Nasze Miśki - Mitsubishi Colt GTi
jacek11 - 10-02-2018, 20:57
mkm napisał/a: | jacek11, kupuj śmiało - jak znajdziesz |
Tak napisałem,dla porównania,bo wcześniej oglądałem takie ogłoszenie: https://www.olx.pl/oferta...html#88fc615397
Cena jak za uszczelki,tylko tutaj monetę widać. Szkoda tylko,że taki zmęczony życiem,i widział nie jedno
mkm napisał/a: | Gti-ka też można było ogarnąć tylko uszczelką w zamienniku za 100zł i też by jeździł
Z OEM-em to taka moja fanaberia - nie chcę niespodzianek, a auto mam na dlużej
|
Drogie hobby sobie wybrałeś
mkm napisał/a: | W silniku z Weterana, który dalej jeździ w trzecim nadwoziu cały misterny plan "idealnej głowicy" położyła oszczędność i dobierane oringi.
Za każdym razem, gdy postoi dłużej niż dzień lub temperatura spadnie poniżej 10stopni każdorazowemu rozruchowi zimnego silnika towarzyszy chmura niebieskiego dymu... |
Jeśli są luzy w prowadnicach zaworów,to nawet najlepszy uszczelniacz nie pomoże. Jakiś czas będzie dobrze,a potem znowu zacznie smolić na niebiesko z rana.
robertdg - 10-02-2018, 23:48
Stan techniczny "jezdny", znaczy ze potrafi stac na drodze w komorze silnika widac jak brąz wylewa sie z miejsc gdzie zwykle sie nie zaglada
mkm - 13-02-2018, 15:49
robertdg napisał/a: | Stan techniczny "jezdny", znaczy ze potrafi stac na drodze |
To już te czasy, że w pełni sprawnych raczej nikt nie sprzedaje
mkm - 14-02-2018, 15:36
Opowiem Wam śmieszną historię
Smieją się ze mnie, że czasem mówię do Coltów, że Colty mają duszę, że Colty podsłuchują itp
Dzisiaj podjechałem do warsztatu pooglądać kupioną klimę do Fuksa.
Śnieg sypał, więc wjechałem do środka, wyciągnąłem pudła i "na masce" gtika oglądaliśmy zakupy bijąc pianę o wypasie dla Fuksa
Po skończonych oględzinach, spakowałem fanty, włożyłem do auta i odpalam.
Gtik nie odpala!
Jedna próba, druga, trzecia...
W tle już słyszę "chodźcie bo niezniszczalny nie pali!" i ubaw po pachy.
Z pełnym spokojem, wysiadam z auta, klepię go po dachu i mówię "nie wal focha, też coś dostaniesz"... Wsiadam i... odpalam od kopa , tyle, że na dwóch cylindrach.
Od razu wyskakuje Check - publiczność trochę zmieszana, ale dalej ubawiona.
No to mówię: "Dobra. Też dostaniesz klimę".
I w tym momencie gtik zaskakuje, zaczyna chodzić równo, CE gaśnie ja wyjeżdżam.
Koniec opowieści.
Teraz muszę zdiagnozować focha, bo drugi raz taki ciąg zbiegów okoliczności się nie trafi
Od dzisiaj rozbawieni mają mówić gtikowi "dzień dobry"
Marcin-Krak - 14-02-2018, 16:52
Maciek musisz uważać zdecydowanie na słowa, szczególnie te, które Jaśnie Gtikowi mogą się nie spodobać. O wulgaryzmach to nawet pisać nie będę
lobuzek - 14-02-2018, 20:51
It's alive!!!!!
Krzyzak - 14-02-2018, 20:59
Miałem podobną sytuację z bordowym Galantem... co prawda nie chodziło o odpalanie i check, ale też do niego gadałem i się odwdzięczył
mkm - 15-02-2018, 16:06
Dzisiaj zabrałem go do Czarnucha - już wie, że jak będzie dalej mnie straszył to jest tam dla niego miejsce...
mkm - 09-03-2018, 22:01
Poszły konie po betonie.
Krzyzak - 10-03-2018, 12:42
Dobrze że wiosna idzie, bo by mu zimno było bez czapki.
mkm - 10-03-2018, 15:26
Głowica powinna być gotowa na wtorek, więc nie zmarznie.
Krzyzak - 10-03-2018, 20:03
właśnie sprawdzałem prognozę i masz rację z wtorkiem - byle byś blok zdążył doczyścić
nie będziesz nic z dołem robił? pierścienie czy chociaż czyszczenie tłoków? - u mnie to wyglądało podobnie i nie mogłem patrzeć na ten syf
mkm - 11-03-2018, 11:32
Zaraz się zakryje i nie będzie widać .
Kompresja jest, gładzie idealne, oleju nie bierze - bez sensu wymieniać oryginał na "pierwszy montaż".
Syfu i tak dużo nie ma, biorąc pod uwagę na jakiej mieszance pracował i ile dziwnych nieszczelności miał od dolotu do wylotu
Fakt, że silnik wreszcie wyreguluję i zacznę go dokręcać zapobiegnie odkładaniu się kolejnych nagarów
Pomysły mi sie kończą natomiast na syf w układzie chłodzenia...
Żródłem rudego koloru jest chłodnica - może jakbym ją podpiął do kranu na noc to by się wypłukała... Była już płukana kilkanaście razy i dalej daje taki kolor, że masakra
Nanocząsteczki normalnie pięknego rdzawego koloru - farbuje wszystko...
Jak dalej będzie tak pogrywać, to spróbuję ją ruszyć hardcorowo tym czym się pozbywam rdzy z felg... więc jest szansa, że będzie nowa chłodnica
Krzyzak napisał/a: | byle byś blok zdążył doczyścić |
Pal sześć czyszczenie - max godzina. Ale pomiary... jutro zobaczymy czy siodła nie ma
jacek11 - 11-03-2018, 12:05
Niedaleko miejsca gdzie mieszkam,jest warsztat w którym można wyczyścić chłodnicę. Nie wiem jakiej metody używają,ale facet twierdzi,że po czyszczeniu jest w środku jak nowa.
Hugo - 11-03-2018, 12:30
mkm napisał/a: | Pomysły mi sie kończą natomiast na syf w układzie chłodzenia...
Żródłem rudego koloru jest chłodnica - może jakbym ją podpiął do kranu na noc to by się wypłukała... Była już płukana kilkanaście razy i dalej daje taki kolor, że masakra
Nanocząsteczki normalnie pięknego rdzawego koloru - farbuje wszystko... | Ciekawe, miałem ostatnio do zrobienia Galanta, który w układzie chłodzenia miał też taki syf, sama rdzawa zupa. Właściciel twierdził, że przejechał nim już 200 000 km i nigdy nie jeździł na wodzie. Auto nie miało w ogóle ogrzewania. Jeden wąż od nagrzewnicy gorący aż parzył, drugi lekko ciepły. Płukałem cały układ chłodzenia octem, następnie samą nagrzewnicę wodą z węża ogrodowego pod ciśnieniem i gotującą wodą z octem. Na początku leciało dosłownie rude szambo, później niby czysta woda. Niestety ogrzewanie poprawiło się nieznacznie. Skąd to rdzawa zupa mogła się wziąć? Niestety nagrzewnica do wymiany, bo wziąłem inną używkę, wlałem do jednego króćca wodę z czajnika i wypływała drugim króćcem mimowolnie pod własnym ciężarem na zasadzie naczyń połączonych (oba króćce-wejście i wyjście-są na tej samej wysokości), a jak wlałem wodę do tej na aucie to się zapełniał króciec, którym wlewałem wodę i nic nie wyciekało drugim króćcem. Dopiero jak mocniej dmuchnąłem w lejek to woda tryskała drugim króćcem
|
|
|