To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum Dla Pań - kobieta - kierowca i kobieta - pasażer

Efa! - 02-02-2010, 12:35

No to się pochwalę, że mój mąż jeździ bardzo dobrze - nie szarżuje, nie przyprawia mnie o drgawki, gdy siedzę na miejscu pasażera, jeździ pewnie, ale nie szpanuje na drodze. Natomiast największą jego zaletą jest to, że gdy to ja prowadzę (a tak zazwyczaj jest, bo ja to po prostu uwielbiam), to mi się Tomek nie mądrzy, bo wie, że jestem dobrym kierowcą.
Manuela - 04-02-2010, 09:54

A ja jak czytam pierdoły, że faceci mają we krwi a kobiety nie, to mnie telepie :chain:

Wydaje mi się że jest po prostu jakiś tam odsetek społeczeństwa który ma do jazdy wrodzony dryg, jakiś odsetek który po prostu musi sobie ten dryg wypracować, oraz odsetek ludzi którzy żeby nie wiem jak się starali nie powinni jeździć, bo są źródłem zagrożenia dla innych. Płci bym do tego nie mieszała.

Sądzę, że faceci, którzy robią uwagi co do "bab za kierownicą" sami mają jakieś kompleksy i tak je sobie niwelują :twisted:

Kaleid - 04-02-2010, 11:50

Co do samej jazdy - kobiety jeżdżą przeważnie ostrożniej. Niestety, w dużej większości nie umieją parkować. To co wyczyniają Panie na parkingach, często woła o pomstę do nieba. Facetów też można w tym gronie znaleźć, jednak zauważalnie mniej.
misjonarz. - 04-02-2010, 11:59

Kaleid napisał/a:
kobiety jeżdżą przeważnie ostrożnie
ale mniej pewnie i zdecydowanie. co czasem prowadzi do do komicznych sytuacji a czasem do drobnych stłuczek, bo faktycznie te bardziej poważne wypadki to jednak chyba domena facetów
Efa! - 04-02-2010, 13:31

Kaleid napisał/a:
Co do samej jazdy - kobiety jeżdżą przeważnie ostrożniej.

Cytat:
ale mniej pewnie i zdecydowanie

Buachahaha!!!!
No to kiedyś Was przewiozę :)

Maretzky85 - 04-02-2010, 15:40

Najlepiej i tak jest jak kobita bardzo pewnie wyjeżdża niemalże z piskiem opon z bocznej uliczki prosto pod maskę a potem się toczy 30 na godzinę :P
koszmarek - 04-02-2010, 15:44

Maretzky85, nie tylko kobitki tak robią, kochanie :P
misjonarz. - 04-02-2010, 17:08

Efa!, ale oczywiście są wyjątki, min. babcia mojego kolegi. ma już koło 90 i dalej autem jeździ. jeszcze 10 lat temu jak mnie przewiozła to niejeden mógłby jej zazdrościć.
Magnolia - 17-02-2010, 17:26

eeee no nikt nie przebije mojego męża za pasażera (skaranie boskie ), który działa wtedy jak nawigacja i jest w stanie nawet mówić jakie światło jest na skrzyżowaniu :) ale jak twierdzi prowadzeniem samochodu dzielimy się po równo ,on jedzie na imprezę a ja z niej ...hmmm ciekawe czemu :)

a tak na poważnie to myślę że kobiety mają więcej rozwagi i cierpliwości w prowadzeniu, ale z tym parkowaniem to się muszę chyba zgodzić...najczęściej kobiety parkują w sposób który nie jednemu by nie przyszedł nawet do głowy :)

gołąb - 25-03-2010, 19:28

Moja żona bardzo dobrze prowadzi auto.Natomiast kompletnie nie potrafi prowadzić domu :|
Uwex - 26-03-2010, 08:54

gołąb - wybacz , że to napiszę , ale chyba to było żartem ? Jeśli nie - to może trzeba jej pomóc ?
Jassmina - 26-03-2010, 09:50

Sprecyzuj co znaczy "prowadzić dom" ?
gołąb - 27-03-2010, 06:26

np. Pracuję od pon. do pt. poza miejscem zamieszkania...gdy wczoraj wieczorem wróciłem do domu-okazało się, że kompletnie nic w lodówce nie ma, więc wziąłem się za przygotowanie sobie kolacji-a raczej wykombinowanie jej z niczego.No i ta lepiąca podłoga w kuchni... :)

[ Dodano: 27-03-2010, 06:39 ]
misjonarz. napisał/a:
kobiety jeżdżą przeważnie ostrożnie
ale mniej pewnie i zdecydowanie. co czasem prowadzi do do komicznych sytuacji a czasem do drobnych stłuczek, bo faktycznie te bardziej poważne wypadki to jednak chyba domena facetów
tu się z Tobą zgodzę bracie :) z naciskiem na "te groźniejsze to domena facetów"
daron64 - 06-05-2011, 10:10

Moze by odswiezyc troche. Co do kierowcy to moim zdaniem najgorsi sa Ci co sie uwazaja za "dobrych kierowcow", czy jak ktos wczesniej napisal "to was przewioze", czyli przecenianie swoich umiejetnosci(nie mowie, ze ten/ta co tak pisze jest zlym kierowca, chodzi mi ogolnie o zbyt wysokie mniemanie o swoich umiejetnosciach)...plec to drugorzedna sprawa. Kobiety czesciej sie zauwaza jak cos zle zrobia chyba ze wzgledu na stereotypy. Sam bardziej pamietam jak mi cos kobieta odwali na drodze niz facet, co nie znaczy ze gorzej kobiety jezdza. Np ostatniej zimy: droga zasypana, lod(na3biegu 40km/h przy wcisnieciu gazu bezradne krecenie kol) jade pod dosc duze wzniesienie, z gory zjezdza kobieta, oczywiscie sunie srodkiem drogi, do krawedzi ma dobre pol metra, ja musialem sie przedzierac przez zaspy na poboczu bo zbraklo jej wyobrazni zeby zjechac na bok, cos podobnego chwile pozniej zrobil facet ale jego nie pamietam w ogole a babke bardzo dobrze.

Ale mysle ze smykalka do jazdy nie ma zwiazku z plcia. A pewne i zdecydowane prowadzenie to chyba zamalo zeby o kims powiedziec, ze jest dobrym kierowca, np moja panna o swojej kuzynce mowila, ze bardzo dobrze jezdzi i potem jakos sie trafilo, ze na 7ce jechala za nami, duzy ruch, malo miejsca na wyprzedzanie, banajmniej ja sie nie decydowalem na to, a ona wyprzedza mnie i samochod przede mna na raz, koles jadacy z naprzeciwka uciekal w pobocze a ja i koles przede mna musielismy bardzo ostro hamowac zeby zmiescila sie przed nas i nie bylo czolowki. No i byla pewna jazda, bylo zdecydowanie, ale czy to znaczy, ze jest dobrym kierowca?

djjarosz - 06-05-2011, 10:44

Mój mąż uważa się za dobrego kierowcę - fakt przez te 20-cia kilka lat obyło się bez groźnych wypadków. Stłuczki były ale nie z jego winy. Jednak jak dla mnie prowadzi "zbyt pewnie". Nie przeszkadzało mi to do czasu, aż sama nie zrobiłam prawka i zaczęłam jeździć. Teraz mimowolnie porównuję, co ja zrobiłabym w takiej czy innej sytuacji. Oczywiście moje doświadczenie jest żadne, jego ogromne, ale też teraz jest wiecej nieprzewidywalnych ludzi za kółkiem.
Co do kobiet kierowców to uważam, że my zawsze więcej myślimy niż to jest konieczne: czy dobrze zaparkowałam, czy będe mogła swobodnie wyjechać, czy mnie nie zastawią, a może jednak jeszcze kawałek podjadę to wtedy mnie nie zastawią ect.
Facet: wjechałem, zaparkowałem - wysiadam. Jak mnie zastawią, to wtedy bedę myślał.
Czyż tak nie jest?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group