Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
robertdg - 27-12-2009, 15:49
Ten Pan nie zauważył znaku
i taki nastąpił efekt końcowy:
Dodam że na tym odcinku trasu najczęściej w taka pułapke ładują sie Kierowcy których rejestracje zaczynają się od KR
EDIT:
TRASA DK-94
Powinienem jeszcze dodac ze wkoło tego Mondeo stalo jeszcze 5 innych aut, ale nie mialem jak objac ich w kadrze, bo po pierwsze nie chcialem robic widowiska, po drugie nie chcialem torowac ruchu w korku, Astra III dostała z impetu barierka która sie oderwała, bodajze Clio I FL zmasakrowany przód bo wleciala w prawy bok Mondeo jak ten wpadl w poslizg i zaczal uciekac mu ogon na prawo i lewo, Fiat CC zostal drasniety, reszty grzechów nie pamietam
Paweł_BB - 27-12-2009, 16:09
robertdg, to trasa S-1 czy DK-86 ?
JCH - 27-12-2009, 21:21
robertdg, w którym to miejscu i kiedy takie warunki były
Wracałem dziś z Andrychowa przez Kęty-Oświęcim - suchutko, czyściutko... Aż dziwne, że po tych roztopach cała woda gdzieś zeszła.
krzychu - 27-12-2009, 21:25
| JCH napisał/a: |
Wracałem dziś z Andrychowa przez Kęty-Oświęcim - suchutko, czyściutko... Aż dziwne, że po tych roztopach cała woda gdzieś zeszła. |
Hahhaah... Tylko nie było co roztapiać ciężko było tak mierzyć żeby wyszło 2cm śniegu Parę godzin +10 stopni po śniegu ani śladu.
robertdg - 27-12-2009, 22:06
JCH, to zdjecie było zrobione 20 Grudnia, wiec równo tydzien temu, odcinek biegnący z Dąbrowy Górniczej do Sławkowa, taki newralgiczny punkt, brak ostrzezenia ze tam jest jakis czarny punkt, ale za to sa znaki ograniczajace do 50km/h oraz informujace o oblodzeniu jezdni, tam jest dlugi wiadukt, wiec wystarczy ze troszke deszczu popada i jedzie sie tam jak na lodzie, srednio raz w tygodniu wymieniaja tam albo bariery dzwiekochlonne albo barierki drogowe, srednio co 2 - 3 dzien jest tam wypadek, ostatnio po opadach pierwszych sniegów glanc nowka Meganka III zakrecila tam takiego baka ze auto do kasacji, tubylcy znaja to miejsce i wiedza co sie tam swieci, zreszta czesto tam jezdzi Ciemna Vectra C GTS Turbo i czesto zbieraja ministrancji na tace, kiedys byl Nissan Primera GT ale zostal skasowany przez uciekajacego Mercedesa, odziwo tubylca.
szpala85 - 03-01-2010, 18:18
napiszę wam jaka mnie ostatnio sytuacja spotkała na drodze
to było w sylwestra godzina 12.30 po południu ... jadę firmowym WV LT zawieść okna dla klienta który mieszka na zadupiu ... tak na zadupiu miejscowość Rząśnik .... z Jelonki jedzie się tam przez wzniesienia , lasy , wzniesienia i znowu lasy ..... aby nie było droga asfaltowa jest ... i to jaka hoho dziura na dziurze ... mniejsza o to ... jakieś 5 km przed Rząśnikiem zaczynam wyczuwać że LT-ek jeździ mi tyłem po drodze .. na drodze oczywiście szklaneczka żółta kontrolka ABD w LT-ku mruga non stop , ale jakoś mi się udało pod te górki podjechać ... 3 km przed Rząśnikiem ( jak na złość CB radio miałem wyłączone ) patrzę ,a tu przed zakrętem na wzniesieniu TIR (ciągnik SCANIA z naczepą ala wywrotka ) ..... szofer próbował jechać lewym pasem ( było tak slisko )że ciągnik znalazł się na prawym pasie ,a naczepa na lewym ...... stanął wpoprzek drogi i ani do tyłu ani do przodu .... wychodzę i pytam się gościa co teraz on mówi że już przez CB wezwał piaskarkę ... czekamy za mną ustawia sie korek samochodów ... jakaś babka wyszła i drze japę na TIR-owca że czemu on nie ma zimówek gość ja olał babka wracając do auta zdążyła zaliczyć 2 gleby na asfalt .... po 40 min . patrzymy jedzie piaskarka jedzie i sypie piachem ..... aż naglę 15 metrów przed TIR-em zatrzymuję się , robi zawijkę i wraca do wioski ludzie patrzyli i nie wiedzieli co powiedzieć .... gość z TIR-a pyta się piaskarki przez CB czemu Pan zawrócił ... on na to " ... Panie tam jest granica wsi i dalej nie mogę jechać .." ... ludzie zdębieli .... kierowca TIR-a .. " takie rzeczy to tylko kruca w POLSCE !!!" po chwili podchodzi jakiś gość i mówi że ma w bagażniku 5 kg soli i może posypiemy drogę to trochę lód odpuści ... tak też zrobiliśmy ... TIR wkońcu ruszył i zjechał na prawy pas , stanął i włączył awaryjne bo bał się dalej jechać ... ... droga się odkorkowała
są jeszcze dobrzy ludzie z solą w bagażniku
Ursus - 03-01-2010, 20:04
szpala85, to o czym piszesz to powinna być opowieść s-f, ale niestety to całkiem polskie po prostu...
mkm - 04-01-2010, 14:50
Polecam.
Jedź bezpiecznie 3 I 2010
http://ww6.tvp.pl/6767,952231,1.view
Anonymous - 04-01-2010, 16:16
mkm, swietny program, ogladam juz to troche czasu.
Ursus - 04-01-2010, 19:52
Dzisiaj w TV mówili, że wczoraj, kiedy był mocno nasilony ruch na drogach, co zresztą sam obserwowałem nie było ani jednej ofiary śmiertelnej. Potencjalną przyczyną są złe warunki atmosferyczne na drogach i tym samym znacznie ograniczona prędkość...
Paweł_BB - 05-01-2010, 06:07
| szpala85 napisał/a: | | " ... Panie tam jest granica wsi i dalej nie mogę jechać .." |
To faktycznie jest problem, nie wiem jak jest w innych krajach, ale kiedyś słyszałem, że np. w Alpach każda górka ma jednego zarządcę więc czyści całą górę, a u nas w połowie góry czy powiedzmy na szczycie (na przełęczy) są akurat granice administracyjne i piaskarka nie może/nie musi tam jechać.
| Ursus napisał/a: | | Dzisiaj w TV mówili, że wczoraj, kiedy był mocno nasilony ruch na drogach, co zresztą sam obserwowałem nie było ani jednej ofiary śmiertelnej. Potencjalną przyczyną są złe warunki atmosferyczne na drogach i tym samym znacznie ograniczona prędkość... |
Nic dziwnego, w każdym roku ze srogą zimą jest dużo mniej osób rannych i zabitych, z tego co pamiętam chyba z 80% najcieższych wypadków zdarza się na suchym asfalcie przy słonecznej pogodzie na prostym odcinku drogi bo ludzie zwiększają prędkość i wpadają na czołówki.
Ursus - 05-01-2010, 11:47
| Paweł_BB napisał/a: | | Nic dziwnego, w każdym roku ze srogą zimą jest dużo mniej osób rannych i zabitych, z tego co pamiętam chyba z 80% najcieższych wypadków zdarza się na suchym asfalcie przy słonecznej pogodzie na prostym odcinku drogi bo ludzie zwiększają prędkość i wpadają na czołówki. |
No i z tego niestety płynie choćby jeden wniosek, któremu wielu zaprzecza, że prędkość zabija a znoszenie ograniczeń tylko może się do tego przyczynić. Co prawda ja również życzyłbym sobie mniej ograniczeń, ale nie w obecnych warunkach...
Paweł_BB - 05-01-2010, 16:06
Ursus, no właśnie, wiadomo że kolizja czy wypadek to jest zawsze zbieg okoliczności, do którego może dojść w każdym momencie, ale jeśli w momencie zderzenia im większa prędkość tym większe ryzyko poważnych obrażeń lub śmierci.
Realistka - 11-01-2010, 19:25
Dziś wracając z pracy z Jaworzna miałam 4 sytuacje, w tym jedną baaardzo milutką :12:
Zawsze psioczę na Tiry - ale dziś doszłam do wniosku że jednak są jeszcze są normalni kierowcy ciągników siodłowych - szkoda że Ci Panowie niestety mieli rejestracje zagraniczne - Węgry. Ale już opisuję całą sytuację: wyjeżdżając z Jaworzna na S1 a potem na A4 w kierunku Katowic, widziałam kolumnę 4 Tirów, stwierdziłam że poczekam aż przejadą i dopiero wjadę na drogę. Ale dwa pierwsze zmieniły pas abym mogła wjechać, minęły mnie i zjechały przede mnie. Pozostałe jechały za mną. Po raz pierwszy poczułam się bezpiecznie i pewnie jadąc wśród takich olbrzymów;) Oczywiście drogowcy w taką pogodę zaczęli łatać dziury więc jadąc pomiędzy Tirami zmieniliśmy pas. Wszystko poszło płynnie.
Niestety w pozostałych sytuacjach nie było już tak kolorowo.
Jadąc na A4 prawym pasem widziałam w oddali wleczącą się wywrotkę, więc zmiana pasa i w dalej jazda ok 120. Nagle Pan ze skodziny - tak PAN - postanowił zmienić pas tuz przede mną, więc hamulec i awaryjne dla tych z tyłu. Colcica ma jednak dobre hamulce
Drugie zdarzenie - na wysokości Geant'a w Katowicach - Pan jechał po ciągłej pomiędzy prawym a awaryjnym pasem, po namalowanej wysepce, więc przezornie już zwolniłam. I Pan też nagle postanowił zmienić pas na lewy.
Trzecie zdarzenie - to niestety Pani - wymusiła mi pierwszeństwo na rondzie - wjechała nie patrząc czy coś nie jedzie z jej lewej strony.
Fragu - 13-01-2010, 13:27
Podczas powrotu z urlopu, na Zakopiance miałem taką sytuację:
Śmigam na takim odcinku zakopianki, który jest 2 pasmowy i same bardzo ostre zakręty + góra - dół, góra - dół.
Jadę prawym pasem, cały czas mniej więcej jedną prędkością...80km/h. Na lewym pasie X3...na prostych dusi ile fabryka dała, przed zakrętem hamulec do 50km/h..i tak ciągle. On mnie na prostej, ja jego na zakręcie. W końcu gość się chyba zdenerwował, że stara colcina go wyprzedza Wbił się w zakręt 100-110km/h..jako, że nawet niemiecka technologia nie oszuka fizyki, nagle po heblach i zapragnął sobie ściąć zakręt środkiem jezdni. Zabrakło dosłownie 50cm i pięknie by mnie ściągnął na bok.
Ale jego mina po tym jak moja dziewczyna na światłach zabiła go wzrokiem bezcenna
|
|
|