Nasze Miśki - Nasz Galant E33
Valdi_1991 - 30-12-2009, 21:13
Popieram bo silnik można wykończyć szybko niestety.
Jeżeli masz możliwość to spróbuj rozebrać silniczek w drobny mak oczyść i wymień uszczelki choć to kosztowne ale warto bo kto wie co się z nimi wszystkimi stało po nafcie mogło je całkowicie wypłukać i kłopoty murowane. Mój ojciec jak miał Escorta z 81 roku też mu się zapiekły pierścienie robił te manewry z nafta i jak już było ok zalał olejem a tu się okazało że uszczelki ciekną jak durszlak.
kamilek - 03-01-2010, 03:54
Kupiłem najtańszy olej jaki znalazłem, selektol 5l za 40zł, dorzuciłem do tego płukankę do silnika i zrobiłem to co trzeba. Potem zalałem świeżutki mobilek 10w40, zalałem nowiutki płyn chłodniczy i w drogę.
I moja droga nie trwała długo Strzelił wężyk od nagrzewnicy Miałem ci ja 5litrów nowego płynu chłodniczego... A naprawa tego w śniegu i mrozie nie należy do przyjemnych rzeczy... Jak ja kocham moje niezawodne mitsubishi
PS. Valdi, uszczelniacze są u mnie prawie że nówki (wymieniane w te wakacje) więc myślę że dzielnie to zniosły
Wszyc - 03-01-2010, 18:02
Ja bym może pogadał z jakimś księdzem by złe demony z tego auta wypędził życzę żeby się to w krótce skończyło i w końcu mógłbyś normalnie jeździć bez obaw
Bartek - 04-01-2010, 15:02
Pękające przewody gumowe to niestety nasza wina - MMC w grafiku wymian elementów (wprawdzie dla Evo X, ale guma to tylko guma)
podaje takie coś, jak wymiana przewodów układu chłodzenia co 95 000 km lub 60 miesięcy..... Nasze mają więcej - dużo więcej
Serek - 04-01-2010, 16:30
Przestań zamartwiać się, Kamil. Po remoncie silnika w moim E39A, wymiana uszczelek, uszczelniaczy, pierścieni...odpukać nic się nie dzieje. Chodzi jak trzeba. Też nie myślałem o awarii kupując. A jednak...pamiętaj o jednej rzeczy - rób tak by nie robić tego samego dwa razy.
P.S. Poza problemem z silnikiem masz czyściutką wersję. W żadnym wypadku nie stawiaj krzyżyka na tym aucie. Pojeździ dłużej niż ten golf kolegi.
Valdi_1991 - 04-01-2010, 22:08
Ja popieram nie stawiaj na nim krzyżyka bo to jest wdzięczne auto choć niestety wiem po swoim E33A trzeba w niego troszkę zainwestować z racji wieku ale jest wspaniały
teraz takich aut już nie robią także dbaj o misiaczka
kwasik162 - 05-01-2010, 01:57
Wszyc napisał/a: | Ja bym może pogadał z jakimś księdzem by złe demony z tego auta wypędził życzę żeby się to w krótce skończyło i w końcu mógłbyś normalnie jeździć bez obaw |
wiesz, chyba będzie trzeba nad tym poważnie pomyśleć
kamilek - 07-01-2010, 18:34
Bartek, wiesz, osobiście nie znam nikogo, kto by wymieniał gumowe przewody po przekroczeniu jakiegoś wieku czy przebiegu. I jakoś rzadko słyszę, czy czytam na forum, że komuś własnie pękły czy rozszczelniły się. Takie rzeczy tylko w Galu
Serek, haha, może to dziwne, ale mam wrażenie że mój Galancik to taka delikatna panienka, doinwestowany, zadbany, to ma swoje kaprysy i humorki, i ciągle zawodzi. Jakbym kupił jakąś sfatygowaną i zaniedbaną sztukę, to jeszcze by się okazało że posłuzyłaby mi dłużej i lepiej niż ten złom Ojj a z tym golfem to przesadziłeś, naprawdę
Valdi_1991, Valdi_1991 napisał/a: | teraz takich aut już nie robią |
Oczywiście że nie Teraz robią auta niezawodne do których nie trzeba zaglądać pod maskę przy każdym wyjeździe i które bezproblemowo robią setki tysięcy km
Apropo - te moje starania, zalewanie naftą cylindrów i inne cuda niestety nie przyniosły efektu. Wymiana uszczelniaczy zaworowych także. Nadal bierze olej, i wydaje mi się żę tyle samo co wcześniej, mimo że cylindry "odblokowały się", tzn. nafta schodziła dużo wolniej z nich niż na początku. Zalałem też płukankę która rzekomo odblokowuje zapieczone pierścienie. Zrobiłem paręset km na benzynie żeby to wszystko się ułożyło. Wszystko na nic. Tak mi się odwdzięcza mój samochodzik.
A więc, co następuje - postanowiłem że przestaję tak na niego chuchać i dmuchać. Za bardzo o niego dbam i pucuję, rozleniwił się przez to i nie wie do czego został stworzony. Już ja mu to przypomnę Przestaję się z nim tak cackać. Będę zaglądać pod maskę tylko raz na 1000km żeby oleju dolać, nie będę go tak przesadnie oszczędzać na zimnym silniku, a po swojej dziurawej drodze będę normalnie jeździł a nie się ledwo toczył (do tej pory 5, góra 10km/h). I tak dalej, i tak dalej. Pęknie kolejny wężyk, wycieknie płyn chłodniczy - trudno, najwyżej go przegrzeję. I tak bierze dużo oleju więc co mi tam. Najwyżej zmienię na mineralny jak mu półsyntetyk nie odpowiada.
Aha, i przed każdą jazdą obowiązkowo wiązka bluzgów skierowana w jego stronę Ale to już od dawna więc żadna nowość
I wiecie co? Takie "brutalne" traktowanie przynosi efekty Dziś po krótkiej jeździe zablokowały się tylne prawe drzwi, nie chciał się podnieść rygielek. No to mówię "taki z ciebie kozak? No to zobaczymy". Przeleciałem się nim dość szybko po swoich dziurach na ulicy, oczywiście ciągle go gazując mimo że dopiero się rozgrzał. Rygielek natychmiast się odblokował Albo kiedyś miałem takie sytuacje, że nie chciał się rozgrzać, tak jakby termostat był ciągle otwarty. Wystarczała porządna przegazówka żeby zaczął nabierać temperatury Zawsze się szczypałem po tym, bo zimny silnik i nie wolno go gazować, ale on to chyba lubi Skoro tak to dostanie to czego chce
I ostatni nius - wczoraj byłem na przeglądzie LPG, więc już normalnie smigam na gazie. Zdziwiła mnie cała regulacja, która polegała na podpięciu sterownika do laptopa, wgraniu nowego softu, pochodzeniu silnika przez pare minut na wolnych obrotach oraz przegazówce do 3 tysięcy obrotów. I już Spodziewałem się żę będziemy jeździć i będą mi jakoś dobierać mapy czy coś ale skoro mówią że już gotowe no to ok, niech im będzie. Zobaczymy czy znów mi uszczelki pod głowicą nie wywali Niech tylko spróbuje to pobliski złom wzbogaci się o Galanta E33, może ktoś chętny na części?
rosomak1983 - 07-01-2010, 18:57
kamilek, najgorszy jest brak zaufania do auta... Tj jesli ono nie pozwala zebys mu ufał dlatego rozumiem twoje wkurzenie na auto... Mam jednak nadzieje ze to koniec złej pasy i galus szybko odbuduje swoja opinie u Ciebie
Ja wsiadam w swojego rumaka i moge jechać nim gdzie chce bez obaw ,za to go kocham.
Ale wiedz ze pare rzeczy zrobisz i tez tak mozesz mieć. Moze wywalic ten gaz podły...
PS nie przesadzaj z tym pałowaniem na zimnym
j-rules - 07-01-2010, 23:54
To taki z niego charakterny skurczybyk hehe. Ale jest w tym dobra wiadomosc : jednak ten Gal ma jakies uczucia
Serek - 08-01-2010, 10:29
Panowie, OT jak stąd do Grenlandii. Starczy tego. Kamilek, kup drugi silnik, wymień co masz wymienić i ciesz się autkiem lub sprawdź głowicę, zrób szlif cylindrów nadwymiar, kup pierścienie na nowy wymiar i już. Akurat E3x w porównaniu do nowszych konstrukcji to niebo a ziemia. O ile ja za każdym razem wsiadam do autka i jadę gdzie dusza zapragnie o tyle w te mrozy połowa sąsiadów z Passatami, Lagunami, BMW stoi i grzebie przy zamkach, pod maską, ... nie wiesz, nie widzisz, zły jesteś na Gala to psioczysz, i po co ?
rosomak1983 - 10-01-2010, 12:37
kamilek, kupuj lancera
Wszyc - 10-01-2010, 15:30
rosomak a Ty co propagandę Lancerową siejesz ! nie no żart Co Ci tam kamilek jeszcze zostało do zrobienia?
rosomak1983 - 10-01-2010, 22:48
Wszyc napisał/a: | rosomak a Ty co propagandę Lancerową siejesz ! |
idas - 11-01-2010, 18:33
Nie kupuj lancera:P też się psuje:P
|
|
|