To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - LED-owe światła do jazdy dziennej czyli janusze motoryzacji

Tomii - 09-08-2016, 19:35

Światła mijania nie są przystosowane do jazdy w dzień tylko w nocy ponieważ świecą w dół. Światła do jazdy dziennej, oczywiście z homologacją RL i prawidłowo zamontowane, są w tej sytuacji (obecnych przepisów) najlepszym rozwiązaniem bo są skonstruowane właśnie do jazdy w dzień a nie w nocy czy też we mgle. Zresztą większość nowych aut w standardzie ma takie rozwiązanie i nikt się nie rzuca że np tył się nie świeci, bo niby po jakiego grzyba miałby się świecić w słoneczny dzień, nie mówiąc już o żarowkach wnętrza pojazdu.
Czy przepis jest potrzebny jest kwestią mocno dyskusyjną ponieważ po pierwsze, przyzwycziliśmy się do tego że ludzie jeżdżą na światłach i przeszkadza nam to jak ktoś ich nie włączy a po drugie patrząc na statystyki wcale ilość wypadków nie zmalała po wprowadzeniu tego przepisu, wręcz przeciwnie - wzrosła. Co mądrzejsze kraje (np Niemcy) w ogóle zrezygnowały z tego przepisu.

Nie chciał bym tu już pisać o lobby producentów żarówek i paliw, ale coś raczej jest na rzeczy.

Oczywiście, zgadzam się, pseudo ledy dzienne świecące z mocą jak postojówki lub nieprawidłowo zamontowane są niedopuszczalne i nie powinny być montowane / sprzedawane. Już lepiej jechać bez świateł niż udawać że się je ma.

jacek11 - 09-08-2016, 22:55

meydey000, Na całe szczęście nie przejeżdżam 12kk km. miesięcznie. Ale przez te wszystkie lata od kiedy mam prawo jazdy,przejechałem wystarczająco wiele, aby mieć własne zdanie na ten temat. Nie miałem nic przeciwko, kiedy wprowadzili przepis o jeździe na włączonych światłach w dzień, w okresie zimowym. Tutaj jak najbardziej czapka z głowy. Ale przepis o jeździe na światłach w dzień przez cały rok, to już przesada. Takie jest moje zdanie, i zapewne nie tylko moje.
Ja nikogo nie namawiam, do zakładania świateł dziennych. Każdy ma wolną wolę w tym temacie, i trzeba to uszanować.

barthez2183 - 10-08-2016, 00:13

meydey000 napisał/a:
jacek11 napisał/a:
Nie rozumiem po co te nerwy. Jazda na światłach w dzień to kretynizm. Nic nie daje,a tylko wzrasta spalanie i środowisko cierpi. Te chińskie lampki pobierają bardzo mało prądu,a że nie widać ich w słoneczny dzień,to chyba nikomu nie przeszkadza. Chyba nie potrzeba włączać świateł w dzień aby zobaczyć auto ? Jeśli ktoś ma z tym problem, to może trzeba do okulisty się wybrać ?

kretynizmem to jest właśnie takie myślenie. jazda na światłach mijania daje bardzo dużo a przede wszystkim w czasie jazdy "pod słońce". jakbyś jeździł po 12kkm miesięcznie to może byś to zrozumiał.
fabryczne ledy są na tyle mocne że spokojnie widać.
większość badziewia do montowania samemu nie posiada atestu dopuszczonego do użytku w ruchu drogowym. a to że są dopuszczone do sprzedaży nie jest równoznaczne że posiadają atest do użytku na drodze.
marcink napisał/a:
Moje nerwy powodują nie tyle same LEDy co ogólne niechlujstwo, robienie czegokolwiek na odwal, durne oszczędności (najtańszy chiński czujnik, etc.) oraz nie liczenie się z innymu uczestnikami ruchu. Nie ważne czy chodzi o światła dzienne, zenony, źle zamontowany / niepasujący bagażnik dachowy, dyndającą osłonę podsilnikową u gościa, który jedzie przedemną na autostradzie, spalone żarówki, czy nawet aspekty nie związane z motoryzacją, ale np. pracą.
Nie lubię tumiwisizmu i tyle :)
Już wolę być kretynem ale za to widocznym i bezpiecznym (warunki się zmieniają, zwłaszcza w trasie) ;)

100%



Kamil, 100% poparcia.

marcink - 10-08-2016, 00:30

Wydaje mi się, że jeśli jednak przepis o jeździe z włączonymi światłami 24/7 nie był owocem wytężonej pracy lobbystów, to (tak na chłopski rozum) motywacją do jego wprowadzenia mogła być próba wyeliminowania np. jazdy w deszczu/mgle bez świateł (nie ważne czy kierowca zapomniał, czy w jego mniemaniu warunki nie były aż takie złe, żeby marnować żarówkę..).

Jeśli taka była motywacja, to trochę zatoczyliśmy koło z trybem auto, który nie zawsze zapala światła mijania gdy powinien..

Mnie, jako uczestnika ruchu nie interesuje czy ktoś ma ledy/lasery/ksenony/lampy naftowe, dopóki jest widoczny. Jeśli mam się skarżyć to właśnie na te instalacje, które chyba stanowią dekoracje pojazdu, a nie jego oświetlenie.

misiak15 - 11-08-2016, 09:11

Czy przepis jest potrzebny jest kwestią mocno dyskusyjną ponieważ po pierwsze, przyzwycziliśmy się do tego że ludzie jeżdżą na światłach i przeszkadza nam to jak ktoś ich nie włączy a po drugie patrząc na statystyki wcale ilość wypadków nie zmalała po wprowadzeniu tego przepisu, wręcz przeciwnie - wzrosła. Co mądrzejsze kraje (np Niemcy) w ogóle zrezygnowały z tego przepisu.

To prawda że ludzie nauczyli się jeździć z włączonymi światłami. Ja pierwsze co robię jakoksięgowa kalisz to zapalam światła. ale faktycznie nie przyczyniło się to do zmniejszenia ilości wypadków. W Niemczech jest zasada, chcesz to włącz światła w dzień jeśli nie chcesz to nie włączaj a wypadków o wiele mniej niż u nas. ale z drugiej strony, gdyby w Polsce nie wprowadzili obowiązku jazdy na światłach to właśnie w takich deszczowych dniach niektorzy nkierowcy zapewne nie włączaliby świateł tylko dla zasady , że nie podporządkują sie jakimś głupim przepisom.

tresorex - 12-08-2016, 10:03

Ja jestem zadowolony z tego przepisu, mimo, że w większości jeżdżę po mieście. Pamiętam jeszcze czasy jak na światłach jeździło się tylko od października do kwietnia (?). Wielu kierowców w październiku zapominało o zapaleniu i często o poranku w jesiennej mgle nie było ich widać. Najgorzej było na trasie na drogach krajowych/wojewódzkich. Ja wiedząc że będę jechał 30, 50 100 czy 300km w trasie zapalałem światła żeby było widać z daleka że jadę i przy wyprzedzaniu nikt mi nie wjedzie przed maskę. Widziałem, że wielu kierowców właśnie tak robi, po wyjechaniu z miasta włączali światła i jechali na nich aż do celu. Teraz jak na światłach trzeba jeździć 24h na dobę na trasie jest o wiele bezpieczniej i można lepiej zaplanować wyprzedzanie.
Z minusów? Może właśnie Janusze co mają światła z bazaru i widać że świecą... tfu, żarzą się z odległości 50m... no i zapominalscy którzy nie zapalają świateł. Teraz często wyjeżdżając z podporządkowanej patrzy się czy zbliżają się zapalone reflektory a nie samochód.

Krzyzak - 12-08-2016, 13:13

tresorex napisał/a:
jak na światłach trzeba jeździć 24h na dobę na trasie jest o wiele bezpieczniej
dostałeś już w wątku suchą statystykę, że to nieprawda - jest dużo gorzej niż było
mi ciężko dyskutować z faktami, więc je przyjmuję - nie jest ani trochę bezpieczniej
i jestem zdania, że po to jest kurs i egzamin na prawo jazdy, żeby wyeliminować jednostki słabo widzące - skoro nie każdy może być maszynistą czy pilotem to dlaczego każdy miałby zdobywać prawo jazdy

telewizoor - 12-08-2016, 13:27

Krzyzak napisał/a:
dostałeś już w wątku suchą statystykę, że to nieprawda


Są trzy rodzaje kłamsta - kłamstwo, bezczelne kłamstwo i statystyka.

Moim zdaniem - jeśli już ten przepis jest to przynajmniej ja jestem przyzwyczajony, że każde auto ma światła i mózg bardziej skupia się na tym żeby dostrzec te światła właśnie.. a jak ktoś ma 'bieda' ledy to jest dużo mniej widoczny... po prostu łatwiej go przeoczyć jeśli już się przyzwyczaiło do świateł.

pozdrawiam

Iluzjonist4 - 13-08-2016, 22:07

Ja mam ledy, które w ostrym słońcu są prawie niewidoczne i nie przejmuję się, że świecą z naprzeciwka, abym przełączył światła. Każdy auto widzi i słyszy, a jak nie to polecam przejść się do lekarza. Jak pogoda się zmienia na deszcz, mgła to z automatu przełączają mi się na drogowe i zawsze to sprawdzam.
Co do opinii policji na ten temat, jako że w pracy codziennie mam kontakt z policją. Konsultowałem z nimi jak to jest z tymi dziennymi ledami, czy łapią i jak często. Powiedzieli mi, że nie zwracają już na to uwagi.

mkm - 14-08-2016, 16:28

Iluzjonist4 napisał/a:
Konsultowałem z nimi jak to jest z tymi dziennymi ledami, czy łapią i jak często. Powiedzieli mi, że nie zwracają już na to uwagi.

Nie "już" tylko "jeszcze". :mrgreen:
Przyjedzie rozkaz na "akcję led" i ruszą na żniwa :mrgreen:

RalfPi - 14-08-2016, 21:30

misiak15 napisał/a:
W Niemczech jest zasada, chcesz to włącz światła w dzień jeśli nie chcesz to nie włączaj a wypadków o wiele mniej niż u nas

Wydaje mi się, że jest obowiązek używania świateł mijania w przypadku złych warunków pogodowych - nie ma dowolności.
Czasami tak leje na Autostradzie, że widzisz na 100m do przodu, nie mówiąc już o szarym samochodzie nadjeżdżającym z tyłu bez włączonych świateł... Zresztą jutro zapytam w pracy o ten przepis.

A wypadków mniej, bo wiemy jakie mają drogi w Niemczech no i samochody lepsze... i kierowcy ostrożniejsi (mniej się spieszą) (przynajmniej w małych miastach).

Kiedyś myślałem o tych Ledach, ale dałem sobie siana, bo więcej zabawy i przepisów i problemów niż pożytku - zupełnie poważnie mówię.
Jakby dobrze policzył czas włożony w montaż i uczenie się przepisów to nie warto - no chyba, że to wartość dodana :wink:

[ Dodano: 14-08-2016, 21:34 ]
plecho1 napisał/a:
Już kilka razy zdarzyło mi się mrugać ludziom aby włączyli światła a po zbliżeniu się na około 10 - 15m

EDIT - gupie pytanie było - sam też tak często robię, a tu patrzę - "jakieś dziadostwo" jednak świeci..

[ Dodano: 14-08-2016, 21:42 ]
A tu link do statystyki (liczba zabitych w wypadkach na 1mln mieszkańców) - faktycznie Niemcy to czołówka Europy (obok Szwecji, Danii, Irlandii, Malty i... GB i Hiszpanii).
http://www.krbrd.gov.pl/files/image/12.jpg



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group