To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

Paweł_BB - 19-12-2009, 19:21

krzychu napisał/a:
Ja tam nie stwierdzam wydłużenia drogi hamowanie

Ja też nie z wyjątkami o których pisałem wyżej bo w praktyce zablokowanie kół na żwirze i śniegu zapewni nam krótszą drogę hamowania (koła zadziałają jak pług, najlepiej bokiem bo wtedy będą 4 pługi) niż ślizganie się po jego powierzchni (z ABSem).
Polecam filmik Bubla:
http://www.youtube.com/watch?v=S5zD6nsDIiU


krzychu napisał/a:
Ale ESP bierze pod uwagę też skręt kierownicy. Redukuję podsterowność lub nadsterowność (to główne założenie ESP). Co innego jak całkiem utracisz przyczepność ale wtedy to elektronika nie uratuje.

No OK, jeśli weźmiemy poślizg jadąc na wprost to tak właśnie jest, ale ja mówiłem o poślizgu w zakręcie - wtedy system zniweluje Ci nadsterowność (względnie troszkę podsterowność) wyprostowując Ci auto zgodnie z siłami odśrodkowymi a więc na zewnątrz zakrętu a nie skoryguje ustawienie auta i poprowadzi wzdłuż zakrętu w kierunku w którym jechałeś.

krzychu - 19-12-2009, 20:23

Paweł_BB - nie chce się kłócić nie jeździłem też za dużo z ESP ale z zasady to bardzo prosty system (tylko same zestrojenie żeby to z odpowiednia siła działało jest trudne). Jeśli auto wpada w nadsterowność (nawet na zakręcie) to po prostu system wyhamowuje przednie zewnętrze koło (powstają siły zmniejszające nadsterowność). W przypadku podsterowności wyhamowuje tylne wewnętrzne (coś jak Sport ABS w EVO) i tutaj właśnie chodzi o pokonywanie zakrętów.... Auto ma zachowywać się jak po sznurku utrzymując tor nadany przez kierownicę.

Jak auto wpada w konkretny poślizg no to wtedy ESP nie uratuje....

Jeśli by to miało tylko prostować samochód to by było bardziej niebezpieczne niż bezpieczne. Ten system powoduje poprawę pokonywania zakrętów.

Tutaj dowód:


Anonymous - 19-12-2009, 20:58

z tego co mi wiadomo to esp bierze dane z obrotu kol, skretu kierownicy, predkosci auta, sily hamowania, przyspieszenia i odchylenie(YAW). Mamy skrecac kierownica w kierunku ktorym chcemy jechac i ESP ma nam pomoc w tym zeby tam pojechac.
Paweł_BB - 19-12-2009, 21:19

krzychu, na 20-stopniowym zakręcie oczywiście to się sprawdzi, ale mnie chodzi o mocny zakręt (załóżmy 90 stopni), i teraz wpadasz w boczny poślizg - serio myślisz że dzięki ESP przejedziesz ten zakręt bo on tak skoryguje ustawienie auta że wszystko będzie OK??? Nic bardziej mylnego, komputer odczyta to jako obrót wokół własnej osi i wyprostuje Ci auto - w efekcie polecisz na zewnątrz zakrętu zgodnie z siłą odśrodkową. Z ESP przejechałem kilkadziesiąt tysięcy km i wydaje mi się w miarę połapałem jak on działa i jest właśnie tak jak mówię, w 95% przypadków ESP się sprawdzi pewnie jak ABS, ale istnieje powiedzmy te 5% przypadków, w których zarówno ESP jak i ABS nie pomogą - w przypadku ESP będzie to właśnie wypad z zakrętu a w przypadku ABSu wspomniane wcześniej luźne nawierzchnie.

Twierdzisz że prostowanie auta jest niebezpieczne? Moim zdaniem skoro i tak wypadasz z zakrętu (załóżmy ten wspomniany 90 stopni i lecisz bokiem) to już lepiej uderzyć przodem w słup niż bokiem :wink: hmmm.... czyli teoretycznie ESP sprawdza się w 100% :D

[ Dodano: 19-12-2009, 21:24 ]
EDIT:
Ogólnie po tylu przejechanych kilometrach byłem zachwycony z działania ESP, naprawdę trudno wyprowadzić auto z równowagi, jak ktoś będzie chciał kupować auto to niech wybiera auto z tym systemem :wink:

Kibloo - 19-12-2009, 21:24

Ja tam sobie chwalę ESP w eLi... dość trudno opanowuje się 2,5 tony rozpędzonego żelaza... nawet z załączonym 4WD, a jak masz nicnieważący tył i do tego RWD (przód wyłączony) i pióra (900kg ładowności), który podskakuje, to ESP jest niezastąpiony...


Dodatkowo co do ABS, w sytuacji piachu i lodu, to czasami (sam sprawdziłem) daje dobry efekt nie wdepnięcie pełną siłą hebla, tylko bardzo szybkie pulsowanie hamulcem, bo zazwyczaj pierwsze zerwanie (przyczepności) następuje nieco później niż kolejne, ale to może być moje subiektywne odczucie...

pozdro

krzychu - 19-12-2009, 21:41

Paweł_BB napisał/a:
ale mnie chodzi o mocny zakręt (załóżmy 90 stopni)


Jeśli to 90 stopni mieście się w skręcie kierownicą, a prędkość nie będzie na tyle duża żeby wszystkie koła straciły przyczepność to da radę (założeniem ESP jest głownie redukowanie podsterowności lub nadsterowności przed całkowitym poślizgiem nas nie uchroni). Problem zaczyna się w momencie kiedy prędkość przewyższa możliwości samochodu wtedy faktycznie wypadniesz z zakrętu nie bokiem a przodem (ale bez ESP-u przy podsterownym samochodzie też wypadniesz przodem).


Paweł_BB napisał/a:
Twierdzisz że prostowanie auta jest niebezpieczne?


Jeśli ma dojść do wypadku to tak przodem jest bezpieczniej uderzyć to jak najbardziej prawda. Ale z tego co czytałem Twoje relacje można wywnioskować że wylecisz przez ESP z zakrętu co nie jest prawdą jeśli wypadniesz z ESP z zakrętu to znaczy że i tak byś wypadł.

Paweł_BB napisał/a:
Ogólnie po tylu przejechanych kilometrach byłem zachwycony z działania ESP, naprawdę trudno wyprowadzić auto z równowagi, jak ktoś będzie chciał kupować auto to niech wybiera auto z tym systemem :wink:


Tak całkowicie popieram. Gorsze jest to że ludzie myślą że przy ESP można grzać na złamanie karku bo przecież mam ESP... To taki mały problem....

akbi - 20-12-2009, 11:58

gigant87 napisał/a:
Jakieś 15-20m

Tomku, proponuję zostawiać odstęp min 50m ...gdyż nie każdy ma odwagę/umiejętności wcisnąć się przy prędkości 60-90 km/h w "szparę" 15-20 metrową ... i dla takich osób, Twój samochód jest przedłużeniem "zestawu" który musi wyprzedzić w jednym ciągu, a co za tym idzie musi oczekiwać na odpowiednio długi, pusty i przejrzysty odcinek drogi.

Hubeeert - 20-12-2009, 12:31

Taaaak - niech się wszyscy dostosują bo JA chcę jechać szybciej bo potrafię a zawalidrogi mi przeszkadzają :!: :!: :!:

Zawalidrogi won z drogi :!:

Jakież to typowe w Peru tzn w Polsce

gigant87 - 20-12-2009, 12:56

Co do odległości, to może za mało [m] podałem, ale jest na tyle duża, że można spokojnie wyprzedzić najpierw mnie, a później TIRa.

Najbardziej mnie śmieszy, jak ci "wyprzedzacze", po 60km są 5-8 aut przede mną w korku ;]
/mówię o konkretnym przypadku, na "ósemce", jadę z Wrocławia, a w Wieluniu się często korkuje.

W drugą stronę, czyli z Wielunia, do Wrocławia, sytuacja wygląda już inaczej- wyprzedzacze odjeżdżają na obwodnicy Oleśnicy :) Choć ja wtedy też już za TIRem nie jadę :)

robertdg - 20-12-2009, 13:13

Temat rzeka, którego głównym powodem są ludzie, tak samo jak innych oskarżamy możemy oskarżać i samych siebie, trezba nauczyć sie zwracac uwage na własne błędy a pózniej zwracac uwage na czyjeś to tak na sam poczatek, niestety do sytuacji na polskich drogach trzeba sie przyzwyczaic, bowiem Polska nalezy do tak specyficznego kraju ze nawet cudzoziemcy pozwalaja sobie na wiele jak widza co sie dzieje na naszych drogach.
W Niemczech jakby TIR próbował wyprzedzić TIR'A odrazu pierwsza lepsza okazja i by go zgarneli i zabuliby taki mandat ze szok, u nas nie jest to karane dlatego panuje samowolka, niestety albo sie pogodzimy z takim,i a nawet innymi sytuacjami albo przesiadziemy sie na rower lub samolot, z biegiem czasu kultura na Polskich drogach zaczyna sie poprawiac, zakałą na drodze są ludzie z tzw. "urażoną dumą" myślący w kategoriach bo on ma Peugeota i go żaden Matiz nie wyprzedzi.
Ba sam sie czuje głupio i niesfornie kiedy jestem w obcym miescie powiedzmy pierwszy raz i szukam jakiegos adresu i niesfornie zaczyna sie za mna ustawiać kolejka niecierpliwców, staram sie wtedy jak najbardziej ułatwiać im drogę, a nie być korkiem na drodze, bo wychodze z założenia że jak się komuś spieszy to niech leci, ja sobie spokojnie poradze, sam mam niejednokrotnie sytuacje że potrzebuje gdzieś zajechać szybko i sprawnie, wieć nie robie komuś czegoś co mi nie miłe. Niestety "masy" sie na raz nie oduczy złych nawyków. albo ludzi któży myślą, że są jednostkami na drodze.

mkm - 20-12-2009, 13:24

Wszystko reguluje Kodeks drogowy.

„2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
1. jechac z prędkością nieutrudniajaca jazdy innym kierującym
2. hamowac w sposób niepowodujacy zagrozenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia
3. utrzymywac odstep niezbędny do unikniecia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania poprzedzającego pojazdu”

A w naszym pieknym kraju wszystkie te punkty sa nagminnie łamane.
I mimo, ze napisałeś to ironicznie to trafiłeś w sedno:
Hubeeert napisał/a:

Zawalidrogi won z drogi :!:

Im szybciej tym lepiej.

Od lat wszelkiej masci sluzby staraja się spowolnic „zbyt szybkich”, najwyzsza pora, aby odrobine przyspieszyc „zbyt wolnych”.

Piwor - 20-12-2009, 15:24

mkm,
mkm napisał/a:
Od lat wszelkiej masci sluzby staraja się spowolnic „zbyt szybkich”, najwyzsza pora, aby odrobine przyspieszyc „zbyt wolnych”.

Odważne słowa. :)

mkm - 20-12-2009, 15:28

Żeby sprawa była jasna.
Pisze o faktycznych zawalidrogach, jadacych grubo poniżej prędkości dozwolonych.

Hubeeert - 20-12-2009, 15:38

mkm napisał/a:
Żeby sprawa była jasna.
Pisze o faktycznych zawalidrogach, jadacych grubo poniżej prędkości dozwolonych.
Czyli ile?
mkm - 20-12-2009, 15:45

30 na 70, 50 po za obszarem zabudowanym, 70 na autostradzie itp.- o tych kierowcow (ktorych z roku na rok przybywa) mi chodzi.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group