To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - "My name is White. Mr. White."

Anonymous - 07-04-2009, 07:53

Piwor napisał/a:
Hm, a nie wiesz, ile zapłacę za to, że powiedzą mi co mam do wymiany w zawieszeniu?
Niestety nie mam pojęcia.
harpagan - 07-04-2009, 08:14

Piwor napisał/a:
Hm, a nie wiesz, ile zapłacę za to, że powiedzą mi co mam do wymiany w zawieszeniu?

Zupełne nic ;)

Piwor - 07-04-2009, 19:56

harpagan, mówisz? Potrzeba mi kogoś, kto się na tym zna, bo zabawa z wielowachaczem do miłych nie należy. :P
harpagan - 07-04-2009, 21:34

Jezdzilem do nich i nie mam zastrzezen. Znaja sie na robocie
Zawsze sprawdzanie bylo za free. Nie sadze zeby od pół roku cos sie zmienilo :)

Piwor - 07-04-2009, 22:47

Pojedź ze mną. :P Wiesz, co innego, jak u nich będę robił. :P Podskoczę i spytam. :)
Anonymous - 07-04-2009, 22:55

Mr.White od wczoraj stoi u elektryka samochodowego, który ma za zadanie doprowadzić oświetlenie i nieszczęsną kontrolkę długich do ładu. Ja się już poddałem. Po włączeniu świateł mijania, zapala się kontrolka długich (ale świecą światła mijania), a po włączeniu długich - kontrolka gaśnie. W obu przypadkach nie działają przeciwmgielne. :rolleyes: Żeby było ciekawiej - czasem coś się odwidzi i wszystko działa jak należy. Wszystkie złącza masowe przeczyszczone, wymieniony przełącznik zespolony, podmieniane przełączniki - bez zmian.
Anonymous - 16-04-2009, 16:56

Mr.White to auto Asi, a jakimś dziwnym trafem to mnie w udziale przypada opisywanie jego historii. Miś spędził w warsztacie elektrycznym tydzień. :x Obiecywali oddać auto w piątek przed świętami, a wcześniej zadzwonić i umówić sie na konkretną godzinę. Telefonu nie doczekałem się. Wybraliśmy się na spacer z psem do owego warsztatu i co? I zamknięte! Ręce opadają, a na usta cisną się niecenzuralne wyrażenia...
We wtorek Asia odebrała Białego od elektryka. Udało się znaleźć i usunąć przyczyny złego zachowania elektryki i wszystko wróciło do normy. Rachunek też nie był zbyt wysoki, więc osłodził gorycz długiego czekania. Ruslana była zadowolona - i to najważniejsze. A ja - na szczęścia mamy dwa samochody, więc tylko raz musiałem gnieść się w komunikacji miejskiej ze śmierdziuchami.
Dziś miałem okazję przetestować Lancera. Zatankowaliśmy gaz, zatankowaliśmy "98". Obroty stabilne, delikatne szarpanie zniknęło, muła brak. Światła i kontrolki zachowują się poprawnie. Jest dobrze.
Czas zająć się wyglądam - tylko kiedy???

mkm - 16-04-2009, 17:20

gregorbu napisał/a:
Udało się znaleźć i usunąć przyczyny złego zachowania elektryki i wszystko wróciło do normy.

I co mu dolegalo?

Anonymous - 16-04-2009, 18:48

mkm napisał/a:
I co mu dolegalo?
Wina leżała w jednej kostce, zupełnie nie mającej związku ze światłami. Brak przewodzenia wewnątrz kostki. Styki niby były zabezpieczone fabrycznie wazeliną techniczną czy innym mazidłem, ale jednak czas zrobił swoje. Żeby było ciekawiej - wizualnie nigdzie nie można było kompletnie poznać, ze coś jest nie tak. Po prostu szukanie igły w stogu siana. Dlatego tak długo to trwało. Cóż, grunt, ze się udało. Kontrolka długich nie wariuje, przeciwmgielne działają jak należy.
Anonymous - 10-05-2009, 13:57

Jakoś moja żona nie kwapi się do opisywania historii swojego kochanego samochodu...
Wymieniony palec rozdzielacza, przewody jakby lekko sparciały i teraz wreszcie zachowują się poprawnie. Jak guma i silikon, a nie tandetny plastik. Przebić brak. Mr.White odzyskał pierwotny wigor i zasuwa jak ta lala. Wciąż zaskakuje na światłach (nie mam tu na myśli żadnych wyścigów, a po prostu sprawne, dynamiczne ruszanie), wciąż komfortowo dowozi nas do celu. Najbliższe prace to:
- wstawienie (wreszcie, po 1,5 roku) przednich lamp przeciwmgielnych
- wymiana tylnej poduszki pod silnikiem
- uszczelnienie skrzyni biegów (cieknie góra i dół - na szczęście nie przy bloku)
- zaprawki lakiernicze
W zeszłym tygodniu Asia zaprowadziła Białego na szarpaki. Badania techniczne są ważna do końca maja. Już wiemy, że bez kompletnie żadnych problemów dostaniemy przedłużenie na kolejny rok. Diagnosta powiedział, że już dawno nie widział auta w tym wieku w tak dobrym stanie technicznym. Żadnych luzów, amory mają różnicę 1% na przodzie, na tyle 0%. Układ hamulcowy - żyleta.
Tylko się cieszyć - i jeździć!

Marcin-Krak - 10-05-2009, 14:59

gregorbu napisał/a:
Jakoś moja żona nie kwapi się do opisywania historii swojego kochanego samochodu...

Asiu nie ładnie :P

Jak rozumiem znowu oczekujesz słów pochwały :mrgreen: - co niniejszym czynię :lol:

gregorbu napisał/a:
Diagnosta powiedział, że już dawno nie widział auta w tym wieku w tak dobrym stanie technicznym

Panie bo to Mitasubihi jest :wink:

Anonymous - 09-09-2009, 18:03

Rusłana miała opisywać historię Mr.White. Pewnie powie, że nie ma na to czasu...
Po wymianie uszczelki pod głowicą, Mr.White sprawuje się znakomicie. Jeździ szybko (tu zapewne Bartek potwierdzi), spod świateł nie daje szans innym (co nie znaczy, że jesteśmy młodymi gniewnymi ścigającymi się spod świateł; ja na ten przykład jestem (już wprawdzie niemłodym) gniewnym, blokującym cwaniaków, próbujących jechać na wprost z pasa dla skręcających lub próbujących na chama skręcić z pasa dla jadących na wprost (bo on przecież w kolejce stać nie będzie, kolejki są dla frajerów). I najczęściej takie cwaniaczki w nowych, często służbowych autach niestety ze wstydem zostają daleko w tyle, a ja - frajer, który stał w kolejce - jadę właściwym pasem dalej. To tak tytułem barwnego opowiedzenia, że silnik - mimo swojego wieku i przebiegu 245.000 km - ma się jeszcze bardzo dobrze.
Od czasu ostatniego wpisu wykonałem parę prac. Oba zderzaki zostały zastąpione nowymi (używanymi oryginałami). W starych ponownie pozrywały się zaczepy. Nie chciałem już się ponownie bawić w spawanie, bo to niestety nie zdało egzaminu. Kupiłem nowe, zleciłem montaż i lakierowanie. Z przodu pojawiły się wreszcie nigdzie niedostępne obudowy lamp przeciwmgielnych. 8)

Z tyłu zaś zawitał spoiler.

Teraz jest ładnie, choć to jeszcze nie koniec prac. Chwilowo jednak wstrzymuję je. Czas zająć się Korleoncjem.

rosomak1983 - 09-09-2009, 18:48

Kurde blaszka teraz to rzeczywiscie sa podobne strasznie te nasze białasy :D :D :D :D
Wyglad na dużżżżżżżżżżżżżyyyyyy plus. Szczególnie chodzi mi o zderzak przód i lotke z tyłu.
Przyznajcie sie gdzie czerpaliście wene :P :P :P :D :D :D

macieekg - 09-09-2009, 19:58

Śliczny lancerek. Spoiler dodaje uroku. Taki smaczek.

Gratuluję i pozdrawiam.

Anonymous - 09-09-2009, 20:46

rosomak1983 napisał/a:
Wyglad na dużżżżżżżżżżżżżyyyyyy plus. Szczególnie chodzi mi o zderzak przód i lotke z tyłu.
Różnica jest kolosalna. Nawet kiedy harpagan, który jako pierwszy widział Mr. White po transformacji stwieredził, ze ta lotka to element, którego po prostu brakowało w tym samochodzie.
rosomak1983 napisał/a:
Przyznajcie sie gdzie czerpaliście wene :P :P :P :D :D :D
Skąd czerpaliśmy? Człowieku - ja myślałem o spoilerze do Asi Lancera, kiedy jeszcze o zakupie samochodu w ogóle nie sniłeś, nie mówiąc już nawet o planach i poszukiwaniach hehehehe. :wink: Zderzak też miał być cały biały. Tylko moja "księgowa" wciąż miała jakieś obiekcje, że wciąż wydaję pieniądze na samochody. Nawet jak postawiłem na swoim i po prostu kupiłem te zderzaki i zaprowadziłem Misia do lakiernika. Kiedy ją zabrałem po odbiór białasa, obiekcje na szczęście minęły i teraz chwali się, jaki ładny ma samochód.
A powiem Ci coś jeszcze. :wink: Ja pierwszy miałem dostęp do ogłoszenia AutoRa o sprzedaży progów z Evo i nawet się zastanawiałem nad zakupem, ale stwierdziłem, że Tobie się pewnie bardziej przydadzą. :twisted:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group