To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[97-04]Galant EAxA/W - [EAxx] Regeneracja zawieszenia

Krzyzak - 11-05-2011, 07:00

ludziska - napiszę raz - regeneracja polega na wycięciu obudowy sworznia od spodu, wyjęciu elementu z gwintem i kulą, ew. poprawie warg od góry i wnętrza obudowy a potem złożenia do tzw. kupy :) , zaspawania i założenia nowej gumy
robertdg - 11-05-2011, 08:30

Krzyzak, tam napewno nikt nic nie spawa, no chyba, że robią to jacyś cfaniacy :P ale jeżeli zregenerowany działa tak samo dobrze jak zamiennik, to po co przepłacąc :twisted:
bieniak - 11-05-2011, 08:42

a mi się wydaje że jednak spawa i to tigiem dlatego taki równy spaw.zresztą dziś rozbieram moje stare wachacze:) i trzeba zobaczyć jak to wygląda:)No i może jakiś zestawik naprawczy sie wykombinuje:)
KaWu - 11-05-2011, 08:51

Ktoś tu kiedyś pisał o różnicy wahacza banana oryginału do Yamato.
Chodzi o otwory w cukierkach.
Oyodo w tej kwesti jest taki sam jak Yamato:


Hugo - 11-05-2011, 13:25

KaWu napisał/a:
Oyodo w tej kwesti jest taki sam jak Yamato:
Bo to tej samej jakości badziew.
KaWu - 11-05-2011, 14:35

Hugo napisał/a:
Bo to tej samej jakości badziew.


No już nie piszmy że taki badziew. Jeżeli tak to jak nazwiemy niższe półki NSK i inne chińszczyzny :?:

Hugo - 11-05-2011, 19:43

KaWu napisał/a:
Jeżeli tak to jak nazwiemy niższe półki NSK i inne chińszczyzny
Podobnie.
fj_mike - 12-05-2011, 08:41

Rafal_Szczecin napisał/a:
na dniach bede oddawac do tego pana jeden wahacz naszego kolegi z polski, tak wiec po odebraniu pokaze, jak zrobil :) ja z uslugi bylem baaaaardzo zadowolony

Dokładnie. Napiszę tylko, że wahacz gięty Yamato odmówił współpracy po roku (i około 10tys km). Sworzeń to raz. Drugie to, że guma na cukierku rozwulkanizowała się. Z dobrych wiadomości mogę napisać, że dotyczy to jednej strony, druga póki co trzyma :mrgreen:

marcinzam - 12-05-2011, 09:31

fj_mike napisał/a:
Rafal_Szczecin napisał/a:
na dniach bede oddawac do tego pana jeden wahacz naszego kolegi z polski, tak wiec po odebraniu pokaze, jak zrobil :) ja z uslugi bylem baaaaardzo zadowolony

Dokładnie. Napiszę tylko, że wahacz gięty Yamato odmówił współpracy po roku (i około 10tys km). Sworzeń to raz. Drugie to, że guma na cukierku rozwulkanizowała się. Z dobrych wiadomości mogę napisać, że dotyczy to jednej strony, druga póki co trzyma :mrgreen:


to tak samo jak mój firmy SRL czyli SH ,tylko kosztował połowę ceny co yamato

zbir - 12-05-2011, 10:17

Czy "banan" przestaje stukać podczas hamowania?

Bo u mnie ostatnio coś zaczęło stukać, z przodu po prawej, na małych nierównościach i jak wcisne hamulec to przestaje...

mar111cin - 12-05-2011, 10:59

KaWu ro najprawdopodobniej ja o tym pisałem. Niestety ale przez taką jakośc wykonania wahaczy teraz ciągnie mi auto... tam różnica jest spora, przez co przy zamienniki koło bardziej się cofa. Psuje to kąt wyprzedzenia osi sworznia zwrotnicy no i niestety powoduje ściąganie...
polaff - 12-05-2011, 12:07

co prawda nie mam jeszcze galanta (może dziś kupię) ale zapytam...

Czy Wy nie możecie sobie naprawiać wahaczy "we własnym zakresie"?

Powiem o co mi chodzi na przykladzie. Co prawda przykład dotyczy pajero ale myślę że porownywalny jest do problemów z wachaczami w galant.

Problem w moim przypadku dotyczył wspornika układu kierowniczego, który występuję w starych autach i jest dość awaryjnym elementem w pajero. Ja pajero katuję w terenie, auto często skacze i jest zakopywane prawie po dach w błocie i piasku. Kupowałem różne wsporniki, nowe i używane (555 też) i generalnie było tak, że te droższe wytrzymywały około pół roku te tańsze jeden dwa wyjazdy w teren lub, np dwie trasy włocławek - słupsk - włoclawek (na kołach 33'x12,5,15). w końcu mechanik który naprawia mi auto znudzony częstymi wymianami postanowił zawieść wspornik (jeden z kupionych uzywanych więc prawdopodobnie fabryczny) do znajomego tokarza.

Dorobili zarówno oś obrotu ramienia jak i kulistą końcówkę (sworzeń) wspornika. Obydwa te elementy się dotychczas rozsypywały. Nie stosowali żadnych modyfikacji konstrukcyjnych jedynie materiałowe.

Od tamtej pory wspornik działa a było to chyba we wrześniu. Pajero zrobiło 15 tyśkm po czarnym na kołach 33/12,5/15 a/t i około 10 tyśkm na 33/10,5/16 M/T i kilkanaście BARDZO agresywnych wypadów w teren oraz kilka rajdów (na ostatnim 2 miejsce :mrgreen: :biggrin: :p :shock: ) do dziś jest ZERO luzu, nic nie puka nic nie stuka.

Dla przykładu powiem, że sworznie wahaczy (555) wymienione podczas ostatniej naprawy zawieszenia przedniego czyli w okolicach nowego roku już się posypały...

Nie krytykuję Was (nie chcę być źle zrozumiany) tym bardziej, że zaraz pewnie będę razem z Wami płakal na zawieszenie w galant. Chodzi mi tylko o to, że może nie trzeba szukać warsztatów odległych o 600km by naprawili wahacze i może wystarczy dogadać się ze znajomym tokarzem.

Próbował tak ktoś?

mar111cin - 12-05-2011, 14:09

widzisz u mnie np. był problem tego typu że żadnych luzów nie miałem i pewnie dalej bym jeździł, gdyby nie chęć galanta pojechania gdzie indziej niż ja planowałem i tym samym bardzo bliskie spotkanie z krawężnikiem xD optymistycznie tylko dodam , że na nowym bananie (za 125zł od japaneze) zrobiłem już ponad 13tys km i narazie się jeszcze nie odzywa...
Hugo - 12-05-2011, 16:00

polaff mam zawieźć cały wahacz do tokarza i on ma mi dorobić inny na wzór? Ciekawe... bedzie miał sporo roboty...
polaff napisał/a:
zaraz pewnie będę razem z Wami płakal na zawieszenie w galant
Niewątpliwie :mrgreen:
bieniak - 12-05-2011, 18:50

No to rozbebeszyłem wachacz:) zabieram sie za regenerację.
Materiał \z którego będe robił wkłady pozwoli na dożywotnią trwałość elementu
szacowany koszt ok 40-60pln .
Wkład na bazie oryginału stawiam że gdzieś 30zł



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group