Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
krzychu - 01-12-2009, 23:56
Luk - zbyt upraszczasz sytuację. Jeśli kolega wyprzedzał kilka samochodów a ktoś z nim chciał jechać szybciej to powinien mu to umożliwić (zjechać do prawego przy najbliższej okazji). Dodatkowo po słowach "aż tu nagle nie wiadomo skąd się wzioł TIR" obawiam się że podejrzenie o brak upewnienia się w lusterkach co się dzieje z tyłu jest prawdziwe....
Ile to razy zdarzało się że ja kogoś wyprzedzam a ten chce mnie zepchnąć albo jeszcze jestem kawałek od niego i zmusza mnie do awaryjnego hamowania na lewym często wyjeżdżając bez kierunkowskazu. Takich delikwentów już nie "liczę" bo zdarza mi się to notorycznie
Scenariusz się powtarza często jedzie załadowany tir, koparka, maszyna rolnicza (na żywieckiej zdarzają się za często) 3-4 samochody do tego obiektu. Wolne a tu nikt nie wyprzedza (ja szybko podejmuję decyzję i obserwuję wcześniej kiedy się zwolni) no więc lusterko 3 i ogień do przodu a ten bezpośrednio za tą maszyną w tym momencie sobie uświadamia że w sumie jest wolne może by wyprzedzić w 50% brak lusterka i z tego w połowie brak kierunku jak widzę że ktoś zbliża się do osi jezdni trąbie prewencyjnie i potem shock gość się orientuje że właśnie by mnie zepchną z drogi hamulce odbicie w prawo prawie do rowu itd....
A wczoraj taka akcja dojeżdżamy w dość zwartym szyku do świateł na wylocie z Tychów do Katowic. Ja na lewym przede mną samochód 5m obaj hamujemy na prawym się zrobiło trochę luzu i jakiś łysy "młody człowiek" z zimalami w hondzie ryk z lewego na prawy wyprzedza prawym i wciska się na mm przed mnie jak klakson hamulec w podłogę (moja dziewczyna się obudziła bo szarpło nieźle) do tego gość zawahał przy osi jezdni się chwilę jak zobaczył że zostałem w tyle to się wbił przed mnie Klakson ma dość głosny łysli w aucie pobudziłem coś się patrzyli do tyłu. A potem za światłami blokuje lewy i nie pozwalają się normalnie rozpędzać. Już nie mówię o tym że wcześniej (przed Tychami) go już wypatrzyłem bo musiałem go wyprzedzać prawym bo z lewego nie zjechał.... nie wiem co chciał pokazać ale wciskanie się między 2 hamujące samochody to trochę ... ciężko znaleźć słowo...
szpala85 - 02-12-2009, 08:08
spown napisał/a: | Dobre ciągniki przecież mają minimum po 400KM, więc nie wiem skąd zdziwienie, że siadł Ci na ogon bez problemu |
tu się akurat domyśliłem że ma trochę więcej koników
akbi napisał/a: | częsty problem polskich dróg ... często jest tak, że jak ktoś jedzie 10-20 km/h więcej niż prędkość dozwolona, to już myśli, że jest rajdowcem i nikt nie ma prawa go wyprzedzić.
szpala85, jak będziesz jechał nawet 200 km/h to pamiętaj, że zawsze może zjawić się ktoś, kto będzie chciał Cię wyprzedzić ... i w takich sytuacjach grzecznie powinno się zjechać na prawy pas.
ps' polecam również korzystanie z lusterek |
no dobra .... ale nie dodałem że na prawym pasie był sznur samochodów i nie było jak zjechać " szoferowi" ....(chyba że na chama wpychać się na prawy i zmuszając inne samochody do hamowania i ewentualnie jakiegoś dzwona ) dopiero na samym szczycie gdzie droga się zaczeła scalać w jedną troszkę podgoniłem i odstęp pomiędzy TIRem , mną był w granicy 500m ..... przed Maciejową stoi znak ograniczenia dla TIRów do 40 km/h .... ja jechałem 65 km/h ( może troszkę szybciej ) ,a szofer dalej próbował mnie wyprzedzać na "pasach " i podwójnej ciągłej ..... tylko nie dał rady bo z naprzeciwka jechały auta
akbi - 02-12-2009, 09:48
szpala85 napisał/a: | no dobra .... ale nie dodałem że na prawym pasie był sznur samochodów i nie było jak zjechać " szoferowi" |
spoko ...bardzo wiele przedstawianych sytuacji tu na forum jest "jedynym punktem widzenia" danej sytuacji ... często ważne aspekty są pomijane.
kolejną sprawą jest tutaj ogólne pojęcie " szpala85 napisał/a: | sznur samochodów |
dla jednych jest to jadące auto przy aucie, gdzie jeden wyprzedza dajmy na to 1 pojazd co 100m, a czym innym jest w takiej sytuacji wyprzedzanie np 3 aut na odcinku 2km (co również często się zdarza - nawet na niemieckich autostradach) ...w tej drugiej sytuacji widząc inny samochód "na tyłku" nie powinno dla nas być problemem go na moment przepuścić. Przeważnie później jest tak, że gdy już skończymy ten nasz manewr "wyprzedzania" to auto któremu daliśmy się wyprzedzić jest już kilkaset metrów z przodu.
szpala85 napisał/a: | a szofer dalej próbował mnie wyprzedzać |
hm ... wiesz ... w PL mamy drogi jakie mamy, przy niewielkich różnicach prędkości lub tak jak w tym przypadku, gdzie auto które chce Cię wyprzedzić, potrzebuje dłuższej prostej aby zebrać się w mocy to sam manewr wyprzedzenia jest często bardzo trudny.
Uważam, że jeśli już widziałeś, że ktoś tak się "męczy" jadąc za Tobą, to powinieneś zwolnić, przyhamować i dać się wyprzedzić ... nie rozumiem takiej "zaciętości" ...
cns80 - 02-12-2009, 10:07
szpala85, pytanie za 100 punktów:
Lepiej mieć nawiedzonego TIRa przed sobą i trzymać bezpieczny odstęp, a jak się z kimś zderzy to spokojnie wyhamować ? Czy lepiej dać mu się zepchnąć z drogi przy byle okazji ?
Morfi - 02-12-2009, 10:49
Przyspieszyc aby mu uciec
Mi sie to w głowie nie mieści aby ciagnik siodłowy Mnie chciał wyprzedzić.
Aczkolwiek wiem, że takie cos ma podobne przyspieszenie do Cari 0-90km/h
Wole miec taki ciagnik daleko za sobą bo ani Ja zanim ani on za Mna nie jest wg Mnie bezpieczne.
Juz widziałem taki ciagnik jadacy troszke ponad 140 a z tego co wiem moga i wiecej, ale to nie w polsce.
cns80 - 02-12-2009, 11:07
Morfi napisał/a: | Mi sie to w głowie nie mieści aby ciagnik siodłowy Mnie chciał wyprzedzić. | A powinno zacząć, bo Scania 760 nawet z lekko załadowaną naczepą połyka takie Cari jak twoja bez większego trudu
Morfi napisał/a: | Wole miec taki ciagnik daleko za sobą bo ani Ja zanim ani on za Mna nie jest wg Mnie bezpieczne. | Ja tam wolę go mieć daleko przed sobą, bo cofał raczej nie będzie. A jak jest za mną to każde moje hamowanie powoduje zagrożenie że mnie najedzie. I nawet jak mu ucieknę daleko to nie mam żadnej gwarancji że gdy zacznie się korek to ten debil nie zacznie wyprzedzać. Ujmy na honorze nie doznam jak mnie TIR wyprzedzi (już parę razy w życiu dostałem baty od takiej Scani).
jaca71 - 02-12-2009, 11:22
cns80 napisał/a: | Lepiej mieć nawiedzonego TIRa przed sobą i trzymać bezpieczny odstęp, a jak się z kimś zderzy to spokojnie wyhamować ? Czy lepiej dać mu się zepchnąć z drogi przy byle okazji ? |
Ja jeżeli mam w swojej okolicy jakiegoś narwańca to stosuje metodę ucieczki. Albo do przodu albo do tyłu w zależności od warunków.. Dokładnie tak jak piszesz. Jak się rozwali to ważne aby odłamki na mnie nie poleciały.
Oddzielny temat to sznur pojazdów. Według przepisów jadąc w kolumnie między samochodami powinny być odstępy umożliwiające wjazd samochodowi kończącemu wyprzedzanie. Niestety w większości przypadków to jest fikcja, ludziska jak widzą że ktoś wyprzedza kolumnę to przerwy zacieśniają. Nie będę tego postępowania nazywał po imieniu. Dlatego wprowadziłem sobie sztywną regułę w lecie max to 5 w zimie i w trudnych warunkach max 3
gigant87 - 02-12-2009, 12:50
Co do tira, to bardzo przyjemnie się za takim jedzie.
Dość często jeżdżę krajową 8, niemal zawsze w 5 osób... jadę sobie całą drogę za takim TIRem, dojeżdżam w normalnym czasie, a spalanie- jeszcze nie przekroczyło 7l/100km. Na miejsce docieram zrelaksowany.
Wolę jechać za takim TIRem niż przed, bo jak jadę przed, to ludzie z przeciwka, wyprzedzając, wyskakują mi na czołówkę ;]
szpala85 - 02-12-2009, 23:34
cns80 napisał/a: | szpala85, pytanie za 100 punktów:
Lepiej mieć nawiedzonego TIRa przed sobą i trzymać bezpieczny odstęp, a jak się z kimś zderzy to spokojnie wyhamować ? Czy lepiej dać mu się zepchnąć z drogi przy byle okazji ? |
oczywiście że lepiej mieć go przed sobą
w tej konkretnie sytuacji nie sądziłem że kierowca "TIRa" może tak zasuwać i mieć świadomość tego że ma tachograf zamontowany w zegarach który przy pierwszej kontroli drogowej wykaże że na terenie zabudowanym i przy ograniczeniu 40km/h leciał sobie na luzaku 80 km/h ~120 km/h
nie jestem święty jeżdżę szybko i się do tego przyznaję , kultura mojej jazdy też nie jest idealna , czasami po fakcie myślę sobie że mogłem to zrobić inaczej i wtedy jest mi głupio .... ale staram się cały czas poprawiać styl mojej jazdy
w sumie od kiedy mam Galanta jakoś tak inaczej jeżdżę ... spokojniej ( chociaż czasami .... przecież mam V6 !!! .... i wtedy nie wypada pyrkać sobie ot tak, trzeba przepalić rurę wydechową ... )
cns80 - 03-12-2009, 08:30
szpala85 napisał/a: | w tej konkretnie sytuacji nie sądziłem że kierowca "TIRa" może tak zasuwać i mieć świadomość tego że ma tachograf zamontowany w zegarach który przy pierwszej kontroli drogowej wykaże że na terenie zabudowanym i przy ograniczeniu 40km/h leciał sobie na luzaku 80 km/h ~120 km/h | Przez te wszystkie lata jazdy samochodami i motocyklami nauczyłem się jednej prostej zasady, którą bardzo ciężko wcielić w życie. Brzmi ona: "Nie robić żadnych założeń"
Człowiek odruchowo robi założenia, ale trzeba się tego wyzbyć. Samochód na włączonym prawym kierunkowskazie wcale nie oznacza że będzie skręcał w prawo. Może oznaczać że zapomniał wyłączyć po zmianie pasa, włączył niechcący, włączył o jedną ulicę za wcześnie, albo pomylił strony.
Jadący TIR wcale nie oznacza że 98 km/h to jego prędkość graniczna. Może mieć zdjęty kaganiec.
To że jest droga osiedlowa z wybojami ograniczającymi prędkość i znakiem ograniczenia do 30 km/h(szkoła) wcale nie oznacza że za moment nie wypadnie wprost na mnie jakiś debil pędzący 80-100 km/h w Pajero, Patrolu, albo służbowym Focusie.
Dzięki tej zasadzie uniknąłem kilku mało ciekawych sytuacji.
Fragu - 03-12-2009, 08:33
Dlatego w jeździe samochodem tak ważna jest wyobraźnia
A co myślicie o samowolce w poruszaniu się po parkingach przy marketach ?
jaca71 - 03-12-2009, 09:01
szpala85 napisał/a: | że ma tachograf zamontowany w zegarach który przy pierwszej kontroli drogowej wykaże że na terenie zabudowanym i przy ograniczeniu 40km/h leciał sobie na luzaku 80 km/h ~120 km/h |
A jak tego może policjant dokonać? Przecież tachograf nie wie na jakim ograniczeniu jedziemy.
Bart007 - 03-12-2009, 12:26
Fragu napisał/a: | A co myślicie o samowolce w poruszaniu się po parkingach przy marketach ? |
To jest temat rzeka. Ciekawe zjawisko obserwuję na parkingach wielopoziomowych, na których poszczególne arterie są w większości jednokierunkowe. O ile przy szukaniu miejsca do parkowania ludzie jakoś starają się trzymać strzałek kierunkowych, o tyle po zakupach już o tym zapominają, byle jak najszybciej do domu i często wyjeżdząją pod prąd.
costa brawa - 03-12-2009, 17:58
jaca71, jesli zatrzymaja ciezarowke w terenie zabudowanym i wyciagna tarcze to ostatni zapis pokaze predkosc a jesli dodatkowo zmierza go suszarka i sie predkosci beda roznic ( bo i tak sie zdarza) to nietylko mandat za predkosc dostanie
tak samo ITD jak kontroluje to moze nalozyc mandat wstecz - bo jesli przez chwile jechal 100czy 110 km/h to ok -moglo byc z gorki itp i nawet kaganiec nie zatrzyma masy ale jesli on grzal 110 przez 10 km to napewno dostanie mandat
krzychu - 03-12-2009, 18:21
costa brawa napisał/a: | napewno dostanie mandat |
A nie jest tak że tafo nie może być podstawą do wystawienia mandatu? Niech się ktoś wypowie bo z tego co wiem nie mogą wystawić mandatu za prędkość a jedynie ITD kontroluje czas pracy kierowcy.
|
|
|