To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Twój pierwszy problem z nowym lancerem.

sla - 21-11-2010, 00:36

jaca71 napisał/a:

Skromność to moje drugie imię... zaraz po Malkontent ;) :P

Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Dałem przykład 20 letniego Clio. Reszta była odpowiedzią na pytanie czym teraz jeżdżę. Wracajac do tematu, dziwne odgłosy z zawieszenia Lancera nie są czymś normalnym i wydaje mi się, że nie trzeba być malkontentem i marudą aby tego nie akceptować. Przerabiałem to w poprzednim samochodzie i było to dosyć irytujące. Dlatego nie dziwię się tym , którym to przeszkadza, zaś podziwiam tych, którzy uważają to za normę i w tym upatrują solidności i niezawodności samochodu.

jaca71 - 21-11-2010, 01:54

sla napisał/a:
Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.

Taki żarci., Ja podając samochód jakim jeżdżę ograniczam się do marki i modelu, quattro ostatecznie też bym podał ale tak na 33%. Mocy już nie :P Jak dla mnie wyszła próżność z worka :P , przepraszam ze sla.

Wracając do meritum - wszelkie odgłosy wydawane przez samochód odbiegające od standardowych czyli warkotu silnika oraz szumu opon i powietrza (chociaż te ostatnie też nie powinny występować) są oznaką usterki lub wady. Żeby nie było że:
Cytat:
uważają to za normę i w tym upatrują solidności i niezawodności samochodu

bastek - 21-11-2010, 07:54

jaca71 napisał/a:
wszelkie odgłosy wydawane przez samochód odbiegające od standardowych ...... są oznaką usterki lub wady.

eeee, noe bez przesady. kilka moich przykładów: coś mi brzęczy, chyba w przednim kole od pasażera - a to różaniec na lusterku....
te piszczące hamulce - wg mnie tarcze po nocy są pokryte nalotem rdzy, --> są trochę większe. 1-sze hamowanie i wraca do normy.
no i uporczywe dzwonienie kluczy w kieszenie samochodu, jak podkręcę radio....

gzesiolek - 21-11-2010, 09:49

sla napisał/a:
Dałem przykład 20 letniego Clio.


Tylko Ci moge znalezc kilka(nascie) przykladow gdzie w Renault zarowno w latach 90 jak i pozniejszych rozne podane odglosy wystepowaly nagminnie... i odwrotnie mozna znalezc setki uzytkownikow Lancerow u ktorych podane odglosy nie wystepuja...

wiec wnioski sa takie:
1) Lancer nie odbiega jakosciowo od aut w przedziale ok. 50-70tys PLN brutto
2) W kazdej marce sa egzemplarze lepsze i gorsze... nawet wsrod znacznie drozszych znajda sie egzemplarze ktore stukaja, skrzypia (znam przypadki Passata, Avensisa, CRV, Outlandera...). Problemem nie jest ze sie trafiaja takie przypadki (pech), ani ile takich jest... Problemem jest podejscie do klienta ze strony ASO i czy olewaja sprawe na zasadzie TTTM, czy jednak robia wszystko, zeby wyeliminowac dana niedogodnosc... i tutaj niestety dla wiekszosci ASO od Mitsu, zwlaszcza tych w duzych miastach, nalezy sie 2 na szynach... nic to ze 90% aut jezdzi z zadowolonymi kierowcami w srodku... trzeba jednak pomoc i dopiescic tych niezadowolonych... bo nawet 1% takich i tak pojdzie fama ze "japonski szrot"...

jaca71 - 21-11-2010, 13:18

bastek1, Jedyne co mnie denerwuje z odgłosów poza "standardowymi" to to że zawieszenie Lancera nie radzi sobie wcale z poprzecznymi nierównościami. Tłucze się wtedy jak potłuczony - sprawdzałem wszystkie silentblocki i łączniki - są ok. Niestety na drodze, którą jeżdżę jest mnóstwo tego typu nierówności. Civic 12 letni zdecydowanie lepiej sobie radzi - praktycznie cisza. Ale na pocieszenie takie same odgłosy wydaje nowa vectra i nowy passat :)
bastek - 22-11-2010, 17:14

jaca71, chciałem troche "odgęścić" atmiosferę :)
jaca71 napisał/a:
zawieszenie Lancera nie radzi sobie wcale z poprzecznymi nierównościami

a to masz rację. ja się najeżdża na "śpiącego polcjanta" z szybkościa większą od szybkości zmęczonego piechura - jakby resorowania nie było.
mam porównanie z wyjeżdżona 14-letnią almerką z miękkim zawieszeniem, gdzie jest "miękcej i delikatniej", a zawieszenie tylko "syka" przy najeżdżaniu oraz ojca almerą n16, gdzie jest bardzo twqrde zawieszenie
ja to zganiałem na zawieszenie - twarde - szybciej na zakręcie, ale wali jak potłuczone na poprzecznych przeszkodach. miękko - mięciutko się przejeżdża, ale przy zjeżdżaniu z małego rondka koło domu zastanawiam się, czy nie odbije i nie będę dachował.....
ale te odgłosy nijak nie przypominają pisków
jest taki temat w dziale techiniczym
http://forum.mitsumaniaki...er=asc&start=15

mkm - 22-11-2010, 17:33

bastek1 napisał/a:
miękko - mięciutko się przejeżdża, ale przy zjeżdżaniu z małego rondka koło domu zastanawiam się, czy nie odbije i nie będę dachował.....

Musisz pojechać na plac i „szybko sobie poskręcać”, bo podejrzewam, że to tylko Twoje odczucia.
Mam podobnie w Corolli gdy wydaje mi się, że zaraz wypadnę z zakrętu, a okazuje się, że margines jest jeszcze bardzo duży.
Niestety nowe auta są wysokie, a przez to kierowca zupełnie inaczej odczuwa zachowanie samochodu.


PS. Każda kolejna próba oceny sla na Forum, będzie traktowana jako „wycieczka osobista”.

bastek - 22-11-2010, 17:43

mkm napisał/a:
Musisz pojechać na plac i „szybko sobie poskręcać”, bo podejrzewam, że to tylko Twoje odczucia.


próbowałem - mam w rodzinie instruktora nauki jazdy, i mi to wytłumaczył.
ale zarówno w almerce N16 (tej nowszej) i w lancerze mozna sobie na więcej pozwolić (szybciej). w N15, z miększym zawieszeniem, oraz w renault megane kilkuletnim - samochodem bardziej bujało, i czasem kółko tylne się odrywało od ziemi przy slalomie. w lancerze czasy przejzadu przez ten sam slalom były wyraźnie szybsze, a samochód oglądany z zew. stabilniejszy (nie ja jechałem - ja byłem obserwatorem)
coś za coś
w tej megance przy 20 km/godz "policjant śpiący" odczuwany jako większa nierówność na drodze. w lancerku, a jeszcze bardziej w n16-tce ojca - aż boli coś w środku, tak łupie

jaca71 - 22-11-2010, 17:45

mkm napisał/a:
Musisz pojechać na plac i „szybko sobie poskręcać”, bo podejrzewam, że to tylko Twoje odczucia.
Mam podobnie w Corolli gdy wydaje mi się, że zaraz wypadnę z zakrętu, a okazuje się, że margines jest jeszcze bardzo duży.

Co samochód to inaczej...
W starym oplu, który prawie wcale nie skręcał miałem do perfekcji opanowane zacieśnianie i poszerzanie łuków gazem :P
Teraz civikiem zrobiłem prawie 15k km w pół roku i dalej nie mogę przywyknąć do jego zachowania. Ma jakieś "potłuczone zawieszenie" z tyłu wielowahaczowe (bo trzy to chyba wielo) z przodu podwójny wahacz zamiast McPersona. Jest do bólu neutralny, aż tył nie wiadomo dlaczego ucieka nie dając żadnego sygnału wcześniej ani popiskiwaniem opon, ani lekkimi uślizgami. :(
Lancer za to ze swoim sztywnym zawieszeniem jest nijaki, niby stabilny ale jak go pocisnąć to popiskuje przodem. I przede wszystkim tłucze się na poprzecznych nierównościach. Ale ma pewien plus w stosunku do civica nie jest rozlazły, nie ma kierownicy jak z gumy i ma pierońsko sztywna budę. Przez to właśnie czuć polskie drogi. Na równych nawierzchniach jest taki jaki powinien być - cichy :) .

jac - 22-11-2010, 21:04

Jak powiedzial jaca71 co samochod to inne zachowanie:
w mojej nieodzalowanej avensis mozna bylo cuda na zakretach robic, jak sie pozniej przesiadlem do octavki to myslalem ze wozem drabiniastym jezdze. Na poprzecznych "policjantach" mialo sie odczucie jakby caly uklad zawieszenia zbudowany byl z .... drewna ;-)
Jezeli chodzi o Lancerka to wg mnie jest dosc dobrze, tzn niewielkie "bujawki" sa odczuwalne chyba glownie z powodu wysokosci samochodu - jak juz gdzies wczesniej zapisalem jest on troszeczke nieproporconalnie za wysoki, jednak drogi trzyma sie dobrze. Jedyne wady to za cichy silnik co powoduje ze slychac oponki ;-) a nawiazujac do oponek to wczoraj zalozylem zimowki Klebera i ...... sa one cichsze od letnich Dunlopow :mrgreen:

racer1972 - 22-11-2010, 23:28

Tak tak... ja mam zimówki Firestone'a i też są dużo cichsze... Tak to jest gdy się oszczędza na wytłumieniu... :doubt:
olosoft - 24-11-2010, 11:50

Nie będę zakładał nowego tematu z błahego powodu.

Zaczęły mi parować światła przeciwmgielne. Zakładam, że tak nie powinno być i oczywiście wybieram się z tym do ASO. Czy ktoś jeszcze miał taki problem w okresie gwarancji? Co zrobiło ASO?

Zdjęcia (słabe bo z telefonu ale widać w czym rzecz):
http://img26.imageshack.us/i/dsc00357l.jpg/
http://img408.imageshack.us/i/dsc00358sn.jpg/

Luk - 24-11-2010, 11:56

olosoft napisał/a:
Zakładam, że tak nie powinno być

No nie jestem pewien czy masz rację :) W instrukcji stoi napisane, że światła mogą parować, po włączeniu i rozgrzaniu się (a to następuje szybko) para powinna wyparować :)
Włącz i zobacz, czy para znika.

olosoft - 24-11-2010, 12:07

Luk napisał/a:
olosoft napisał/a:
Zakładam, że tak nie powinno być

No nie jestem pewien czy masz rację :) W instrukcji stoi napisane, że światła mogą parować, po włączeniu i rozgrzaniu się (a to następuje szybko) para powinna wyparować :)
Włącz i zobacz, czy para znika.


Oczywiście, że znika bo jest tam od razu po włączeniu bardzo gorąco ale po czasie znowu się pojawia. Może to świadczyć o nieszczelności. Faktem jest, że praktycznie tych świateł nie używam bo biksenony świetnie sobie radzą także w trudnych warunkach. Ale jak takie coś się cyklicznie będzie powtarzać to zaraz będzie po żarówkach i odblaskach.

macho - 24-11-2010, 18:54

ja Mam problem z tarczami już drugi raz mi biły w przeciągu 12 tys . tym razem wzięli kasę za przetoczenie . ale ze zrobiłem dym zadzwonili po tygodniu i zwrócili kasę 280 zł pierwsze toczenie było gratis. ale mnie to nie satysfakcjonuje bo ja chce nowe tarcze . i tu jest problem w książce pisze ze nie ma gwarancji na tarcze chyba ze wada jest materiału .kierownik serwisu powiedział ze nic nie w skoram .wiec pojechałem do rzecznika praw konsumenta i on powiedział ze mam racje i podstawę do wymiany tych tarcz na nowe . i gdy tylko znowu się tak stanie mam przyjechać do niego on napisze mi reklamacje i przejmie sprawę dodam ze mnie to nic nie kosztuje bo rzecznik pracuje w starostwie . dodał również żebym z nimi wogle nie dyskutował bo szkoda moich nerwów .


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group