Nasze Miśki - Czerwony Colt CA4A
Jogurt - 07-05-2013, 22:08
Dziś mija 8 lat od kiedy Colcior jest u mnie Mam nadzieję że przynajmniej raz tyle jeszcze wytrzyma, zawsze chciałem mieć japońskiego youngtimera W długi wekend udało się w końcu zacząć robić to co czekało już co najmniej 2 lata na ogarnięcie. Wnętrze zostało wyprute i zawiezione do prania - nie ma jak dzieci i jasna tapicerka. Fotel kierowcy ze względu na przetarcie został podmieniony na fotel z dawcy. Teraz wnętrze będzie jak nowe. Potrzebowałbym jeszcze prawy tylny boczek z wersji po 93r. Maciek masz go może w Krk? Przy okazji akcji ''ruda'' na dachu wyleciały 4 dziurki które trzeba było zaspawać. Co trzeba się namęczyć żeby to tam wszystko do gołej blachy doczyścić to wie tylko posiadacz CA/CB. Na podłodze czekała ruda o której pisałem już z 1,5 roku temu. Chora tkanka została wycięta, wstawka ze świeżej blachy pokryta została brunoxem, spawy zostały zagumowane, pomalowane podkładem i tyle do tej pory udało się zrobić. Nie daje mi spokoju przednia szyba. Narazie nie ma szans na wymianę więc dach będzie musiał jeździć w ciapki Pozatym czekają mnie poprawki konserwacji od spodu. Zaryzykuję stwierdzenie że brunox jest do
Kilka fot:
Hugo - 07-05-2013, 23:39
Jogurt napisał/a: | Zaryzykuję stwierdzenie że brunox jest do... | A ja w ogóle nie zaryzkuję i zdecydowanie potwierdzę
Marcin-Krak - 08-05-2013, 08:02
Jogurt napisał/a: | Zaryzykuję stwierdzenie że brunox jest do |
Zależy do czego go używasz
Do tego typu zastosowań to jedna z lepszych o ile nienajlepsza opcja
mkm - 08-05-2013, 22:38
Boczek cały czas jeździ w aucie na dwóch śrubach
Sprawdzę tylko czy go ostatnio nie podniszczyłem
Jogurt - 14-05-2013, 23:22
Colt miał już być poskładany w sobotę ale:
poskładałem podsufitkę , plastiki na słupkach i przed przykręcaniem foteli znalazłem jeszcze takie coś z obu stron:
no i znowu drapanie,malowanie bla,bla,bla
Wczoraj colt miał być poskładany, przykręciłem wyprane fotele, siadam za kółkiem i zonk. Siedzi się krzywo :/ Demontaż i okazało się że przy wypadku dawcy pokrzywiło oparcie i zarwało do końca siedzisko. Przed wywiezieniem do prania nie przymierzyłem fotela ani nie obejrzałem go od spodu, mam nauczkę.
Więc dziś na strych po mój stary fotel: rozebrałem, pospawałem siedzisko bo było delikatnie pęknięte i przełożyłem tapicerkę z dawcy. Całkiem fajnie się to robiło bo dżaponskie indżiniery zrobili kilka fajnych patentów. Poskładałem resztę plastików, odkurzyłem, umyłem i akcja środek zakończona sukcesem
Juto Colt wyjedzie pierwszy raz od dwóch tygodni i od razu na SKP bo przegląd wyszedł 4 maja.
Marcin-Krak - 15-05-2013, 07:25
Jogurt napisał/a: | siadam za kółkiem i zonk. Siedzi się krzywo :/ Demontaż i okazało się że przy wypadku dawcy pokrzywiło oparcie i zarwało do końca siedzisko. Przed wywiezieniem do prania nie przymierzyłem fotela ani nie obejrzałem go od spodu, mam nauczkę. |
To się otyłość Panie Kolego nazywa
Choroba XXI wieku - jedna z wielu
Anonymous - 15-05-2013, 08:22
haha
londolut - 15-05-2013, 09:19
Nawet stołki masz zarejestrowane ? ST
Jogurt - 19-05-2013, 09:27
Marcin-Krak napisał/a: | Jogurt napisał/a: | siadam za kółkiem i zonk. Siedzi się krzywo :/ Demontaż i okazało się że przy wypadku dawcy pokrzywiło oparcie i zarwało do końca siedzisko. Przed wywiezieniem do prania nie przymierzyłem fotela ani nie obejrzałem go od spodu, mam nauczkę. |
To się otyłość Panie Kolego nazywa
Choroba XXI wieku - jedna z wielu | to nie to, koleś od którego kupowałem rozbitka chodził w wadze lekko-śmiesznej Colt przeszedł przegląd bezproblemowo, silnik dzwon mimo zbliżających się 300kkm. diagnosta był lekko zdziwiony wynikami z analizatora, po czym stwierdził: no tak stary japoniec.
Jogurt - 15-09-2013, 12:42
298760km. Kolejny temat, który czekał od dłuższego czasu z głowy. Akcja hamowanie zakończona sukcesem. Korozję na przewodach znalazłem w maju przy okazji spawania podłogi, więc najwyższy czas był to ogarnąć bo olanie tematu było proszeniem się o kłopoty. Widać to na załączonych obrazkach. Polecam kontrolę przewodów wszystkim mającym wiekowe auta. W moim 3 przewody elastyczne były pęknięte do płótna a metalowe w dwóch miejscach cienkie że łamały się bez trudu. Przy okazji wleciały nowe hamulce na przodzie. Stare tarcze miały już ok 80kkm i zeszły poniżej min. grubości. Przy okazji akcji przydało się trochę drobnicy z dawcy.
Jogurt - 12-01-2014, 13:53
Wczoraj Colt dołączył do aut niesprzedawalnych:
i mam prawie nówkę:
Nie lubię dni kiedy trzeba zmieniać opony
Stare koła zimowe dojechały kresu swoich km. Colt dostał inne felgi, które trochę odświeżyłem i opony 175/70R13. Do tej pory latał na kołach z 1,3 i trochę ciężko się tym jeździło jak nie było dużo śniegu.
sveno - 12-01-2014, 13:58
jejku Jogurt, Ty żyjesz!!!
Po co koła zmieniasz jak zaraz będzie wiosna?
Jak tam Powerwagon II? Jeździ jeszcze?
Jogurt - 12-01-2014, 14:02
A co mam nie żyć PW II jeździ chociaż ostatnio rzadko, więcej stoji w garażu. Taka fajna zima, że Syrena nie ma wolnego
robertdg - 12-01-2014, 14:03
Przynajmniej się nie nudzisz, troszkę rozrywki po pracy
Schizo - 14-01-2014, 22:54
Co do gnijącego dachu - polecam mieć zawsze uchylone okno, aby para miała gdzie uciekać. W przeciwnym razie osadza się całość na suficie i robią się potem z tego purchle.
Zaobserwowałem to u siebie i potwierdziłem stwierdzenie, które dotychczas uważano za mit Dach strasznie zaparowany jak okna nie otworzę.
(Tak, mam trochę wilgotno w środku, ale będę z tym walczyć).
|
|
|