To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

Anonymous - 20-12-2009, 23:59

Hubeeert napisał/a:
Jednak każdego, który chciałby się ze mną zmierzyć zapraszam na płytę poślizgową na Bemowo. Zobaczymy kto co potrafi.


ja bardzo chetnie podszkolibym sie na takiej plycie, gdyby byla jakas zorganizowana akcja to sie pisze i chetnie bym sie stawil na taka imprezke.

Hubeeert - 21-12-2009, 00:09

to jest nas 4.
1. Hubeeert
2. Bartek
3. banzajek
4. arturro

mkm - 21-12-2009, 05:24

Pozwolisz, ze skomentuje Twoj post.
Hubeeert napisał/a:
A nadrabianiem czasu nazywasz zapieprzanie na złamanie karku

Jest jeszcze tak zwana „jazda normalna”, ani za szybko, ani za wolno, tak „w sam raz”…
Hubeeert napisał/a:
i trabienie na wolniejszych?

Może to spowoduje, ze po pierwszej fali uniesienia, ktos pomysli „a za co właściwie ktos mnie tak strabil? Może faktycznie cos robie nie tak?”
Hubeeert napisał/a:
A może zróbcie jeszcze testy na sprawność

Faktycznie przydalyby się. Bardzo dobry pomysl. Powinno to wejsc w zakres szkolenia.
Hubeeert napisał/a:
A może jeszcze tatuaże

Malo widoczne. Opisane przez Ciebie naklejki na aucie bylyby o wiele praktyczniejsze.
Hubeeert napisał/a:
A może większośc z Was nie zdałaby nawet egzaminu na prawo jazdy - Was którzy odmawiacie prawa tym mniej sprawnym do jazdy

Może tak, może nie.
Nikt nie odmawia „mniej sprawnym” poruszania się po drodze. Pasowaloby jednak, aby „mniej sprawni” stawali się „ bardziej sprawnymi”.
Hubeeert napisał/a:
Ja też jestem mniej sprawny bo nie zapieprzam.

I tez dostojnie suniesz z prędkością skutera hamując przed każdym zakretem?
Nie mowie, ze każdy ma „zapieprzac”, wystarczy, ze będzie poruszac się plynnie przynajmniej wg. ograniczen, ale nie wolniej!
Hubeeert napisał/a:
Jednak każdego, który chciałby się ze mną zmierzyć zapraszam na płytę poślizgową na Bemowo. Zobaczymy kto co potrafi.

I co to ma udowodnic? Zbierz paru „mniej sprawnych” i ich tam zapros.
Zobaczysz co oni potrafia, a wtedy prędziutko zmienisz zdanie i przestaniesz ich tak zaciekle bronic.
Na dzien dobry usłyszysz: „ojej, a nie ma Yarisa? Bo ja umiem tylko Yarisem”…
Przekleństwem naszej nauki jazdy jest to, ze przygotowuje Cie pod egzamin, a reszty musisz się uczyc sam już na drodze.

Zarzuciliście mi egoizm.
A jak można nazwac postawe kierującego jadacego swoim „mniej sprawnym” tempem, który ciagnie sznur aut za soba? Czy to aby nie jest wlasnie zachowanie egoistyczne?
„Jestem mniej sprawny! Wolno mi jedzdzic tak jak ja chce, a reszte kierowcow mam w głębokim powazaniu”.

W jakims temacie porównałem jazde autem do plywania.
Jak, ktos nie umie zbyt dobrze pływać to na gleboka wode się nie zapuszcza…
Podsumowując, uwazam, ze KAŻDY powinien posiadac umiejętności prowadzenia auta w takim stopniu, aby moc jeździć przynajmniej z prędkościami dopuszczalnymi w naszym kraju, a jak sobie nie radzi to niech się doszkala, a nie psuje nerwy innym.
Ameryki tym nie odkrywam ale wciąż nie rozumiem skad u Was taka pobłażliwość, akurat w tej kwestii…

gulgulq - 21-12-2009, 06:34

przykład - wczoraj, wieczór ok. 20, droga krajowa A4, jezdnia czarna - prędkość 30 km/h, długi sznur samochodów (jakieś 40 sztuk), wyprzedzanie niemożliwe bo remont generalny trasy, na przedzie "ktoś" jadący Unem,
przyczyna- bucowi nie chciało się odskrobać szyb

w pewnym momencie jak go minąłem miałem chęć zatrzymać auto na środku i powiedzieć parę słów z gazrurką w ręce

rosomak1983 - 21-12-2009, 06:48

I tu zgadzam sie z mkm. Zarowno jak nie podoba mi sie jak ktos jeżdzi duzo za szybko tak samo jak jezdzi duzo za wolno Mowie o MIEJSCACH GDZIE NIE DA SIE WYPRZEDAC a niestety w Polsce jest sporo takich miesjsc... Niewiem jakie sa drogi w Iralndii czy gdzie indziej ale w Polsce nie mamy zbyt szerokich.
PS jesli ktos jezdzi TYLKO na pierwszym biegu i jeszcze zapuszcza sie na drogi bardzo uczeszczane to jest to jego nieodpowiedzialnosc i mozesz sobie Hubert nazywac mnie jak chcesz ( mam gdzies Twoje wycieczki osobiste, dajesz swietny przyklad, trzy przekleństawa plus 3x recydywa plus wycieczki ja bym miał bana ) ale takie osoby powinny byc przetestowane co do zdolnosci do jazdy. Spowalnianie, utrudnianie ruchu jest powodowaniem zagrozenia.

Morfi - 21-12-2009, 07:21

mkm, Dziękuje za Twoje słowa :)
gigant87 - 21-12-2009, 08:57

to jest nas 4.
1. Hubeeert
2. Bartek
3. banzajek
4. arturro
5. gigant87

Poza tym- takie samo zdanie jak Patryk :)

Anonymous - 21-12-2009, 08:58

mkm napisał/a:
Zarzuciliście mi egoizm.
A jak można nazwac postawe kierującego jadacego swoim „mniej sprawnym” tempem, który ciagnie sznur aut za soba? Czy to aby nie jest wlasnie zachowanie egoistyczne?
„Jestem mniej sprawny! Wolno mi jedzdzic tak jak ja chce, a reszte kierowcow mam w głębokim powazaniu”.


ale twoje umiejetnosc w 100% pozwalaja jechac w danym miejscu z taka predkoscia a tego kogos umiejetnosci w 100% pozwalaja jechac z mniejsza predkoscia.
to nie jest niczyja wina ze jest mniej sprawnym kierowca od Ciebie, to nie jest niczyja wina ze ktos ma slabsze auto itd.
jak narazie nie ma przepisu mowiacego o tym ze mniej sprawni maja zakaz jazdy lub maja sie dostosowac do bardziej sprawnych wiec nie wiem po co ta dyskusja :?:
sa oczywiscie przepisy mowiace o min predkosci wiec jak takiego sie namierzy zawsze mozna zadzwonic na policje.

mkm napisał/a:
Podsumowując, uwazam, ze KAŻDY powinien posiadac umiejętności prowadzenia auta w takim stopniu, aby moc jeździć przynajmniej z prędkościami dopuszczalnymi w naszym kraju, a jak sobie nie radzi to niech się doszkala, a nie psuje nerwy innym.


mkm, przestan rozsmieszac :) z tego wynika ze w trasie musze dobic do 90km bo akurat tobie taka predkosc pasuje :?:
a co mam zrobic jak chce jechac z otwartym dachem z predkoscia 70km
jak narazie to jest wolny kraj i kazdy moze robic co chce i nikt nie ma PRAWA nikomu nic narzucac.

Ursus - 21-12-2009, 10:01

arturro napisał/a:
mkm, przestan rozsmieszac :) z tego wynika ze w trasie musze dobic do 90km bo akurat tobie taka predkosc pasuje :?:
a co mam zrobic jak chce jechac z otwartym dachem z predkoscia 70km
jak narazie to jest wolny kraj i kazdy moze robic co chce i nikt nie ma PRAWA nikomu nic narzucac.

Dokładnie:) Co prawda uważam, że zawalidrogi są tak samo niebezpieczni jak ci za szybcy, ale staram się być zawsze wyrozumiały na drodze, sam się również uczyłem i jeździłem powoli a do tego nigdy nie wiadomo, z jakiego powodu ten ktoś jedzie wolno. Gdy kupiłem w zeszłym roku samochód, który miał założone z przodu zimówki a z tyłu całoroczne jadąc po drodze zawalonej śniegiem 55km/h i oblodzonej nie robiąc nic nagle zaczął mnie wyprzedzać tył mojego auta lewą stroną, a na dodatek z przodu nadjeżdżał samochód a ja wiedziałem, że jedyny ratunek to dodanie gazu, tylko nie wiedziałem czy zdążę się wyciągnąć. Zmiękły mi kolana a strach na chwilę odjął mowę ale na szczęście się udało. Po tym zdarzeniu jednak moja prędkość spadła do 40km/h dopóki nie wymieniłem opon i poczułem różnicę w zachowywaniu się samochodu. A za mną oczywiście nie brakowało chętnych do wyprzedzania i za pewnie nie jeden z nich przeklnął mnie pod nosem.
W zeszłą zimę widziałem akcję, kiedy to na ostro zaśnieżonej jezdni na długim zwężeniu jechał samochód osobowy z prędkością 40km/h. Nie było pobocza, nie dało się go wyminąć ani on nie miał za bardzo jak zjechać. Na CB wydali już na niego wyrok, że pewnie baba, dziad stary itp itd i co by mu zrobili oczywiście, gdyby go dopadli. Gdy go w końcu można było wyprzedzić okazało się, że facet ma z przodu z prawej strony założone koło dojazdowe i nawet widać jak przy każdym dodaniu gazu nosi go po drodze. Co by nie dopisać do tego przypadku gdybym w tych warunkach złapał kapcia (ostry mróz, dobre kilkadziesiąt km bez zabudowań i czy nawet stacji benzynowej) zrobiłbym to samo, dojazdówka i jazda.

xor - 21-12-2009, 10:45

arturro -> 'wolność Twojej pięści ogranicza bliskość mojego nosa'. Wolność nie znaczy egoizm i anarchia. Nie ważne na jazdę jaką prędkością pozwalają komuś jego umiejętności, właśnie kultura wymaga, aby swoim zachowaniem jak najmniej przeszkadzał innym. Może jechać 30kmh, jak będzie starał się w taki czy inny sposób nie ograniczać wolności pozostałych kierowców.

Ursus -> i gdybyś na tej dojazdówce poruszał się 30kmh, i mając świadomość faktu, że za Tobą ciągnie się sznurek z kilkudziesięciu aut nic byś nie zrobił, byłoby to jak najbardziej godne potępienia

cns80 - 21-12-2009, 10:53

xor napisał/a:
Wolność nie znaczy egoizm i anarchia. Nie ważne na jazdę jaką prędkością pozwalają komuś jego umiejętności, właśnie kultura wymaga, aby swoim zachowaniem jak najmniej przeszkadzał innym. Może jechać 30kmh, jak będzie starał się w taki czy inny sposób nie ograniczać wolności pozostałych kierowców.
Trafiłeś w sedno :)

W Lipcu zdarzyło mi się ciągnąć dostawczakiem ciężką i dużą przyczepę. Moja prędkość oscylowała w granicach 30 km/h. Były to godziny weekendowego szczytu i sznur samochodów się za mną uzbierał. Na odcinku 12-15 km 4 razy zjechałem na pobocze i czekałem jakieś 15 min żeby rozładować tworzący się za mną korek.
Nawet nie chcę wiedzieć co by się stało jakbym nikogo nie przepuścił i wszystkim udowadniał swoją "wolność" i prawo do korzystania z drogi :roll:

Anonymous - 21-12-2009, 11:04

xor napisał/a:
Może jechać 30kmh, jak będzie starał się w taki czy inny sposób nie ograniczać wolności pozostałych kierowców.


ale dlaczego Ty chcesz ograniczac jego wolnosc? dlaczego on ma zjechac a nie Ty?masz jakis problem z wolno jadacym kierowca, zjedz na 15 min tak jak cns80, wypij kawe policz do tysiaca i jedz dalej.
ktos kto nie ma umiejetnosci do sprawnego poruszania sie ma takie same prawo do jezdzenia jak Ty i nie ma to nic wspolnego z kultura lub anarchia.

cns80 napisał/a:
Nawet nie chcę wiedzieć co by się stało jakbym nikogo nie przepuścił i wszystkim udowadniał swoją "wolność" i prawo do korzystania z drogi


nic by sie nie stalo bo niby co mialoby sie stac?

cns80 - 21-12-2009, 11:09

Cytat:
nic by sie nie stalo bo niby co mialoby sie stac?
Mógłbym parę ciosów kluczem zarobić od co bardziej nerwowych ;)
Ursus - 21-12-2009, 11:18

xor napisał/a:
Ursus -> i gdybyś na tej dojazdówce poruszał się 30kmh, i mając świadomość faktu, że za Tobą ciągnie się sznurek z kilkudziesięciu aut nic byś nie zrobił, byłoby to jak najbardziej godne potępienia

Czyli rozumiem, że wg Ciebie powinienem czekać na dużym mrozie na poboczu aż ustanie ruch i będę mógł spokojnie przejechać?? A może zamówić pomoc drogową, za którą zabulę nie małą kasę? Nie każdego na to stać tylko z powodu złapanej pany, tym bardziej jak da się dojechać. Nie wiem w którym miejscu ten kierowca złapał kapcia, ale jak to było na drodze ekspresowej (bo na takiej drodze sytuacja miała miejsce) to w takich warunkach pogodowych jakie wówczas panowały, m.in. padający śnieg nie chciałbym ryzykować postoju i zrobiłbym wszystko aby jak najszybciej odjechać. Do tego podkreślę jeszcze raz. Odcinek zwężony okazał się dość długi, sam nie zauważyłem nawet żadnej informacji na ten temat oprócz standardowych znaków ostrzegawczych. Ponieważ to był prawy pas nie było gdzie zjechać więc powiedz mi xor, co Ty byś zrobił w tej sytuacji??
Dodam jeszcze, że było dwóch tych tzw. lepszych kierowców o lepszych umiejętnościach, którzy zjechali na lewy pas pod prąd między pachołkami i tak go wyprzedzili. Mianowo ich ksywą głupi i głupszy. Głupi wyczuł jeszcze w miarę moment ale głupszy widząc cwaniactwo głupiego chciał również zabłysnąć i pociągnął zaraz za nim, nie zwracając uwagi na to, że szanse na sprawny powrót na prawy pas przed nadjeżdżającym Tirem z naprzeciwka miał tylko głupi. Głupszy już niestety spowodował hamowanie TIR-a, którego kierowca dał konkretny wyraz swojego niezadowolenia z tego zdarzenia na CB. Mówił, że czuł już sunięcie się naczepy i jeszcze chwila hamowania i zmiotła by ona jadących z naprzeciwka. Ale spokojnie.... Ci dwaj cwaniacy to pewnie byli z tych lepszych, co mają tą większą świadomość jazdy i uzdolnienia i cała sytuacja była pod kontrolą a tylko w moim odczuciu wyglądało to tragicznie... :|

Anonymous - 21-12-2009, 11:40

Ursus napisał/a:
Czyli rozumiem, że wg Ciebie powinienem czekać na dużym mrozie na poboczu aż ustanie ruch i będę mógł spokojnie przejechać??


z postow powyzej wynika ze powinienes wyjsc z samochodu pojsc w pole i zamarznac na smierc abys juz nigdy nie pojawil sie na drodze tych szybszych, lepszych, znerwicowanych (tych co chieliby cns'a80, kluczem zdzielic), itd. itd.
czyli poprostu isc i nie wracac.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group