To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Ku przestrodze...

Moominek - 23-08-2005, 09:38

Irytowały go koleiny na prawym pasie :lol:
Hubeeert - 23-08-2005, 09:53

OOO poznałeś tzw. "WYCHOWAWCĘ" :lol:

Wychowawca - drobny kutasina (najczęsciej co sprawdzono na drodze długotrwałych badań) "obdarzony" małym pyrdkiem :wink: którego w pracy napieprza szef w domu żona i teściowa a za kółkiem głowa. Posiada powolny pojazd mechaniczny (czasem samochód). Zajeżdżając innym drogę, blokując lewy pas i złośliwie zachowując się za kierownicą odreagowuje stresy zycia codziennego. Uważa że skoro on jedzie "przepisowo" 70 czy 90km/h to wszyscy muszą :!: też tak jechać. Okaz ten dzielimy na dwie podgrupy - nieszkodliwa i szkodliwa. Odmiana szkodliwa potrafi doprowadzić do wypadku na przykład w trakcie wyprzedzania go z prawej strony - po prostu nagle "przypomni sobie" lub "zechce" zjechać na prawy pas jezdni "nie zauważając" wyprzedzającego go samochodu.
Gatunek niestety coraz powszechniej w naszym zestresowanym społeczeństwie obserwowany choć często zapomina o braku ochrony nad nim. W przypadku spotkania z Wychowawcą należy zachować ostrożność, nie draznić zwierzęcia, wyprzedzić i pojechac dalej.
W uzasadnionych przypadkach* dać w mordę.

*jak ktoś lubi.

JCH - 23-08-2005, 09:53

Grześku napisał/a:
... a jak go wyprzedziłem nie ukrywam że na klaksonie to mi mrugał i rękami machał. Następnemu za mną też.

Anie pomoglo wyprzedzenie z prawej, wjazd na lewo, zwolnienie do 30 km/h, podziwianie widokow .... :lol:
No ale to bez sensu. Olac trzeba takich. Chyba ze sposobem Moominkowym --> 997 ;)

Efa! - 23-08-2005, 13:43

A może w tym autobusiku zablokowała się kierownica i poginał autostradą do nieba ;) ?
Anonymous - 25-08-2005, 09:53

Hubeeert napisał/a:
OOO poznałeś tzw. "WYCHOWAWCĘ" :lol:


To róznie bywa, pozory czasem mylą... (może nie w sprawie jazdy lewym pasem z małą prędkością, a w sprawie jazdy z małą prędkością ogólnie)

W czerwcu jechałem z Magdeburga do Wrocławia jako pasażer Avią ciężarową (trzeba było przewieźć jakąś aparaturę...). W wynajętej Avii tuż za Magdeburgiem strzeliło łożysko prawy przód (wrażenie niebagatelne, zaręczam :-) ). Po próbach naprawy itede na przyautostradowym parkingu kierowca zarządził, że nie jest całkiem rozleciane, zakleił to jakimś smarowidłem, zakręcił i pojechał... (naprawa na miejscu kosztuuuje...) Ale nie więcej niż 70 km/h...
No i się zaczęło... 70 na prawym pasie trójpasmowej autobany to wszak jawna prowokacja... Ileż to ciężarówek nas otrąbiło (ciekawe, żadna niemiecka, zawsze nasi bądź ruskie...). Ale to pikuś... Zaczęlo sie gdy przejechalismy do Naszej Pięknej Republiki. Problem w tem nadwislańskim kraju to oczywiście brak trójpasmowej autobany, ba... od Olszyny furt pod Legnice jest total przebudowa i jest normalna jedniopasmowa droga, z rzadkimi możliwościami wyprzedzania. Boleliśmy wielce nad sytuacją kierowców za nami, ale Ci z osobówek czekali po prostu na mozliwość i normalnie wyprzedzali... Ciężarówki to juz duuużo gorzej. W pewnym miesjscu z prawej był wlot drogi i normalna rozbiegówka i po tej rozbiegówce zaczyna nas wyprzedzać jakis potężny TIR (przypominam, że dla nich ograniczenie to 70 właśnie...) ale rozbiegówka się jakoś kończyła, więc facet mało się zastanawiał i przed nas... My po hamulcach, a gość i tak prawe lusterko urwał. Siedziałem z prawej strony i mało brakowało abym się zsikał z wrażenia... Nawet numerów nie zapamiętałem coby na policję donieść...

Pzdrw.
R.B.

JCH - 09-08-2012, 22:41

Stary wątek ale może warto go odkopać..... :roll:

Nie wiem co mnie dziś zaćmiło, głupota totalna :axe: :axe: :axe:
Niepozorny przejazd kolejowy - strzeżony - znaczy z zaporami ale bez dróżnika. Dojeżdżam.... pali się czerwone światło ale zapory otwarte. Pomyślałem - uszkodzone coś jest. Podjadę, rozejrzę się i śmignę. No i gdy tylko podjechałem do torów widzę, że rogatki po drugiej stronie jak i te za mną lecą w dół :roll:
Na szczęście dało się tyłem wyjechać w taką boczną uliczkę prowadzącą wzdłuż torów. Po chwili przeleciał InterCity czy inny tam pośpiech......

Wniosek: bez komentarza :oops: :oops: :oops:

daron64 - 10-08-2012, 10:26

Mnie jakis czas temu w miejscowosci u dziewczyny droznik na torach by zamknal. Swiatlo sie nie palilo, powoli wjezdzalem na tory, a sa takie, ze trzeba powolutki jedyneczka, a tu w 1/3 przejazdu szlaban leci w dol, dalem po sygnale i koles podniosl..w razie czego bylo dosc miejsca za i przed torami zeby sie schowac, ale jak to facet zrobil nie mam pojecia. Czy nawet nie raczyl popatrzec na tory, cholera wie
Krzyzak - 10-08-2012, 11:31

raz dróżnik pijany, spuścił szlabany,
zapory, tory a w środku ja
ledwo zdążyłem, lampy pobiłem
szlaban się złamał, a była mgła :)

btw. - przestrzegam przed szarym matizem z rejestracją GWE, który codziennie rano o 6 gna Spacerową w Gdańsku na złamanie karku, wyprzedza wszystkich i wszędzie - nieważne czy ma miejsce, czy nie, nigdy nie używa kierunków...

daron64 - 10-08-2012, 13:55

Wczoraj do gd ojczulka do lekarza wozilem i na wlocie(od elblaga) babka niebieskim golfem sunela lewym pasem twardo 50km/h, dopiero za novotelem go minalem, bo oczywiscie nikt nie chcial wpuscic na pas obok
jAZZMAN - 10-08-2012, 15:55

http://www.24kurier.pl/Ak...cownicy-policji

Dobrze, że nie jechali Uplem...

Nikoś - 23-08-2012, 23:19

Dziś moja żona wraz z córką miały wypadek na skrzyżowaniu :cry: . Na szczęście nic im się nie stało za to auto idzie na złom. Winnemu kierowcy puściły hamulce i maił dwie drogi ucieczki albo uderzyć w stojący radiowóz albo w moją żonę i wybrał tą drugą. Gdy żona zadzwoniła po mnie i mi to powiedziała to nie wiedziałem co robić. gdy przyjechaliśmy na miejsce wypadku i widziałem jak fiat był nadziany na lewy róg naszej hondy to nie mogłem uwierzyć że wszyscy cali. Ambulans zabrał żonę do szpitala a córka jechała zemną. Nadal mam miękkie nogi. Ale grunt że wszyscy cali.
Krzyzak - 24-08-2012, 09:29

Nikoś w Kartuzach? - jak jadę np. 221, to widzę tyle sytuacji, że wcale się nie dziwię opowieściom o kierowcach GKA, GKC, GWE...
jAZZMAN - 24-08-2012, 10:52

Nikoś, Trzymaj się Stary, najważniejsze, że dziewczyny całe!
JCH - 24-08-2012, 11:41

Krzyzak napisał/a:
w Kartuzach? - jak jadę np. 221, to widzę tyle sytuacji, że wcale się nie dziwię opowieściom o kierowcach GKA, GKC, GWE...
Nikoś pisał, że "winnemu puściły hamulce" - nie wiem jak to rozumieć - nawaliły? Nie ma więc związku ze stylem jazdy lokalesów. Choć może świadczyć o stanie samochodu, hamulce nie powinny "puszczać".

Przy okazji też Ku przestrodze:
Gość jadąc motocyklem omijał korek samochodów. Jeden z samochodów zrobił lukę by wypuścić z posesji czy z drogi podporządkowanej inny samochód. Niestety doszło do zderzenia niby przy małej prędkości. Obrażenia nie wskazywały na nic specjalnego choć później w szpitalu okazało się, że niezbędna jest operacja. Po operacji komplikacje..... Niestety kierowca zmarł :cry:

Krzyzak - 24-08-2012, 17:11

JCH napisał/a:
Nie ma więc związku ze stylem jazdy lokalesów.

kolega prowadzi warsztat - czasem naoglądam się właśnie tych kaszubskich wynalazków :) - w sensie, że są tylko 2 wytyczne:
- jeździć jak najtaniej (najlepiej 0 serwisu)
- wyprzedzić każdego, za wszelką cenę

sam kiedyś widziałem, jak gość przyjechał golfem i prosił o wymianę opon łysych na zużyte (czyli takich z 0 mm bieżnika na takie z 2 mm bieżnika); po zdjęciu koła okazało się, że sworzeń już prawie nie istnieje a i reszta zawiechy błaga o remont
gość nic się nie przejął na zwróconą uwagę i po wymianie odjechał z piskiem...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group