Nasze Miśki - "My name is White. Mr. White."
Anonymous - 10-03-2009, 11:22
Po zmasowaniu CE świeci - miałem tak w CA1A, to samo w przypadku CB4A. Zapłon ustawiony przy zmasowanym złączu na 5 st. Po wyąłczeniu silnika i odpięciu masy jest ok. 8 st. Czyli dokładnie tak, jak podaje serwisówka. Na wolnych obrotach silnik pracuje stabilnie, ładnie wkręca się w pełnym zakresie, strzela wyłącznie przy schodzeniu z obrotów 7000-6000. Świece oczywiście nowe, kable, palec i kopułka - też. Kable podmienię jescze na oryginalne, bo oryginały - z nie wiadomo jakim przebiegiem - sprawiają o wieeele lepsze wrażenie od nowych przewodów Seiwy. A propos Seiwy - właśnei mi się coś przypomniało. kiedyś porównywałem z Jerzykiem nowe przewody Seiwa i NGK. JEgo Lancer CK1A miał niestabilne obroty na kablach Seiwa. Podmieniliśmy na moje NGK i problem zniknął jak ręką odjął. Mój samochód na kablach Seiwa zaczął natomiast prychać.
W weekend zajrzę też Białemu w "portki". Podczas montażu wszystkiego do kupy miałem problem ze spasowaniem kolektora z portkami. Może teraz wszystko się ułożyło (docisnęł) i trzeba będzie co nieco dociągnąć śruby.
Rafal_Szczecin - 10-03-2009, 12:07
gregorbu napisał/a: | Seiwa i NGK. JEgo Lancer CK1A miał niestabilne obroty na kablach Seiwa. Podmieniliśmy na moje NGK i problem zniknął jak ręką odjął. Mój samochód na kablach Seiwa zaczął natomiast prychać. |
u mnie nowe seiwy podzialaly ze 3 miesiace, potem zaczely miec przebicia .
a niby made in japan . wymien te kable jak najszybciej
Bartek - 10-03-2009, 12:18
gregorbu napisał/a: | Po zmasowaniu CE świeci - miałem tak w CA1A, |
To ja mam sklerozję..... nie pamiętam, a przecież parę razy ustawialiśmy w Żabie zapłon.... nawet są na to dowody na forumie
josie - 10-03-2009, 13:03
Może być za bogato ustawione LPG. Przy obrotach 6000 podawana jest duża dawka gazu, jak przymkniesz przepustnicę, to zanim silniczek krokowy LPG zareaguje i przymknie dopływ gazu, to w dolocie jest jeszcze duża jego dawka. Nie spala się całkowicie i dopala w wydechu.
Anonymous - 10-03-2009, 14:31
josie napisał/a: | Może być za bogato ustawione LPG. Przy obrotach 6000 podawana jest duża dawka gazu, jak przymkniesz przepustnicę, to zanim silniczek krokowy LPG zareaguje i przymknie dopływ gazu, to w dolocie jest jeszcze duża jego dawka. Nie spala się całkowicie i dopala w wydechu. | Sytuacja ma miejsce przy wyłączonej instalacji. Na gazie nie sprawdzałem.
ruslana81 - 10-03-2009, 23:08
A ja tylko tak skomentuję fakt "reparacji" Białego:
Grzesiu, Kochanie, dziękuję...
Anonymous - 15-03-2009, 20:33
Ten samochód jest wciąż dla mnie zagadką. Wymieniłem przewody Seiwa na stare oryginały (zdecydowanie lepiej siedzą na świecach i kopułce), sprawdziłem przerwy na świecach. Sprawdzam zapłon - i tu ogromne zdziwienie: poza znacznikiem "T". A na kablach Seiwa było 8 stopni bez masy! Zmasowałem złącze, ustawiłem zapłon na 5 stopni. Odpiąłem masę, ponownie uruchomiłem silnik, jest 8 stopni, czyli (znów) poprawnie. Jazda próbna i o to mi właśnie chodziło! Asia mnie wczoraj skrzyczała, że mam nie siedzieć w weekendy przy samochodach, ale kto by jej tak Mr.White'a wyregulował, no kto?
Przy okazji wymieniałem króciec pompy wspomagania i poniosłem kompletną porażkę. Króciec był z innej pompy, ja tego nie przypilnowałem. Koło pasowe przecięło wąż, płyn wykipiał górą... Króciec udało mi się odpowiednio podgiąć, przewód gumowy skrócić. Okazało się jednak, że zerwany jest gwint jednej śrub mocujących króciec. Dziś udało mi się go zreanimować, a przynajmniej mam taką nadzieję. Pompa leży na stole i czeka na montaż. Śruba w każdym razie dała się dokręcić do końca, nie przeskakuje na gwincie. Uff
Anonymous - 15-03-2009, 21:28
To sie nazywa mieć fachowca w domu
Marcin-Krak - 15-03-2009, 22:16
gregorbu napisał/a: | Asia mnie wczoraj skrzyczała, że mam nie siedzieć w weekendy przy samochodach, ale kto by jej tak Mr.White'a wyregulował, no kto? |
Asiu nie krzycz na Grzesia
Tak nie wolno
gregorbu napisał/a: | Zmasowałem złącze |
Może dlatego krzyczała na Ciebie
Anonymous - 16-03-2009, 10:48
Asia nie widziała, co robię przy Białym. Dobrze, że nie widziała też, jak jest teraz wybebeszony w środku. Nie omieszkałaby zapewne zapytać, co takiego wyprawiam z jej samochodem...
Krzyczała na mnie, bo po (kolejnym) naprawdę ciężkim tygodniu w pracy, zamiast wypoczywać w weekend, zabieram się za inną robotę. A to remont silnika, a to robienie mebli, a to regulacje silnika, a to audio... Ale kiedy niby miałbym to wszystko robić, jeśli nie w weekend? Na urlop szans nie mam, bo w pracy (do roboty za 2 lub 3 osoby) niezastąpiony jestem, a wieczory jeszcze krótkie i ciemne...
rosomak1983 - 16-03-2009, 12:21
gregorbu napisał/a: | zamiast wypoczywać w weekend, zabieram się za inną robotę. |
Grzesku tylko zeby sie nie przerodziło w pracohilizm.
ruslana81, taki chłop to skarb nad skarby robotny i obeznany
Pozatym taka praca przy autku to czasem czysta przyjemnosc i odpoczynek
ruslana81 - 17-03-2009, 07:59
Dobra, dobra....taka żona jak ja to też skarb nad skarby i trzeba o nią dbać, poświęcić jej trochę czasu...wiecie, rozumiecie. Czasem kobietę trzeba no...już Wy wiecie co a nie tylko auto i auto.
Oczywiście - dzięki Grzechowi Mr. White nie pochłania naszego budżetu domowego na mECHANIKÓW-fACHOWCÓW wątpliwej reputacji, ale kosztem wolnego czasu, a tego Grzechowi wciąż brakuje. A poza tym wcale nie krzyczałam tylko wypowiedziałam swoje zdanie
Anonymous - 17-03-2009, 10:04
Mam nadzieję, że czytelnicy darują nam odrobinę prywaty.
ruslana81 napisał/a: | Dobra, dobra....taka żona jak ja to też skarb nad skarby | Tak, zdecydowanie tak i jeszcze raz tak. Wbrew temu, co sądzą niektórzy mi współczujący.
ruslana81 napisał/a: | Oczywiście - dzięki Grzechowi Mr. White nie pochłania naszego budżetu domowego na mECHANIKÓW-fACHOWCÓW wątpliwej reputacji, ale kosztem wolnego czasu, a tego Grzechowi wciąż brakuje. | I tu jawi się nasza ponura rzeczywistość. Od początku wakacji, wykonując samodzielnie różne prace przy obu autach, zaoszczędziłem na robociźnie ok. 4.000 PLN. Sporo prawda? Zdecydowanie wolę te pieniądze przeznaczyć na coś innego (cokolwiek) niż opłaty za często źle wykonane usługi. Ot, choćby Evolution Service. Nierówna praca, spadające do zera obroty. Dostali ode mnie gotową diagnozę, potwierdzoną przez Bartka. Mieli sprawdzić aparat zapłonowy. Wymienili kopułkę i palec, podpięli do komputera, skasowali odpowiednio za usługę i stwierdzili, że jest wszystko o.k. Jadąc rano do pracy, silnik po prostu zgasł i już nie odpalił. Zamówiłem aparat zapłonowy, silnik ożył... Przykłady można mnożyć. Jedynym do tej pory serwisem, na którym do tej pory się nie zawiodłem, jest ASO Allianz Auto. Dziwne, a jednak...
Marcin-Krak - 17-03-2009, 10:10
gregorbu napisał/a: | zaoszczędziłem na robociźnie ok. 4.000 PLN. |
gregorbu napisał/a: | Zdecydowanie wolę te pieniądze przeznaczyć na coś innego (cokolwiek) |
Popraw i napisz, że wolisz kupić coś Rusłanie
gregorbu napisał/a: | Mam nadzieję, że czytelnicy darują nam odrobinę prywaty. |
Ja się zastanowię
gregorbu napisał/a: | Wbrew temu, co sądzą niektórzy mi współczujący. |
Ja tam Cię bronię
Grunt żeby już Mr. White się już nie buntował - on jest po prostu zazdrosny
Anonymous - 29-03-2009, 19:06
Koniec końców Mr.White dostał nową pompę wspomagania. Przy okazji zlokalizowałem delikatne pocenie się górnego przewodu chłodnicy (dociągnąłem opaskę i temat załatwiony) oraz wymieniłem górne mocowania chłodnicy (80 PLN/szt. ). Wyciszyłem też przednie drzwi i zamontowałem woofery 165 mm i tweetery. Głośniki z najniższej półki, ale Asia nie ma specjalnych wymagań, a efekt w porównaniu do seryjnych "10" z przodu powalający.
A wczoraj Asia miała okazję po raz pierwszy od remontu prowadzić Mr.White. Baaardzo jej się podobało. Biały aż rwał się do jazdy i mocno prowokował.
|
|
|