Forum Dla Pań - kobieta - kierowca i kobieta - pasażer
Uwex - 06-05-2011, 17:46
djjarosz napisał/a: | Czyż tak nie jest? |
Nie ! nie do kwadratu- jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę
wojzi - 06-05-2011, 20:15
Ja jeżdżę dopierio od półtora miesiąca - mam zrobione ok. 1300 km, więc póki co jestem niedoświadczonym i siłą rzeczy nie dobrym (co nie znaczy niedobrym ) kierowcą - zaczem nie mnie się wypowiadać, ale tak na mój niedoświadczony chłopski rozum: to czy ktoś jest dobrym kierowcą nie zależy od płci. Znam świetnych i fatalnych kierowców zarówno wśród facetów jak i wśród kobiet.
A dobry kierowca? Doświadczony kierowca - minimum 100 tys. km - który siedząc za kółkiem myśli i przewiduje.
Bez doświadczenia jest zaledwie materiałem na dobrego kierowcę, bez myślenia wyćwiczonym hominidem za kierownicą.
djjarosz - 09-05-2011, 11:43
Uwex napisał/a: | djjarosz napisał/a: | Czyż tak nie jest? |
Nie ! nie do kwadratu- jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę |
A miało być bez złośliwości - no cóż, widać nie każdy może się powstrzymać.
A w ogóle o jakiej regule mowa
I cóż tak kolegę Uwexa obruszyło w moim poście - to co napisałam o kobietach , czy o mężczyznach ? A może jedno i drugie?
Uwex - 09-05-2011, 15:56
djjarosz - to nie żadna złośliwość- stwierdziłem fakt wynikający z moich obserwacji.
Temat jest raczej na luzie i tak traktuj moje wypowiedzi
fergul11 - 10-05-2011, 01:19
Gdy jedziemy z żoną jej autem (gal) ona woli żebym prowadził wydaje mi się że moja obecność ją krępuje , jest dobrym kierowcą , zrobiła kurs i prawko bez mojej pomocy ,zgody , obecności i wiedzy , gdy je robiła mnie już w polsce nie było .
Na tydzień przed przyjazdem do mnie powiedziała mi że zrobiła uprawnienia i trochę śmigała w polsce , nikt się nie "wysypał" z rodziny że żonka już jeździ
Sprzedała mojego cara co go miałem od nowości ,a ja kupiłem jej miska i z lotniska wracała już swoim (usrana po pachy) bo jechała do przodu tam gdzie w polsce by wracała
Uważam że dobrze jeździ , pewnie się czuje za kółkiem , córa też to potwierdza ,ale są momenty i okoliczności gdy ja spożywam %%% i ona robi za kierowce wtedy moja obecność w aucie jako pasażer deprymuje ją i dostaje "drewnianych" ruchów .
Drogie panie czy wy też tak macie , jak radzicie sobie z tym ?
Kamil_Ziomek - 13-05-2011, 09:14
Ja z kolei jeżdżę zazwyczaj z jakimś pasażerem (najczęściej to kobiety) bo jakoś samemu nudno w aucie i żadna nie ma obiekcji na temat mojego prowadzenia (a nawet mówią że się bezpiecznie czują) poza moją mamą i wtedy mnie trochę to denerwuje więc myślę że kobiety też mają dość jak facet je poprawia. W sumie to chyba nikt tego nie lubi.
daron64 - 15-05-2011, 14:11
Dzisiaj wozilem pape do olsztyna, bo oczywiscie po co on ma spalac paliwo jak ja moge, i w drodze powrotnej jedzie sobie przede mna czerwona astra I, deszcz pada jedzie sobie jakies 70-80km/h, koles jadacy za mna wyprzedzil mnie i astre, ja nie zdazylem przed zakretem. Lewy zakret astra przejechala go spokojnie a zaraz za nim zjechala do srodka i calkowicie na lewa str jezdni(nic nie omijala po prostu zjechala na lewo) i jechala tak ze 40-50m, potem powoli wrocila na swoj pas. Kawalek prostej byl zabieram sie za wyprzedzanie, a astra znow na srodek jezdni i kierowca rzucil samochodem na prawy i sytuacja powtorzyla sie jeszcze raz, tak ze strach bylo wyprzedzac bo mysle pewnie ktos naj***y jedzie i trzeba chyba na policje zadzwonic, ale za nastepnym zakretem dosc mocno opelek zwolnil to wykorzystalem okazje i wyprzedzilem. Podczas wyprzedzania okazalo sie, ze kierowca nie byl pijany tylko to byla kobieta. Obie raczki obowiazkowo na szczycie kierownicy, wielkie szkla na oczach jakis berecik, pochylona do korownicy jakby czegos z zegarow nie mogla odczytac, a po wyprzedzeniu jej jeszcze w lusterku widzialem, ze kilka razy odwalila taki numer ze zjazdem na lewy pas. Panie pewnie by mogly sporo podobnych przykladow z udzialem facetow przytoczyc, ale osobiscie dawno czegos takiego nie widzialem. Az sie samo cisnie na usta "baba za kierownica"(bez urazy Panie za operowanie tak plytkimi stereotypami).
Pozdrawiam w deszczowy niedzielny dzien.
spiryt - 13-07-2011, 10:05
robie kilka razy w tygodniu po 50km w obie strony krajowa 8 z Wrocka do Kudowy. Jak widzę Micrę lub Seicento to z daleka wiem o co chodzi. Po pierwsze wiadomo ze nie bedzie szlo tego wyprzedzic na naszej wspanialej drodze bo kobieta jedzie tak - hamulec na zakretach i jak TIR z drugiej strony jedzie, a jak jest juz mozliwosc wyprzedzenia i nawet sie za nie zabiore, to ona wtedy gaz do dechy bo ma kawalek prostej a po co patrzec w lusterka. Po drugie to lepiej za blisko nie podjezdzac bo to to jest zazwyczaj nieobliczalne.
No i zastanawia mnie fakt czemu faceci kupują im takie paskudztwa a sami jezdza lepszymi autami....Chociaz z drugiej strony może po to zeby je łatwiej odróżnić na trasie
krzychu - 13-07-2011, 10:09
spiryt napisał/a: | a jak jest juz mozliwosc wyprzedzenia i nawet sie za nie zabiore, to ona wtedy gaz do dechy bo ma kawalek prostej a po co patrzec w lusterka. |
Zredukuj na niższy bieg i wyprzedzaj z "rozpędki" a gaz w podłodze w seju nie będzie Ci straszny.
spiryt - 13-07-2011, 10:27
od tego u mnie jest kickdown Jednakże taka Micra jest sie w stanie z 70km rozpedzic do 100 km na takiej prostej, a wole nie przekraczac dzikich predkości na niedostosowanej do tego trasie..... tym bardziej ze rownie prawdopodobne jak ropedzenie jest gwaltowne zahamowanie wiec lepiej wczesniej za blisko nie podjezdzac. W zwiazku z czym mam apel do panow - nie kupujcie swoim kobietom tych 2 aut - na pewno nie beda nimi jezdzic nie stwarzajac zagrozenia
krzychu - 13-07-2011, 10:56
spiryt napisał/a: | a wole nie przekraczac dzikich predkości na niedostosowanej do tego trasie..... |
A tam i tak lepiej przekroczyć podczas wyprzedzania żeby jak najkrócej przebywać na lewym pasie.
robertdg - 13-07-2011, 17:42
spiryt napisał/a: | W zwiazku z czym mam apel do panow - nie kupujcie swoim kobietom tych 2 aut - na pewno nie beda nimi jezdzic nie stwarzajac zagrozenia | Jakiś stereotyp, jak dama będzie jeździć Mercedesem B-classe, to już nie będzie tak razić w oczy i wprowadzać w nurt głebokich zastanowień
Ja mam taki apel, jak się ktoś bierze do wyprzedzania, to niech wyprzedza a nie turla się na 6-tym biegu 80km/h, że samochód ledwo zipie, bo nie łaska zredukowac biegu, przez co samemu trzeba rezygnowac z manewru wyprzedzania, gdyż na takich uliczkach, wyprzedzanie nie nalezy do najprzyjemniejszych. Ba nawet na dwu- i więcej - pasmówkach to sa znaczne utrudnienia jak trafi sie na kogoś co nie potrafi sobie biegu zredukować w trakcie zamiaru manewru wyprzedzania
luckyluck - 13-07-2011, 18:49
robertdg napisał/a: | bo nie łaska zredukowac biegu |
Najwspanialej się redukuje z 5 na 3...
Co do kierownicowania niektórych pań, zgadzam się ze Spiryt, wyobraźni przestrzennej często brak. Ale to nie tyczy się tylko pań.
JCH - 13-07-2011, 21:17
spiryt napisał/a: | czemu faceci kupują im takie paskudztwa | Może same sobie kupują...
Kamil_Ziomek - 16-07-2011, 14:18
Nasz kolega z forum Lama[b] wie jak ryzykowne jest wyprzedzanie SS 1,1 na trasie jadąc nawet eclipse 3G (3L )na szczęście nikt nie ucierpiał (łącznie z autami)
|
|
|