Nasze Miśki - Galicjusz Aleks
robertdg - 18-02-2011, 23:41
pitbu77, rozważam Twe auto, więc nie interesuje mnie Ford szefa ile tam było Niutonów
pitbu77 - 19-02-2011, 08:17
robertdg napisał/a: | pitbu77, rozważam Twe auto, więc nie interesuje mnie Ford szefa ile tam było Niutonów |
Szef jeździ Avensis
Jeśli dobrze pamiętam to tył około 850-900 a przód jakieś 1350-1400 niutków...
robertdg - 19-02-2011, 10:25
Zgłupiałem, u mnie były krotnie większe wartości jak zaczęło auto wyrzucać z rolek
pitbu77 - 19-02-2011, 15:29
Kurcze, takie cyferki mam w głowie... Nie zwróciłem widocznie uwagi dokładnie. Mea culpa...
Fakt dla mnie jest jasny. Tył nie hamuje z taką siłą z jaką powinien. Robert jak będziemy robić wahacze z przodu możemy się pokusić o odpowietrzenie hamulców łącznie z wymianą płynu.
Psikus - 19-02-2011, 23:41
U mnie diagnosta stwierdził nie tyle,że za mała siła, a że powinny się koła zablokować. Nie zgadzam sie z tym, w żadnym z moich wcześniejszych samochodów nie blokowało kól, w każdym hamulce były zrobione jak należy( chyba,że w każdym z poprzednich była usterka,której nie umiałem znaleźć) oczywiście płyn po wymianie, zaciski ok, płyn przelewany i tradycyjnie, później urządzeniem ciśnieniowym. Jedyne co mi do głowy przychodzi to inne klocki-mam kashiyamy, może zmiana coś by poprawiła. Z tym, że diagnosta przegląd klepnął,ale kojarze sytuację, w której w citroenie zx kolegi diagnosta go pogonił, i gonił jeszcze 2 razy - hamulce oczywiście cały tyl nowy ( układ bez zewnętrznego korektora z "korektorem" w cylinderku-ale bez szczegółów,nie studiowałem tematu) i oczywiście dalej pan pokazał drzwi. Dopiero kolega założył inne tłoczki od samochodu z zewnętrznym korektorem, koła zablokowało i pan diagnosta łaskawie przegląd klepnął. W Twoim przypadku wymiana płynu nie zaszkodzi,ale jakoś nie sądzę,żeby jakoś znacząco poprawiło to tylny hamulec. robertdg, u Ciebie tył z rolek wyskoczył?
robertdg - 20-02-2011, 11:51
Psikus, nie wyskoczył, teoria diagnostyczna nie mówi o wyskoczeniu, a o sile hamowania i różnicy występującej pomiedzy stronami danej osi. Nawet w Volvie nie wyskoczył, a tam są zaciski dwutłokowe.
pitbu77 - 20-02-2011, 13:38
Oki, zgoda. Nie zawsze tylny hamulec może zblokować rolki. Tylko zastanawia mnie fakt, że jakby nie było główny hamulec roboczy był słabszy niż hamulec ręczny, który jest hamulcem postojowym i z założenia powinien być słabszy w działaniu.
Nawet jeśli rozważymy, iż podczas hamowania hamulcem głównym-hydraulicznym + wspomaganie, i działaniu na wszystkie cztery koła jednocześnie oraz to, że jest korektor siły hamowania z teoretycznym rozdziałem siły 60/40 (przód/tył) to uważam, że w dalszym ciągu siła przyłożona do zatrzymania koła powinna być większa działając hamulcem hydraulicznym niż ręcznym.
Ło matko... nawet w niedzielę nie przestaję myśleć...
robertdg - 20-02-2011, 13:59
pitbu77, to teraz rozpatrz sobie to pod względem zepsutego auta na prostej drodze, łatwiej Ci go będzie pchać, czy ciągnąć
pitbu77 - 20-02-2011, 14:45
robertdg napisał/a: | pitbu77, to teraz rozpatrz sobie to pod względem zepsutego auta na prostej drodze, łatwiej Ci go będzie pchać, czy ciągnąć |
Ale to a propos czego Robert?
robertdg - 20-02-2011, 15:03
A propos hamowanie szczęki - klocki
pitbu77 - 20-02-2011, 15:18
robertdg napisał/a: | A propos hamowanie szczęki - klocki |
Nadal nie rozumiem...
robertdg - 20-02-2011, 16:35
Nieważne, moje metafory nie zawsze sa zzrozumiałe dla wszystkich, taki ze mnie dziwak
pitbu77 - 20-02-2011, 19:27
robertdg napisał/a: | Nieważne, moje metafory nie zawsze sa zzrozumiałe dla wszystkich, taki ze mnie dziwak |
A tam dziwak od razu... ja często nie rozumiem sam siebie a co dopiero inni
Psikus - 20-02-2011, 21:11
robertdg napisał/a: | Psikus, nie wyskoczył, teoria diagnostyczna nie mówi o wyskoczeniu, a o sile hamowania i różnicy występującej pomiedzy stronami danej osi. Nawet w Volvie nie wyskoczył, a tam są zaciski dwutłokowe | do tego właśnie zmierzam, diagnosta nie powiedział mi, jaka jest dopuszczalna różnica, tylko zarzucił,że nie wypadł z rolek
pitbu77 - 05-03-2011, 23:21
Dzisiaj wymieniłem prawe pogniecione drzwi. Prawie trafiłem z kolorem, jest ciut inny odcień. Jak w dzień zrobię fotkę to sami ocenicie. Niestety przy drzwiach z anglika trzeba było pruć wszystko ze starych drzwi i przekładać do nowych, gdzie z nowych drzwi musiałem też wszystko wyjąć. Ale udało się i nawet jest oki. Co ciekawe, drzwi mam z sedana
|
|
|