To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Odpryski na lakierze - problemy z lakierem.

domel90 - 22-08-2013, 15:28

A może warto okleić te elementy najbardziej podatne na odpryski folią bezbarwną (oczywiście w jakiejś formie, która się tym zajmuje). Np maskę, błotniki.

Toyota i ford mają tak kawałki błotników i progów.

Kurcze tak mi się ten SB podoba. Jeszcze na odpryski mogę przymknąć oko, ale jak zacznie korodować to już fajnie nie będzie ;)

RalfPi - 22-08-2013, 15:40

domel90 napisał/a:

Kurcze tak mi się ten SB podoba. Jeszcze na odpryski mogę przymknąć oko, ale jak zacznie korodować to już fajnie nie będzie ;)

Każdy samochód koroduje - jak się dba.. tak się ma!
Teść ma 18letniego Opla - tylko progi i nadkola ( i to delikatnie).
Jego sąsiad miał kilka lat młodszego Opla (dokładnie takiego samego) - tamten już ze 2, 3 lata temu ledwo zipiał..

reneyvan - 28-08-2013, 22:54

W moim Lancerku po pierwszym roku użytkowania miałem porządny odprysk lakieru na masce pojazdu.
Zgłaszałem to przy przeglądzie i pracownik salonu to zanotował.
Teraz widzę, że zaczyna pojawiać się rdza.
Gwarancja to obejmie?

maniax86 - 29-08-2013, 07:21

reneyvan, a czemu gwarancja ma to obejmować?? dostałeś strzała z kamienia w maskę... nie zabezpieczyłeś tego odprysku i zaczyna się korozja....
ZygZak - 18-11-2014, 23:24

Z ciekawości chciałbym zapytać posiadaczy młodszych egzemplarzy lancera tak po 2012 roku czy coś zostało poprawione względem powłoki lakierniczej? Wiem że w starszych rocznikaxh była tragedia jeśli chodzi o podatność na zarysowania co sam mogę potwierdzić, a jak jest w nowszych egzemplarzach?
lobuzek - 19-11-2014, 00:13

Lakier jaki był taki jest.
mjsystem - 19-11-2014, 06:40

ZygZak napisał/a:
Z ciekawości chciałbym zapytać posiadaczy młodszych egzemplarzy lancera tak po 2012 roku czy coś zostało poprawione względem powłoki lakierniczej? Wiem że w starszych rocznikaxh była tragedia jeśli chodzi o podatność na zarysowania co sam mogę potwierdzić, a jak jest w nowszych egzemplarzach?

Lakier wodny będzie tak długo, dopóki nie wymyśla czegoś bardziej ekologicznego. Co też nie znaczy, że będzie trwały :lol:

mkm - 19-11-2014, 13:35

On jest trwały i jest twardy.
Porównywać do "starych" lakierów już nie ma co równać, bo to nie wróci.
Obecne powłoki to około 70mikronów czyli 0,07milimetra.
Jeszcze 10-15 lat taka powłoka (trwała) była praktycznie nieosiągalna. Lakieu było "2xwięcej" (a nawet i więcej).
Jeżeli chodzi o kwestie "wizualne", to "ekologia" bije "ołów" na głowę.
To jaki połysk jest uzyskiwany z nowoczesnych powłok (o kolorach nie wspominając) to jest mistrzostwo świata.
Niestety - o lakier trzeba dbać i to niekoniecznie drogą profesjonalną chemią -ważne, żeby w miarę regularnie.

O odpryskach już pisałem, ale napiszę raz jeszcze :wink:
Większość "odprysków" to niestety stan naszych dróg (żwir, piach, śmieci, kosiarki, piaskarki i wszystko co tylko czeka, aby przydzwonić nam po lakierze).
Poczytajcie ile osób ma problemy z odpryskami na szybach (nie w Lancerze - we wszystkich markach i modelach) i przenieście to na "lakier".
Dostaje strasznie w kość.
Druga sprawa (zuełnie od nas niezależna) to kształt auta.
Dawnej przód auta to był metalowy zderzak, szklane lampy, lakierowany pas pod zderzakiem, i mały wystający fragment lakierowanej maski (mimo grubego nadlania także bardzo często wypiaskowane do blachy :wink: )
Teraz? Połać lakierowanego plastiku i maska schodząca pod dużym kątem " natarcia"...

No i na koniec grzechy właścicieli tego "kiepskiego" lakieru.
Stawianie czegoś na masce/dachu/bagażniku.
Od zakupów, przez laptopa po inne siaty.
"Płukanie" auta i "wycieranie do sucha" szmatą wyciągniętą z bagażnika.
Częste używanie myjek bezdotykowych z opcją "mycie zasadnicze" kilka centymetrów od lakieru (myjemy "proszkiem" - warto o tym pamiętać).
Używanie automatycznych myjni szczotkowych - ten masaż także jest niezdrowy.
Sprawdzanie "palcem" na brudnym aucie "co to za ryska?" - między palcem, a lakierem mamy wtedy papier ścierny (przynajmniej 600-tka), więc masakrujemy go okrutnie.
O odśnieżaniu nawet nie będę wspominał - bo tu jest dramat (sam w ten sposób także często morduję blask :oops: ).
Napiszę tylko, że ściągnięcie "tafli śniegu/lodu" to tak jak palec na brudzie tylko powierzchnia tarcia 1000x większa...
itp. itd

Tak więc nie narzekać na zły lakier tylko kupić wosk i raz na kwartał przewoskować auto, a jak się nie chce samemu - znaleźć dobrą myjnię ręczną, gdzie nie odtłuszczą nam nadwozia "tenzim" i poleją "hydrowoskiem" - (przy takiem "dbaniu" lakier starzeje się w tempie zastraszającym) tylko umyją ręcznie auto i ręcznie go nawoskują.
Dla totalnie leniwych polecam quick detailery. Trwałość "wystawowa" (czyli bardzo krótka) ale auto przez chwilę "jak nowe" :wink:

.swat. - 26-11-2014, 00:45

mkm napisał/a:
On jest trwały i jest twardy.....
Przepraszam czyżbyś sugerował, że lakier na naszych Lancerach jest trwały? :shock: :badgrin: Aż mi się kapcie zsunęły ..... :biggrin:

mkm napisał/a:
Tak więc nie narzekać na zły lakier tylko kupić wosk i raz na kwartał przewoskować auto, a jak się nie chce samemu - znaleźć dobrą myjnię ręczną
Jeżeli lakier będzie zjechany żaden wosk i ręczna myjnia nie poradzą. Efekt będzie dobry (pod warunkiem oglądania auta co najmniej z 3-4 metrów), ale tylko na parę dni, do pierwszego deszczu i chlapy. Po tym efekt wow zniknie a zarysowania wrócą. W przypadku rys i uszkodzeń od nietrwałej powłoki będzie to tylko zbędne wywalanie kasy i oszukiwanie samego siebie. Sorry Winnetou. :mrgreen:
mkm - 26-11-2014, 12:54

.swat. napisał/a:
mkm napisał/a:

Przepraszam czyżbyś sugerował, że lakier na naszych Lancerach jest trwały? :shock: :badgrin: Aż mi się kapcie zsunęły ..... :biggrin:

To jest stwierdzenie faktu, więc zamiast poprawiać kapcie kup sobie kosmetyki do mycia auta - coś lepszego niż to co leży na półce w markecie budowlanym...

.swat. napisał/a:
Jeżeli lakier będzie zjechany żaden wosk i ręczna myjnia nie poradzą. Efekt będzie dobry (pod warunkiem oglądania auta co najmniej z 3-4 metrów), ale tylko na parę dni, do pierwszego deszczu i chlapy. Po tym efekt wow zniknie a zarysowania wrócą. W przypadku rys i uszkodzeń od nietrwałej powłoki będzie to tylko zbędne wywalanie kasy i oszukiwanie samego siebie. Sorry Winnetou. :mrgreen:

Pełna bzdura świadcząca o całkowitej niewiedzy.
Te olbrzymie rysy schodzą ręcznie po zwykłym cleanerze (dobra myjnia używa przed woskiem), więc albo jakiś "fachowiec ze stodoły" już lakierował Twoje auto, albo nie wzniosłeś się ponad "szczotkę do podłogi", "majtki bawełniane", "gąbkę za 5zł" i pastę "tempo" :wink:

Robert_N - 26-11-2014, 13:04

Dodam swoje 3 grosze. Myję auto dobrą szczotką i średniej klasy szamponem z woskiem. Po dokładnym umyciu i spłukaniu myjką ciśnieniową lakier z wyglądu nie różni się niczym od lakieru na 2 miesięcznym fokusie mojej żony. Dodam, ze cały czas stoi pod chmurką.
Lucas123w - 26-11-2014, 18:23

mkm, nie wytłumaczysz pewnych spraw, 3/4 użytkowników aut w Polsce nie ma pojęcia o woskowaniu, myciu i całym procesem. Z tego rodzą się takie bajki o pierwszym deszczu i spływaniu powłoki. Moje auto ma niecałe 4 lata, odpryski mogę policzyć na palcach od jednej ręki, swirlli można nie szukać, lakier ma stan w 80% salonowy.
Kosmetyki typu K2, Autoland itp. budżetówka nie nadają się do niczego, kasa w błoto i efekt na kilka dni.

lobuzek - 26-11-2014, 19:31

Ja jako ochrony lakieru używam środka Brayt T4, efekt jest znakomity i długotrwały. Do tego po każdym myciu (tu jestem wierny szamponom Sonaxa) stosuję jakiś szybki wosk, typu Sonax na mokro, lub TurtleWax Ice i nie mam najmniejszych problemów z lakierem, mimo powszechnego narzekania.
Eksperymentowałem też z woskami Sonaxa (twardy z serii Extreme) i jest dobry, ale Brayt wygląda na lepszy i trwalszy. Efekt jest taki, że ptasie g.... się ześlizguje :D
Dodam, że jestem świadomym użytkownikiem, czyli nie łapię za klapę bagażnika przy zamykaniu, bo rysy gotowe, nie trę szmatą czy paluchem, etc. i nie mam problemu z lakierem, trwałością i odpryskami, mimo iż w szybkim tempie zrobiłem 20 kkm. Mam 2 odpryski na zderzaku, ale są zabezpieczone i finito.
Dzisiaj z braku czasu musiałem podjechać na myjkę bezdotykową i nie powiem o co rozbić takie mycie. :butthead:

mkm - 26-11-2014, 20:59

lobuzek napisał/a:
Ja jako ochrony lakieru używam środka Brayt T4

Uległeś inwazji Trotona :mrgreen:
Jak dla mnie cena nieadekwatna do jakości.

lobuzek - 27-11-2014, 13:29

Póki co mam odmienne zdanie. Butelka Brayta T4 o pojemności 250 ml kosztuje niewiele ponad 40 zł w zaprzyjaźnionej hurtowni motoryzacyjnej, taniej niż twardy Sonax, nie wspominając o wyższej półce cenowej, zaś sam produkt jest bardzo wydajny.
Fakt, że moim córkom opakowanie skojarzyło się z musztardą :D , ale do jakości produktu nie mam zastrzeżeń. Zobaczymy jak przetrwa zimę.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group