Anonymous - 16-11-2010, 20:49
W Vectrze B miałem nieprzyjemność wracać z Warszawy do Katowic co skutecznie mnie odciągnęło od zamiaru zakupu takiego samochodu dwa lata temu. Fotele są wręcz tragiczne a miejsca na nogi praktycznie mniej niż w samochodzie niższej klasy - Astrze II.
Ja najlepiej wspominam fotele w Passacie B3 1.9TD. Miałem ten samochód w full opcji z jasną skórą i trasy po 850 km (Katowice-Ljubljana) nie robiły na mnie wrażenia. 
gigant87 - 16-11-2010, 21:02 ... że właśnie odkryłem, że w "Biedronkowych" pierogach z truskawkami, nadzienie jest robione z truskawek!
Myślałem, że to jakaś chemia o smaku podobnym do truskawek, ale dziś się trochę rozgotowały i w wodzie pływało kilka truskawek 
Zdziwiłem się i to mocno, na plus oczywiście. Wszyc - 16-11-2010, 23:35 .... zrobiłem sobie listę napraw miśka które muszę sfinalizować w tym roku i..... od stycznia ogłaszam bankructwo  Kolejny miesiąc z miśkiem kolejny tysiąc zł w plecy
Anonymous - 16-11-2010, 23:49 ..., że się wkurzyłem... Pojechałem na Bliską zatankować gaz. Jako, że u nas pozwalają kierowcom samemu tankować LPG wysiadłem grzecznie z samochodu, założyłem rękawiczki, wsadzam gazowy pistolet i... zaczęło pryskać mi zimnym gazem po kurtce. Od razu wyciągnąłem pistolet. Mówię: kurcze, przecież wszystko dobrze robię. Wkładam ponownie i sytuacja się ponawia, z tym, że tym razem pistolet utknął. Zauważyłem jednak, że gaz ucieka nie z wlewu lub z jakiejś szczeliny między wlewem a pistoletem tylko z okolic rączki samego pistoletu. W międzyczasie przybiegła pracownica stacji i zaczęła szarpać pistolet. Po 30 sekundach udało jej się wyciągnąć. Dostałem oczywiście "opr" za tankowanie na własną rękę ("jak się nie potrafi to się nie robi"). Kobieta pyta się mnie czy kiedykolwiek tankowałem LPG, mówię jej, że od kupna samochodu co dwa dni przyjeżdżam do nich na stację i sam tankuję bez żadnych problemów. Nie uwierzyła mi. OK. Powiedziała: "to teraz pokażę panu jak się tankuje", włożyła pistolet i... powtórka, z tym, że przez około dwie minuty starała się wyciągnąć pistolet z wlewu. "Pan ma uszkodzony wlew, z tym trzeba jechać do mechanika, bo na żadnej stacji gazu pan już nie wleje!" - usłyszałem. Przypomniało mi się natychmiast, że jak tankowałem po raz ostatni to pistolet szwankował i nawet przy kasie dziwili się, że bez problemu udało mi się zatankować. Pojechałem na Statoil (400 metrów dalej). Pracownik bez najmniejszego problemu wlał gaz do pełna. Wbiłem rachunek w motostat.pl i nieco za wysokie spalanie mi pokazało. Ciekaw jestem ile gazu straciłem przez ten felerny pistolet. Z dwa litry na pewno... Może więcej? 
Kaucz - 17-11-2010, 02:30
No to jakaś normalna stacja. Ja mimo iż mam kurs na tankowanie LPG to nie mogę nigdzie sam sobie zatankować poza stacją na której pracowałem - bo tam mnie znają. Zastanawiam się czy dołączyć do sobotniej kontrmanifestacji w Poznaniu... 
Krzyzak - 17-11-2010, 07:38
jechałem oct I i II - w obu nie można zając pozycji - dla mnie jej fotele to koszmar... najwygodniejsze są w starym Galu E3x - przejechałem jednorazowo 2000 km bez najmniejszego problemu koszmarek - 17-11-2010, 07:50
o to to. Tata ma Octavie II i dramat w trase jechać nawet jako pasażer.
Fragu - 17-11-2010, 11:08 Krzyzak, też napisałem, że tylko fajnie wyglądają.
sieegurd - 17-11-2010, 11:46 ...że mam dość tego dnia w pracy  zaczyna mi się hardcore
Seichan - 17-11-2010, 13:53 ... że w Warszawie nie ma akcji "dzień bez wokandy", więc jutro mnie czeka podróż do stolicy
stary alfer - 17-11-2010, 14:10 ...że w końcu ruszyła strona mojej Żony. pawliku - 17-11-2010, 14:36 ... że dzisiaj o godzinie 11:15 zdałem egzamin na Prawo Jazdy
pamar - 17-11-2010, 14:41 No SUPER!!! Wielkie gratulacje chochliku  
Fragu - 17-11-2010, 14:48 pawliku, graty
Efa! - 17-11-2010, 15:22 pawliku, gratulacje! Alfer, no to dawaj linka
|
||||||||||||||||||
