Off Topic - Dywagacje nt św. przeciwmgłowych jako dzienne
JCH - 06-03-2007, 20:34 Temat postu: Dywagacje na temat świateł dziennych Eeee no, panowie .... spokój mi tu bo
Tu jest wątek offtopiczny - dywagujemy tylko co i jak
Znalazłem jakieś Rozporządzenie (Dz. U. 32/2003 - kto chce niech sobie znajdzie i wynika z niego, że przeciwmgielne nie mogą byś światłami do jazdy dziennej. Załączane są osobno, nie gasną po włączeniu mijania lub drogowych i coś tam jeszcze chyba
Szkoda ...
Anonymous - 06-03-2007, 20:49
JCH napisał/a: | Tu jest wątek offtopiczny - dywagujemy tylko co i jak |
Zgadza się. Zobaczymy co Krzyżak z tymi diodami wymyśli. Mam tylko nadzieję że jednak nie będzie potrzeby..
Pozdrawiam. Kończe pracę więc narka
arekp - 06-03-2007, 21:35 Temat postu: Re: Dywagacje na temat świateł dziennych
JCH napisał/a: | Eeee no, panowie .... spokój mi tu bo
Tu jest wątek offtopiczny - dywagujemy tylko co i jak |
Ooo .. fakt Przepraszam. Nawet bym nie pomyslal ze w OT znajdzie sie temat motoryzacyjny i nie zwrocilem uwagi. Czy ten temat nie powinien zostac przeniesiony?
JCH - 07-03-2007, 08:26
Ktoś go wydzielił z tematu Krzyżaka - miał widać powód
Nie ma sensu chyba przenosić bo w zasadzie temat się kończy.
Anonymous - 12-03-2007, 10:54
a ja dziś dostałem sms że w sejmie to zatwierdzili ale jeszcze nie trafiło to do dziennika ustaw. Czyli oficjalnie jeszcze nie ma nakazu? Co o tym mysleć? w każdym bądź razie przychylam się do stwierdzenia że jednak auta są bardziej widoczne więc jeśli to ma poprawić bezpieczeństwo jestem za.
Juiceman - 08-04-2010, 22:05
Odgrzewam kotleta:
http://www.sfora.pl/Kiero...tym-roku-a18968
krzychu - 08-04-2010, 22:12
PIS
Nie możliwe pierwszy raz czepiając się czego się da robią coś pożytecznego
Może za chwilę zaskarżą 50 w mieście?
drtymf - 09-04-2010, 07:25
krzychu napisał/a: | robią coś pożytecznego |
No ja akurat z tym się zgodzić nie mogę - uważam że jazda na światłach nawet w dzień jest pożyteczna
Uwex - 09-04-2010, 07:51
Mnie też światła ( całodobowo ) nie wadzą .
krzychu - 09-04-2010, 10:47
A ja jestem przeciwnego zdania. Głównie chcąc nie chcąc podświadomie mniej postrzegamy mniej oświetlone obiektyw (piesi, rowerzyści) a motorowcy którzy mieli przywilej być bardziej widocznie zlewają się na równi z samochodami. Kierowcy mniej koncentrują się na drodze bo oświetlony obiekt łatwiej dostrzec. W wielu samochodach w dzień z tyłu ciężko rozróżnić stop od pozycyjnych (szczególnie tych starych). Większy popyt na paliwo (policzcie ile to jest 1% w skali koncernu paliwowego) czy żarówki to był czysty mobbing...
Uwex - 09-04-2010, 11:13
krzychu napisał/a: | W wielu samochodach w dzień z tyłu ciężko rozróżnić stop od pozycyjnych (szczególnie tych starych) |
Z tym bym się zgodził , bywają takie sytuacje . Idealnie by było , żeby świecił tylko przód - teraz już tak można , ale mało kto ma .
krzychu - 09-04-2010, 11:38
Ideałem by było wymóc na nowych samochodach światła do jazdy dziennej zintegrowane z normalnymi lampami. A nie wymagać na wszystkich odpalania choinki. Zresztą cywilizowane kraje wycofują się z tego wymogu (podobno ekologi a 1% CO2 więcej czy mnie to sporo). Ja tam mam włącznik automatyczny co mi robi niecałe 11V na mijania (wolniej się zużywają i nie przygasa mi cała deska rozdzielcza co ma miejsce po włączeniu normalnie) więc mi to lotto ale sam wymóg jest nietrafionym projektem.
i_Lolek - 02-07-2010, 02:20
ja jestem zdania, że ten DEBILNY przepis (obowiązek jazdy na światłach) się w Polsce kiedyś skończy.
przepis ten powstał w Szwecji. potem rozszedł sie na Skandynawię. i tutaj ma on rzeczywiście sens. bo na północy tych krajów od listopada, do marca panuije mrok.
w lecie zaś słońce świeci na takiej wysokosci, że prawie zawsze jest ponizej górnej krawędzi samochodowej szyby. co sprawia ze prawie zawsze swieci w oczy.
świeci pod takim kątem, że jeżeli się nie umyje dokładnie szyb, to widać na nich zabrudzenia na tyle, że naprawdę zasłaniaja one widoczność.
następym krajem który zastosował ten przepis była Austria. ale Austria sie po dwóch latach wycofała. bo w ich przypadku. przepis ten przyniósł wiecej szkody niz pożytku.
w Polsce też wg danych statystycznych. ilość wypadków wzrosła a nie zmalała.
dlaczego więc ten DEBILNY przepis wciaż istnieje.
otóż. w nowych samochodach takich jak np. Renault Modus, Nissan Note, podobno we fiatach też. zeby wymienic żarówkę w przedniej lampie, trzeba pojechac do serwisu.
w domowych warunkach sie tego nie zrobi.
trzeba zdjąc najpierw zderzak potem nadkole, dopiero wtedy dobierzemy sie do lampy.
za taka usłuę trzeba zapłacić 250 zł albo PLN, jak kto woli.
przy wymianie dwu zarówek dostaniemy rabat i zapłacimy jedyne cztery stówy.
a teraz coś dla tych którzy nadal uważają, że ten DEBILNY przepis poprawia bezpieczeństwo.
111111111111111111111111111111111
Włączone w dzień światła mijania utrudniają dostrzeganie obiektów nie wyposażonych w światła, takich jak piesi, rowerzyści, zwierzęta, pojazdy zaprzęgowe, maszyny rolnicze czy nawet dziury w jezdni, ponieważ podnoszą próg widzialności, poniżej którego oko ludzkie nie reaguje lub reaguje z opóźnieniem (podobne zjawisko polegające na `maskowaniu' słabszych sygnałow przez silniejsze wykorzystano w technologii mp3 i jpg). Kierowca widząc nadjeżdżający z przeciwka pojazd z włączonymi światłami mijania dłużej na niego patrzy, podświadomie chcąc dostrzec więcej szczegółów za źródłem światła, co powoduje wydłużenie czasu reakcji. Kierującemu trudniej również ocenić prędkość i odległość do nadjeżdżającego pojazdu, który ma włączone światła, ponieważ w takiej sytuacji oko rejestruje głównie poruszające się punkty świetlne, zamiast bryły zbliżającego się pojazdu. Co więcej, auta ze słabszymi światłami (starsze) będą wydawały się wolniejsze i że są dalej niż w rzeczywistości.
Nakaz jazdy z włączonymi światłami mijania w dzień jest przyczyną bardziej brawurowej i szybkiej jazdy zwłaszcza tych kierowców, którzy mówią o sobie, że jeżdżą `szybko, ale bezpiecznie', ponieważ włączone światła dają im złudne poczucie bezpieczeństwa. Jest to powszechnie znane i zbadane naturalne zjawisko zwane `efektem Peltzmana', polegające na tym, że wraz ze wzrostem poczucia swojego bezpieczeństwa, człowiek ma skłonność do bardziej ryzykownych i niebezpiecznych zachowań. To dlatego w czasie ładnej pogody jest więcej wypadków drogowych, ponieważ kierowcy prowadzą wtedy bardziej brawurowo. Przeprowadzone badania pokazują również, iż kierowcy samochodów wyposażonych w najnowsze systemy bezpieczeństwa, jak np. ABS, prowadzą z większą prędkością niż kierowcy pozostałych samochodów. Podobne zjawisko zaobserwowano w zimie wśród kierowców używających tzw. opon zimowych (nawet w sytuacji, gdy na drodze nie ma śniegu). Różnica jest tylko taka, że światła mijania używane bez wyraźnej potrzeby nie zwiększają bezpieczeństwa, natomiast ABS i opony zimowe tak (oczywiście nie we wszystkich przypadkach), co rekompensuje negatywne aspekty ich stosowania.
Kierowca nie powinien posiadać prawa jazdy, jeżeli twierdzi, że nie widzi w dzień innych pojazdów bez włączonych świateł mijania, bo jakim cudem zobaczy np. dziecko idące poboczem? Kandydaci na pilotów samolotów przechodzą szereg badań psychofizycznych, w tym gruntowne badania wzroku. Ze statystyk wynika, że tylko nieznaczny procent społeczeństwa ma kwalifikacje do uzyskania licencji pilota. Dlaczego więc posiadanie prawa jazdy ma być prawem, a nie przywilejem uzależnionym od dobrego stanu zdrowia kandydata na kierowcę? W wypadkach drogowych ginie rocznie więcej osób niż w wypadkach lotniczych.
22222222222222222222222222
Używanie świateł mijania podczas dnia przez wszystkie pojazdy samochodowe, które stanowią ogromną większość wszystkich uczestników ruchu drogowego, podświadomie prowadzi kierowcę do błędnego przeświadczenia, że wszystkie pojazdy uczestniczące w ruchu drogowym mają włączone światła, zmniejsza jego czujność i powoduje, że obiekty nie wyposażone w światła są przez niego ignorowane. Te obiekty to przede wszystkim rowerzyści i piesi, czyli najbardziej narażeni na niebezpieczeństwo użytkownicy dróg, ale również pojazdy nie będące w ruchu oraz pojazdy samochodowe poruszające się, ale nie posiadające z różnych przyczyn włączonych świateł mijania.
Światła mijania zostały tak zaprojektowane, aby oświetlać drogę przed samochodem, dlatego nie nadają się do sygnalizacji obecności samochodu. Do tego celu służą specjalnie zaprojektowane światła do jazdy dziennej. Co więcej, w nowoczesnych samochodach coraz częściej są montowane światła przeciwmgłowe z tzw. funkcją doświetlania zakrętów, która polega na automatycznym włączaniu się jednego przedniego światła przeciwmgłowego podczas skrętu, a często nawet tylko po włączeniu kierunkowskazu. Funkcja ta jest aktywna tylko wtedy, gdy są włączone światła mijania lub drogowe. Każde dodatkowe, zbędne światło włączone w dzień ma negatywny wpływ na postrzeganie i psychikę kierowców jadących z przeciwka.
Włączone reflektory i tylne światła pozycyjne, szczególnie w słoneczny dzień, znacząco pogarszają widoczność kierunkowskazów oraz świateł `stop' (a nie wszystkie samochody są wyposażone w trzecie światło `stop') z uwagi na mniejszy kontrast, zwłaszcza w nowych samochodach, które posiadają lampy zespolone. Prowadzi to do zwiększenia liczby wypadków spowodowanych niezauważeniem w porę manewrów wykonywanych przez innych uczestników ruchu takich jak hamowanie, skręcanie czy wyprzedzanie.
W wielu modelach samochodów, po włączeniu świateł mijania następuje przyciemnienie wskaźników na desce rozdzielczej. Ma to za zadanie zmniejszenie ich kontrastu w nocy, a więc wtedy, kiedy należy włączyć światła mijania. Gorsza widoczność wskazników może prowadzić do dłuższego skupiania na nich uwagi przez kierowcę, zamiast na drodze, co zwiększa prawdopodobieństwo wypadku.
3333333333333333333333333333333
Policjanci ruchu drogowego nieoficjalnie przyznają, że obowiązek włączania świateł mijania przyniósł negatywne efekty, między innymi dlatego, iż wzrosła liczba wypadków, zwłaszcza wśród pieszych i rowerzystów. Pomimo tych bezspornych dowodów, obowiązuje w policji oficjalny zakaz mówienia o tych niekorzystnych faktach i negowania rzekomych korzyści płynących z wprowadzenia w życie tego nakazu.
Jazda z włączonymi światłami mijania przez całą dobę jest nieekonomiczna, zarówno jeśli chodzi o zużycie paliwa, jak i zużycie żarówek i akumulatorów. Koszt ten ponosi kierowca, nie ustawodawca. Tylko koszt paliwa zużytego z tego powodu w Polsce to około 3,5 mln zł dziennie. Z powodu niskiej sprawności układu wytwarzającego energię elektryczną w samochodzie, dwie 55-watowe żarówki świateł mijania, wraz z innymi żarówkami automatycznie włączającymi się razem z nimi, faktycznie potrzebują do pracy o wiele więcej energii, niż to wynika z ich parametrów.
Włączone bez przerwy światła mijania, zwłaszcza latem w dużych temperaturach, zwiększają ryzyko przegrzania się instalacji elektrycznej, co w konsewencji może prowadzić do pożaru. Niebezpieczeństwo takie istnieje przede wszystkim w przypadku samochodów starszych, w których reflektory i instalacja elektryczna były zaprojektowane z założeniem, że światla mijania będą używane głównie w nocy, a więc w niskich temperaturach.
Zgodnie z wynikami pomiarów (które nie są negowane nawet przez zwolenników nakazu) włączone światła mijania zwiększają zużycie paliwa o około 0.2 l/h (wartość ta może być różna w zależności od mocy silnika). W skali Polski daje to rocznie prawie 300 milionów litrów paliwa i ponad 60 tysięcy ton dwutlenku węgla wyemitowanego do atmosfery oraz duże ilości innych toksyn wpływających negatywnie na organizmy żywe. Dwutlenek węgla jest głównym czynnikiem odpowiedzialnym za efekt cieplarniany, a toksyny uwalniane podczas spalania paliw kopalnych są jednym z głównych czynników zachorowań człowieka na nowotwory i inne poważne choroby.
ludzie, nie dajcie się ogłupić.
mkm - 02-07-2010, 04:05
Kolego i_Lolek.
Na Forum powinno się przedstawiac swoje poglady i swoje przemyślenia - tak to z reguły robimy.
Całkowitym bezsensem jest przeklejanie tego typu „odezw” bez podania zrodła, a jak już koniecznie chciałes cos przekleic to w całości... jak nie wystarczyło podac adres internetowy.
Całość tych mądrości znajduje się pod tym adresem (nie tylko zreszta): http://dadrl.pl/
PS. Naduzywasz słowa "debilny", ale rozumiem, ze to Twoj wkład własny w ten łancuszek
i_Lolek - 02-07-2010, 12:01
kolego mkm, pierwsza częśc mojej wypowiedzi aż do słowa "1111111111111111111..." jest moja i tylko moja. a źródło tego są moje lata doświadczeń jazdy w tych krajach.
natomiast dalsza część to wycięte z wczorajszej dyskusji na Onet.pl. wg. mnie nie wszyscy którzy tam zabierają głos to idioci. wyciąłem wypowiedzi tych których uznałem za wartościowe.
a podkreślenie przeze mnie słowa 'debilny", świadczy o nieowijaniu rzeczy w bawełnę, a nazywaniu jej po imieniu.
dodam jeszcze coś od siebie.
duża część z nas pamięta czasy, kiedy wjeżdżając do miasta (dużego) w Polsce, nie było widać żadnych neonów. jeżeli już to nieliczne. wtedy one były rzeczywiście widoczne.
dzisiaj wjeżdżamy w las neonów i co widzimy ? nic. wszystko zlewa się nam do kupy.
tak samo działa na nasz wzrok sznur samochodów z włączonymi światłami.
w Niemczech pozostawili tą sprawę do wyboru kierowcom, kto chce się wyróżnić, ten włącza światła. ten sposób wg. mnie działa.
włączenia świateł od listopada do marca też było ok. nie miałem nic przeciwko. mogło tak pozostać.
tu w Norwegii jeżdżę na postojowych , bo sie tak nauczyłem od Norwegów, jeszcze nigdy nie miałem za to upomnienia, wiele osób tak robi, choć mają ustawione na pewno lepiej światła niż wiele samochodów w Polsce. A policja sie takimi duperelami nie zajmuje.
u nas jest to traktowane jako dodatkowy dochód do kieszonki.
dodatkowo co trzeci samochód w Polsce jest walony z przodu i ma "zeza" a w takim nie da sie ustawić prawidłowo obydwu świateł. zawsze jedno będzie oślepiać.
dziękuje za uwagę.
|
|
|