Nasze Miśki - Czerwony Colt CA4A
Jogurt - 16-01-2014, 20:41
Schizo, u mnie to raczej nie to. Odkąd mam Colta (2005r) jest garażowany i zawsze stoi z uchylonymi szybami czy lato czy zima. Po myciu stoi z otwartymi drzwiami i tylną klapą. Wydaje mi się, że to poprostu lata robią swoje bo pod tymi poprzeczkami z dachu jest goła blacha. Nie domalowali podkładem i wzieło i przerdzewiało. Czasem w kilka, a czasem w kilkanaście lat w zależności od ''poziomu wilgoci'' w aucie.
mkm - 16-01-2014, 20:44
To raz, a dwa, że się ta nieszczęsna masa się kurczy, pęka, odstaje, trzyma wilgoć, a blachy pracują :roll
Jogurt - 16-01-2014, 20:55
mkm napisał/a: | To raz, a dwa, że się ta nieszczęsna masa się kurczy, pęka, odstaje, trzyma wilgoć, a blachy pracują :roll | dokładnie, zresztą w przedniej masce też użyli tej kupy i widać jak się to rozpada.
Schizo - 16-01-2014, 23:35
Wiesz... To już wcześniej mogło zaczynać gnić Japońce spartaczyły strasznie ten dach.
Sam myślę co dalej będę robił jak mi znowu purchle wyskoczą...
A co do maski - nigdy w sumie nie miałem problemów z maską w żadnym z moich ca0.
mkm - 16-01-2014, 23:47
Schizo napisał/a: |
A co do maski - nigdy w sumie nie miałem problemów z maską w żadnym z moich ca0. |
Miałeś, miałeś tylko nie zwracałeś uwagi . Nawet na zdjęciach w Twoim temacie widać, że masz żebrowanie odklejone
Schizo - 17-01-2014, 17:31
Aaa... To możliwe - myślałem, że chodziło o rdzę
Hugo - 17-01-2014, 20:23
Schizo napisał/a: | Sam myślę co dalej będę robił jak mi znowu purchle wyskoczą... | Oklej folią 3M
Jogurt - 14-05-2014, 19:03
Mamy maj, a to oznacza że Coltowi wychodzi OC i BT. OC w Proama wyszło 302zł za rok więc nie najgorzej. Dzisiaj byłem na przeglądzie i przeszedł bez problemu za to z przygodami Diagnosta przeleciał prosto na rolki, poprosiłem żeby sprawdził też amory. Cofnął z takim impetem (żeby przeskoczyć rolki), że osłona silnika złapała glebę i wyrwało ją razem ze zderzakiem. Najgorsze jest to, że urwał 2 mocowania zderzaka, reszta tylko pękła, że śruby wyszły. Poza tym urwało mocowania lewego kierunkowskazu i trzyma się na sprężynie. Właściciel stacji chce to brać na ubezpieczenie bo ani on ani diagnosta nie chcą płacić.
fj_mike - 14-05-2014, 19:15
Nieźle. Chłopaki jeszcze mogli by nie uznać przeglądu bo zderzak dynda
Bartekkita - 14-05-2014, 21:06
Jogurt, współczuje paskudna historia ;( Co za kraj co za zwyczaje
londolut - 14-05-2014, 22:18
Co za buba Jakieś partacze
Widzimy się w poniedziałek?
Bizi78 - 14-05-2014, 22:28
fj_mike napisał/a: | Nieźle. Chłopaki jeszcze mogli by nie uznać przeglądu bo zderzak dynda |
Zepsuli, to w ramach rekompensaty powinni podbić przegląd na dwa lata albo bezterminowo .
Dlatego nie pozwalam siadać za kółkiem mojego auta innym kierowcom .
Przez 4 lata tylko jedna osoba kierowała moim bolidem i był to JCH na zlocie, musiał podjechać pod diagnostykę bo ja miałem jeszcze promile we krwi .
mkm - 16-05-2014, 05:20
Jogurt napisał/a: | Najgorsze jest to, że urwał 2 mocowania zderzaka, reszta tylko pękła, że śruby wyszły. |
Za kilka złotych Ci je przyspawają tam gdzie lepią plastiki
Większość właścicieli Coltów nawet nie wie, że tam maja być uchwyty, bo maja je ścięte na równo
Osłona nie ucierpiała?
Jogurt - 01-09-2014, 21:45
Na początek suchar, który wymyśliłem po wyjściu z symulatora dachowania na zlocie: Dlaczego nie użyli Galanta do symulatora?
Bo po rolce rdza by się do oczu sypała ...
Co do zderzaka: Gości ze stacji diagnostycznej, w końcu olałem bo będąc tam 3 razy nic nie załatwiłem, a nie będę za takie pieniądze robił afery. Kupiłem zderzak w kolorze za stówkę. Zmieniłem stację i to ich bardziej zaboli sytuacja, bo stracili kasę za przynajmniej 10 przeglądów, które tam robiłem corocznie od 15lat. Widać bardziej im się opłacało.
A teraz fotki rudej, z którą spędziłem już pół urlopu.
Wiedziałem, że coś się zaczyna dziać pod nadkolami, ale zajrzałem tam ''trochę'' za poźno. Żeby było ciekawiej po rozgrzebaniu auta i wycięciu chorej tkanki okazało się że padł mój migomat. Dobrze, że sąsiad poratował swoim starym. Na początek łapa rozrządu:
Potem blacha, do której mocowana jest instalacja, wygląda jakby ruda poszła od miejsc, w których są spinki instalacji, w środku czysto.
Potem dojrzałem zarazę pod półką akumulatora:
Na koniec zachciało mi się opukać dolną belkę:
Puszka pandory:
Po wstępnym wyczyszczeniu było trochę lepiej i o dziwo te tuleje siedziały sztywno. Bez problemu wykręciłem śruby sanek.
Wzmocnione profilem 50x30x2:
Dzisiaj 2x wpychałem Colta na podnośnik i rozkręcałem zawias, bo co zacząłem czyścić kielichy zaczynało padać i dałem sobie spokój na dziś. Od jutra ma być pogoda to może uda się podgonić, bo urlop mam tylko do piątku. Normalnie by się nie paliło ale Sylwia PowerWagona ukradła Jeśli Colt zostanie u mnie forever to przed lakierem wstawię nowy pas, a cały ryj pójdzie piach. Teraz przetestuję linię środków NOVOL for Classic Cars -> fertan + ferpox + akryl a całość przykryje konserwa z dinitrola. Kolejne foto niebawem.
NIECH RDZA BĘDZIE Z WAMI!
Bizi78 - 01-09-2014, 21:51
Jogurt napisał/a: | NIECH RDZA BĘDZIE Z WAMI! |
To aż tak Nas nie lubisz .
|
|
|