To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Pan Przypadek

gawron - 09-03-2015, 14:08

Tak jak pisał Hugo wyjmujesz przycisk platikowy a potem długa rurkowa 12" i wykręcasz nakrętke a ten plastikowy bagnet zostaje.
tresorex - 09-03-2015, 14:34

Poco pałowałeś to auto skoro wiedziałeś, że jest jakiś wyciek? Można pogdybać, że gdyby nie to to może byś dojechał do polski..
Tomek - 09-03-2015, 14:37

sveno napisał/a:
50km korzystając z pełnego zakresu obrotomierza


sveno napisał/a:
Gaz w podłogę, kick down, skrzynia szarpnęła dość mocno,


nie wierze w to co czytam
jedziesz niepewnym autem (już samo auto wzięte z drugiej ręki jest niepewne, ale tutaj dodatkowo uderzone w przód i miałeś jakieś wycieki), trzeba było jechać spokojnie
podejrzewam, że gdyby nie to co powyżej to dojechałbyś do celu bez problemu

Torp12 - 09-03-2015, 14:45

tresorex napisał/a:
Poco pałowałeś to auto skoro wiedziałeś, że jest jakiś wyciek? Można pogdybać, że gdyby nie to to może byś dojechał do polski..


Niestety ale to samo chcialem napisalem, ale teraz nie ma co juz dobijac Sławka, tylko trzeba pomóc obmyśleć plan jak przytargać grata :)

komarsnk - 09-03-2015, 14:55

Co się stało to się stało - nie ma co teraz płakać.
Ale tak obracając wszystko trochę w żart to pewnie chciał się chłopaczysko przekonać do automata w Galu a tu taki...Przypadek :mrgreen:

komarsnk - 09-03-2015, 15:02

A tak w ogóle to bardzo możliwe, że jak wyeliminujesz wyciek to po wlaniu płynu będzie działał tak, że dojedziesz do PL ;)
sveno - 09-03-2015, 15:03

Tomek, przeczytaj jeszcze raz, czwartek i piątek przed wyjazdem do Polski pałowałem go żeby sprawdzić czy coś nie walnie, lepiej w drodze do pracy niż w drodze do Polski prawda? We czwartek i piątek było wszystko ok, widocznie za krótki dystans robiłem (23km do pracy).


swinks_UK napisał/a:
Wystarczyło dać skrzyni w dupę, by albo węże albo chłodnica sama zaczęła sikać. Stąd miałeś Sławku ten dym z kolektora wcześniej.
Uuupss... pech... :roll:

Wcześniejszy dym z kolektora to był na bank topiony plastik, teraz śmierdziało inaczej.
Jak napisałem, skrzynia dostała w dupę wcześniej, szkoda, że nie padła wcześniej. W sumie to skończyło się tak jak się miało skończyć: będzie laweta, szkoda tylko mojej pracy włożonej w prostowanie dziada, no i dodatkowy koszt to niemieckie wywozówki :roll:

tresorex napisał/a:
Poco pałowałeś to auto skoro wiedziałeś, że jest jakiś wyciek? Można pogdybać, że gdyby nie to to może byś dojechał do polski..


Jakbym wiedział, że się przewrócę to bym się położył. :roll:

Powtórzę się: zły jestem sam na siebie, bo wcześniej raz siknęło i zbagatelizowałem sprawę twierdząc, że to klima. Się nie ma w głowie to się ma w portfelu prawda (lub w nogach) :(

A jeszcze nie koniec, potem pod Dreznem okazało się, że nie to nie był koniec mojego pecha tamtego dnia: Rekińczyk dostał kamykiem w szybę, dosłownie znikąd, bo autostrada była dość pusta, jedno auto przede mną, minimum jakieś 250-300m, ja jechałem rozsądne 130km/h.
Pęknięcie nie jest duże, ale szyba do wymiany, bo przeglądu raczej nie przejdzie :(

sveno - 09-03-2015, 17:15

komarsnk napisał/a:
chciał się chłopaczysko przekonać do automata w Galu a tu taki...Przypadek :mrgreen:
ja wiem, że to co się stało to moja wina, nie skrzyni. Nie zmienia to faktu, że im więcej jeździłem tym autem tym bardziej tęskniłem za sedanem, właśnie przez skrzynie.

komarsnk napisał/a:
A tak w ogóle to bardzo możliwe, że jak wyeliminujesz wyciek to po wlaniu płynu będzie działał tak, że dojedziesz do PL ;)
zdaje sobie z tego sprawę, bo w porę zatrzymałem się, auto jechało jeszcze jeszcze normalnie, do tyłu też. Nie będę jednak ryzykował.
komarsnk - 09-03-2015, 17:20

sveno napisał/a:
Nie będę jednak ryzykował.

Nie no jasne - pojedziesz kawał drogi, zrobisz "jakoś", zalejesz (nie tani) płyn a okaże się, że na nic to wszystko... Powodzenia Sławek w przytarganiu gniota do rzeźni ;)

mkm - 09-03-2015, 20:06

sveno napisał/a:
czwartek i piątek przed wyjazdem do Polski pałowałem go żeby sprawdzić czy coś nie walnie, lepiej w drodze do pracy niż w drodze do Polski prawda? We czwartek i piątek było wszystko ok, widocznie za krótki dystans robiłem (23km do pracy).

No to faktycznie go "spałowałeś" :wink: Trochę tak jakbyś kilka razy przygazował.
Szkoda, że stało się to po drodze, a nie pod domem.
Swoją drogą... byłem przekonany, że przywozisz go na lawecie :rolleyes:

sveno - 09-03-2015, 23:31

mkm, 23 km to jest w jedną stronę do pracy.

mkm napisał/a:
Swoją drogą... byłem przekonany, że przywozisz go na lawecie :rolleyes:
taaa i specjalnie żeby lepiej na lawecie wyglądał prostowałem przód :)
kabar - 10-03-2015, 09:35

A już miałem nadzieję na parę gratów :)
fj_mike - 10-03-2015, 20:06

sveno, ja mam czas więc bez stresu z tą lampą :wink:
McCoy - 10-03-2015, 20:16

Cytat:
Pytanie kolejne do posiadaczy Galantów po drugim lifcie: czy u was też plastik przy wentylatorze jest tak wycięty i owinięty jakąś taśmą?

Tak,to jest fabryczne.

sveno - 13-03-2015, 20:42

Ostatnie zdjęcie Przypadka:


Tak się podjarał ostatnią podróżą, że aż mu pociekło.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group