To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Zielone skurczybyki 2,0 V6 i 2,4 DOHC

marycjusz - 16-06-2013, 17:53

I niestety klimy nie uruchomiłem :) Wsadziłem drugą chłodnicę i niechcący ułamałem taki krótki przewód aluminiowy :( ehhh co za pech

Ale trzymajcie kciuki za mojego Gala, bo jutro wyjeżdżam i czeka go traska 1500- 1700 kilometrów - mam nadzieję że mnie nie zawiedzie :finga:

jacek11 - 16-06-2013, 22:04

Dojedzie 8)
marycjusz - 28-06-2013, 13:29

hehe no i był mały zonk :) Gal zawiódł.
Pod Poznaniem padł mi alternator :)
Jaki motyw w ogóle. Jadę sobie jadę i nagle patrze że zaczyna mrygać kontrolka od ładowania, no to świetnie sobie myślę....szybko wyłączam światła, nawiewy, radio, wszystko co tylko możliwe , no bo jadę w korku i myślę sobie jaki mi Gal padnie to będzie masakra.... patrze a tu Zakład mechaniczny, uffff spoko, zajeżdżam a oni mówią że nie robią alternatorów ! ....wsiadam do Gala i czuję że już jedzie resztką sił na samym akumulatorze (i tak jechałem w ten sposób prawie godzinę), jadę dalej iiiii....patrze i oczy przecieram : "Regeneracja alternatorów i rozruszników" !:):) Wjechałem tam pod same drzwi i w tym momencie Gal zgasł :finga: hehe szczęście w nieszczęściu jak to się mówi. I teraz najlepsze, wychodzą "specjaliści" i szukają alternatora w Galu hehe, stoję i się śmieję :) Musiałem pokazać palcem. Wzięli się za robotę - wyjęcie go zajęło im 3.5 godziny :x (w międzyczasie tkwiłem tam u nich wkurzony na maksa) - nie wiem ile się wyjmuje ten alternator (wiem że tam mało miejsca i słabe dojście), ale mój brat ostatnio (jakoś na jesień) wyciągnął go w pół godziny.
No i po 4 godzinach czekania diagnoza : Paaanie dzisiaj już nic z tego nie będzie..... jutro auto do odbioru o 11 tej. No to się zawinąłem do hotelu , zajeżdżam na drugi dzień do nich i co się dowiaduję ? Do wymiany diody, szczotki razem z obudową - ok wymienili, zregenerowali alternator i teraz trzeba go włożyć :finga: hehe - po 3 godzinach odebrałem Gala :) - koszt 450 złociszy :) Ale przynajmniej mam już zregenerowany alternator :) także w sumie może i dobrze że tak wyszło.

inq - 28-06-2013, 15:54

Cena uczciwa :) U mnie też to przerabiałem i wyjęcie trwało podobny czas.
marycjusz - 28-09-2013, 18:33

Dawno się nie odzywałem a tu w międzyczasie prace postępują :)
Jakoś w sierpniu zabrałem się w końcu za drugie tylne nadkole/lewe, prawe robiłem rok temu i jak na razie trzyma się elegancko, nawet grama rudej nie wylazło.
A oto lewe nadkole przed operacją



Po oczyszczeniu


Po zaspawaniu


I po konerwacji :)



Dwa tygodnie temu zająłem się zlikwidowaniem największej bolączki mojego gala – trzeba było uratować lewy kielich przedni bo było coraz gorzej. Niestety nie mam wszystkich fot . Ogólnie na pierwszy rzut oka przeraziłem się – kielich nawet spoko, tylko zewnętrzną blachę zeżarło przy łączeniu z podłużnicą )podłużnica zdrowa, tylko naspawaliśmy na nią jeszcze trochę blachy dla wzmocniena całego kielicha, reszta kielicha nie ruszona przez rdzę bo szukałem dokładnie .

Gorzej było jak widzicie na focie z tą taką półką w którą wchodzi zbiornik do płynu spryskiwaczy bo w sumie musiałem ją całą usunąć :)



Tu już odbudowa „półki” :

A tu już końcowe etapy





Spawy zaklejone specjalnym spoiwem, wszystko zamalowane specjalna farbą na rdzę, na nią poszedł NOXUDOL 900, a na to baranek Wurth
Myślę że robota spoko wykonana, przykładaliśmy się do niej z sercem, więc podejrzewam ze teraz prędzej buda zgnije niż ten kielich :)
Drugi kielich wydaje się być zdrowy bo nie widać na nim rdzy , ale za dwa tygodnie będę konserwował całą podłogę więc i tam zajrzę bo i tak będę chciał zakonserwować to nadkole, więc się okaże :) - w każdym bądź razie na pewno nie będzie tak rozległych obrażeń jak przy tym kielichu :)
Jak już ogarnę konserwę podłogi (i ewentualnie drugi kielich jak będzie co przy nim robić) mój gal będzie w zasadzie bez rdzy – w zasadzie, bo wiadomo że zawsze gdzieś coś można znaleźć, ale podsumowując ostatnie poczynania walki z rdzą to mam zrobione :

- wymienione oba przednie błotniki (i świeżo pomalowane)
- wyspawane oba tylne nadkola
- wyspawany kielich lewy – najpoważniejsza do tej pory sprawa
- +niedługo konserwa podłogi i ewentualnie drugi kielich . SPOKO :finga:

Tomii - 28-09-2013, 20:52

łał, podziwiam :shock:
Wszyc - 28-09-2013, 21:21

Hahahah Marku jak bym widział swojego dokładnie to samo :D



:) Nie ma co podziwiać normalka :) i wcale nie trudna naprawa jedno popołudnie :) proste elementy :)

Marku wielki plus za profesjonalne podejście do sprawy chodź malowanie schrzaniłeś xD :P btw. smarczysz spawarką gorzej niż ja :mrgreen:

Widzim sie na ogólnopolskim ! musisz być obowiązkowo! :P

Marcino - 29-09-2013, 00:30

Czym wy to tak smarczecie?
Wszyc - 29-09-2013, 13:32

Obejżałem fotki na wiekszym ekranie wooohaa poleciałeś na grubo :mrgreen: to już jest efekt finalny ta bagienna ektoplazma na nadkolu? :P
marycjusz - 29-09-2013, 16:44

Wszyc napisał/a:
chodź malowanie schrzaniłeś xD :P btw. smarczysz spawarką gorzej niż ja :mrgreen:


Hmmm a co w malowaniu schrzanione ? A co do smarków to walić to, ma dobrze trzymać a nie ładnie wyglądać i takie było moje założenie :P

Wszyc napisał/a:
to już jest efekt finalny ta bagienna ektoplazma na nadkolu?

Jeszcze na to pójdzie baranek, bo to na razie tylko farba na rdzę + noxudol.
Ale lada dzień będzie konserwa całej podłogi więc i wszystkie nadkola oblecę noxudolem

Wszyc - 29-09-2013, 17:21

No wiesz ja tam bym wyrównał położył metalika podchodził bym jak do elementu zewnętrznego :P no ale ważne by było git Tobie :)
marycjusz - 30-09-2013, 10:36

ee tam :P po założeniu błotnika i złożeniu wszystkiego do kupy widać tylko kawałek spawanej części kielicha, a tak to wszystko schowane także mi to nie przeszkadza :)
marycjusz - 07-11-2013, 00:04

Dwa tyg. temu wreszcie zakonserwowałem całą podłogę - zdarte co luźne , wiertarą oczyszczone , podkład reaktywny a na koniec Noxudol 900. (grubo bez oszczędzania) – myślę że teraz podłoga będzie się trzymać do końca dni galanta. Niestety nie mam dokładnych fot gdyż, ponieważ, jednakowoż umazany byłem po same pachy i cyknąłem tylko „jako – takie” foty żeby nie zapaskudzić aparatu a i czasu już nie było :






Udało mi się załatwić tę szufladkę na kubeczki, które występują tylko w galach E5 USA :finga: (Znajomy złomował swojego)

gregter - 07-11-2013, 07:28

Takie prawie 20 letnie graty w normalnym kraju to sprasowane plyna do japonskich hut. :mrgreen:
szpala85 - 07-11-2013, 08:23

tyle szukałem tego mocowania na kubki i nie znalazłem hehehhe :mrgreen: ... a ci się udało ....


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group