Off Topic - ogłaszam, że mimo wszystko postaram się być...
kordiank2 - 16-09-2009, 19:49
termin się nie zmienił. Ale nie ma tego złego... jadę na 4 tygodnie - przeważnie do izolatki o podwyższonym rygorze, ale zostawiam outlandera i w tym czasie w końcu zrobią się drzwi lewego boku z pogniecionych na eleganckie...
poza tym jeśli skończę z onkologią, to wybieram się na konsultację do swoich chirurgów, bo co nieco bóle dają się we znaki i trochę zaczynam funkcjonować jak w połowie choroby. boję się, żeby do balkonika nie wrócić, tfu,tfu.
mam ciekawy plan kalendarzy klubowych na przyszły rok - dochód przeznaczony na rehabilitację, ale jak wrócę , to się odezwę w tej sprawie. dzięki za wszystkie kciuki
pi.es. - niestety nie będę miał internetu mobilnego w tym czasie...
Bartek - 16-09-2009, 20:04
kordiank2 napisał/a: | - niestety nie będę miał internetu mobilnego w tym czasie |
Jak masz w co wetknąć PCiamcię, to Ci pożyczę blukonekta....
kordiank2 - 22-09-2009, 15:49
witka, nie mam neta, ale nadaję z parapeta - dosłownie jak postawię dellka na parapecie, to mogę śmigać po necie... podpiąłem się pod jakąś niezabezpieczoną sieć i lecę.
wygląda to troszkę inaczej niż pisałem. jestem na normalnej sali i nie w izolacji. najpierw oberwałem silną chemią - rajd 24-godzinny, tylko, że tam jest trzech kierowców, tu byłem jeden, ale zmogłem. wymioty niewyobrażalne, mdłości i padlina, blhe - okropności. powoli przechodzi. do końca tygodnia będę hodować jeszcze swoje macierzyste - dosztanę jakiś czynnik wzrostu (pewnie neupogen). potem w drugim tygodniu wywiercą mi dziurę w żyle szyjnej i będą odciągać tę hodowlę, a jak już im wystarczy, to do domu na cztery/pięć tygodni mnie odeślą. prawdziwy hardkor zacznie się więc w listopadzie - ten z izolatką i wyjałowieniem - już mi tu koledzy podpowiadają, jak zaczyna się od grzyba w gębie, bo jesteś zupełnie bez systemu immunologicznego... grzyb, jak grzyb - w końcu jesień. mnie bardziej martwi g&wniany stan mojego kręgosłupa i to, że pojawiły się jakieś braki czucia w nowych obszarach. no to znowu mi rentgeny i tomografy fundują - zanosi się na kolejną operację hrempla... buu. trochę mi niewygodnie stać na parapecie, więc, bartku, pospiesz się z tą pcimcią - 6 piętro, oddział A, sala 3 :-}
Anonymous - 22-09-2009, 17:48
kordiank2 napisał/a: | ...dosztanę jakiś czynnik wzrostu... |
kurcze to jeszcze mnie przerosniesz
a powaznie to jak zwykle trzymam kciuki i szybkiego powrotu do normalnego zdrowia.
Morfi - 23-09-2009, 08:14
Duzo zdrowia, wierzymy w Ciebie
Adaho_krak - 23-09-2009, 09:22
kordiank2, dasz rady, wytrwałości. Trzymamy za Ciebie, jesteśmy z Tobą. Wpiszesz tylko w przeglądarkę www.forum.mitsumaniaki.pl i już masz 11t wspomagających Cię duszyczek.
Kibloo - 23-09-2009, 09:34
3mamy kciuki, tzn Ja, Sabo i Konradek.
pozdro
igi - 23-09-2009, 11:30
Korduś szybciutko wracaj do zdrowia.
Trzymam kciuki
Marcin-Krak - 23-09-2009, 22:06
kordiank2 napisał/a: | bartku, pospiesz się z tą pcimcią |
Był Bo jak nie, to ktoś Go musi chyba pogonić
Bartek - 23-09-2009, 22:43
Prawie byłem dziś (psycha nie pozwoliła ), jutro na 100% będę (z obstawą).
Hubeeert - 24-09-2009, 00:12
Bartek o której bo ja jutro popołudniem w Warszawie będę
Bartek - 24-09-2009, 07:13
Daj znać jak będziesz mógł doprecyzujemy godzinę.
cns80 - 24-09-2009, 07:26
Ja też się wybieram. Będę mógł być na miejscu albo o 17.30, albo o 18.30. W ciągu dnia się wyjasni to się zdzwonimy.
kordiank2 - 24-09-2009, 12:47
wczoraj wyciągneli z gniazdka, ale dziś znowóż mam przez parę minut dostępny dlink wifi. więc zaglądam na forum, a tu hubeeret w wawie, no, no - byłoby miło...
arturra i tak nie przerosnę, nawet po największym neupogenie - niedość, ze i tak ze mnie mały facio, to jeszcze bo zabiegach ubyło mi 6cm! reklamacja jak nic się kroi.
wczoraj bylem do niczego z powodu wkłucia centralnego - tak się to tylko ładnie nazywa, ale robią to na bloku operacyjnym, podpisuje się poważne oświedczenia i zgody, a potem ma się kilkanaście centymetrów węża wszytego w żyłę szyjną i boli potylica...
[ Dodano: 25-09-2009, 10:56 ]
PODZIĘKOWANIA za wizytację Oddziału Intensywnej Opieki Onkologicznej.
Jak to dobrze pogadać z normalnymi ludźmi - wciąż za takich uważam mitsumaniaków.
Pcimcia blukonekt - konekci się aż miło - stery do pieceta były niezbędne, a owoce przywróciły mi apetyt. Więcej takich spotów! Jesteście kochani.
Iwonka3Miasto - 25-09-2009, 11:49
Siły i wytrwałości w drodze do zdrowia. W mojej rodzinie przeżywam podobny horror onkologiczny, więc trochę cię rozumiem. Życzę duuuużo cierpliwości, uśmiechu, i pokory w walce z chorobą. Tobie i wszystkim, którzy Cię wspierają
|
|
|