Chcę kupić Lancera! - Lancer 2011r 1.8 z przebiegiem 185 tys.
Golotheman - 22-02-2016, 07:06
I tutaj wychodzi jak Polacy to niezdecydowany naród Chcielibyśmy auto z niskim przebiegiem, ale jak ktoś nie kręci i napisze takie 183tys, to chcemy zbijać cenę bo jest za dużo. Nie dziwię się, że ludzie kręcą liczniki. Jeśli skrzynia chodzi dobrze, szczególnie niskie biegi, to było jeżdżone po trasie, zawieszenie i blachę można sprawdzić. Silnik już gorzej, ale jak ma sprężanie i luzy w normie, to brać. Dobre auto musi też kosztować. Jeśli to auto będzie stało z pół roku, to w końcu właściciel je skręci w dół i ktoś będzie szczęśliwy, że kupuje 80tys przebieg za 30 tys...
Jeśli stan techniczny jest ok, to trochę przenegocjować albo niech coś dorzuci.
Jak coś brakuje, to opuszczać cenę i brać. Nie ma okazji Przynajmniej ja wolałbym nie trafić na "okazję"
PS. Nie wiem jak można powiedzieć o 5letnim aucie, że za 30tys to dużo - mój 8letni ma wartość 29tys... wg ubezpieczalni.. Wydaje mi się , że rozrząd będzie do roboty i tyle.
PS2. Dorzucę jeszcze 2 grosze na podstawie doświadczeń z zestawem "odnawiającym". Jeśli auto jest umyte pod maską, trzeba zbadać lakier na wszystkich łączeniach podłużnic itp- to tak samo może zatrzeć informacje o potencjalnych wyciekach spod uszczelki itp.
Co mnie nurtuje - nóweczki tarcze, nie do końca spasowana kierownica z prawej strony (szpara między maskownicą poduszki a panelem przycisków).
Mogą tu być dwa scenariusze
-auto jakiegoś handlarza, wyjeżdżone powyżej 250tys i zaczęło się coś tłuc, albo jakieś wycieki, skręcone do 180 i na przegląd rejestracyjny. Potem stało, stąd przebieg został.
- auto po dzwonku/delikatnym puknięciu z przodu, poszła poducha, (ale pasażer też by raczej poszedł, ale panel też się wymienia) wymieniona kierownica albo załatane wszystko na łapu capu. Poduchy niestety nie wykryjesz, bo zakładają diodki w ich miejsce w układzie i lampki będą się świecić tak samo, w systemie też się pokażą bo wystarczy ich oporność w obwodzie i już jest detekcja, że istnieją.
Kupno używanego auta, w dzisiejszych czasach, to niestety udręka. Każdy kombinuje jak może, kupno od kogoś innego niż znajomy to duża loteria. A z drugiej strony nie rozprujesz komuś auta bo mu nie wierzysz... powodzenia w szukaniu.
Robert_N - 22-02-2016, 10:13
Golotheman napisał/a: | Jeśli auto jest umyte pod maską, trzeba zbadać lakier na wszystkich łączeniach podłużnic itp- to tak samo może zatrzeć informacje o potencjalnych wyciekach spod uszczelki itp. |
niekoniecznie, ja zawsze po zimie myję komorę silnika i nie mam nic do ukrycia zresztą sam widziałeś pod CM Krokus, rocznik 2009, przebieg 82 tys, ostatni rok 7 tys.
Golotheman - 22-02-2016, 10:16
A czym myjesz Robert? myjką czy środkami ?
RalfPi - 22-02-2016, 16:10
Powtarzam - średni przebieg roczny to 13kkm. Więc na 4-5 letnie auto 185kkm to dużo.
A dlaczego uważam, że cena dość spora - bo możesz mieć do zrobienia rzeczy za 5-7 tysięcy..
W tym przebiegu musi już być coś do zrobienia.. A myślę, że 300kkm to granica kiedy kolejna część podzespołów przestaje działać prawidłowo.
Oczywiście to tylko moja opinia.
Golotheman - myślę, że Twój 8 letni Lancer nie jest tyle wart :/
2 lata temu rozważałem zakup Aurisa Hybrid - zaproponowano mi przy dobrych wiatrach.. 36kzł ( przebieg 80kkm, Invite, 4 letni).
grzesiopol - 22-02-2016, 17:06
RalfPi napisał/a: | średni przebieg roczny to 13kkm | hm to mój też ma za duży przebieg oryginalny (130tyś) bo powinien mieć 104 tyś km. Czy to w czymś go dyskredytuje. Nie ważne jest ile ma zrobione kilometrów tylko co było zrobione w tych kilometrach. Wiadomo, że jeden będzie dbał i wymieniał a inny tylko jeździł i sprzedawał jak zaczyna sie psuć. Nie ma na to reguły.
PS. Wg wskazań licznika mój ma ponad 20 tyś km. Udokumentowane poprzez wpis podczas poprzednich dwóch badań technicznych czy taki przebieg będzie zadowalający dla nowego właściciela, chyba nie bo może powiedzieć że licznik cofany. Patrząc na licznik to moze mój powinien być warty 40tyś zł. czyż nie
Reasumując nie ma dwóch takich samych pojazdów i nie mozna brać jakichś tam uśrednień bo wg tego ceny też powinny być uśrednione dla konkretnego modelu i rocznika
RalfPi - 22-02-2016, 17:32
grzesiopol napisał/a: | hm to mój też ma za duży przebieg oryginalny (130tyś) |
W sensie średnim... tak
Może inaczej - czy uważacie, że auto które ma zrobione 300kkm i było serwisowane, powinno być tyle samo warte, co auto z 50kkm przebiegu i brakiem napraw w tym samym roczniku?
A może to pierwsze powinno być droższe ?
Naprawdę - w tej cenie wolałbym mniej zjeżdżony model, a o rok starszy..
[ Dodano: 22-02-2016, 17:33 ]
grzesiopol napisał/a: | Czy to w czymś go dyskredytuje. |
Nie, ale jego cena będzie trochę niższa niż modelu, który ma zrobione np. 50kkm - oczywiście w sensie średnim.
Racje masz grzesiopol, że należy podchodzić indywidulanie - tym nie mniej wolałbym osobiście auto z 2010 z przebiegiem.. np. 80kkm.
Kwestią zasadniczą zostaje sprawdzenie przebiegu - ale myślę, że na to są też sprawdzone sposoby.
[ Dodano: 22-02-2016, 18:16 ]
I jeszcze jedno - tak sobie czasami przeglądam:
http://otomoto.pl/oferta/...html#550c994841
12 tysięcy więcej.. i mamy auto z 2014 r. z przebiegiem 35kkm - czyli na 150kkm przebiegu i 3 latach oszczędzimy 12kzł.
Dlatego uważam, że drogo
venom1984 - 22-02-2016, 23:06
Golotheman,
Dzięki, masz oko, że takie szczegóły na zdjęciu wypatrzyłeś.
Masz rację, wszyscy boją się "dużych" przebiegów, może coś w tym jest bo nic nie jest wieczne, producentom samochodów też, nie jest na rękę, żeby samochód był nadzwyczaj trwały, nikt by nie chciał kupować nowych.
Ten model wpadł mi w oko z kilku powodów:
- relatywnie "młody rocznik"
- mała ilość modeli na rynku wtórnym - mały wybór, nie ma w czym wybierać - przynajmniej na Allegro, Otomoto itp, muszę pojeździć po okolicy
- od nowości w Polsce, samochód firmowy
- jeśli firmowy - być może poprawnie serwisowany
- w teorii udokumentowany przebieg
- relatywnie wysoki przebieg - mniejsza szansa, że jest "skręcony"
- całkiem atrakcyjna cena biorąc pod uwagę rocznik
- silnik 1.8 w benzynie - taki jaki bym chciał
Można gdzieś potwierdzić historię pojazdu? ASO udziela informacji?
RalfPi,
12 tys. to 40% ceny więcej, idąc tym tropem lepiej znowu dołożyć i kupić nówkę z salonu z pewną historią...
Niestety nie stać mnie na nic droższego, ba! Nawet na ten będzie mnie stać dopiero jak sprzedam dotychczasowy samochód...
Podsumować chyba można temat smutno - szkoda, że żyjemy w takich czasach, że do kupna samochodu (i pewnie nie tylko) trzeba podchodzić z wielką dozą ostrożności - tak jakby każdy chciał nas oszukać...
Znalazłem jeszcze kolejnego kandydata:
Lancer SB, 1.8 143KM, 2010, 147000 km przebiegu, aktualna rejestracja SJ 82983, cena: 30 tys. zł., kolor: szary.
Niestety VIN brak.
Cytat z ogłoszenia - w celu zachowania historii:
Samochód posiada ks serwisową prowadzoną przez Mitsubishi, dodatkowo posiadam przegląd techniczny z potwierdzeniem stanu km.
Opis pojazdu:
- Silnik na łańcuchu rozrządu, pracuje ładnie cicho, silnik suchy bez wycieków.
- Lakier i wnętrze pojazdu w bardzo ładnym stanie, tapicerka niezniszczona fotele przednie podgrzewane.
- Sprzęgło pracuje miękko,
- Opony Letnie wymieniane w 2014 r wszystkie jednego producenta bieżnik jak nowy.
- Opony Zimowe zakupione w 2015r Daytona ( dopłata 1000zł koszt nowych jak kupowałem to 1200zł)
- Elektryka itd. WSZYTKO DZIAŁA
WYPOSAŻENIE:
- Klimatyzacja /sprawna
- Alufelgi opony letnie jak nowe z 2014r
- Tempomat
- Światła do jazdy dziennej LED w miejscu halogenów
- Ospojlerowany + pakiet chromów zewnętrznych klamki itp. lusterka, 3 światło stop w karbonie
- Fotele przednie podgrzewane DZIAŁAJĄCE! ), tylne z system montowania fotelików dla dzieci / ISOFIX /
- Skórzana multifunkcyjna kierownica
- Radio+CD MP3 sterowane z kierownicy
- 5-cio biegowa skrzynia manualna
- Kontrola trakcji / Esp
- ABS
- Elektrycznie sterowane szyby x 4
- Elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka
- 10 x airbag poduszki powietrzne
- Centralny zamek +immobiliser
- Komputer pokładowy pokazujący spalanie itp.
- 2 x podłokietniki
- Dzielona tylna kanapa i łatwy sposób jej kładzenia
- Przyciemnione szyby tylne,
- 2 kluczyki oryginalne
Link Otomoto: http://otomoto.pl/oferta/...y-ID6ybV97.html
I może jeszcze ten
Lancer SB, 1.8 140KM, 2011, 143639 km przebiegu, aktualna rejestracja KOS 23511, cena: 32 900 tys. zł., krajowy, serwisowany, I właściciel, kolor: Bordowy Metalik.
VIN brak.
Cytat z ogłoszenia:
Marka Model: Mitsubishi Lancer
Rok Produkcji: 2011r
Data I-rej: 08/2011r
Przegląd: 08/2016 - Ubezpieczenie: 08/2016
Kolor: Bordowy Metalik
Przebieg: 143000km - Udokumentowany - PO PRZEGLĄDZIE w ASO NA 140000 w 12/2015
Poj.Silnika: 1798ccm3
Moc: 140KM
Kraj Pochodzenia: Polska Kraj Rejestracji: Polska
✔ Klimatyzacja Automatyczna
✔ Wspomaganie
✔ Tempomat
✔ Aluminiowe Felgi
✔ Komputer Pokładowy
✔ Światła Dzienne
✔ El.Szyby
✔ El.Lusterka
✔ Światła do Jazdy Dziennej
✔ Kierownica Wielofunkcyjna
✔ Wspomaganie
✔ System Alarmowy
✔ Centralny Zamek
✔ Radio CD+MP3
✔ Nagłośnienie Dobrej Jakości
✔ Elektrycznie Regulowane i Podgrzewane Lusterka Zewnętrzne
✔ Dywaniki Gumowe
✔ Czujniki Parkowania Tył
✔ 2kpl Kluczy
✔ Kpl.Dokumentów
Informacje Dodatkowe.
Samochód Czysty, Lakier Zadbany , Tapicerka Czysta Bez Uszkodzeń Zadbana
Przebieg Udokumentowany - Przebieg Wpisujemy Na Fakturze
Istniej Możliwość Zamiany, Jednakże Samochodów W Rozliczeniu Musi Być Takiej Jakości Jak Nasz Samochód
Możliwość Sprawdzenia Stanu Technicznego W Salonie Lub Stacji Diagnostycznej.
Przegląd i Ubezpieczenie do 01/2017 - 01/2017 - Samochód Bez Dodatkowych Kosztów
--- Dwa Komplety Kluczy - Komplet Dokumentów ---
Link do ogłoszenia: http://otomoto.pl/oferta/...html#f75b2161c3
RalfPi - 22-02-2016, 23:17
Słaba oferta - nie wiadomo skąd, nie wiadomo kiedy i gdzie rejestrowany..
Ta druga oferta zdecydowanie lepsza.
Co do zakupu samochodu - powiem tak - nigdy nie wiesz, co Cię czeka - jak kupisz złoma, który okazał sie nim być dopiero po pół roku, to i tak masz wtopione pieniądze i tak.
Mnie też nie bylo stać na samochód i zarabiając najmniej spośród całej Rodziny kupiłem najdroższy i najlepszy samochód - nie żałuję nawet chwili.
Są olbrzymie poztywy nówki (chociażby gwarancja (była 5 lat ostatnio)) i dobre ceny nowych Lancerów - to powoduje, że ceny roczników 2013-2014 powinny być dobre (ale jest mało tych samochodów na rynku ).
Aha - z puntku widzenia ekonomicznego rozpatruj zakup w perspektywie np. 5-8 lat (tzn. kupując używkę za 30kzł, dołożysz do niej.. 2-10kzł (sprzęgło, zawiecha, jakieś czujniki, problemy dodatkowe).. i sprzedasz jako 2,3 właściciel za EDIT 12kzł. (czyli wydasz w sumie przez 5 lat.. 24kzł.) i będziesz się może i bujał po warsztatach.
Kupując nówkę z salonu (a ceny teraz są naprawdę dobre!) wchodzisz oczywiście w kredyt.. ale kupujesz za 60kzł, a po 7 latach sprzedajesz za.. 25kzł (mając zero problemów ).
Więc wydałeś 35zł na 7 lat + koszt kredytu (a jeździłeś nowym i sprawnym samochodem).
Doliczyć należy jeszcze oczywiście wyższe koszty ubezpieczenia - zadanie jest dość trudne, bo w nówce masz zdecydowanie mniejsze ryzyko.. i mniej "zabawy".
Z mojej strony tyle. Spokojnej nocy.
tyku - 23-02-2016, 00:02
venom1984, Ten czerwony super, mega piekielna czerwień. Pasuje do nicka z forum.
Ktoś go ładnie przygotował dla Ciebie.
Ciekawe, co jest nie tak w tak zadbanym samochodzie
Golotheman - 23-02-2016, 07:23
RalfPi napisał/a: | Golotheman - myślę, że Twój 8 letni Lancer nie jest tyle wart :/ |
RalfPi, poza tym, że bardzo przykro się zrobiło mojemu miśkowi, to powiedz mi dlaczego mój lancer, który nowy kosztował 78 tys, po 8 latach kosztuje 29 wg EUROTAX? Bo ma 8 lat? Bo ma 49 tys przebiegu? JAkbyś wsiadł do niego, to byś powiedział, że kręcony, bo w środku jest nówka... nie możesz tak generalizować
venom1984 napisał/a: | Dzięki, masz oko, że takie szczegóły na zdjęciu wypatrzyłeś. |
Warto, żebyś zobaczył jakieś szczegółowe zdjęcia auta, które na pewno nie było kombinowane. Jeśli bardzo Ci zależy, to daj na priv maila i mogę pare fotek podrzucić. Ale najlepiej zobaczyć u kogoś z forum. Najgorsze jest to, że wiele samochodów-szczególnie sprowadzanych - przechodzi dzisiaj natychmiastowy interior lifting- czyli wymiana kierownicy, wyjęcie poduszek jeśli wypaliły i zastąpienie diodami, wymiana gałki lewarka biegów, mieszka, nawet ręczny jest na uwadze. I obowiązkowa "korekcja licznika". I niestety jeśli był składany, kombinowany z kilku ćwiartek, to i tak dzisiaj nie dojdziesz, jeśli został zrobiony przez specjalistę. Bo spawy ukrywa się za belkami, spawa od wnętrza kabiny i czoło spoiny chowa pod tapicerką (bo przecież w komisie nie będziesz gościowi rwał tapicerki i wyjmował siedzeń...i nie jest w tym nic dziwnego - też nie dałbym komuś rozbierać mojego auta). Od spodu (jeszcze jak nie masz plastików od spodu, to jesteś szczęściarz, może coś zobaczysz) nic nie zobaczysz, bo jest przyszlifowane, zablagowane, i finito. Powodzenia w dojrzeniu tych spawów. Jedyne co zostaje, to prawidłowo zmierzona zbieżność i geometria. Wymieniony błotnik też powodzenia w dostrzeżeniu, ja po gongu w ibizie jak zobaczyłem, jak wymienili mi maskę i błotniki i na lakierni wyśrednili tak lakier, że NIE MA żadnej różnicy. Tak jest wycieniowane w stosunku do reszty auta, że nie poznałbyś. Też mogę pokazać zdjęcia mojej "bezwypadkowej" ibizki ;p przed i po "liftingu"
RalfPi napisał/a: | Słaba oferta - nie wiadomo skąd, nie wiadomo kiedy i gdzie rejestrowany.. |
RalfPi, jesteśmy tu po to, żeby koledze pomóc. A mam wrażenie, że grymasimy. Przecież to jest logiczne, że nikt nie sprzedaje auta jak wszystko jest ok. Tylko niewiele osób jest, które sprzedają bo "przyda się większe w rodzinie", "wyjeżdżam do reichu" czy inny powód. Kupujesz auto używane, to w tej cenie masz zawarte to, że będzie trzeba coś w tym porobić. Bo pod siebie zawsze coś trzeba podciągnąć
Ja po zakupie - mimo, że przez mojego ojca było zrobione wszystko u mechanika, to i tak muszę pare rzeczy jeszcze zrobić - wziąć się za skrzynię, wymienić olej, naprawić bolec w bagażniku itp. I mimo że zrobione, to i tak muszę coś jeszcze zrobić. Zaraz będę miał klocki. A to już normalna eksploatacja.
RalfPi napisał/a: | Są olbrzymie poztywy nówki (chociażby gwarancja (była 5 lat ostatnio)) i dobre ceny nowych Lancerów |
Nowe lancery ostatnio mają naprawdę dobrą cenę i to za takie wyposażenie jakie mają. Ale to jest jedyny powód, dla którego warto je kupić. Bo w gwarancję nie wierz. Zawsze jest kruczek i jeszcze nigdy nie udało się w mojej rodzinie (a było trochę aut) dochodzić coś na zasadzie gwarancji. Bo zawsze coś znaleźli żeby ją ubić. Albo, że z winy użytkownika. Także ja jakbym miał nowe auto, serwisowałbym je sam, bo po pierwsze już nigdy nie zaufam ASO a było ich też trochę - tylko jak nie poradzę sobie sam albo zaufany mechanik, to do nich pojadę. Ale to pewnie też spartolą. Po drugie, jak dbasz tak masz.
Ale trzeba mieć na względzie, że nowe auto bardzo szybko traci na wartości przerobiłem już jedno nowe auto i ból jest straszny. A czas leci jak szalony...
Tak kończąc OT: znajoma kupowała Leona z awaryjnym silnikiem 1.4 TSI. Grubo odradzałem to auto. kosztował 28tys 5 letni z dopiskiem - "przeszedł dwie akcje serwisowe związane z silnikiem" - czyli według opisu, mam już dość tego auta, nic tylko w serwisie, niech ktoś inny się męczy... I tak jej doradziłem. Weź sobie nową ibizę z salonu za 15 tys więcej, będziesz zadowolona i pewna. Ale ona się uparła. Bo stwierdziła, że nowy taki leon kosztuje 30 tys więcej, więc ma 30 tys na naprawy. I jeździ tak już od 3 lat i włożyła w niego 1,5 tys zł.
Pamiętajmy- auta to przedmioty - kosztują tak samo jak wszystko - zatem jeśli wydamy na nie mniej, raczej nie stracimy bo mamy zapas jaki wydasz na naprawy. A w nówce musisz naprawdę grubo wyskoczyć z kasy. A auto to tylko przedmiot więc będzie się psuć, nawet nówki... Ale trudno trafić na dobre auto używane bo użytkownicy są naprawdę różni. A do tego jest mnóstwo kombinatorów - stąd ciężko odróżnić oszustów od zwykłych użytkowników. Może 5% aut na otomoto jest wartych uwagi i większość z nich znika parę dni po wystawieniu bo jest wyłapywana przez handlarzy albo ludzi, którzy siedzą i na zamówienie kupują auta.
[ Dodano: 23-02-2016, 07:34 ]
co do ofert - szary sportback coś dziwne wyposażenie ma... ma podgrzewane siedzenia a nie ma suba w bagażniku ? hmmm... dziwne..
Czerowny jest nieźle odpicowany musiał być nieźle bity hehe ale auto warte zobaczenia bo jest odpicowane (i znów umyty nawet silnik ;p) komuś bardzo zależy, żeby poszedł Ale jest ładny to fakt aż miło się patrzy na takie autka
Robert_N - 23-02-2016, 10:23
Golotheman napisał/a: | A czym myjesz Robert? myjką czy środkami ? |
Myję myjką, raczej opłukuję samą wodą.
Golotheman - 23-02-2016, 12:36
No to nie wiem czy to jest zdrowe rozwiązanie dla elektryki, która jest zabezpieczona przed wpływem wilgoci, ale nie przed wciskaniem jej pod ciśnieniem 4bar... słyszałem o czyszczeniu silnika takimi psikadłami, które po zastosowaniu się zbrylają i przelatuje się pędzelkiem i masz czysto... nad czymś takim się zastanawiam-bardziej bezpieczne (oczywiście poza elementami gumowymi)
Robert_N - 23-02-2016, 13:49
Przecież myjka (karcher) ma regulowane ciśnienie, nie ładuje po komorze i silniku ile wyjdzie tylko spokojnie i nie miałem nigdy problemów z elektryką. Zawsze po przepłukaniu jadę kilka kilometrów do domu wszystko przeschnie i jest OK. Powróćmy do tematu postu.
RalfPi - 23-02-2016, 18:27
Golotheman napisał/a: | RalfPi napisał/a: | Golotheman - myślę, że Twój 8 letni Lancer nie jest tyle wart :/ |
RalfPi, poza tym, że bardzo przykro się zrobiło mojemu miśkowi, to powiedz mi dlaczego mój lancer, który nowy kosztował 78 tys, po 8 latach kosztuje 29 wg EUROTAX? Bo ma 8 lat? Bo ma 49 tys przebiegu? |
Po pierwsze - przepraszam.
Po drugie - Lancerka też (jak już tak uosabiamy)
Po trzecie - jednak przebieg ma znaczenie.
venom1984 - 23-02-2016, 18:39
RalfPi,
Dzięki, masz na pewno sporo racji, jednak nie stać mnie fizycznie na nowe auto, koszty przeglądów też nie są niskie, a warto byłoby mieć gwarancję, jak chcę dobrze sprzedać to dobrze mieć historię w książce serwisowej, dodatkowo jak pomyślę o utracie wartości...
Generalnie po to chcę kupić Japończyka z krwi i kości żeby nie musieć bujać się po warsztatach
tyku,
Fakt, jest piękny
Haha, mówisz pasuje pod nick? Muszę go w takim razie koniecznie zobaczyć na żywo
Czy Ty przypadkiem nie masz identycznego?
Golotheman,
Racja, chyba warto zobaczyć uprzednio nie kombinowany egzemplarz, ktoś z kolegów jest z okolic Mikołowa na Śląsku i pozwoli zobaczyć swojego Miśka na żywo?
Myślisz, że opłacało by się spawać z kilku auto za 30 tys.? Mnie do tej pory takie składaki kojarzyły się z wozami za większą gotówkę, gdzie zarobek większy...
Ten umyty silnik w czerwonym też mi się nie podoba, aż za bardzo się ktoś stara
Dziękuję wszystkim za pomoc i poświęcony czas
|
|
|