To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Galant Marcino historia jednego z pierwszych EAW na MM

Marcino - 14-04-2015, 09:11

KsiadzRobak napisał/a:
Tańszy wół roboczy na budowę i do kościoła to nie wiem czy znajdziesz.
to prawda,

KsiadzRobak napisał/a:
Marcino - ale czy przez te wszystkie lata (piszesz, że masz go już wiele lat, jeden z najdłuższych staży na forum dla EA) jeżdżąc na LPG nie oszczędziłeś przynajmniej tyle, że mógłbyś kupić drugi taki egzemplarz?


Może nie zrobiłem gigantycznego przebiegu ale.... po przejechaniu 110kkm na LPG,
Przy cenie średnij PB-4.5zł, LPG-2.2zł wyszło mi że oszczędziłem jakieś 17tyś zł, czyli dokłądnie tyle ile dałem za galanta z rejestracją:)

areksz121 - 14-04-2015, 09:42

Marcino napisał/a:
Może nie zrobiłem gigantycznego przebiegu ale.... po przejechaniu 110kkm na LPG, Przy cenie średnij PB-4.5zł, LPG-2.2zł wyszło mi że oszczędziłem jakieś 17tyś zł, czyli dokłądnie tyle ile dałem za galanta z rejestracją:)



Odrobił się :wink: Do tego nie kupiłeś go przecież nowego z salonu, więc średnia wychodzi moim zdaniem na plus dla Galanta względem 8-letniej (?) służby :wink:

Marcino - 14-04-2015, 13:17

areksz121 napisał/a:
Odrobił się

Napewno, a ile przewiózł i pomógł mi przy budowie domu to nieocenionie.
Trzeba chyba się wziac w garść ogarnąć go i dalej smiagać aż nie padnie:)

robertdg - 14-04-2015, 19:59

Marcino napisał/a:
areksz121 napisał/a:
Odrobił się

Napewno, a ile przewiózł i pomógł mi przy budowie domu to nieocenionie.
Trzeba chyba się wziac w garść ogarnąć go i dalej smiagać aż nie padnie:)


To musisz działać w trybie natychmiastowym oraz mieć spore samozaparcie bo jak zaczniesz rozgrzebywac blachy to bliżej będziesz myśli o złomowaniu niż zestawianiu, klepaniu, doginaniu i spawaniu tego w całośc. Galant to dość złożona blacharsko konstrukcja w szczególności tył auta w obrebie zbiornika paliwa, już nie wspominając o tym, że same progi często składają sie z 4 warstw blach - wystarczy dobrze obstukać warstwy blachy i zostanie się listek blachy cieńszy od folii na czekolade ;-)

Marcino - 15-04-2015, 08:37

robertdg napisał/a:
To musisz działać w trybie natychmiastowym

W maju mam mieć komplet drzwi.... generalenie mam kase zeby go robić tylko jeden z bcharzy w Tcz co go ogladał mówił mi ze nie warto tyle kasy pakować, inny chce 1000zł za blacharkę + lakierowanie,
Mam jeszcze inne wyjście znam szacunkową cenę ale nikt nie ogladał jeszcze samochodu.

robertdg - 15-04-2015, 09:03

Marcino napisał/a:
inny chce 1000zł za blacharkę + lakierowanie,
W tej kalkulacji ta przednia cena to chyba Ci się lekko pomyliła z kalkulatora, żaden rozsądny blacharz nawet nie podejdzie galanta oglądac przy takiej cenie, nawet nie ma o czym mówić, ktoś co zna się na robocie i wie jak fachowo odbudować skorodowane elementy nie będzie się płaszczył w kwocie materiałów, no chyba, że jest milionerem i robi to z pasji ;-)

Jezeli Twoje auto ręką blacharza jeszcze nie bylo dotykane to mogę Ci zagwarantować, że jakbyś chciał sumiennie zreperować blache to musisz się liczyć z wydatkiem conajmniej 3 tysięcy złotych - biorac pod uwagę jedynie kwestie karoseryjne nie wymagające lakierowania nadwozia (odbudowa nadkoli, podłużnic, progów, podproży, etc) a to i tak wszystko zalezy od tego co wyjdzie po wstępnym wystukaniu blachy

Marcino - 15-04-2015, 13:01

Robert,
To nie bedzie robione w zakłądzie, nie na fakture. Metoda raczej.... garazowa ale w polecanych miejscach - mam dwa takie na oku, i trzecie to moj pierwszy blacharz. Za reparaturke chcą np 150 do max 250 jak duża odbudowa próg 250zł. Jak kupiłem galanta to on własnie robił mi przód i nie mogę złego słowa powiedzieć. Nie chce nie wiadomo jakiej kasy wpakować, bo się boję ze zaraz wyskoczy coś innego i znowu dołoże, to są nie do odzyskania pieniądze a az takiej miłosci nie jest on wart. Chcę go podratować coś ala MKM ratuje "Supermodel", wtedy moge spokojnie pojedzić jeszcze trochę do pracy i mieć czas na szukanie kolejnego samochodu. Dodam ze nie jest to kwestia finansowa, bo mam kase, ale cały czas rozważam czy warto i ile wato włożyć. Jak by to był coś specjalnego jak VR4 czy inny ciekawy model to pewnie bez zastanowienia się a tak...

robertdg - 15-04-2015, 20:01

Naprawdę uważasz, że to się skończy na reperaturkach i lekiej odbudowie progu, etc :?:

Weż pod uwagę fakt, że jak grzebniesz to zacznie się sypać, im głebiej grzebniesz tym bardziej, a nawiązując do:
Marcino napisał/a:
Chcę go podratować coś ala MKM ratuje "Supermodel"

To przy Galancie nie ma o czym gadać, o wiele bardziej złozone profile blacharskie, ponadto pozostają kwestie demontażu detali zawieszenia i róznego osprzętu w postaci zbiornika paliwa, przewodów paliwo-hamulce, etc.
Szczerze, dla podratywania lepiej nie ruszać - w sensie szkoda zachodu w zabawe blacharską.

Matejko - 15-04-2015, 21:14

Marcino napisał/a:
Chcę go podratować coś ala MKM ratuje "Supermodel",


widzialem zardzewiałe galanty, a nawet miałem zardzewiałego galanta, w 2010r. przestraszyłem się go bardziej, niż wchodząc pod lancera kupionego przez Maćka(myślę tylko o stanie blacharki)

mkm - 17-04-2015, 03:55

Marcino, przymierzałem się do Galanta i wymiękłem.
Colt, Lancer jest prosty.
Kilka blaszek, kilka przewodów, dużo miejsca mało rozbiórki :wink:

Cen nie podaje, bo liczymy się różnie i w trakcie robią się jeszcze inne czynności poboczne, ale...

Jubilee pochłonął za "blacharkę" 800zł - jedna podłużnica dostała łatkę, druga troszkę więcej - bez strat
Nie ruszone rdzawe naloty (które są praktycznie wszędzie) zapodkładowane i pryśnięte konserwą tylko to co było robione.

Bistro 1200zł - za 2 podłużnice i jakies "ratowania" przy kole zapasowym i mocowaniu zderzaka - strata "ekran" termiczny nad tłumikiem.
Podkładowanie i konserwa praktycznie połowy podwozia.
Nie ruszony przód - tam zaczyna kwitnąc przy łaczeniu kielichów z podłużnicami. Ranty też w sumie pasowałoby zrobić porządnie - dach przy szybie itp. itd

Lancer 1500zł za tył - faktem jest, że działo się, jeszcze będzie spawanie przodu (to wkrótce w temacie bo ujawniło sie na podnośniku, gdy zobaczyliśmy, że podłoga pod nogami kierowcy/pasażera ma jakąś niepotrzebną wentylację jak auto wisi :roll: )

A to może 60%, może mniej wygonionego rudzielca.
W każdym przypadku.
Gwarancja tez max na 2lata przy korzystnych wiatrach.
"Maluję i szpachluję" we własnym zakresie :wink:

Auta kupowane grubo poniżej ceny giełdowej -inwestowane do ceny wg. tabel ubezpieczeniowych +1000zł :wink:

Przy Galancie słuchaj Roberta - jak zaczniesz rozkręcać to są marne szanse, że bez regeneracji/wymiany połowy wykręcanych części skręcisz, a jak ruszysz to odwrotu nie będzie... :wink:

Jeżeli masz dziewicze nadwozie bez dużej ilości ognisk rdzy to może bym się zabrał za ratowanie, ale tylko przy naprawde mocnym związaniu emocjonalnym z danym egzemplarzem...

Jak nie to na spokojnie poszukałbym innego i z dwóch próbował złożyć jeden :wink: )

Każde auto "wyceniam" u blacharza/lakiernika/mechanika/po szrotach przed zakupem.

Wyceniałem swego czasu galanta akbi-ego, bo byłem nim mocno zainteresowany - był dopasiony, a cena była bardzo okazyjna... no i cyfry zrobiły się bardziej męskie niż przy Coltach Lancerze czy nawet Carismie :wink:

Co nie znaczy, że się w "Sondermodell" nigdy Galant nie pojawi :wink:

Tomek robił u mojego blacharza ranty i kielichy.
Do tej pory nie wiem kto bardziej dał ciała - blacharstwo czy lakiernictwo, ale...
Ranty wylazły po niecałym roku (te lepsze reperaty), kielichy chyba po 2 czy 3 miesiącach. :roll:

Galanta da się albo podpicowac albo zrobic porządnie... ta druga opcja mocno czasochłonna - pierwsza "chwilowa"... :wink:

KsiadzRobak - 17-04-2015, 07:55

Marcino - pytałeś mnie o namiary na Darka z Pinczyna - rozmawiałeś z nim? Podjedź, daleko nie jest a będziesz już trochę wiedział. Nie zrażaj się obejściem, wiekiem itp. - to naprawdę dobry fachowiec.
Marcino - 17-04-2015, 08:42

KsiadzRobak napisał/a:
pytałeś mnie o namiary na Darka z Pinczyna - rozmawiałeś z nim?

Rozmawiałem, mówił ze jak bede miał dzwi mam przyjechać, z rozmowy było to bardzio rozsadnie. Ale postaram się z nim umówić na oględziny. Skoro Krzyżak robił tam dwa galanty to znaczy że nie jest u niego żle.

mkm napisał/a:
Jeżeli masz dziewicze nadwozie bez dużej ilości ognisk rdzy to może bym się zabrał za ratowanie

Niestety są ogniska korozji, ale jestem w stanie sam zrobić na buieżąco parę rzeczy typu konserwacja itp, niestety gruba robota musi być wykonana z większym rozmachem.
mkm napisał/a:
ale tylko przy naprawde mocnym związaniu emocjonalnym z danym egzemplarzem...
No jestem... niestety.
mkm napisał/a:
Jak nie to na spokojnie poszukałbym innego i z dwóch próbował złożyć jeden )

Rozważam taką opcję.
mkm napisał/a:
Wyceniałem swego czasu galanta akbi-ego, bo byłem nim mocno zainteresowany - był dopasiony, a cena była bardzo okazyjna... no i cyfry zrobiły się bardziej męskie niż przy Coltach Lancerze czy nawet Carismie

MKM, no mój gal nie wyglada chyba lepiej niż wygladał gal Akbiego.
Dzieki za wszelkie informację. Przemyśle to wszytko jeszcze.

Marcino - 22-04-2015, 09:51

No i bede robił galanta, dam znać jak już bedzie po.... wszytkim.
Poszukuję....
1. zderzaka na przód żeby mojego nie spawać drugi raz bo mam duże pęknięcie a na starym miejscu odchodzi szpachla,
2. drzwi, min 3 szt, 2x przód i tylne lewe muszą być.

A tak wogule to teraz bede skłądał dla juniora skuter 50ccm, Keway z silnikiem minarelli:) Dostałem go w cześciach od szwagra, będzie zabawa:).

KsiadzRobak - 22-04-2015, 10:33

Od razu kup cylinder i głowicę od 72 ccm - dopiero wtedy zabawa ma sens ;)
To będzie 2T czy 4T?

Marcino - 22-04-2015, 11:20

2t powietrze. Czekam na szwagra bo ponoć ma cylinder i parę gratów ale miał przeprowadzkę i musi wszytko zlokalizować.
Z drugiej strony będe musiał jakoś ograniczyć prędkosc nawet na seryjnym jeśli młody będzie chciał tym jeżdzić. Puki c narazie pod moją kontrola.
Roboty jest dużo łącznie z malowaniem plastików.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group