To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

Ursus - 03-12-2009, 18:58

krzychu, też tak słyszałem, popytam z ciekawości kierowców u mnie na firmie, co wiedzą na ten temat.
akbi - 03-12-2009, 19:45

gigant87 napisał/a:
Co do tira, to bardzo przyjemnie się za takim jedzie.
Dość często jeżdżę krajową 8, niemal zawsze w 5 osób... jadę sobie całą drogę za takim TIRem, dojeżdżam w normalnym czasie, a spalanie- jeszcze nie przekroczyło 7l/100km. Na miejsce docieram zrelaksowany.

Wolę jechać za takim TIRem niż przed, bo jak jadę przed, to ludzie z przeciwka, wyprzedzając, wyskakują mi na czołówkę ;]

Tomku ... a tak zapytam ..jaki zostawiasz dystans miedzy swoim autem a TIRem podczas takiej "jazdy"?

costa brawa - 03-12-2009, 20:08

ja mialem w zeszlym roku kurs na swiadectwo kwalifikacji to inspektor tak mi powiedzial - tylko powtarzam po nim - jak ktos wie cos wiecej to niech napisze :)mozliwe ze sie zmienilo teraz
Kaleid - 03-12-2009, 20:41

Mnie raz taka jazda za TIRem kosztowała wymianę przedniej szyby. Dostałem sporej wielkości kamlotem spod kół. Skutecznie wybiło mi to z głowie jakiekolwiek "bezpieczne" jazdy za ciągnikiem z naczepą.
Ursus - 03-12-2009, 20:50

Cytat:
Co do tira, to bardzo przyjemnie się za takim jedzie.
Dość często jeżdżę krajową 8, niemal zawsze w 5 osób... jadę sobie całą drogę za takim TIRem, dojeżdżam w normalnym czasie, a spalanie- jeszcze nie przekroczyło 7l/100km. Na miejsce docieram zrelaksowany.

Wolę jechać za takim TIRem niż przed, bo jak jadę przed, to ludzie z przeciwka, wyprzedzając, wyskakują mi na czołówkę ;]


To fakt, całkiem przyjemnie się za takim można przejechać, szczególnie jak trafi się na takiego co leci 100-110km/h a nie raz mi się udawało do takiego delikwenta podpiąć jak robiłem kursy Warszawa-Katowice. Jazda jest znacznie spokojniejsza, kierowcy TIR-ów robią wszystko aby jechać jak najbardziej płynnie, a że to najczęściej były godziny nocne więc nie było z tym problemów i spowolnienia zdarzały się rzadko, a i na spalaniu to się pozytywnie odbiło:)

[ Dodano: 03-12-2009, 20:53 ]
Cytat:
Mnie raz taka jazda za TIRem kosztowała wymianę przedniej szyby. Dostałem sporej wielkości kamlotem spod kół. Skutecznie wybiło mi to z głowie jakiekolwiek "bezpieczne" jazdy za ciągnikiem z naczepą.

Ja dostałem kamieniem jadąc za Żukiem, który jechał 50km/h, co skończyło się odpryskiem na szybkie, nie ma reguły i zasady...

Kaleid - 03-12-2009, 21:36

Reguły faktycznie nie ma, ale po co kusić licho ?
spown - 03-12-2009, 22:37

costa brawa napisał/a:
jaca71, jesli zatrzymaja ciezarowke w terenie zabudowanym i wyciagna tarcze to ostatni zapis pokaze predkosc a jesli dodatkowo zmierza go suszarka i sie predkosci beda roznic ( bo i tak sie zdarza) to nietylko mandat za predkosc dostanie
tak samo ITD jak kontroluje to moze nalozyc mandat wstecz - bo jesli przez chwile jechal 100czy 110 km/h to ok -moglo byc z gorki itp i nawet kaganiec nie zatrzyma masy ale jesli on grzal 110 przez 10 km to napewno dostanie mandat :)

Z tego co mi wiadomo, to tacho jest maszynerią zalegalizowaną do pomiaru czasu pracy, a nie prędkości.

Co do tych 110 przez 10km, to mogłem sobie po podwórku jeździć, albo zakopać się (a niech to będzie jakaś wywrotka z napędem na wszystkie osie ;) - wszystkie koła się kręcą, więc i impulsy idą... )

Paweł_BB - 04-12-2009, 17:47

cns80 napisał/a:
Przez te wszystkie lata jazdy samochodami i motocyklami nauczyłem się jednej prostej zasady, którą bardzo ciężko wcielić w życie. Brzmi ona: "Nie robić żadnych założeń"

Zgadzam się z Tobą, ja sobie zawsze mówię, że na drodze trzeba się zachować tak jakby np. dziecko bawiło się na podłodze a na stole stała gorąca kawa - nie można wtedy zakładać że dziecko się nie oparzy tylko wręcz przeciwnie! A czy idąc w zimie pod kamienicą ze zwisającymi soplami lodu nie bierzemy pod uwagę że to jednak nam może coś spaść na głowę? Wszystko może się zdarzyć, wypadki nie są planowane, wypadki są zawsze przypadkiem i zakładanie że to co widzimy na drodze jest jasne jak słońce jest wieeeelkim błędem.

Pexu - 17-12-2009, 19:51

a mnie zastanawia czemu niektórym przeszkadzają ci, którzy się włączają do ruchu? stojąc dzisiaj dłuuugo w korkach, nasłuchałem się na radyjku by nie wpuszczać tych z prawej czy tych z lewej bo "my stoimy a oni jadą". tylko mało któremu przyjdzie do głowy że ludzie na bocznych uliczkach też stoją... ja nie wiem, tak trudno stosować zamek? to zawiść, mentalność, małostkowość czy jeszcze coś innego? sam wjeżdzając dzisiaj z podporządkowanej usłyszałem że "to rozmowa o takich właśnie jak ten z Mitsubishi..." :roll:
naprawdę niektórzy potrafią być żenujący... :roll: :evil:

JCH - 17-12-2009, 20:11

Stałem dziś 2-3 zmiany świateł na lewoskręcie, przede mną Zafira również skręcająca w lewo, przed nią kilka samochodów jadących prosto, a przed nimi taksówkarz mrugający lewym kierunkowskazem - czyli też jedzie w lewo. Z przeciwka - nikt nie przepuścił taksówkarza. Efekt - samochody stojące za nim a chcące jechać prosto czekały na kolejną zmianę świateł.
Potem przyszła kolej na Zafirę i na mnie. I co? Ano to samo - nikt nie puścił Zafiry - czekaliśmy aż ze 20 samochodów z przeciwka przejedzie.
A gdzie to wszystko :arrow: > Ruda Śląska koło Mc Donalds'a :?

Paweł_BB - 17-12-2009, 20:20

Pexu, ja nie znam odpowiedzi na Twoje pytanie, ale nie pozostaję dłużny tym na radyjku i też mówię co o nich myślę...

JCH napisał/a:
przede mną Zafira również skręcająca w lewo, przed nią kilka samochodów jadących prosto, a przed nimi taksówkarz mrugający lewym kierunkowskazem

Jak widzę taką sytuację to zawsze puszczam :wink:

koszmarek - 17-12-2009, 20:20

u nas syndrom braku suwaka jest praktycznie zawsze, przy wyjeździe z osiedlowej uliczki, z prawej strony głównej drogi. I też niestety, większość kierowców nie rozumie, ze skoro stanie na samym środku wyjazdu nic nie przyśpieszy... Uniemożliwi tylko współpracę jakąkolwiek z kierowcami wyjeżdżającymi z prawej.. :/

Druga sprawa, może trochę mało związana bezpośrednio z kulturą jazdy, ale na jednym z większych skrzyżowań Wału Miedzeszyńskiego i zwycięzców od dwóch dni nie ma świateł. Dzięki temu, że państwo odpowiedzialni za sygnalizację świetlną piją kawę robiąc nic, są tak masakryczne korki na tym odcinku wału(jakby mało było korka do wjazdu na łazienkowską :/ ), że nie wiem.. pewnie jutro też tych świateł nie będzie, bo po co :/

akbi - 17-12-2009, 21:34

Pexu, najprosciej rzecz ujmujac - to jest syndrom 1-komorkowego buractwa ... czyli:
To co ja potrafie jest optymalne na drodze i wszyscy ktorzy potrafia wiecej, lub mysla wiecej za kolkiem (co jest jednoznaczne z tym, ze ja tego nierozumie) to piraci drogowi, dawcy organow i trzeba ich za wszelka cene blokowac blokowac.

Pexu - 17-12-2009, 21:39

widzisz akbi, ja nie potrafię właśnie zrozumieć tego sposobu myślenia.
przyznaję, że mam z tym nie lada problem... :roll:
ja zawsze wpuszczam, przepuszczam, staram się być kulturalnym kierowcą i wymagam tego samego od innych... i może tutaj jest mój błąd? może nie powiniennem wymagać od innych myślenia, kultury i pomocy?

Maretzky85 - 17-12-2009, 22:14

Mnie natomiast coraz bardziej irytuje sytuacja na trasie siekierkowskiej przy zjeździe w stronę gocławia. Prawy pas jest do skrętu w prawo na puławy i zjazd na gocław. Środkowy i lewy jest do jazdy prosto w stronę marsa. Nie rozumiem ludzi, którzy wpychają się przed samym zjazdem często blokując środkowy pas. Nie uwierzę, że nagle wszyscy nie wiedzą, że tylko prawy pas jest do zjazdów :/


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group