Nasze Miśki - projekt lancer
pawela - 30-09-2008, 11:38
Rafi, a nie boisz się, że łączenia na gładko z czasem po prostu popękają?
Do reszty nie mam zastrzeżeń, a wręcz przeciwnie MEGA
mkm - 30-09-2008, 12:07
Ja bym tez pomyslal o wartosci auta po przerobce. Na zachodzie wbijaja zmiane i wszystko ok, a u nas? Jakby (tfu,tfu) jakas szkoda to licza jak 1.3 czy inaczej?
londolut - 30-09-2008, 12:59
mkm, niestety u nas korzysta się w z numeru VIN przy jakichkolwiek zdarzeniach a oprócz tego jak masz np w CJ1A silnik 2,5 z Gala (teoria) to przy rejestracji musisz to mieć uwzględnione a i ubezpieczenie płacisz za 2,5l. silnik
Przykład: Kolega miał Lanosa. Zwykły 5-drzwiowy htb. Zrobił swap na 2.0 z Nubiry i w urzędzie miasta przy rejestracji, w ubezpieczalni i przy przeglądzie wbijali mu wszystko za 2.0l silnik a jak miał stłuczkę (nie z jego winy) to z OC dostał jak za swój 1,6.
mkm - 30-09-2008, 13:09
londolut, wiem, ale szlag by mnie trafil jakby po takiej ilosci czasu i pracy przy aucie mialbym dostac "zwykly" zderzak i "zwykla" maske... Ten Lancer juz nie jest "zwyklym" Lancerem... Same "roboczogodziny" przy takiej przerobce to pewnie jakies piec razy tyle co przy "normalnym"...
Anonymous - 30-09-2008, 13:17
pawela napisał/a: | Rafi, a nie boisz się, że łączenia na gładko z czasem po prostu popękają?
Do reszty nie mam zastrzeżeń, a wręcz przeciwnie MEGA |
wszystkie elementy są najpierw dokładnie przykręcona na stałe do auta a następnie zrobione na gładko... powinno być ok, widziałem wiele autek które mają właśnie tak dołożone progi czy inne elementy, i nic złego sie nie działo jeżeli nie było to uderzone czy zachaczone....
mkm napisał/a: | Ja bym tez pomyslal o wartosci auta po przerobce. |
hmm auto po przeróbce prawdopodobnie nie będzie na sprzedaż. co do wartości to postaram sie o ekspertyze niezależnego rzeczoznawczy, że auto po przeróbce na replike znanego, rzadkiego i drogiego modelu jest warte o wiele więcej niż zwykłe 1,3.
co do szacunkowych obliczeń to tak jak napisał Rafał, po wymianie silnika i zrobieniu wnętrza koszta dorównają kupna oryginału, natomiast kupujac oryginał muszę wyłożyć odrazu całość kasy na stół, w tym wypadku robie to na co aktualnie mnie stać, zresztą serwis i spalanie oryginału sprawiłyby, że dla mnie nie było by możliwe używanie tego auta na codzień.
londolut - 30-09-2008, 13:23
mkm napisał/a: | londolut, wiem, ale szlag by mnie trafil jakby po takiej ilosci czasu i pracy przy aucie mialbym dostac "zwykly" zderzak i "zwykla" maske... Ten Lancer juz nie jest "zwyklym" Lancerem... Same "roboczogodziny" przy takiej przerobce to pewnie jakies piec razy tyle co przy "normalnym"... | Dlatego tak jak pisze Derpin - wizyta u rzeczoznawcy nieunikniona i w dodatku ze sporym zapasem $$.
mkm - 30-09-2008, 13:26
Derpin, a patrzyles ile kosztuje orginal? Bo tak patrze po portalach, ale TME brak...
Anonymous - 30-09-2008, 14:20
mkm napisał/a: | Derpin, a patrzyles ile kosztuje orginal? Bo tak patrze po portalach, ale TME brak... |
było swego czasu na allegro, 60 tys cena wywoławcza, poszło chyba za około 70 pare tys.... na mobile.de mozna trafić częściej.
Anonymous - 30-09-2008, 18:53
Auto Derpina ma bardziej wartość sentymentalną niż finansową. A to jest bezcenne. Przy tego typu projektach właścicielom bardziej chodzi o samo budowanie, o włożenie własnej duszy niż o względy finansowe i praktyczne. Po wtóre - kupno używanego Evo wiąże się z dużym ryzykiem. Auta te nie są użytkowane ani przez "stateczne osoby", ani przez "duchownych", ani też nie wożą małych dzieci do szkoły. Kupno używanego Evo może się wiązać zatem z dużymi, nieplanowanymi kosztami dodatkowymi i suma summarum kosztować sporo więcej niż budowa repliki.
mkm - 30-09-2008, 19:38
gregorbu napisał/a: | Auto Derpina ma bardziej wartość sentymentalną niż finansową. A to jest bezcenne. Przy tego typu projektach właścicielom bardziej chodzi o samo budowanie, o włożenie własnej duszy niż o względy finansowe i praktyczne. |
Pieknie napisane. Podpisuje sie obiema rekami.
eremita - 30-09-2008, 19:43
kiedyś gdzieś czytałem dobry opis tuningu
Tuning to choroba jej objawy to samochód jedyny w swoim rodzaju i właściciel z pustym portfelem dodajac wszystkie koszty na koniec mozna powiedziec jedno radośc z posiadania, smigania takim samochodem czy ogladanie zachwytu ludzi na jego widok BEZCENNE
Anonymous - 30-09-2008, 21:28
gregorbu napisał/a: | Auto Derpina ma bardziej wartość sentymentalną niż finansową. A to jest bezcenne. Przy tego typu projektach właścicielom bardziej chodzi o samo budowanie, o włożenie własnej duszy niż o względy finansowe i praktyczne. Po wtóre - kupno używanego Evo wiąże się z dużym ryzykiem. Auta te nie są użytkowane ani przez "stateczne osoby", ani przez "duchownych", ani też nie wożą małych dzieci do szkoły. Kupno używanego Evo może się wiązać zatem z dużymi, nieplanowanymi kosztami dodatkowymi i suma summarum kosztować sporo więcej niż budowa repliki. |
mkm napisał/a: | gregorbu napisał/a:
Auto Derpina ma bardziej wartość sentymentalną niż finansową. A to jest bezcenne. Przy tego typu projektach właścicielom bardziej chodzi o samo budowanie, o włożenie własnej duszy niż o względy finansowe i praktyczne.
Pieknie napisane. Podpisuje sie obiema rekami. |
eremita napisał/a: | kiedyś gdzieś czytałem dobry opis tuningu
Tuning to choroba jej objawy to samochód jedyny w swoim rodzaju i właściciel z pustym portfelem dodajac wszystkie koszty na koniec mozna powiedziec jedno radośc z posiadania, smigania takim samochodem czy ogladanie zachwytu ludzi na jego widok BEZCENNE |
i właśnie takie słowa sprawiają że się chce ! dzięki chłopaki )
Anonymous - 13-10-2008, 17:50
taki gadżecik przyniósł mi właśnie pan listonosz
żeby nie było już nie tylko Matejkowy ma kiere od Evo
jeżeli chodzi o resztę auta to nic więcej nie powiem i milcze jak zaklęty.
ale Panowie ten lakier z lexusa przerósł moje oczekiwania....
Matejko - 13-10-2008, 18:39
Derpin napisał/a: | żeby nie było już nie tylko Matejkowy ma kiere od Evo |
przeciez ja nie mam, nie podobewuje mi sie ta kiera, za to harpagan sie zakochal
Jogurt - 13-10-2008, 19:32
Derpin napisał/a: | jeżeli chodzi o resztę auta to nic więcej nie powiem i milcze jak zaklęty. | mówić nie musisz ale fotki byś wkleił
|
|
|