena bez podniety że się kupuje nową furę |
Spoko rzecz, choć droga. Przydaje się w przypadku jakiejś szczególnej okazji i jak się ma popylać kilkaset km w jedną stronę. Z samej bazy vin niewiele się człowiek dowie...
tresorex - 12-01-2016, 11:46
Na stronie głównej motoraportera jest cennik i są też tańsze oględziny (za 249 i 349zł). Czasami tyle wyda się na paliwo jadąc ze Szczecina do Przemyśla obejrzeć perełkę, nówka cewka, od dziadka z raichu Niestety nasze gale są już stosunkowo tanie więc 450zł za oględziny auta wartego 8-10 tyś to sporo. Jakbym kupował auto za 100 tyś to bym skorzystał
Hugo - 12-01-2016, 14:21
Dario1986 napisał/a: | jak powiedzieć sąsiadowi ze się kupiło auto z przebiegiem 300 tkm? | Jezu, no nie. Dokłądnie wczoraj śmiałem się z bratem do łez z takiej sytuacji. Pewna znajoma szukała samochodu. Dla niej liczy się praktycznie tylko "rocznik" i mały przebieg. Kiedyś się jej zapytałem czy gdyby poszła do komisu i zamiast aut stały napisy "ROCZNIK 2017" to wsiadłaby na niego i pojechała to się dziwnie patrzyła No i oglądała jakieś kilkuletnie Volvo z małym przebiegiem, "rocznik" taki sobie, ale trochę wnętrze było zużyte. Nie kupiła. Kupiła 2 lata młodszego Leona kombi z silnikiem od pralki Franii (turbo benzyna). Jak z nią rozmawiałem powiedziała: " jaki wstyd byłoby pokazać znajomym te Volvo z nieco wytartym fotelem kierowcy". Jeśli kupiła auto dla sąsiadów to nie rozumiem dlaczego zapłaciła za niego ze swoich pieniędzy? Tego nigdy nie zrozumiem. Dario1986 napisał/a: | Przyjechało 4 gości oglądać i mówi że na te poniżej 200 tkm nawet nie patrzyłem bo i tak są skręcone. | Niestety to rzadkość. tresorex napisał/a: | "Panie! Cena i przebieg do uzgodnienia!" | Doookładnie!
Paweł84 - 12-01-2016, 15:34
sek w tym ze przebieg podany w ogłoszeniu jest taki jak w Niemczech
robertdg - 12-01-2016, 18:16
Z raportu i zdjęc wynika, że skóra jest oryginalna, czyli jak podejrzewałem rocznik max 2001, a refleks na kieszeni i przełaczniku tylnych lewych drzwi wprowadzał w bład.
Szpachlówka, wycieki, etc - auto ma swoje lata, więc ratowane byleby jakoś wyglądało i na handel poszło, nie ma się co czarować, to 15-sto letnia taczka
FaLzone - 13-01-2016, 10:30
Dzięki za odp wszystkim. Oczywiście też nie patrzę na przebieg ale akurat wkleilem to ogłoszenie bo wygląda na zadbane. Póki co czekam na avance najlepiej czarnego. Nie ma co się spieszyć
Owczar - 13-01-2016, 11:59
Z tym przebiegiem to tez nie do końca tak. Auto z przebiegiem 300 tys to juz nie to samo co z przebiegiem 150kkm. Jak kupowałem ostatnio auto to napalilem się na auto z przebiegiem 330kkm. Technicznie ok, ale przebieg we wnętrzu był już widoczny. Uszczelki drzwi, pasy, zawieszenie, przednia szyba i wiele, wiele innych rzeczy. Ostatecznie dolozylem 10k i kupiłem z przebiegiem niecałe 150kkm. Różnica kolosalna. Wnętrze jak w nowym aucie, o wiele ciszej, kultura pracy silnika, układu napędowego. To prawda że galant będzie jeździł i 500kkm bez remontu silnika ale jeszcze kwestia jak będzie jeździł. Kwestia jak auto jest zadbane ma też znaczenie ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy i zużycie materiału pozostaje.
Hugo - 13-01-2016, 12:13
Owczar napisał/a: | Auto z przebiegiem 300 tys to juz nie to samo co z przebiegiem 150kkm | To oczywiste, bardziej miałem na myśli, że ten co ma 150 000 km ma w rzeczywistości 300 000 km Owczar napisał/a: | przebieg we wnętrzu był już widoczny | Tak, ale są auta, po których wnętrzu w ogóle nie widać zużycia. Przykładem może być Galant EA.
|
|
|