[97-04]Galant EAxA/W - [EAxx] Pompa wspomagania
asec69 - 27-06-2013, 12:44
Krzyzak napisał/a: | może nie standardowa, ale się zdarza - u mnie też się lekko "poci", więc nic z tym nie robię |
Niestety u mnie zaczęło cięknąć dość mocno. Przedtem tez ledwo się pociło, ale teraz leci ciurkiem. Uszczelnię albo jakąs pastą silikonową, albo klejem CX80.
Krzyżak, który konkretnie wąż odkręca się przy przekładni i na sucho wytłacza olej ze instalacji wspomagania?
Słyszałem o takiej metodzie. Przód auta stawia sie na kobyłkach, aby koła były lekko w powietrzu odkręca przewód powrotny do pompy wspomagania i na sucho, bez odpalania kręci się kierownicą prawo - lewo, wywalając całość oleju z instalacji. Jednocześnie uzupełnia się zbiornik nowym olejem i w ten sposób przepłukuje się istalację. Po przelaniu i wykręceniu oleju kierownicą ze wspomagania, wkręca się wąż i dolewa kolejna dawkę nowego oleju aż do odpowietrzenia. Metoda dłuższa na sucho, bez odpalania, ale i droższa, bo potrzeba więcej oleju.
Nie wiem, czy skuteczna?
Ile oleju wchodzi do instalcji wspomagania gala 2,5V6?[/b]
Krzyzak - 27-06-2013, 14:02
wg mnie tak samo skuteczna - na kobyłkach lżej kręcić
normalnie wchodzi ok litra, ale pewnie do takiego przelania potrzebujesz więcej
co do węża - to obojętne - zobacz, który Ci się uda
asec69 - 27-06-2013, 21:44
Jeszcze jedno, tak dla pewności, który przewód jest powrotnym do pompy wspomagania?
Hugo - 27-06-2013, 23:30
asec69 napisał/a: | Jeszcze jedno, tak dla pewności, który przewód jest powrotnym do pompy wspomagania? | Ten grubszy u góry.
asec69 - 28-06-2013, 18:11
Ach ten nad bagnetem do sprawdzania poziomu oleju w silniku, zakonczonym mtolowym przeodem fi10 wchodzącym do pompy?
Dzięki
reggie - 29-06-2013, 16:06
Cześć, nie chcę zakładać nowego tematu więc pytam tutaj.
Zauważyłem że poziom wody płynu chłodniczego znajduje się poniżej minimum, ok 1000 km miałem wymieniany kompletny rozrząd z pompą wody a więc i nowy płyn.
Nie wiem czy mam gdzieś wyciek, czy może mechanik wlał za mało, będę to obserwował.
Mam jednak pytanie, co to za rurka odchodząca ze zbiorniczka i dlaczego nie jest do niczego nie podłączona.
http://imageshack.us/photo/my-images/824/1yid.jpg/
polaff - 29-06-2013, 16:45
reggie, to rurka upuszczania nadmiaru płynu i nie ma być do niczego podłączona. Gdy płyn pod wpływem temperatury się rozszerza tą rurką wypływa jego nadmiar.
Krzyzak - 29-06-2013, 22:33
dokładnie - drugi koniec nie ma być podłączony
tylko skieruj go za poduszkę, pionowo w dół
asec69 - 02-07-2013, 19:00
Dzisiaj wymienilem olej w wspomaganiu, odpowietrzylem, ale mam ale. Oleju weszlo ok. litra, jednak krecac kierownica nie czuje aby chodzila lekko. Wręcz przeciwnie jakby sie stawiala, w miejsce chodzi ciezko, a olej w zbiorniku podchodzi pod sam dekiel. Acha, od czasu do czasu slychac taki zgrzyt jakby lopaty wirnika chodzily po obudowie. Nie wiem, czy to nie lozysko pada? Takie objawy stawiania sie kierownicy zauwazylem kiedy w szxeszlym tygodniu wymienilem koncowki drazka?\Powiem krotko, wspomaganie nie wspomaga mi krecenia i kierownica nie bardzo wraca na zakretach.
Prosze o jakas podpowiedz i sorry za pisownie, ale klawiatura ma islandzki alfabet.
Dopisek: Poradzilem sobie sam, po prostu przedobrzyłem z olejem i jego poziom był o całą setkę za duży. Ociągnąłem strzykawką i wszystko wróciło jak na razie do normy
pipi_ja - 06-07-2013, 22:42
I mnie dzisiaj dopadł problem ze wspomaganiem. Nie wiem czy ktoś opisywał juz taki przypadek bo nie mam czasu przejrzeć całego watku
Dziś rano wszystko było ok, po przejechaniu 20km zauważyłem, że kierownica ciężko sie kręci na wolnych obrotach. Przy ok 1tys. obr/min wszystko wracało do normy. Po powrocie do domu wspomaganie zupełnie padło.
Możliwe żeby pompa siadła w takim tempie? Nie dawała absolutnie żadnych oznak, do końca chodziła cicho, nie ciekła. Nie wiem co się stało.
Marcino - 06-07-2013, 23:24
tommyc1 napisał/a: | Szafiq napisał/a: | tommyc1 napisał/a: | major napisał/a: | Przeczytałem kilka tematów o wspomaganiu ale nie do końca wiem w czym tkwi problem u mnie.
Otóż u mnie przy maksymalnym skręcie kół w lewo lub prawo występuje "pisk". Pomiędzy tymi skrajnymi położeniami pompa chodzi prawidłowo nie wyje ani nic.
Pasek wydaje mi się, że jest dobrze napięty.
Czy powodem tego pisku jest;
- zbyt mało płynu ?
- padające łożysko?
- jeszcze inna sprawa? |
Miałem dokładnie to samo kilka tygodni temu. Szukaj już pompy, bo to objaw niezawodny, że jej śmierć jest bliska. Jak naciagniesz mocniej pasek to tylko przyspieszysz jej padnięcie. Pompa stawiająca opory (jazgot przy skręconych mocno kołach) wali na koło pasowe. Po ok 2 tygodniach jeżdżenia z taką pompą jazgoczacą rozwaliłem sobie koło pasowe wału i ostatecznie wymieniłem wszystko. Nie namyślaj się długo... szkoda kasy. |
U mnie jest dokładnie tak samo jak opisujecie wyżej. Jeżdżę tak już od 3 lat i nic się nie dzieje. Raczej staram się nie dopuszczać do pisku, nie kręcę kierownicą w miejscu tylko jak samochód już ruszy. Na szerokich oponach zjawisko częściej występuje,na cieńszych zimówkach prawie wcale. |
Oczywiscie, kwestia szczęścia, jak łożysko w skrzyni manualnej szumi to tez jeden pojeździ 3 lata i innemu rozsypie się wszystko po miesiącu...kwestia czy warto ryzykować i czy nie przeszkadza świadomość, że jakiś element nie pracuje prawidłowo a jego awaria może pociągnąć za sobą inne. Niektórzy ciągają tłumiki po ziemi mówiąc "jak sie urwie to będę sie martwił" |
Ale koledze piszczy na max skrecownych kołach.. i ja tak mam.. prawie od zawsze ze czasem lubi pisnać. W instrukcji jest wyraznie napisane aby na maxymalnie skreconych kołach nie trzymać długo samochodu, chyba kilka sekund, tu chodzi o zawór przelewowy. U mnie wystarczy nie dobijać kołem kierowniczym do oporu i jest git.
Co do wymiany płynu... pociła mi sie przekładnia, zalałem płyn który miał uszczelniać i mam spokoj już jakieś ponad 4 lata, zadziałał.
Zalewałem krecać rozrusznikiem i miałem zdjęte przewody z rozdzielacza wiec nie zapalał. Płyn nowy wlewałem do zbiorniczka, a stary wychodził przewodem przelewowym.
Pozdrawiam
tommyc1 - 07-07-2013, 21:08
Marcino, co innego od czasu pisnięcie a co innego wściekły jazgot zawsze. A skręconych na max kół to chyba nigdy długo nie trzymam-bo i po co Teraz juz spokój i cisza, wszystko zrobione i działa. Przestrzegam jednak przed używaniem auta z uszkodzoną pompą wspomagania: to szybka droga do rozwalenia koła pasowego wału.
Oczywiscie sporą rolę, jak zwykle odgrywa tu PECH. Jednemu padnie coś szybko inny jeździ tysiace km i nic. To trochę jak z luzem na swozniu banana-są tacy co jeżdzą ile chcą i tacy, którym się robi wypinka w czasie jazdy i wtedy chwytajcie aniołowie...:)
Marcino - 08-07-2013, 11:28
tommyc1 napisał/a: | co innego od czasu pisnięcie a co innego wściekły jazgot zawsze |
To prawda..... zgadzam sie.
twister47 - 23-11-2013, 21:44
deejay napisał/a: | Przerabiałem to u siebie w Galu łozysko KOYO za 12zł i po sprawie , pompa rozbierana w drobny mak wszystko ładnie pieknie idzie fotki dla zerkniecia jak to wygląda
[url=http://img190.images....th.jpg]Obrazek[/URL]
i nastała cisza |
To chyba pompa z przedlifta jest, ale nie jestem pewien. Jesli mam racje to czy ktos rozbieral poliftowa?
mszolc - 23-11-2013, 23:10
To co pisał Deejay dotyczyło pompy z 2.0.
W 2.5 (bez różnicy czy przed- czy po-lift) ośka ślizga się po panewkach. Brak możliwości regeneracji, chyba że ktoś ma dostęp do frezarki cyfrowej ewentualnie rezolutnego tokarza z materiałem wtedy można by myśleć o rozfrezowaniu/roztoczeniu oryginalnych prowadzeń pod łożyska igiełkowe lub tulejki mosiężne. W przeciwnym razie tylko używka lub ASO.
|
|
|